Wojna domowa na Ukrainie 3.01.2015r- 119 dzień rozejmu.

Prezenty od Św. Mikołaja.

„Ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji Siergiej Ławrow, Paweł Klimkin, Frank-Walter Steinmeier i Laurent Fabius w piątkowej rozmowie telefonicznej podkreślili konieczność jak najszybszego zwołania grupy kontaktowej w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie” – taką informację podano w komunikacie rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Jak widać z powyższego komunikatu, poza przedstawicielami walczących stron, jako pośrednicy w rozwiązaniu na drodze pokojowej sytuacji w Donbasie biorą udział liderzy państw najbardziej odczuwających skutki wprowadzonych przez Zachód sankcji gospodarczych wobec Rosji.

Jak wiadomo choćby w związku z zerwaniem kontraktu na helikopterowce klasy Mistral Francja już dziś traci miliardy euro, zaś niemieckie firmy aktywnie działające od wielu już lat na rosyjskim rynku ponoszą znaczne straty w wyniku antyrosyjskich sankcji, co przy skali wielkości obrotu gospodarczego, gdzie Niemcy są trzecim największym partnerem Rosji współpracy handlowej, przekłada się na pogłębienie problemów gospodarczych tego kraju.

Tak więc zaczyna zwyciężać w tym przypadku pragmatyzm, który zmusza liderów największych państw UE do zaangażowania się w sprawę pokojowego rozwiązania konfliktu, a tym samym do wznowienia ograniczonej przez sankcje współpracy gospodarczej i wymiany handlowej z Rosją.

Jednocześnie ważne przy tym jest to aby kompromis zawarty podczas kolejnej odsłony rozmów pokojowcy nie był zgniłym kompromisem, który zostanie zawarty kosztem ofiar wojny domowej.

Ale jak sądzę, na tak dalekie ustępstwa władze rosyjskie nie pójdą, gdyż jak to ocenił prezes NBP, prof. Marek Belka:

„Rosji nie grozi bankructwo, bo Rosjanie wiele się nauczyli, a poza tym ten kraj ma znaczące rezerwy walutowe, których może użyć”.
Natomiast prof. Grzegorz Kołodko wręcz przestrzega, że:

”…radość z problemów Rosji jest krótkowzroczna. Rosja jest importerem wielu dóbr przetworzonych. W Rosji są nie tylko surowce energetyczne, ale mamy tam całą tablicę Mendelejewa. Trzeba się raczej martwić, niż cieszyć”.

Tak więc Rosja sposobiąc się już od wielu lat do sytuacji jaka ma obecnie miejsce na Ukrainie, nauczona doświadczeniem krajów, które wcześniej były poddane presji sankcji ekonomicznych, była na to odpowiednio przygotowana. A więc to ona może obecnie egzekwować należne jej prawa walcząc o swoje żywotne interesy a nie Zachód, który na działaniach podejmowanych przez siebie ewidentnie traci.

Można powiedzieć obserwując tą sytuację, że główni rozgrywający po zachodniej stronie tym razem poszli o jeden krok za daleko, opierając swoją taktykę na niewłaściwej ocenie stanu faktycznego. A więc to Rosja tym razem okazała się bardziej przystosowana do nowych warunków rzeczywistości, zaś liderzy zachodni nadal błądzą w ślepym zaułku polityki zimnowojennej, która jak widać mocno już się zdezaktualizowała.

Jakby więc nie patrzeć na całą sprawę Zachód, będzie obecnie zmuszony do zweryfikowania swojej postawy wobec Rosji i przywrócenia z nią relacji na drodze pokojowego współistnienia idąc przy tym na dalekie ustępstwa, bez względu na to czy będzie to odpowiadało głównemu hegemonowi, czy też nie.

A w oczekiwaniu na kolejną rundę rozmów pokojowych w samym Donbasie w czasie aktualnie obowiązującego już porozumienia pokojowego nadal dochodzi do licznych potyczek zbrojnych, zaś ukraińska artyleria nie zaprzestaje tam ostrzału celów cywilnych.

Nie dość tego nadal też kijowskie władze pomne swych deklaracji w kwestii rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej oraz podpisanego wcześniej Memorandum Mińskiego, kieruje coraz więcej wojskowego sprzętu ofensywnego w rejon walk:

Wczoraj w rejonie Doniecka nie był prowadzony przez ukraińską artylerię ostrzał celów cywilnych.

Jedyne walki jakie tam się toczyły koncentrowały się w okolicach donieckiego lotniska. Jak donosi strona ukraińska, w wyniku tych walk zginął jeden ich żołnierz, a kolejny został ranny.

Ostatnio pojawiać się zaczęły doniesienia, że wśród żołnierzy ukraińskich oddziałów wojskowych zajmujących miejscowość Piaski, odnotowuje się coraz więcej przypadków odmrożeń a nawet śmiertelnych zamarzeń, co nie powinno dziwić gdy temperatura obecnie oscyluje w granicach -20 st. C a jednocześnie brak tam jest opału i odpowiednio przygotowanych pomieszczeń na zimę.

Z rejonu miejscowości Marinka ukraińskie wojsko wystrzeliło w nocy race sygnalizacyjne, które uznano za przygotowanie do przeprowadzenia ataku na pozycje sił powstańczych. W odpowiedzi na to powstańcza artyleria oddała ostrzegawczą salwę z ciężkiej artylerii na pozycje wroga aby ostudzić jego zapał. Po tym wyraźnym i głośnym ostrzeżeniu na tym kierunku frontu nastąpił spokój.

Cały czas utrzymuje się napięcie w rejonie Gorłówki, na której przedmieścia z rejonu miejscowości Dzierżyńsk i Majorsk ukraińska artyleria prowadzi sporadyczny ostrzał. Prawdopodobnie związane to jest z pozorowaniem przez ukraińskie dowództwo przyszłego kierunku ataku, odciągając uwagę sił powstańczych od innych ważniejszych odcinków frontu. W wyniku ostrzelania stanowisk sił powstańczych w okolicach kopalni nr. 6 i 7 przez ukraińskie czołgi jeden powstaniec odniósł rany.

W rejonie Debalczewa powstańcza artyleria rozlokowana na  stanowiskach ogniowych w okolicach Nikiszina ostrzelała pozycje wojsk ukraińskich w miejscowości Kamienka:

Z samego Debalczewa ukraińska ciężka artyleria ostrzeliwała pozycje sił powstańczych rozmieszczone w okolicach miejscowości Wierguliewka:

Na południe od Doniecka w rejonie Mariupola ukraińska ciężka artyleria ostrzeliwała działami kaliber 152 mm i z rakiet „Grad” pozycje sił powstańczych w rejonie miejscowości Gnutowo:

W rejonie Siewierodoniecka na północny-zachód od Ługańska na drodze T1303 zostały zaatakowane przez siły powstańcze ukraińskie pozycje obronne rozlokowane przy punktach kontrolnych nr. 29 i 31. Przyczyną tego ataku był ciągły ostrzał prowadzony przez ukraińskich żołnierzy z okolic punktu kontrolnego nr.29. W wyniku walki zostało zniszczonych sześć ukraińskich bunkrów uzbrojonymi w rakiety p.panc. kilka stanowisk ogniowych ciężkich karabinów maszynowych, dwa czołgi oraz zostało zabitych 3 żołnierzy a 15 odniosło rany.

Po stronie powstańców został utracony jeden czołg i jeden opancerzony wóz bojowy oraz zginęło 2 żołnierzy a 5 zostało rannych.

W Charkowie w tamtejszej kawiarni „Nowy Domek” wybuchła z niewiadomych przyczyn butla gazowa, wywołując pożar. Jeden z pracowników z objawami poważnych oparzeń został przewieziony do szpitala:

Ogólnie można powiedzieć, że wczorajszy dzień minął względnie spokojnie.

Dodam, że ze strony powstańczych władz ukazała się informacja o planowanej ewakuacji Polaków z Donbasu w połowie stycznia.

Na koniec kilka zdjęć z poligonu ługańskich sił zbrojnych:

Oraz kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.