B ♫ Wystąpienie „Prezydenta RP” w Radzie Najwyższej Ukrainy 09.04.2015


Bul-Komorowski Wystąpienie Prezydenta RP w Radzie Najwyższej Ukrainy

Szanownyj Pane Prezydente,
Szanownyj Pane Hołowo Werchownoj Rady,

Szanowni Pani ta Panowe Narodni Deputaty,

„Jeszcze Polska nie zginęła” – tymi słowami rozpoczyna się polski hymn narodowy. „Szcze ne wmerła Ukrainy ni sława, ni wolia”, brzmią podobnie słowa hymnu ukraińskiego. Mogiła ks. Mychajły Werbyckiego, autora muzyki do hymnu Ukrainy, znajduje się na terytorium Polski, we wsi Młyny niedaleko Przemyśla. Tam, gdzie przez wiele lat był proboszczem greckokatolickiej parafii. W tym roku obchodziliśmy dwusetną rocznicę jego urodzin. Obchodziliśmy ją wspólnie jako znak pamięci o wspólnej przeszłości oraz jako świadectwo sympatii i solidarności, jaką dla Waszego narodu żywią Polacy i Polska. Ze względu na te głębokie więzi dzisiejszą możliwość zwrócenia się tu w tej Wysokiej Izbie do przedstawicieli Narodu Ukraińskiego w tak ważnym dla Ukrainy czasie, uważam za szczególny przywilej – i za to dziękuję – i za szczególny dowód zaufania ukraińskich przyjaciół.

Już pierwszy mord, dokonany w Parośli 9 lutego 1943 r., miał wyjątkowo bestialski przebieg. Upowcy okrążyli wieś i podali się za sowieckich partyzantów. Kazali się nakarmić i napoić. Po zakończeniu obiadu oznajmili Polakom, że muszą ich związać, aby Niemcy nie oskarżyli mieszkańców o współpracę z bolszewikami. Skrępowanych sznurami ludzi Ukraińcy położyli twarzami do ziemi. Natychmiast rozpoczęła się masakra. Polacy – około 150 osób – zostali zamordowani siekierami. Na początku pojedynczymi uderzeniami w głowę, z czasem napastnicy wpadli jednak w jakiś krwawy amok. Niektóre ofiary zostały porąbane na sieczkę. Dzieci zabijano uderzeniami obuchów. Jeden z noworodków został przygwożdżony do stołu nożem kuchennym z taką siłą, że później nie można było uwolnić ciała. Parośla przestała istnieć.

Panie i Panowie Deputowani,

Gdy w 2014 r. ukraiński zespół TARAKA śpiewał „podaj rękę Ukrainie” w sercach Polaków słowa te zapadały głęboko, a tu w Ojczyźnie wielkiego ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki nie sposób nie skojarzyć tych słów z jego wierszem „Do Polaków” gdzie wzywa: „podaj rękę Kozakowi”. Polska podaje rękę Ukrainie! Polska robi i zrobi wszystko, by rękę Ukrainie podały inne państwa i narody wolnego świata Zachodu!

Apogeum mordy na Wołyniu osiągnęły w lipcu 1943 r. Wówczas jednej nocy ginęło po kilka tysięcy ludzi. Zdecydowanie najkrwawszym dniem był 11 lipca – tak zwana wołyńska krwawa niedziela – podczas której spacyfikowanych zostało blisko 100 polskich miejscowości.

Polska wyciągnięta ręka to nie kwestia politycznej koniunktury, ale naszego zrozumienia historycznych procesów zachęcających do dostrzegania w Ukrainie równoprawnego i niezmiernie ważnego partnera i sąsiada.

Wołyń w owych dniach wyglądał jak piekło na ziemi. Za dnia niebo spowite było kłębami gęstego, czarnego dymu, w nocy jaśniało łuną trawiących polskie wsie pożarów. Po polach niosły się złowrogie, ponure pieśni, w kuźniach wykuwano broń, a w cerkwiach popi święcili noże mające oddzielić „polski kąkol od ukraińskiego zboża”. Drogami i polami przemieszczały się oddziały UPA. Ich członkowie byli czarni od prochu i zakrzepłej krwi ofiar.

Tu nie chodzi o przeszłość, tu zdecydowanie chodzi o przyszłość relacji polsko-ukraińskich. O przyszłość, chociaż czujemy, że wizja wspólnej przyszłości jest silnie zakorzeniona w doświadczeniu historycznym. Od ponad 1000 lat bowiem losy Ukraińców i Polaków są ze sobą splecione w nierozerwalny sposób. Dość wspomnieć postać księcia Daniela halicko-wołyńskiego, koronowanego na króla Rusi w Drohiczynie i pochowanego w położonym po polskiej stronie Bugu Chełmie. W Chełmie, w którym przeszło 600 lat później na świat przyszedł Mychajło Hruszewski, najwybitniejszy ukraiński historyk i ikona ukraińskiego ruchu narodowego.

Mordy dokonywane na Polakach noszą wszelkie znamiona mordów rytualnych. W epoce broni palnej używano bowiem do nich noży, cepów, kos, siekier, wideł, prętów, orczyków, specjalnych maczug i sztyletów. Ludzi przerzynano na pół piłami do drewna, topiono w studniach, palono żywcem, rozrywano za pomocą koni. Wycinano ofiarom języki i genitalia, wyłupiano oczy. Zdzierano żywcem skórę, nabijano na pal.

Przez stulecia nasi przodkowie zamieszkiwali w jednym państwie – Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Z winy krótkowzroczności ówczesnych elit państwa nie stała się ona Rzecząpospolitą Trojga równoprawnych Narodów – polskiego, litewskiego i ruskiego, czyli dzisiaj ukraińskiego. Pamiętamy jednak, że zapłaciliśmy za ten błąd, za tą małoduszność straszliwą cenę utraty państwa w XVIII wieku. Warto jednak przypomnieć, że już wtedy razem mieliśmy poczucie przynależności wspólnej do większej, europejskiej całości i wielokrotnie wspólnie broniliśmy Europy: to kozacy hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego wnieśli decydujący wkład w zwycięstwo Rzeczypospolitej nad wojskami otomańskimi w bitwie chocimskiej w 1621 roku, a obroną Zamościa przed Armią Czerwoną w 1920 r. kierował generał wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej Marko Bezruczko, pochowany na warszawskim cmentarzu prawosławnym. Dzisiaj wspomina go także tablica umieszczona w Zamościu.

Kobiety były gwałcone, obcinano im piersi, wbijano rozmaite przedmioty w krocze. Ciężarnym wyrzynano z brzuchów płody i nabijano je na widły. Zdarzały się również przypadki, że noworodki nadziewano na sztachety płotów. Główki dzieci były rozbijane na polnych kamieniach lub na kantach kaflowych pieców. Była to prawdziwa orgia okrucieństwa i makabry, jaka nie miała sobie równych w naszych tragicznych dziejach.

Łączy nas wspólnota doświadczeń historycznych – długi okres wspólnej państwowości, tworzenie zrębów bytu narodowego w warunkach braku niepodległości i braku własnego państwa, także okrutne represje obcych hegemonów. Bliskie sobie są nasze języki, obyczaje, stroje, pieśni. Mimo to, w okresie zniewolenia przez wielkie dziewiętnastowieczne imperia i Polacy i Ukraińcy ulegli złowrogim podszeptom i ich narodowowyzwoleńcze dążenia zostały w niemałej mierze skierowane przeciwko sobie. Tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej. Pamiętajmy więc – gdy Polacy i Ukraińcy stawali przeciwko sobie zawsze korzystał z tego ktoś trzeci; ktoś, kto czyhał na naszą niepodległość i na naszą wolność.

Do pomagania mordowanym Polakom – jest to rzecz wyjątkowo przykra – nie paliło się również Polskie Państwo Podziemne. Gehenna rodaków z dalekiego, prowincjonalnego Wołynia niespecjalnie interesowała oficerów z warszawskiej Komendy Głównej AK zajętych organizowaniem powstania
Szanowni Państwo,
Znany jest przypadek, że pewien Ukrainiec zdekapitował całą rodzinę swoich polskich krewnych, a następnie posadził ciała przy stole. Głowy umieścił zaś na stojących przed nimi talerzach. Dlaczego tak straszliwie znęcano się nad tymi Polakami? Zbrodnie na Wołyniu opisywali historycy, publicyści, politycy, pisarze i poeci. Nikt jednak nigdy nie był w stanie udzielić przekonującej odpowiedzi na to pytanie. Tego po prostu nie da się wytłumaczyć.

Mam nadzieję, że współczesnego dobrego dialogu naszych państw i naszych narodów nie zakłócą dawne spory, dawne swary; że Polacy i Ukraińcy potrafią stawić czoła trudnej dyskusji o historii swoich konfliktów i o ich tragicznych skutkach. Wiemy przecież już bardzo dobrze, że właściwą drogą jest tylko i wyłącznie wzajemne wybaczenie i wzajemne pojednanie. Tak by nie pozostawało ono pustym gestem musi się realizować przez wspólne polsko-ukraińskie działania. Powinno to być przede wszystkim pielęgnowanie pamięci o ofiarach bratobójczych zbrodni, godne uczczenie wszystkich ofiar w miejscach ich cierpienia i śmierci. To nasz obowiązek wobec przodków, to zadanie dla nas wszystkich, i w Polsce i na Ukrainie. Działania na rzecz Polski i Ukrainy, państw silnych i niezależnych, złączonych wizją przyszłości i dobrego sąsiedztwa, są w moim przekonaniu najlepszym sposobem oddania hołdu naszym dziadom i pradziadom, także tym, którzy cierpieli z powodu konfliktów.

Gdy fala zbrodni w 1944 r. przelała się do Galicji Wschodniej – do województw tarnopolskiego, lwowskiego i stanisławowskiego – sytuacja się powtórzyła. Znowu bestialskie mordy i znowu znikąd pomocy. Wywoływało to protesty ze strony galicyjskiego Stronnictwa Narodowego, które domagało się natychmiastowego wstrzymania samobójczej akcji „Burza” i skierowania wszystkich sił na pomoc mordowanym Polakom.

„AK nie spełniła pokładanych w niej nadziei – napisano w jednym z dokumentów narodowców. – Nie ujęła w skuteczniejsze ramy samoobrony ludności polskiej. Nie pozwalała na stosowanie odwetu. Nie przeprowadzono stosownego dozbrojenia ludności polskiej, wskutek czego w wielu wypadkach bandy UPA nie natrafiały na żaden opór ze strony napadniętych Polaków”. Rozgoryczenie i żal do władz Polski Podziemnej były wówczas na Wołyniu i w Galicji Wschodniej olbrzymie.

W tym miejscu trzeba wspomnieć o niebagatelnej roli, jaką w zbliżeniu naszych narodów odgrywają i mogą odegrać kontakty ludzi młodych. Dlatego szczególnie mocno opowiadam się za wspieraniem kontaktów młodego pokolenia. Nie zapominajmy o kamieniu milowym, jakim była obecność młodych Polaków – zawsze z dumą będę wspominał, że także i moich własnych dzieci – na ukraińskich Majdanach, ta ich fizyczna i spontaniczna solidarność i wola niesienia pomocy Ukrainie.

Ukraińscy nacjonaliści mogą jawić się dzisiaj, po 70 latach, jako szaleńcy. Do „rzezania Lachów” przystąpili bowiem po klęsce niemieckiej pod Stalingradem, a więc gdy stało się jasne, że samoistna Ukraina w wyniku II wojny światowej nie powstanie. Wiadomo było bowiem, że Armia Czerwona wkrótce powróci i włączy Wołyń oraz Galicję Wschodnią do Związku Radzieckiego. Mordowanie Polaków w takiej sytuacji wydawało się więc absurdem.

Dlatego powinno nas wszystkich cieszyć, że w Polsce studiuje dzisiaj ponad 23 tysiące młodych Ukraińców, w tym grupa stypendystów polskiego rządu z objętych działaniami wojennymi obszarów Ukrainy. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach zostanie podpisana międzyrządowa umowa o wymianie młodzieży. To ważne przedsięwzięcie, to ważna inwestycja w przyszłość. Udzielimy wsparcia kontaktom młodych ludzi, którzy budują nową jakość polsko-ukraińskich relacji na przyszłość.

Niestety ta historia ma smutną puentę. Rzeczywiście II wojnę światową Ukraińcy – podobnie jak Polacy – przegrali. Minęły jednak cztery dekady i w 1991 r. wielka, samoistna Ukraina powstała. W jej granicach znalazły się i Wołyń, i Galicja Wschodnia, na terenach tych Polacy występują dzisiaj w ilościach śladowych. Ci, których nie wymordowano w latach 1943-1944, uciekli albo zostali deportowani za linię Curzona przez bolszewików. Wyrwano ich z tej ziemi z korzeniami.
Szanowni Państwo,
Ukraina – a przynajmniej jej zachodnia część – rzeczywiście jest dzisiaj krajem tylko dla Ukraińców. Marzenie Stepana Bandery się spełniło.

Spotykamy się w czasie, gdy Ukraina jest faktycznie w stanie wojny. Gdy okupacja Krymu i agresja rosyjska na wschodzie Ukrainy zakończyła radosne świętowanie między innymi w Polsce 25-tej rocznicy odzyskania wolności przez nas i przez całą Europę Środkowo-Wschodnią. Spotykamy się w czasie, kiedy rosyjska agresja brutalnie próbuje odebrać Ukrainie jej prawo do stanowienia o sobie i jej prawo swobodnego wyboru dróg i sposobów demokratycznego rozwoju. Nasze święto Wolności, polskie święto Wolności, nie mogło być i nie było pełnym, gdyż w bliskiej naszym sercom Ukrainie ginęli ludzie tylko dlatego, że tej samej wolności, o którą walczyło moje pokolenie w Polsce, pragnęli i byli gotowi za nią umierać.

Senat RP 03 sierpnia 1990 roku – liczą na wzajemność Ukrainy w potępieniu OUN-UPA za ich zbrodnie – potępił operację wojskową „Wisła”. Sejm RP pierwszy uznał niepodległość Ukrainy. Postawiono pomnik w Jaworznie w hołdzie zmarłym tam osobom. Postawiono pomniki dla UPA w powiatach przemyskim i jarosławskim. Dotuje się z naszych pieniędzy wydawane w języku ukraińskim „Nasze Słowo”, Prezydent Kwaśniewski, hańbiąc się sam swoimi słowami, nazwał 18 kwietnia 2002 r. operację „Wisła” haniebną, a ze strony parlamentu Ukrainy, rządu i prezydentów nie uczyniono nic. Nie było ani potępienia OUN–UPA za mordy, ani skromnego słowa „przepraszamy”. I to właśnie jest niepokojące. Dlatego że prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko jednoosobowo – nie licząc się z nikim – 12 października 2007 r. swoim Ukazem Nr 965/2007 nadał Szuchewycz Romanowi ps. ”Taras Czuprynka” – dowódcy batalionu „Nachtigall” i głównodowodzącemu UPA – stopień generała chorążego i tytuł „Bohatera Ukrainy”, nie mówiąc o przyznanych przywilejach dla członków UPA.

Chodzi o tą samą wolności wyrażoną w prawie do swobodnego, suwerennego kształtowania swojej przyszłości. O wolność wyrażoną w niezgodzie na powrót polityki opartej na logice stref wpływów, na powrót bezwzględnej, imperialnej dominacji silniejszego nad słabszym sąsiadem. Przeciwko temu aktowi przemocy, składając najwyższą ofiarę – ofiarę własnego życia – wystąpił Naród Ukraiński. Na Majdanach – w Rewolucji Godności i na wschodzie Ukrainy w obronie swojej niepodległości. W obronie wartości, na których zbudowano także Unię Europejską, takich jak wolność, godność, sprawiedliwość i solidarność. Dlatego Europa nigdy nie może zapomnieć ofiary bohaterów Niebiańskiej Sotni!

Nietrudno było zauważyć, że nieprzemyślane uroczystości „pojednania” – 11 lipca 2003 r. w Pawliwce (dawny Poryck ) na Wołyniu i 13 maja 2006 w Pawłokomie w powiecie rzeszowskim były dla Polski raczej kompromitujące niż uroczyste. Do Porycka nie wpuszczono naszych kombatantów (oficerów w mundurach), którzy tworzyli 27 Wołyńską Dywizję Piechoty AK na Wołyniu, a w Pawłokomie paradowali upowcy w mundurach i w pełnej gali orderów, nadanych im za morderstwa dokonane na Polakach. Postawiono również marmurowy, ponad 15 tonowy pomnik z nazwiskami 366 osób – Ukraińców, rzekomo zamordowanych w Pawłokomie przez polski oddział AK, chociaż dowodów na to nie ma.

Jako prezydent Polski jestem szczególnie dumny z tego, że kilku spośród nich, spośród Niebiańskiej Sotni, miało polskie korzenie, polskie pochodzenie. Dołączyli oni w ramach całej Sotni, do licznego grona pięknych postaci w naszych wspólnych dziejach, które przypominają o ważnym dla nas haśle „za wolność waszą i naszą”.

Brakuje słów na opisanie w kilku zdaniach zbrodni jakich dokonywali ukraińscy oprawcy na Polakach w latach 1939-1947. To jaką nienawiścią musieli kierować się mordercy by w tak straszny sposób pastwić się nad swoimi ofiarami przechodzi ludzkie pojecie! Poniżej przedstawiam wynik długoletnich prac badawczych Aleksandra Kormana, który spisał 362 metody tortur fizycznych, a także psychicznych, stosowanych wobec Polaków przez terrorystów OUN i UPA oraz innych ukraińskich szowinistów w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu na południowo-wschodnich ziemiach II Rzeczypospolitej Polskiej. Są to tylko niektóre przypadki, udokumentowane źródłowo, stosowanych przez zbrodniarzy OUN-UPA tortur wobec kobiet, mężczyzn, starców i dzieci. Myślę, że szczegółowe ich przedstawienie w jakiś sposób przybliży Ci ogrom bestialstwa banderowskich rizunów, jakiego dokonali na bezbronnej ludności polskiej w tamtych latach.

Odbyłem wiele spotkań z aktywistami Euromajdanu w Polsce, także z rannymi w czasie Rewolucji Godności, z których wielu przyjęły polskie szpitale. Szczególne wzruszające były spotkania z ukraińskimi żołnierzami. Od nich słyszałem, że natchnieniem dla nich były słowa Waszego hymnu: „Duszu i tiło my położym za naszu swobodu i pokażem, szczo my bratja kozackoho rodu!”Jestem pewien, że jedynie synowie wielkich narodów mówią o własnej ofierze i swojej miłości do Ojczyzny w tak piękny i podniosły sposób.

Fragmenty Uchwały „Krajowego Prowidu” OUN z 22 czerwca 1990 roku.
Poniższy tekst po przetłumaczeniu Agencja Konsularna RP we Lwowie, pismem z dnia 20 marca 1991 roku przesłała do Sejmowej Komisji ds. Polski w Warszawie, do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Instytutu Historii PAN w Warszawie i kilku innych miejsc, ponadto materiał został wydrukowany dnia 12-14 kwietnia 1991 roku w gazecie „Polska Zbrojna”, organie MON. Dzisiaj, możesz i Ty się z nią we fragmentach zapoznać.
„Nakazuje sie szerzenie kultu Stepana Bandery, Romana Szuchewycza i metropolity Andrzeja Szeptyckiego przez upamietnianie w miastach i wsiach pomnikami jak i nadawanie ich imienia szkolom, ulicom, placom. Aby nie draznic Polakow i rzadu przyznac im na Ukrainie pewne uprawnienia w zakresie wiary, kultury i szkolnictwa, baczac rownoczesnie by te koncesje nie poszly zbyt daleko.
Wykluczyc organizowanie sie Polakow pod wzgledem politycznym. Przede wszystkim nalezy narzucic Polakom nasz punkt widzenia na historie i stosunki ukrainsko-polskie.

Sprzeciw wobec polityki przemocy ma dzisiaj dodatkowy wymiar, gdyż niedługo będziemy świętować 70. rocznicę końca II wojny światowej, a dzisiaj razem z Panem Prezydentem Petro Poroszeną razem pochylimy czoła przed ofiarami stalinowskiego totalitaryzmu w Bykowni podkijowskiej. W 75. rocznicę Zbrodni Katyńskiej uczcimy pamięć Polaków, polskich oficerów, rozstrzelanych przez NKWD z rozkazu Stalina, ale i dziesiątków tysięcy ukraińskich ofiar stalinowskiego reżimu z lat trzydziestych ubiegłego wieku. To także symboliczna klamra spinająca wspólnotę losów Polaków i Ukraińców

Nie dopuscic do gloszenia, ze Lwow, Tarnopol, Stanislawow, Krzemieniec i inne kiedykolwiek odgrywaly role polskich osrodkow kultury – zawsze byly to osrodki kultury ukrainskiej, Polacy nie odgrywali w nich najmniejszej roli.
Glosic, ze w Polsce mieszka 1 milion Ukraincow, utrudniac Polakom (ale niezbyt nachalnie) odbudowe cmentarza Orlat we Lwowie.
Oddawanie Polakom Kosciolow uzaleznic od oddawania w Polsce obiektow erkiewnych a przede wszystkim oddanie przez Polakow Ukrainskiej Katolickiej Cerkwi katedry greckokatolickiej w ksiazecym grodzie Przemyslu.
Sporzadzac i systematycznie uzupelniac spisy Polakow mieszkajacych na Ukrainie. Spisy te sluzyc beda sprawie scislej kontroli ich poczynan. Ograniczac Polakom studia i nie dopuszczac do powstania silnej warstwy inteligencji.
Przeciwstawiac sie wszelkiemu zblizeniu Polakow i Rosjan zarowno na Ukrainie jak i w Polsce.

Rewolucja Godności, która rozpoczęła się od obrony europejskiego wyboru Ukrainy, pokazała że Ukraińcy jednoznacznie opowiadają się po stronie europejskich wartości. Dziś, gdy synowie Ukrainy giną na wschodzie kraju w obronie swojej niepodległości, bronią także Europy. Bronią przed powrotem imperialnego myślenia, przed rozwiązaniami, które zagrażają wolności wszystkich Europejczyków.

Wykazywac, ze we wspolnej walce z komuna Ukraincy byli strona aktywna i inspirujaca – innymi slowy aby Polacy uznali przywodcza role Ukraincow.

Eliminowac wszelkie polskie proby zmierzajace do potepienia UPA za rzekome znecanie sie jej na Polakach. Wskazywac ,ze UPA nie tylko nie znecala sie nad Polakami, ale przeciwnie brala ich w obrone przed hitlerowcami i bolszewikami. Mordy, ktorym zaprzeczac nie mozna, byly dzielem sowieckiej partyzantki lub luznych band, z ktorymi UPA nie miala nic wspolnego. Wszelkimi silami dazyc do tego, aby w roznych naszych kontaktach z Polakami strona polska przyznawala, ze byly to przyklady palenia wsi ukrainskich i mordowania Ukraincow przez AK, wskazywac na podobienstwo miedzy UPA i AK podkreslajac wyzszosc pod kazdym wzgledem UPA nad AK.

Nie można nie dostrzegać, że na Ukrainie są żołnierze, czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe agresora. „Kłamstwem świat przejedziesz, lecz nie wrócisz z powrotem” – tak powiada ukraińskie przysłowie. Dziś na to kłamstwo oczy zamykać mogą jedynie ślepcy. Świat Zachodu musi rozumieć, że będzie bezpieczny, tylko wtedy, gdy bezpieczna będzie Ukraina! Dlatego wspieramy wszelkie działania służące rozwiązaniu konfliktu, w tym porozumienia mińskie. Oczekujemy, że porozumienia te będą przestrzegane i wdrażane w życie jako sposób na zapewnienie integralności terytorialnej Ukrainy i jej bezpieczeństwo.

Wymuszac na Polakach przyznawanie sie do antyukrainskich akcji, potepienia przez nich samych pacyfikacji i rewindykacji przed wojna i haniebnej operacji „Wisla” po wojnie. Zmierzac do tego by miarodajne czynniki polskie na emigracji zrzekly sie wszelkich zamiarow i mysli rewindykacji wzgledem Ukrainy a sprawe Ukrainy Zacurzonskiej (Zasanie, Chelmszczyzna, Podlasie, Lemkowszczyzna) pozostawic otwarta. Na takim stanowisku stoi juz obecnie Konfederacja Polski Niepodleglej – te organizacje i jej ludzi nalezy popierac.

W takim tez duchu nalezy urabiac polska opinie publiczna na obczyznie, za posrednictwem polskich organizacji i bedacych w polskich rekach srodkow informacji. W tym celu nalezy przenikac do polskich organizacji tam, gdzie jest to mozliwe i lansowac nasz punkt widzenia, zyskiwac zwolennikow wsrod Polakow, a tam gdzie to jest najbardziej celowe nie zalowac srodkow z Funduszu Wyzwolenia Ukrainy. Kupowac audycje w polskim radiu oraz miejsca w polskich gazetach , wchodzic do polskich zespolow redakcyjnych. Dyskusje prowadzic w duchu heroizmu UPA i nie kwestionowanej ukrainskosci Ukrainy Zacurzonskiej ze stolica w ksiazecym grodzie Przemyslu.

Szanowni Deputowani,

Podkreslac z cala moca, ze pelne wyzwolenie Polski nie jest mozliwe bez samostijnej Ukrainy (vide Michnik) – oznacza to pelne zaufanie do antymoskiewskiej polityki Ukraincow.

Najpilniejsze zadanie na najblizsza przyszlosc: doprowadzic do tego zeby wladze polskie jednostronnie zlozyly deklaracje, ze wzgledem samodzielnej Ukrainy nie wysuwaja i nie beda wysuwac zadnych roszczen terytorialnych a tym samym wyrzekaja sie wszelkich pretensji do ziem utraconych na wschodzie w wyniku sowieckiej inwazji w 1939 roku.
My ze swej strony przyznamy slusznosc takiemu stanowisku oswiadczajac, ze kwestia granic powinna byc zalatwiona w przyszlosci przez rzady suwerennych panstw Ukrainy i Polski.
Gdy zas do tego juz dojdzie, to my odczytamy owo jednostronne oswiadczenie tak: wy nie macie zadnych roszczen terytorialnych i miec nie mozecie, ale my je mamy. Polacy jak dotad okupuja bowiem czesc historycznych i etnograficznych ziem ukrainskich. Zatem bedzie rzecza sprawiedliwa dla ukrainsko-polskiego pojednania zwrocenie Ukraincom ziem, ktore sa przez nas nazywane Ukraina Zacurzonska. Wtedy, gdy sie te dwa fakty zestawi, to swiat nam, a nie Polsce przyzna racje.

Nasi przodkowie wspólnie tworzyli państwo, które zajmowało ważne miejsce na politycznej i kulturalnej mapie Europy. Doświadczenie, bolesne doświadczenie, naszej części świata skłania do porzucenia poszukiwań nieistniejącej „trzeciej drogi” pomiędzy światem Wschodu i Zachodu. Skłania do jednoznacznego wyboru kursu europejskiej integracji. Polska odnotowuje ten ukraiński wybór z satysfakcją. Czekaliśmy z nadzieją na taką decyzję, bowiem pamiętamy, że twórca polskiego niepodległego państwa po I wojnie światowej, marszałek Józef Piłsudski, mówił z głębokim przekonaniem: „nie będzie wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”.

Wazne jest takze w obecnej chwili postawienie na porzadku dziennym tzw. akcji „Wisla” . Dazyc do tego by stanela ona na forum polskiego parlamentu i zeby sami Polacy potepili ja jako ludobojcza. Inicjatorem sprawy nie moze byc Mokry, lecz ktos z Polakow. Przeznaczyc na to 15-20 tys. USD. Gdy to sie stanie to wiesc o tym z odpowiednim naszym komentarzem w jezykach obcych powinna obejsc caly swiat.

Zainicjowac wiece potepiajace polskie zbrodnie popelnione na narodzie ukrainskim przez rozne cudzoziemskie organizacje. Nasz komentarz do tego powinien nawiazywac do ucisku polskiego przed wojna na obszarze polskiej okupacji ziem ukrainskich oraz do slawnych akcji UPA w walce z Niemcami i komuna.

Podniesc, ze sami Polacy oddaja hold bohaterskiej UPA , prekursorki „Solidarnosci” i potepiaja komunistyczna akcje „Wisla” znecania sie nad ukrainska ludnoscia. W tym duchu prowadzic propagande na rzecz historycznosci i etnograficznosci ziem ukrainskich obecnie okupowanych przez Polske, a o ktore z taka determinacja z komunistyczna wladza polska walczyla UPA razem z patriotycznymi polskimi silami WIN. Wynika z tego, ze patriotyczne sily plskie uznawaly role UPA i jej prawo do ziemi Zacurzonii.

Dzisiaj musimy razem powiedzieć więcej – nie będzie stabilnej, bezpiecznej Europy, jeśli jej częścią nie stanie się Ukraina. Drzwi do struktur świata zachodniego, a szczególnie do Unii Europejskiej, muszą pozostać otwarte, muszą być otwarte dla Ukrainy. Znając uwarunkowania i niełatwe do osiągnięcia kryteria, Ukraina podejmuje w tych sprawach swój własny wybór. Nikt jednak nie powinien ograniczać ukraińskiego prawa do tego wyboru, prawa do takich właśnie dążeń. Tym bardziej, że Ukraińcy słowem i czynem dowiedli już, że widzą swoją przyszłość w wolnej, demokratycznej i bezpiecznej Europie.

Podnosic należy przyznanie nagrody Ukraincowi za artykuly zamieszczane na lamach „Tygodnika Powszechnego” oraz „Znak”, a w propagandzie swiatowej glosic, ze reprezentuja one najzdrowsze sily narodu polskiego.

Glosic prawde bardziej znanych wydarzen dziejowych (Grunwald, Wieden, Warszawa 1920, Monte Cassino) podkreslajac, ze odniesione tam zwyciestwa byly glownie dzielem Ukraincow a nie Polakow – Polacy odegrali w nich role drugorzedna.

Stanowczo rozprawiac sie z antyukrainskimi pogladami na historie dzialalnosci OUN-UPA – E.Prusa, W.Hraniewskiego, J.Sobiesiaka, W.Romanowskiego, J.Popiela, J.Giertycha, A.Oliwy, W.Szoty, J.Turowskiego, J.Sereta. Najlepiej robic to piorem samych Polakow , wsrod ktorych znajduja sie osoby sprzedajne (obiecac wysokie honoraria i stypendia zagraniczne).

Wskazane jest opanowanie niektorych polskich pism, w tym „Semper Fidelis”, „Tak i nie” i in. Wejsc do wladz Archiwum Wschodniego, infiltrowac Glowna Komisje Badania Zbrodni Hitlerowskich, przeszkadzac w zbieraniu materialow obciazajacych ukrainski nacjonalizm rewolucyjny OUN. Zestawic scisle poufne listy osob (nazwiska i adresy) nieprzychylnych i przychylnych ruchowi rewolucyjnemu, ktore nalezy dostarczyc „Prowidowi Krajowemu”.

Siłą jednoczącą Ukrainę jest Wasze szczególne poczucie godności narodowej i miłość do swojej ziemi. Proeuropejska Rewolucja Godności, której bohaterom oddawaliśmy 22 lutego wspólny hołd w Marszu ulicami Kijowa, trwa nadal. Zakończył się etap pierwszy protestu. Ukraińcy dokonali demokratycznego wyboru nowych władz. Nastał dla Ukrainy i Ukraińców czas wytężonej pracy na rzecz budowania nowego suwerennego państwa i obrony jego terytorium. Dla wszystkich bez wyjątku – gdyż w czasie Rewolucji Godności oraz wojny w Donbasie umocnił się polityczny i obywatelski naród ukraiński, naród zjednoczony w swoim dążeniu.

Dazyc należy wszelkimi srodkami i sposobami do odbudowania ukrainskiego charakteru Zacurzonii podkreslajac, ze samostijna Ukraina nigdy z tych ziem nie zrezygnuje i w odpowiednim momencie o nie sie upomni. Jesli Polacy beda sie upierac to Ukraina bez najmniejszego wahania uzyje sily zbrojnej.

Doprowadzic do zwrotu przez Kosciol Polski katedry ukrainskiej w ksiazecym grodzie Przemyslu. Tu powinno znalezc sie biskupstwo Ukrainskiej Katolickiej Cerkwi oraz powinny osiedlic sie ukrainskie zakony.

Poprzec politycznie, moralnie i finansowo fundacje im sw. Wlodzimierza Chrzciciela zalozona w Krakowie przez W. Mokrego . Nas interesuje punkt programu fundacji, ktory mowi o gromadzeniu dowodow o zbrodniach Polakow popelnionych na narodzie ukrainskim w okresie ostatniej wojny i w pierwszych latach powojennych (akcja „Wisla”).
W naszej propagandzie wskazywac, ze podstawe Fundacji stanowi dar Watykanu przekazany przez Ojca sw. na dzialalnosc duszpasterska greckokatolicka. Jesli beda sprzeciwy pewnych srodowisk ukrainskich czy polskich to wowczas glosic na caly swiat, ze Polacy to pseudokatolicy i dzialaja wbrew zyczeniom papieza. Poslugujac sie imieniem Ojca sw. doprowadzic stopniowo do przeksztalcenia fundacji w Instytut Ukrainski, a z czasem do powolania na bazie tego instytutu Uniwersytetu Ukrainskiego w Krakowie. Zalezy nam takze na rozbiciu narodu polskiego i oslabieniu „Solidarnosci” – nalezy podsycac w lonie narodu polskiego separatyzmy regionalne (Gornoslazakow, Kaszubow, Gorali).

Podsycac aktywnosc narodowa Ukraincow, Bialorusinow, Zydow, Czechow, Slowakow a przede wszystkim Niemcow. Proby hamowania ich dynamizmu okreslac jako ucisk i brak demokracji.

W przyszłym roku Ukraina będzie obchodzić ćwierć wieku swojej niepodległości. Oznacza, to że już jedno pokolenie Ukraińców żyje nieprzerwanie w niepodległym państwie. Kraje UE i NATO uznają integralność terytorialną Ukrainy w granicach ustanowionych w 1991 roku. Zmiany tych granic siłą, wbrew woli ukraińskiego narodu, nigdy nie znajdą naszej akceptacji i zawsze będą przez nas potępiane.

Nie dopuszczac do zblizenia polsko-niemieckiego. To wszystko ma sluzyc oslabieniu Polski, a w przyszlosci doprowadzic do dekompozycji panstwa polskiego co lezy w interesie polityki Ukrainy, w ktorej sila awangardowa bedzie rewolucyjna OUN. Wobec zupelnego rozprezenia sieci polskiego kontrwywiadu, z ktorego solidarnosciowy rzad wypedzil wszystkich fachowcow pochodzacych z nomenklatury, odbudowac tajna siec OUN i zaczac kontrolowac wszystkie dziedziny zycia Rzeczypospolitej.”

Wszyscy mamy świadomość, że przed Ukrainą stoją trudne wyzwania. Do głównych należy obrona własnego terytorium przez zbrojną agresją wschodniego sąsiada, ale także wdrożenie w życie głębokich reform politycznych, społecznych i gospodarczych. Jest to nader trudne zadanie do wykonania w pojedynkę dla każdego narodu. Wsparcie tych działań przez przyjaciół Ukrainy zwiększa te siły wielokrotnie. Jestem głęboko przekonany, że wspólnie osiągniemy ten cel!

Zestawienie 362 metod tortur
stosowanych przez UPA na Polakach

  1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
  2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
  3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
  4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
  5. Wyrzynanie na czole „orła”.
  6. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
  7. Wyłupywanie jednego oka.
  8. Wybieranie obu oczu.
  9. Obcinanie nosa.
  10. Obcinanie jednego ucha.

Ze strony Ukrainy konieczna jest mądra determinacja na rzecz dzieła reformy. Ze strony świata Zachodu konieczna jest gotowość niesienia pomocy oraz cierpliwość, pomocy wszechstronnej – politycznej, ekonomicznej i wzmacniającej ukraiński system obrony.

  • Obrzynanie obydwu uszu.
  • Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
  • Obrzynanie warg.
  • Obcinanie języka.
  • Pieczenie żywcem w piecu chlebowym.
  • Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
  • Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
  • Wybijanie zębów.
  • Łamanie szczęki.
  • Rozrywanie ust od ucha do ucha.
  • Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
  • Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
  • Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
  • Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
  • Skręcanie głowy do tyłu.
  • Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
  • Obcinanie głowy sierpem.
  • Obcinanie głowy kosą.
  • Odrąbywanie głowy siekierą.
  • Zadawanie ran kłutych w głowie.

Szanowni Deputowani,

  • Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
  • Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
  • Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
  • Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
  • Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
  • Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
  • Obcinanie kobietom piersi sierpem.
  • Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
  • Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
  • Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
  • Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
  • Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
  • Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
  • Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
  • Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku – kipiącej wody.
  • Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
  • Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do niego potłuczonego szkła.
  • Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.
  • Wkładane do pochwy – vaginy rozżarzonego żelaza.
  • Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.

Polska jest szczególnym sąsiadem Ukrainy. Chcemy widzieć w swoim wschodnim sąsiedzie państwo silne i sprawne. W maju minie 25 lat od pierwszego znaczącego spotkania polskich i ukraińskich parlamentarzystów w Jabłonnie pod Warszawą, kiedy rodziła się niepodległa Polska i rodziła się niepodległa Ukraina. Jeszcze przed przyjęciem deklaracji o niepodległości Ukrainy rozmawiali oni o trudnej przeszłości, ale przede wszystkim o budowaniu wspólnej przyszłości. Rok później Polska, jako pierwsze państwo na świecie uznała ukraińską niepodległość. Od tego czasu nigdy Polska nie opuściła Ukrainy, wspierając jej wysiłki transformacyjne, wspierając jej europejskie aspiracje. Nigdy, nawet w trudnych czasach, nie zabrakło nam w Polsce wiary, że każdy wspólny polsko-ukraiński wysiłek przybliża nas do wielkiego celu, jakim jest zgodne życie naszych narodów we wspólnym Europejskim Domu Wolności. Dotyczy to wszystkich liczących się sił politycznych w Polsce, wszystkich prezydentów i wszystkich rządów.

  • Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie go aż do gardła, na wylot.
  • Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
  • Wieszanie ofiar za wnętrzności.
  • Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie.
  • Wkładanie do analu szklanej butelki i jej stłuczenie.
  • Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi i wnętrznościami.
  • Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
  • Odrąbywanie siekierą obydwu rąk.
  • Przebijanie dłoni nożem.
  • Obcinanie palców u ręki nożem.
  • Obcinanie dłoni.
  • Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
  • Odrąbywanie pięty.
  • Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
  • Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
  • Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
  • Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
  • Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
  • Obcinanie piłą obu nóg.
  • Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
  • Przebijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
  • Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
  • Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio twarzą do podłogi.
  • Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
  • Rąbanie siekierą tułowia na części.
  • Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
  • Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
  • Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
  • Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
  • Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
  • Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
  • Łamanie stawów nóg dziecka.
  • Łamanie stawów rąk dziecka.
  • Zaduszenie dziecka przez narzucenie na nie różnych szmat.
  • Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
  • Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
  • Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
  • Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
  • Wbijanie dziecka na pal.
  • Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią poprzez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybieranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.

Chcemy jako Naród Polski, aby bliski nam Naród Ukraiński żył w dobrobycie i korzystał z dobrodziejstw cywilizacyjnych całego świata Zachodniego. Droga do stabilnej wolności i do dobrobytu zawsze wiedzie przez trudne zmiany i trudne reformy. Budzi więc szacunek i determinacja z jaką Prezydent Ukrainy, Premier, ministrowie i ukraiński parlament deklarują, ale i uruchamiają głębokie reformy. Reformy, których niestety nie przeprowadzono wcześniej, które przypadają na najtrudniejszy okres dla Ukrainy, jakim jest czas wojny. Mamy tego świadomość, ale pamiętamy także i własne doświadczenie, gdy konieczne reformy można i trzeba było przeprowadzić w sytuacji głębokiego kryzysu ekonomicznego na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.

  • Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
  • Wieszanie na drzewie głową do góry.
  • Wieszanie na drzewie nogami do góry.
  • Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
  • Zrzucanie w dół ze skały.
  • Topienie w rzece.
  • Topienie poprzez wrzucenie do głębinowej studni.
  • Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
  • Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
  • Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
  • Wbijanie zaostrzonego koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
  • Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
  • Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
  • Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyici zwanym arkanem.
  • Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
  • Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
  • Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
  • Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
  • Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszej go dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka przywiązano nogę dziecka najmłodszego.

Nasze polskie doświadczenie mówi, że czasami warto zapłacić cenę polityczną za konieczne reformy otwierające lepszą przyszłość dla własnego narodu. Bo wiemy dobrze, że Polska nie byłaby dzisiaj tam, gdzie jest, gdyby ponad dwadzieścia lat temu nie przeprowadziła gruntownych reform, zmieniających całą filozofię funkcjonowania państwa i całą sferę relacji państwo-obywatel. Gdyby nie przeprowadziła reformy gospodarczej, społecznej, reformy samorządowej w każdym obszarze polskiego życia. Dokonując swojego historycznego wyboru w roku 1989 rozumieliśmy, że na tej drodze będzie wiele przeszkód i wiele wyrzeczeń, ale, że cel jest do osiągnięcia. Było nim wyrwanie się z komunistycznej przeszłości, z komunistycznej rzeczywistości, było samodzielne decydowanie o swojej przyszłości i zapewnienie dobrobytu każdemu obywatelowi.

  • Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
  • Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
  • Ściskanie drutem kolczastym dwóch ofiar razem.
  • Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
  • Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwaj nią bólu i cierpienia.
  • Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
  • Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
  • Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
  • Rozrywanie tułowia na wpół poprzez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
  • Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
  • Podpalenie ofiary oblanej uprzednio naftą.
  • Okładanie ofiary dookoła słomą – snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób tzw. pochodnię Nerona.
  • Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
  • Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
  • Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
  • Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
  • Wieszanie na kolczastym drucie.
  • Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
  • Zadawanie dzieciom tyle ciosów nożem, ile ofiara miała lat.
  • Wycinanie na czole znaku krzyża w obrządku łacińskim.
  • Wieszanie dzieci na drucie kolczastym.
  • Stosowanie tzw. chińskiej tortury, tj. bicie po piętach żelaznym prętem.
  • Wieszanie ofiary na drucie telefonicznym. Oznaczało to w umownym zbrodniczym słownictwie banderowskim – „robić telefon”.
  • Odrzynanie głowy od tułowia piłą ciesielską.
  • Rozbieranie ofiary do naga oraz nakazywanie tańczenia na lodzie i strze­lanie po nogach, a rannych spychanie do przerębli pod lód.
  • Wyrywanie obcęgami paznokci.
  • Bicie kijami i drewnianymi pałkami po całym ciele.
  • Przypalanie ofiary płomieniami świecy.
  • Skrępowanie rąk i nóg drutem kolczastym, a na szyję zakładanie linki z pętlą – jak do wieszania, a koniec linki uwiązany na sztywno do skrępowanych na plecach rąk, tak, że najmniejszy ruch rękami zaciskał pętlę na szyi. Kiedy torturowany tracił przytomność, oprawcy oblewali go zimną wodą.
  • Układanie ofiar rzędem twarzą do ziemi i dokonywanie zabójstwa strzałem w okolice serca.

Tydzień temu spotykałem się w Warszawie z grupą deputowanych do Rady Najwyższej reprezentujących nowe pokolenie ukraińskich parlamentarzystów. Widzę niektóre twarze i dziś na tej sali. Przyznam się do głębokiego wzruszenia w czasie tego spotkania, bo patrzyłem na tą grupę młodych, dzielnych ludzi służących własnej ojczyźnie trochę tak, jakbym patrzył na moje własne środowisko sprzed 25 lat. Środowisko ludzi Solidarności, środowisko byłych rewolucjonistów, którzy brali się za bary z rzeczywistością w ramach już służby publicznej, w ramach rządu bądź parlamentu. Powiedziałem tym młodym ukraińskim parlamentarzystom to, w co naprawdę głęboko wierzę – że polskie doświadczenie mówi wyraźnie, że w obliczu największego zagrożenia czasami najłatwiej, albo przynajmniej najbardziej konieczne jest znaleźć w sobie głęboką determinację do działania i do przeprowadzania reform. Jak jest łatwo, jak jest bezpiecznie, to czasami się po prostu nie chce. Jak jest źle, jak jest trudno, jak jest niebezpiecznie, czasami czujemy wszyscy, że inaczej nie można, że po prostu to jest nasze zadanie. Życzę wam, aby w Was ta determinacja do zmieniania Ukrainy trwała i zamieniła się w konkretne osiągnięcia. Nam się udało. I Wam Ukraińcom też się uda. Ja w to naprawdę głęboko wierzę, bo sam znam smak tryumfu w wyniku trudnych i ryzykownych decyzji, nie zawsze od razu akceptowanych przez ludzi, ale akceptowanych i przyjmowanych z wdzięcznością bo otwierających drogę do lepszej przyszłości.

  • Wbijanie kilku i więcej gwoździ do czaszki głowy.
  • Rozrywanie małych dzieci za nóżki i wrzucanie ich do studni.
  • Rozcięcie ust kosą i włożenie kartki z ukraińskim napisem: „Będziesz miał Polskę od morza do morza”.
  • Uderzenie łomem w głowę niemowlęcia.
  • Odcięcie siekierą nóżki i rączki kilkuletniemu dziecku, a następnie głowy.
  • Mordowanie sposobem „garrota” znanym inkwizytorom średniowiecza – przy pomocy żelaznej obręczy zaciskanej na szyi katowanego, dopóki nie złamią się kręgi szyjne. Częstokroć żelazną obręcz zastępował sznur zaciągany na szyi i zaciskany za pomocą kołka. Człowiek ginął w straszliwych mękach. Oprawcy OUN-UPA nazywali to – „krępulcy”.
  • Wyrywanie ofiarom rzepki kolanowej.
  • Wieszanie przy pomocy tzw. chodzącej szubienicy, którą stanowił nie­kiedy członek OUN-UPA, który oprócz pistoletu, czy pistoletu maszynowego nosił przy sobie rzemienną pętlę, którą znienacka od tyłu zarzucał ofierze na szyję, a potem podciągnąwszy ją do góry przez ramię, odrywał od ziemi i tak długo trzymał, dopóki ta nie wyzionęła ducha rta jego plecach.
  • Odrąbywanie główek dzieciom.
  • Przestrzelenie obydwu nóg, wykłucie oczu, po kawałeczku obcinanie rąk, uszu, warg, wyrywanie z piersi serca, rozbicie kolbą karabinu głowy i jej oderżnięcie.
  • Rozcinanie brzucha, wyłamywanie rąk, dobijanie kołkami.
  • Przeżynanie ofiary na trzy części.
  • Wykręcanie rąk i nóg, wyrywanie włosów i wykluwanie oczu.
  • Ukrzyżowanie księży rzymsko – katolickich na krzyżach misyjnych.
  • Zakopywanie do ziemi żywcem.
  • Wiązanie rozżarzonym (rozpalonym do czerwoności) drutem.
  • Sadzanie ofiary na gorącym tzw. blacie kuchni węglowej.
  • Wkładanie drzazg pod paznokcie.
  • Cięcie i ściąganie pasa skóry z dołu z okolicy kręgosłupa ku górze, przez nawijanie skóry na patyk wzdłuż kręgosłupa, poprzez kark i głowę aż do czoła.
  • Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o ścianę.
  • Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o drzewo.
  • Rąbanie ofiary siekierą na trzy części.
  • Zabijanie drewnianymi kołkami.
  • Wycinanie znaków krzyża na ciele wraz z obcinaniem języka i uszu.
  • Przywiązywanie drutem kolczastym kamienia u szyi i topienie ofiary w nurtach rzeki.
  • Rąbanie kilkumiesięcznego dziecka siekierą na cztery części.
  • Wycinanie krzyża na czole i rozdarcie ciała na strzępy.
  • Krępowanie małżonków razem drutem kolczastym i wrzucanie ich żyw­cem do rzeki.
  • Zasypywanie ofiary gorącą szlaką z pieca centralnego ogrzewania.
  • Przybijanie ojca i syna gwoździami do podłogi.
  • Kładzenie na podłodze i kolejno odrąbywanie im głów.
  • Odrąbywanie siekierą głowy poprzez zęby.
  • Rozcinanie brzucha ciężarnym kobietom i wybieranie płodu.
  • Zamurowywanie dzieci żywcem w piwnicach klasztoru karmelitańskiego w Wiśniowcu.
  • Zdzieranie żywcem skóry ofiary i polewanie otwartej rany wrzątkiem.
  • Przywiązywanie do belki nóg kilkakrotnie zgwałconej dziewczyny i zanurzanie ofiary w studni głową w dół.
  • Roztrzaskanie głowy kolbą karabinu.
  • Nasadzanie małych dzieci na ogrodzeniowe zaostrzone sztachety.
  • Wrzucanie do dołu po wykopanym torfie skrępowanej ofiary z uwiązanym kamieniem u szyi, gdzie następowało utonięcie.
  • Przywiązywanie ofiar drutem kolczastym za szyję do słupków, przy których męczyli się i umierali z wykrwawienia się.
  • Przywiązywanie ofiar do końskich ogonów i wleczenie ich po drodze kilka, a nawet niekiedy kilkanaście kilometrów, aż do zgonu.
  • Poćwiartowanie ofiary, a jej szczątki rozrzucanie na drodze.
  • Rozdeptywanie główki niemowlęcia z wyrywaniem rączki i nóżek i przypinaniem napisu w języku ukraińskim: „Polski Orzeł”.
  • Mordowanie ofiar przy użyciu różnych narzędzi.
  • Wiązanie ofiar drutem kolczastym i wrzucanie ich do studni.
  • Odrąbywanie na pniu głowy toporem i przez uniesienie jej do góry, po­kazywanie innym oprawcom.
  • Podrzynanie szyi i cięcie nożem piersi ofiary.
  • Zabijanie nożem dziecka, a następnie rozbijanie główki siekierą.
  • Rozpłatanie brzemiennej kobiecie brzucha i wycięcie na plecach pasa skóry.
  • Gwałcenie młodej dziewczyny przez trzy dni i wrzucenie ciała do suchej studni głębinowej w lesie.

Nie ma jednego wzoru na sukces. Każdy naród musi odnajdować własną drogę i nią konsekwentnie podążać. Tak jest i tak będzie na Ukrainie. Nie wszystkie rozwiązania dają się przenosić z sukcesem na odmienny narodowy grunt ekonomiczno-społeczny. Czuję się jednak w obowiązku podzielić z ukraińskimi przyjaciółmi jednym ważnym, a może z polskiego punktu widzenia najważniejszym doświadczeniem. Otóż nie przypadkiem wielkiej zmiany w moim kraju dokonała Solidarność – wielki ruch obejmujący ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach, o różnych genealogiach i o różnych sympatiach politycznych. Nie przypadkowo to Solidarność była wielkim obozem reformy w Polsce – nie tylko wielkim obozem walki o wolność Polski, ale także wielkim obozem walki o lepszą przyszłość, o reformy.

  • Wydłubanie oczu, obcięcie języka, rąk i nóg i podparcie korpusem drzwi domu.
  • Wiązanie drutem kolczastym i wrzucenie ofiar w płomienie ognia.
  • Odrzynanie piłą głowy.
  • Zabijanie drągami.
  • Zakopywanie żywcem dorosłych i dzieci.
  • Mordowanie przy użyciu wideł i siekier.
  • Podrzucanie małych dzieci na widłach.
  • Zbiorowe gwałcenie kobiet do utraty życia i uprawianie nekrofilii.
  • Przywiązanie ofiary do drzwi i przez biesiadujących upowców – na przemian wycinanie pasów skóry i przypiekanie głowniami, aż do skonania.
  • Przywiązanie do zaprzęgu konnego i wleczenie ofiary po ziemi, a następnie spalenie w stodole.
  • Kłucie widłami, aż do utraty życia.
  • Zabijanie przez zgniecenie ofiary podwaliną dębową.
  • Wbijanie w otwarte usta żelaznego pręta i dobijanie kolbą karabinu.
  • Uderzanie obuchem siekiery w głowę.
  • Rozrywanie dzieci przywiązanych za rączki do drzewa.
  • Uśmiercanie dzieci trującą substancją, dawaną przymusowo do wdychania.(Wspólna zbrodnia niemiecka-ukraińsko-szowinistyczna)
  • Związywanie ofiar drutem kolczastym, bicie, szydzenie i naigrywanie się z nich, przed utopieniem ich w rzece.
  • Malowanie jajek wielkanocnych krwią polską w Wielki Piątek w 1943 r.
  • Przywiązywanie do drzew i podpalanie lub pozbawianie różnych części ciała.
  • Pieczenie ofiar żarem płonących zabudowań.
  • Pozbawianie życia przez wrzucanie do piwnic butelek z łatwopalnym płynem i płonących żagwi.
  • Kłucie ofiary aż do zgonu, nożycami do strzyżenia owiec.
  • Zawiązywanie pętli z drutu na szyi i ciągnięcie za koniem.
  • Wrzucanie żywych ofiar do studni i w ten sposób topienie ich.
  • Zakopywanie ofiar w ziemi do połowy tułowia i ściąganie skóry pasami, aż do uśmiercenia.
  • Wymuszanie picia dziegciu i znęcanie się nad ofiarami, aż do zejścia.
  • Sadystyczne mordowanie siekierami ofiar mających ręce związane drutem do tyłu.
  • Duszenie rękami nieletnich dzieci.
  • Wypalanie swastyki na policzku – symbolu przemocy i barbarzyństwa faszystów niemieckich – następnie związanie ofiary i utopienie w tzw. wyrobisku.
  • Wycięcie pępka i wyciągnięcie jelit, którymi okręcano drzewo.
  • Rozprucie brzucha brzemiennej kobiecie, wyjęcie płodu i wbicie go na kołek.
  • Wydłubanie oczu i robienie z języka tzw. „krawata”.
  • Przybicie kobiety gwoździami do drzwi, obcięcie jej piersi i wyprucie z łona wnętrzności.
  • Przybicie dziecka do stołu za język.
  • Uduszenie dziecka paskiem.
  • Zabijanie uderzeniami kolby karabinu w głowę.
  • Przybijanie ofiary kołkiem do ziemi przez brzuch.
  • Obnoszenie po wsi – na widok publiczny – ciała małych dzieci nabitych na widły.
  • Obcięcie piersi matce i siedemnastoletniej córce, następnie, krwią z ich ciał, dokonanie napisu na ścianie mieszkania w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
  • Przywiązanie nagich ofiar do sań za ręce drutem kolczastym i wleczenie ich przez wieś, w końcu zarąbanie siekierami i wrzucenie do studni.

Nie przypadkowo także fundamentem pierwszego reformatorskiego rządu Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego polskiego premiera, było porozumienie polityczne zawarte przy Okrągłym Stole, obejmujące nawet wcześniejszych przeciwników. Nie było to łatwe, a jednak się Polsce opłaciło. Nie przypadkowo tak się działo w Polsce, bo dzisiaj wiemy, że bez tej elementarnej zgody politycznej na etapie podejmowania trudnych reform tak naprawdę nic by się nam nie udało. Zgodna jest warunkiem sukcesu.

  • Przywiązanie do konia z rękami związanymi drutem kolczastym i wleczenie ofiary, bijąc i kłując bagnetem, aż do skonania.
  • Zamęczanie ofiar biciem drągami i kamieniami.
  • Rąbanie powolne – najpierw rąk, później nóg aby według życzenia ukraińskich szowinistów: „Polska morda dłużej się męczyła”.
  • Przybijanie ofiary gwoździami do ściany stodoły i co około pół godziny podawanie jej octu do ust.
  • Maltretowanie i gwałcenie grupy dziewcząt i kobiet, aż do zejścia i wrzucenie zwłok do szkolnej ubikacji.
  • Znęcanie się i żywcem wrzucanie dorosłych do studni głębinowych.
  • Bicie do utraty przytomności i na przemian polewanie zimną wodą ofiary, znęcanie się i wyrzucenie na śnieg i mróz.
  • Zabijanie widłami, a następnie porżnięcie ciała na kawałki.
  • Wieszanie dzieci na hakach kuchennych.
  • Podeptanie rannego i dobicie uderzeniem w tył głowy.
  • Zabijanie leżących twarzami do ziemi strzałami w tył głowy i dobijanie rannych ciosami bagnetów
  • Mordowanie uderzeniem w tył głowy siekierą lub wielkimi maczugami drewnianymi.
  • Zabijanie uderzeniem w tył głowy specjalnym młotkiem – narzędziem do zabijania zwierząt domowych w kształcie trójkąta u podstawy.
  • Spalenie żywcem ofiary w stogu siana, po czym zabawianie się: muzykowanie, śpiewanie i tańczenie.
  • Wbicie w czoło gwoździa i pozostawienie kartki w języku ukraińskim treści ; „On mnie chlebem karmił, a ja jego za to zabiłem”.
  • Odrąbanie jednej ręki mężowi i odcięcie piersi żonie oraz związanie dru­tem kolczastym obojga małżonków i powieszenie ich w studni głębinowej głowami w dół.
  • Przybicie ofiary za język do stodoły oraz wbicie kołka w klatkę piersiową.
  • Wydłubanie oczu i wycięcie języka oraz przywiązanie drutem kolczastym do drzewa głową w dół.
  • Związanie starca i przeprowadzenie „dla zabawy” operacji wyrostka robaczkowego rozcinając ofierze brzuch scyzorykiem. Z kolei do wnętrza napchanie mchu i zaszycie brzucha sznurkiem oraz wyrwanie języka, zbicie drągami i zakopanie płytko w ziemi i na tym miejscu rozpalenie ogniska.
  • Zakneblowanie ust kołkami i podziurawienie głowy oraz zaciśnięcie szyi sznurkami.

Umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską otwiera szerokie możliwości do działania. Umożliwia zdynamizowanie współpracy z UE w sferze politycznej i gospodarczej. Tworzy dogodne warunki dla rozwoju kontaktów międzyludzkich. Konsekwentne wdrażanie jej zapisów, w tym przystąpienie do wykonania jej części ekonomicznej, głęboko w to wierzę, zmieni Ukrainę i bezpowrotnie wyprowadzi ją z postsowieckiej przestrzeni w przestrzeń w pełni świata Zachodu. Konsekwentne wykonanie drugiego etapu planu liberalizacji to także szansa, a nawet gwarancja zniesienia reżimu wizowego w UE. Polska ten postulat Ukrainy będzie popierała w pełni.

  • Zakopywanie żywcem kilkumiesięcznych dzieci.
  • Przywiązywanie do wozu konnego młodzieńca i nakazanie w czasie ja­zdy biec do utraty sił.
  • Zatłuczenie ofiary tzw. kijankami nad stawem.
  • Palenie żywcem ofiar zapędzonych do stodół.
  • Pieczenie ofiary w gorącej szlace.
  • Zadręczanie ofiary do utraty życia.
  • Wyjmowanie płodu ciężarnej kobiecie i wraz z wnętrznościami rozwieszanie go na krzakach.
  • Przybijanie ofiary gwoździami do desek.
  • Nadziewanie małego dziecka na bagnet i unoszenie ofiary do góry kręcąc nią wokół.
  • Rozpruwanie młodym dziewczętom brzuchów.
  • Wrzucenie ofiary do mrowiska, po uprzednim wydłubaniu oczu, obcięciu rąk i nóg.
  • Zakłuwanie widłami.
  • Rozpalanie ogniska na brzuchu ofiary, po uprzednim powaleniu na zie­mię, związaniu, wycięciu języka, wyłupaniu oczu, wyłamaniu rąk i nóg okręceniu głowy płaszczem.
  • Powieszenie kobiety za nogi na drzewie, obcięcie piersi, wybranie oczu i wyciągnięcie wnętrzności z brzucha.
  • Wleczenie za nogi przywiązane do konia, po czym powieszenie na drzewie.
  • Obcięcie matce piersi i dziecku nóżki, a krwią napisanie na ścianie w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
  • Zamordowanie, po czym pokrajanie ciała na kawałki, wbicie w nie widelców i ułożenie na półmisku.
  • Związanie drutem leśników i gajowych i wrzucenie ich w płomienie ognia dużego ogniska, po uprzednim oddawaniu na nich moczu, lżeniu i poniżaniu słownym, przy czym jedna z młodych Ukrainek załatwiła na nich swoją potrzebą fizjologiczną.
  • Zagrzebywanie swoich ofiar na cmentarzu padłych zwierząt.
  • Przywiązanie do drzewa, obcięcie języka, wydłubanie oczu i przecięcie piłą.
  • Nabijanie na długi bagnet dwójki małych dzieci i śmianie się że to „Polski samolot”.
  • Nasadzenie dwuletniego dziecka na widły i wystawienie go w oknie.
  • Wbijanie dziecku motyki w brzuch.
  • Związywanie ofiar drutem kolczastym i mordowanie ich nożami.
  • Rozerwanie ust ofierze, która krzyknęła: Niech żyje Polska!
  • Związanie drutem kolczastym i katowanie przez dwa dni.
  • Nasadzenie dziewięciomiesięcznego dziecka żywcem na kołek oraz nabijanie na pozostałe kołki sześciu odrąbanych główek dziecięcych.
  • Nabijanie dzieci na zaostrzone kołki i wrzucanie ich do studni.
  • Odrąbywanie główek dzieciom na pniu do rąbania drewna.
  • Przybicie ofiary do framugi okna.

Rzeczywiste, głębokie reformy – decentralizacja, deregulacja i walka z korupcją, umocnienie wymiaru sprawiedliwości wraz z pomocą finansową Zachodu będą wzmacniać Ukrainę, jako państwo niepodległe, suwerenne, ale także jako atrakcyjne miejsce, w którym ludzie chcą żyć i chcą dobrze pracować.

  • Przywiązanie do żelaznego łóżka babci i dwójki wnucząt, oblanie benzyną i spalenie.
  • Pieczenie żywcem ofiary po uprzednim rozebraniu do naga, przywiązanie do drzewa i rozpalenie ogniska pod nią.
  • Przebijanie widłami brzucha.
  • Nabijanie dzieci na widły i podnoszenie do góry z ukraińskim zawołaniem do pozostałych oprawców: „Patrz! To polski Orzeł”.
  • Przeżynanie piłą i dla ułatwienia tej czynności siadanie przez współoprawców na głowie i nogach ofiary.
  • Rozprucie brzucha ciężarnej kobiecie i wyrzucenie nienarodzonego dziecka na gnojowisko z zawołaniem w języku ukraińskim: „Patrzcie jak lata polski orzeł”.
  • Katowanie – męczenie ofiary na raty.
  • Odrąbanie dwóch palców i rozcięcie głowy.
  • Wrzucanie rannych do dołu z wapnem.
  • Zmasakrowanie twarzy siekierą i odrąbanie rąk i nóg.
  • Przywiązanie dziewczyny do drzewa i gwałcenie, po czym włożenie do vaginy rozżarzonego żelaza.
  • Przybijanie matki z dziećmi do ściany z ukraińskim napisem: „Polskie orły”.
  • Wrzucanie do dołu ofiar żywcem i przysypywanie ich piaskiem.
  • Torturowanie ofiary na oczach żony i dzieci, aż do zgonu.
  • Wsadzanie ofiary do beczki i bicie jej kijami, aż do skonania.
  • Odrąbywanie po kawałku – w odcinkach około dziesięciocentymetrowych – stóp, dłoni, następnie kończyn nóg, aż do bioder, a rąk do ramion oraz posypywanie solą, a także wybieranie oczu, obcinanie nosów, uszu, zrywanie paznokci i rozcinanie brzuchów.
  • Wypalanie oczu rozpalonym drutem.
  • Rozrąbywanie głowy plastrami – po kawałku.
  • Przecinanie siekierami i toporami dzieci na połówki – od głowy do dołu tułowia.
  • Wbijanie kobietom zaostrzonego drzewca w krocze.
Szanowni Państwo,
  • Palenie żywcem sprowadzanych do budynku kobiet i dzieci i wrzucanie do wnętrza eksplodujących granatów.
  • Przeżynanie tułowia piłą na cztery części i wykluwanie oczu oraz odcinanie języka i głowy, po czym zatknięcie głowy bez oczu i języka na żerdzi koło spalonego budynku.
  • Najeżdżanie końmi na leżących na ziemi.
  • Wrzucanie żywcem do studni głębinowej ofiar głowami w dół, po uprzednim wykłuciu nożem oczu.
  • Przybijanie gwoździami ofiary do desek łóżka.
  • Ściąganie skóry dłoni, tj. tzw. „zdejmowanie rękawiczek”, polegające na nacinaniu skóry nadgarstka ręki i zawijanie jej w dół, a niekiedy w górę.
  • Wycięcie na skórze pleców cyfry „105”, tj. liczby lat ofiary i jej osolenie.
  • Rozdeptanie główki dziecka oraz rozdarcie nóżek i rączek, pozostawia­jąc duży napis w języku ukraińskim: „Polski orzeł”.
  • Wpędzanie mężczyzn do murowanej piwnicy i zabijanie ich eksplodu­jącymi granatami.
  • Odrąbywanie toporem głów ofiarom na pniu do rąbania drewna, po uprzednim związaniu w tyle rąk i w dole nóg drutem kolczastym. Na pniu była kartka przymocowana drutem z napisem w języku ukraiń­skim: „Taka będzie śmierć wszystkim Polakom”.

Moja wizyta na Ukrainie przypadła w szczególnym momencie. Dokładnie pomiędzy katolicką Wielkanocą i prawosławną Paschą. To specjalny czas dla nas wszystkich, dla chrześcijan, czas symbolicznego zwycięstwa dobra nad złem, zwycięstwa życia nad śmiercią. To wiosenne święto, to święto nadziei, szansa na nowy dobry początek. Nadzieja była zawsze siłą, którą dobrze oddają słowa ukraińskiego hymnu: szcze nam bratia Ukrainci usmichnetsja dolia.

  • Męczenie chłopczyka uwiązanego za szyję do tzw. koromysła (jarzemka do noszenia dwóch wiader wody na ramionach) i podnoszenie jedne­go ramienia tego koromysła do góry, razem z dzieckiem. Gdy dziecko zaczęło się dusić i wymachiwać w powietrzu rękami i nogami, stawia­no je wówczas na ziemi. Był to pokaz dla grupy Ukraińców.
  • Wypalanie gorącym drutem znaku swastyki na policzku.
  • Związywanie drutem kolczastym rąk i nóg oraz wrzucenie ofiar w pło­mienie dużego ogniska.
  • Zbiorowe gwałcenie dorosłej kobiety, po czym włożenie jej w krocze rozpalonego żelaza.
  • Przecinanie czoła w poprzek.
  • Przybijanie dzieci żywcem na krzyż gwoździami do ściany.
  • Rozbijanie głów dziecięcych o narzędzia rolnicze.
  • Uderzanie w tył głowy orczykiem od wozu.
  • Zakopywanie rannych, jeszcze żyjących ofiar.
  • Rozdarcie ofiary poprzez przywiązanie jednej nogi do drzewa, a drugiej do orczyka powozu konnego i jazdą.
  • Wciskanie głowy rannego w gnojówkę, aż do uduszenia się.
  • Przybijanie wyciągniętego języka gwoździem do brody, po uprzednim wybraniu gałek ocznych.
  • Wbijanie całej siekiery w plecy.
  • Okrutne opuszczanie krwi ofiarom i napełnienie balii ludzką krwią w klasztornej piwnicy o.o. Dominikanów w Podkamieniu.
  • Wycięcie na czole znaku krzyża i obcinanie uszu i nosa.
  • Zakłuwanie bagnetem i rozpalonymi prętami żelaznymi.
  • Wyrwanie warkocza włosów i przekłuwanie bagnetem.
  • Wbijanie dorosłych mężczyzn i kobiet na zaostrzone pale zakopane! w ziemi pionowo.
  • Wbijanie w skroń gwoździa.
  • Przywiązanie księdza wyznania rzymsko-katolickiego do drzewa i do połowy przerżnięcie piłą oraz nałożenie na głowę korony plecionej z drutu kolczastego. Ofiara służyła dziewczynom jako tarcza strzelnicza.
  • Ukrzyżowanie na płotach – ogrodzeniach poprzez przybijanie rąk i nóg gwoździami.
  • Zbiorowe gwałcenie kobiet, a następnie poddanie torturom takim jak: wycięcie języka, obcięcie piersi, zdzieranie pasów skóry.
  • Związanie drutem kolczastym za nogi i przytroczenie do konia i ciągnięcie galopem po głazach kamiennych.
  • Wieszanie na drzewie za obydwie ręce i podpalenie dolnych kończyn płomieniami ognia z rozpalonego pod drzewem ogniska.
  • Przypalanie płomieniami świecy palców i dłoni, aż do utraty przytom­ności, po czym związanie i zastrzelenie.
  • Bicie łańcuchem i maczugą z kolcami po całym ciele ofiary ułożonej na ławce, z przerwami na polewanie jej zimną wodą dla przywrócenia przytomności, po czym powieszenie na słupie.
  • Krępowanie drutem kolczastym nóg i rąk oraz przez kilka dni pod­dawanie ofiar wymyślnym torturom, a jeszcze żyjących dobijanie sie­kierami.
  • Gwałcenie siedemnastoletniej dziewczyny na oczach jej rodziców, po czym zamordowanie wszystkich.
  • Wieszanie na „żurawiu” studni głębinowej.
  • Kładzenie ofiary na gorącym blacie kuchni węglowej i nakładanie na nią brony, po której chodzono.
  • Zadawanie ciosów nożem pod każde żebro, a gdy ofiara konała polewa­no zimną wodą z wiadra dla powrotu przytomności i ponowne zadawa­nie ciosów.
  • Wrzucanie do klozetowego szamba żywych ofiar oraz bicie żelaznym narzędziem po głowie i wciskanie ich w głąb tego szamba.
  • Podwieszanie pod pachy na drzewie w lesie i palenie pod ofiarą gałęzi chrustu.
  • Wiązanie rąk drutem i zadawanie na całym ciele ran kłutych.
  • Oskalpowanie – ściągnięcie skóry z głowy i twarzy – wraz z wybraniem oczu, obcięciem uszu, przecięciem krtani i wyciągnięciem przez nią ję­zyka.
  • Obcięcie genitaliów, wydłubanie oczu i skłucie całego ciała cienkimi igłami.
  • Porąbanie ośmiomiesięcznego dziecka na cztery części.
  • Rozbieranie do naga, związywanie ofiary drutem kolczastym i wpycha­nie do przerębli pod lód rzeki.
  • Przybicie bagnetem do stołu kilkumiesięcznego dziecka i włożenie mu do ust kawałka niedojedzonego kiszonego ogórka.
  • Duszenie sznurem zakładanym na szyję i zabijanie ciosem noża w serce.

Głęboko wierzę, że los się do nas uśmiechnie we wspólnym europejskim domu. Gdy Taras Szewczenko mówił „podaj rękę Kozakowi” to zapowiadał, że razem „wskrzesimy nasz cichy raj”. Ja chciałbym dzisiaj dopowiedzieć – podajmy sobie ręce i razem budujmy europejską przyszłość dla nas i dla następnych pokoleń Polaków i Ukraińców.

  • Wyrywanie księżom wyznania rzymsko – katolickiego pulsujących serc z piersi, a niekiedy prezentowanie ich widzom i odliczanie na zegarku czasu trwanie agonii.
  • Duszenie drutem kolczastym.
  • Wypruwanie dzieciom wnętrzności i rozwieszanie jelit na ścianie w ja­kiś nieregularny sposób wraz z kartką wiszącą na gwoździu z napisem w ukraińskim języku: „Polska od morza do morza!”.
  • Przybijanie dzieci do ściany z rozkrzyżowanymi rękami.
  • Wyłamywanie dzieciom stawów rąk i nóg i przybicie martwego dziecka do stołu – na oczach dorosłych osób.
  • Pozbawienie życia dwudziestoma dwoma i więcej ciosami noża.
  • Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
  • Wiązanie – skuwanie rąk drutem kolczastym.
  • Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
  • Przybijanie rąk do progu mieszkania.
  • Przebijanie kołami dzieci na wylot.
  • Wleczenie ciała po ziemi za nogi związane sznurem.
  • Przybijanie małych dzieci dookoła grubego, przydrożnego drzewa, tworząc w ten sposób tzw. „wianuszki”.
Za naszą i waszą wolność!
Niech żyje wolna, demokratyczna i europejska Ukraina!

bez_roznicy

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wystapienia/art,223,wystapienie-prezydenta-rp-w-radzie-najwyzszej-ukrainy.html

http://historia.wp.pl/strona,2,title,Zapomniane-ludobojstwo-rzez-Polakow-na-Wolyniu-i-w-Galicji-Wschodniej,wid,16267148,wiadomosc.html?ticaid=114a99

Czy Bronisław Komorowski kandyduje na stanowisko Prezydenta Ukrainy? http://obserwatorpolityczny.pl/?p=31378#comment-45915

Strona poświęcona pomordowanym mieszkańcom Wołynia i województwa podkarpackiego http://www.kuzmicz.pl/

Odpowiedź Kancelarii Prezydenta na nasz list w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian http://blogmedia24.pl/node/63754

Narodowe Odrodzenie Polski w sojuszu z banderowcami! http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=1638&Itemid=192

Blog Księdza Isakowicza-Zaleskiego http://isakowicz.pl/

Zestawienie 362 metod tortur stosowanych przez UPA na Polakach http://dziennik.artystyczny-margines.pl/zestawienie-362-metod-tortur-stosowanych-przez-upa-na-polakach/

Бандеровские преступники: Роман Шухевич http://goldnike-777.blogspot.com/p/blog-page_22.html

Ludobójstwo na Wołyniu (uwaga drastyczne zdjęcia-jeśli nie jesteś odporny, to opuść tę stronę) http://wolyn1943.eu.interiowo.pl/artykuly.html

Blog Andrzeja Zapałowskiego http://www.zapalowski.eu/

UPA z kieszeni polskich podatników? http://nczas.com/numer-biezacy/wyrostkiewicz-upa-z-kieszeni-polskich-podatnikow/

Bierność ofiar oznacza usprawiedliwienie zbrodniarzy OUN-UPA – „HAŃBA” – List Władysława Siemaszko https://forumemjot.wordpress.com/2013/06/15/biernosc-ofiar-oznacza-usprawiedliwienie-zbrodniarzy-hanba-list-wladyslawa-siemaszko/

Bandersztadt: ukraińsko – hitlerowski Lwów http://3obieg.pl/bandersztadt-ukrainsko-hitlerowski-lwow

Polska-Ukraina: okno z widokiem na psychiatryk http://3obieg.pl/154085

Nacjonalizm ukraiński UKRAIŃSKI NACJONALIZM A POLSKA POLITYKA WOBEC UKRAINY I UKRAIŃCÓW prof. Bogumił Grott Biuletyn IPN – nr 7-8, 2010 r. http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/nacjonalizm.html

Polacy i Rusini Krzysztof Bulzacki Fragment książki „Polacy i Ukraińcy – trudny rozwód” http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini1.html

Rusini a Ukraińcy Mychaił Baczyńskij Poseł B.B.W.R. Przemówienie wygłoszone w dniu 21 stycznia 1931 r. na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracyjnej. http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini.html

Nabożeństwo i przyjęcie ochotników do dywizji SS-Galizien w Przemyślu 4 lipca 1943 r. http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/ss/ss.html

Korespondencja arcybiskupa rzymskokatolickiego B.Twardowskiego z metropolitą grekokatolickim A.Szeptyckim czasopismo historyczno-publicystyczne „Na Rubieży” nr 2/1994 oraz
„Przegląd Wschodni” tom II, zeszyt 2/6/-1992/93, str. 471-478. http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/korespondencja.html

Art. Profesora Wiktora Poliszczuka http://jednodniowka.pl/articles.php?cat_id=5

Metropolita Andrzej Szeptycki /wybrane teksty krytyczne/ http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/szeptycki.html

Ludobójstwo ludności polskiej na Kresach http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/informacje.html

Возвращение к «Линии Керзона» http://www.liveinternet.ru/community/moja_polska/post166390897/

Ukrainizacja Lubelszczyzny http://www.tygodnikprzeglad.pl/ukrainizacja-lubelszczyzny/

Siekiera, motyka i krwi szklanka http://rafalbauer.pl/siekiera-motyka-i-krwi-szklanka/

W Polsce działa lobby OUN-UPA – wywiad z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim http://www.bibula.com/?p=19749

29 uwag do wpisu “B ♫ Wystąpienie „Prezydenta RP” w Radzie Najwyższej Ukrainy 09.04.2015

  1. Świetnie pan to poukładał. Ja mam taki apel do wszystkich którzy to przeczytają. Nie głosujcie na obecnego prezydenta w nadchodzących wyborach. Celowo nie użyłem nazwiska tego kogoś, przez gardło nie chciało przejść.

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Ile ruSSkie płacą za takie wpisy?

    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

    Drogi trollu! Jesteś namierzony i radzę nie czekać na pochwały swoich zwierzchników z SBU tylko spakować manatki i jechać do swej ojczyzny UPAdłej całkiem, bo trwa tam akcja mogilizacyja! Koledzy banderowcy czekają na Ciebie!

    @brusek

    Polubienie

  3. Doklejam linki na strony „Kresowe” oraz z informacjami o zbrodniach banderowców…

    http://wirtualnapolonia.com/2015/01/30/ks-isakowicz-zaleski-wspolny-atak-gazety-polskiej-i-gazety-wyborczej-na-dr-hab-boguslawa-pazia-prof-uwr/

    Link na temat książki Profesora Pazia ( „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Ludobójstwo na kresach południowo-wsch”) http://www.e-aureus.pl/ksiazki.php?ksiazka=90

    List otwarty dr. hab. Bogusława Pazia, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego http://prawica.net/37767

    Polowanie z nagonką na prof. Bogusława Pazia http://www.mysl-polska.pl/node/358

    Wołyń: nienazwane ludobójstwo http://www.tygodnikprzeglad.pl/boguslaw-paz-wolyn-nienazwane-ludobojstwo/

    http://wolyn.org/index.php/wolyn-wola-o-prawde.html

    http://archiwummeryorzeszko.blogspot.com/2015/02/kresowi-rycerze-2015.html

    DOBIJCIE NAS ALBO POZWÓLCIE MÓWIĆ PRAWDĘ http://blogopinia24.pl/wydarzenia/polityka/item/358-dobijcie-nas-albo-pozwolcie-mowic-prawde

    Polaku – zamilcz! Chłopcy idą na wojnę!!! http://www.siemysli.info.ke/polaku-zamilcz-chlopcy-ida-na-wojne/

    Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej http://www.kresowianie.info/index.html

    http://www.polskiekresy.pl/

    Profesor Łagowski o ideologii państwowej zwanej „rusofobią” http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-bronislaw-lagowski-rusofobia-to-jest-obecnie-ideologia-panstwowa/51vhw

    Polecam filmy w linku http://bezprzesady.com/tag/prof-boguslaw-paz

    2009 rok – przywracanie pamięci o Tragedii Polaków na Kresach Wschodnich II RP. http://bezprzesady.com/kresy-wschodnie/2009-rok-przywracanie-pamieci-o-tragedii-polakow-na-kresach-wschodnich-ii-rp

    Sprawiedliwi Ukraińcy – ofiary ukraińskie http://bezprzesady.com/tmkizk-im-juliusza-slowackiego-w-poznaniu/sprawiedliwi-ukraincy-ofiary-ukrainskie

    Polubione przez 1 osoba

  4. Wystawa ludobójstwa dokonanego na Polakach przez OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich II RP 1939-1947
    Zdjęcia przedstawiają ofiary OUN-UPA oraz pomniki i tablice pamięci poległych.
    KOSÓW HUCULSKI DISTRICT
    The photos present victims of UNO-UUA,
    monuments and plaques commemorating the dead.
    Геноцид -Косовский повят. Станиславовское (Иванофранковское) воеводство.
    Геноцид – Калуcький повіт. Станіславовське (Іванофранківське) воєводство.
    http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/kos_huculski.htm

    Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/

    Polubione przez 2 ludzi

  5. O „Kresach” http://forum.nowiny24.pl/kresy-t44004/
    Napisano 23 styczeń 2011 – 20:06:51
    Słowo kresy , jak podaje „Słownik języka polskiego”, oznacza „część kraju leżąca blisko granicy, inaczej pogranicze”. Po raz pierwszy Kresy zostały użyte przez Wincentego Pola w 1854 r. w poematach „Mohort” i „Pieśni o ziemi naszej”. U Wincentego Pola była to linia od Dniestru po Dniepr, czyli ziemie pogranicza tatarskiego. Ale niedługo kresy pozostały w takiej postaci, bardzo szybko ta nazwa objęła dawne wschodnie województwa Rzeczypospolitej Obojga Narodów, pomijając jednak ziemie na linii Wilno-Lwów. Przed rozbiorami tereny po Lwów były nazywane Rzeczypospolitą Królewską, a na wschód od niego – Rzeczypospolitą hetmańską. W czasach II Rzeczypospolitej Kresy Wschodnie przesunęły się na zachód, były to wschodnie województwa II Rzeczypospolitej: lwowskie (część), nowogródzkie, poleskie, stanisławowskie, tarnopolskie, wileńskie, wołyńskie i białostockie (część). Jedynie województwa stanisławowskie i tarnopolskie stanowiło składnik dawnego przedrozbiorowego pojęcia Kresów. Po 1945 roku znów pojęcie kresów przesuwa się na zachód. Ziemie bowiem, które zostały przyłączone do Związku Radzieckiego powoli zaczęły tracić znaczenie Kresów. Współcześnie używa się czasem określenie kresy wschodnie na tereny przygraniczne województw podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego.
    W pamięci współczesnego Polaka Kresy kojarzone są z dawnymi wschodnimi terenami II Rzeczypospolitej, czyli z czasów sprzed II wojny światowej, niż z jakimiś innymi terenami, np. z czasów I Rzeczypospolitej. Te Kresy są nieuchwytne, ulotne i dawne, coś co zostało utracone bezpowrotnie, i co się dopiero wtedy zaczęło się cenić i tęsknić za tym. Kresy są wówczas wyidealizowane, stają się coś na kształt Raju Utraconego.
    Dookreślenie do terminu kresy pojawia się dopiero wtedy, gdy ma się na myśli inne tereny niż wyżej opisane, np. Kresy Zachodnie.
    Odrębną kwestię stanowią właśnie Kresy Zachodnie. Nazwa ta powstała jako kalka Kresów Wschodnich, i została podana w 1860 roku przez Jana Zacharasiewicza w jego książce „Na kresach”. Pod nazwą Kresy Zachodnie rozumie się zachodnie tereny dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, które znalazły się w zaborze pruskim – Pomorze Gdańskie, Wielkopolskę i Warmię. To sztuczne pojęcie pojawiło się jako pożyteczne politycznie w walce z propagandą niemiecką. To określenie może też obejmować Górny Śląsk. Po I wojnie światowej tereny te w większości zostały włączone do II Rzeczypospolitej, w wyniku działań wewnętrznych (powstań) jak i zewnętrznych (postanowienia Ententy). Po 1945 roku nazwy tej zaczęto używać również w stosunku do Ziem Odzyskanych, dokąd w większości byli przesiedlani mieszkańcy z Kresów Wschodnich.
    Oprócz czysto terytorialnego pojęcia kresy, można kresy objąć szersza definicją. Mogą bowiem być one kojarzone też z obszarem, gdzie występuje tygiel kulturowy, językowy, narodowościowy oraz niekiedy religijny. Taka sytuacja na pograniczu np. państwa, daje możliwość wytworzenia się dość szczególnej strefy, gdzie zachodzą procesy np. kulturowe, niż na innych terenach owego państwa. I tak też jest czasami postrzegane przez mieszkańców tzw. Kresów, ale nie przez osoby spoza. Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej nie są jednolite, to są pogranicza polsko-litewskie, polsko-białoruskie, polsko-ukraińskie, ale nie tylko, również litewsko-białoruskie, białorusko-ukraińskie, oraz enklawy innych narodowości, które wykazują odmienność na północ i na południu Kresów, o czym nie zawsze się pamięta.

    Polubione przez 2 ludzi

    • GROŹBA EKSTERMINACJI.
      SYTUACJA NA WOŁYNIU I ZIEMI CZERWIEŃSKIEJ. PRZYCZYNY-SKUTKI-WSKAZANIA.
      Poniżej fragment „Raportu nr VII – 23 lipca 1943 r.” z terenu obszaru Lwów Armii Krajowej dotyczącej sytuacji wewnętrznej na Wołyniu
      słownictwo oryginalne z maszynopisu.
      1/ W instynktach mas ukraińskich tkwi stare hasło: „Lach, Żyd i sobaka to wira odnaka”. W parze z tym idzie tradycyjna, nieokiełznana żądza rabunku.
      2/ Na terenie ziem należących do Polski masy ruskie od momentu powstania ruchu ukraińskiego były wychowane w nienawiści do wszystkiego co polskie. Nienawiść tę zaszczepiały grupy ukraińskie znajdujące się zarówno w zasięgu kultu Niemiec, jak i zasięgi Rosji Sowieckiej. Grupy pierwszego rodzaju reprezentowały tutaj na terenie Ziemi Czerwieńskiej znaczną większość, ale nie należy zapominać, że zawsze istniały też tu grupy przyjazne Rosji Sowieckiej. Na terenie Wołynia siła sympatii prosowieckich była zawsze większa. W okresie przyjaźni niemiecko-sowieckiej, – a przypomnieć wypada, że przyjaźń ta trwała najpierw bez przerwy do roku 1933, a następnie prawie dwa lata, bo od sierpnia 1939 r. do 22 czerwca 1941 r. Oba te kulty zlewały się w jeden kult tym potężniejszy, kult nienawiści przeciw Polsce. Nadmienić trzeba, że Ukraińcy tego co nazywa się oriętacją polityczną w sensie uczciwego wsparcia swych dążeń o interesy jakiegoś innego państwa nie znają, do zawierania politycznych układów o trwalszym charakterze, ani do ich dotrzymywania zdolni nie są, znają bowiem tylko: albo bezkrytyczny zachwyt, albo niepochamowaną nienawiść.
      Zrzut jeszcze jednego fragmentu

      http://www.wolaniecom.parafia.info.pl/?p=main&what=122

      Polubione przez 2 ludzi

  6. Napisano 27 kwiecień 2011 – 12:17:47
    PRAWDZIWA HISTORIA „UKRAINY”

    „Nazwę „Rusin” należy rozumieć tu jako słowiański obrządku greckiego i poddany Rusom, a nazwę Rus
    jako szwedzki okupant wschodniej Polski. Należy pamiętać, że Bolesław Chrobry też był obrządku greckiego, ponieważ Kraków miał wtedy obrządek słowiańsko-metodiański, który przetrwał w Krakowie do Kazimierza Wielkiego, a podskarbim
    koronnym i później kanclerzem za Kazimierza Wielkiego i Ludwika Węgierskiego był Dymitr z Goraja h.Korczak, czyli obrządku greckiego. To właśnie polscy bojarzy wyznania greckiego buntując się na Rusi Czerwonej przeciwko władzy
    węgierskiej, powoływali się na prawa od Chrobrego, a nie od książat kijowskich. Nie było więc pierwotnie różnicy wyznania między Krakowem a Przemyślem i to właśnie Chrobry zmusił Rusów Kijowskich, czyli Wikingów ze Szwecji, do
    porzucenia wiary pogańskiej i do przyjęcia chrześcijaństwa w obrządku Chrobrego w 988 r., a także do małżeństwa dynastycznego swojej malutkiej córki i syna ks. Włodzimierza Kijowskiego. Wynika to wszystko z zasięgu diecezji Praskiej, która była wtedy rozumiana jako spadkobierczyni grecko-metodiańskiej diecezji Wyszehradzkiej,jako
    tzw Regnum Ablatum po zlikwidowanym przez Polaków i Madziarów ok. roku 905. dawnym państwie Wielkomorawskim. Chrobry wchodził w związek dynastyczny z Włodzimierzem jako władca Chrobacji, czyli późniejszej Małopolski, pod protekcją Cesarską i należała do niego cała ziemia diecezji praskiej na wschód od Czech, czyli łącznie z Wołyniem, Podolem po Bracław i Turowem nad Prypecią. To właśnie Turów był wianem jego córki w tym małżeństwie i synem Włodzimierza i właśnie z Turowa wyruszały do Kijowa misje chrystianizacyjne organizowane przez Chrobrego. Przecież nie mógł dawać wiana córce z terenu, którego nie posiadał, czyli granicę Chobrego na Bugu można między bajki włożyć. Oczywiście nie należy mylić Rusi Czerwonej z tzw. Grodami Czerwieńskimi, ponieważ, jak to zauważył prof.Widajewicz i inni historycy, już pobieżna analiza wydarzeń z kijowskiej wyprawy odwetowej Chrobrego w 1018 r. wskazuje, że Grody Czerwieńskie mogły leżeć tylko na pograniczu wschodnim, między Prypecią a Dźwiną, ponieważ wyprawa koncentrowała się w okolicy Brześcia nad Bugiem i jedyną sensowną lokalizacją tych Grodów są strategiczne przejścia przez bagna Berezyny. Teren ten miał oczywiście pierwszorzędne znaczenie dla Wikingów, ponieważ z tego terenu można było zablokować Dniepr i dostarczać pomoc antyruskim powstańcom, czyli lechickim Radymiczom i Wiatyczom na Zadnieprzu. Blokowanie przez Chrobrego Dniepru likwidowało wtedy całkowicie władzę Wikingów nad
    wschodnio-lechickimi plemionami i ograniczało ich władzę do okolic pogranicza nowogrodzkiego. Grody
    Czerwieńskie nie leżały więc na trasie Kraków-Kijów, na której toczyły się walki między Chrobrym a Włodzimierzem w latach 984-988 jeszcze za życia Mieszka I-go, ponieważ leżały na Polesiu, czyli w Polsce północnej, będącej w gestii Mieszka I-go, a nie Chrobrego pod protekcją cesarską, co dotyczyło tylko Polski południowej. Chrobry dopiero uderza na ten teren po śmierci Ojca już jako władca całej, zjednoczonej Polski i po pacyfikacji na zachodzie, czyli po pokoju z Niemcami w 1018 r. Oczywistym celem ataku było odebranie Wikingom ruskim strategicznych Grodów Czerwieńskich, co blokowało Dniepr. Armia Normanów skocnentrowała się w Grodach Czerwieńskich,
    tymczasem w Kijowie wybuchło antyruskie powstanie polskie i powstańcy opanowali Kijów, morując załogę Wikingów. Na wieść o tym Chrobry zmienia kierunek marszu i Polesiem skręcił na południe na Kijów, który wziął bez walki, witany przez Polaków jak wyzwoliciel. Armia Wikingów, zagrożona dodatkowo przez spalenie floty Wikingów w Nowogrodzie Wielkim przez bunt słowiański, opuszcza bez walki Słowiańszczyznę i nie mogąc uciekać do Szwecji, ucieka w tajgę ugrofińską na północ od górnej Wołgi. Chrobry rozsyła z Kijowa do dworów europejskich memoriał o wyzwoleniu
    Kijowa z niewoli ruskiej i o zlikwidowaniu władzy ruskiej we wschodniej Polsce. Następnie organizuje obronę wschodnich plemion lechickich od strony Ugrofinów i powracając przez Polesie obsadza opuszczone przez Wikingów ruskich Grody Czerwieńskie nad Berezyną. Obrone Zadnieprza zlecił Mścisławowi i jego Kassogom. Ruś Czerwona jest tylko i wyłącznie nazwą odróżniającą od Rusi Białej, czyli naddnieprzeańskiej z Kijowem i Smoleńskiem w.g
    dawnych znaczeń słowiańskich, że Ruś Biała oznacza starszą i ważniejszą, a Ruś Czerwona oznacza młodszą i mniej ważną. Odpowiednikiem tego w Polsce jest później Polonia Mayor i Polonia Minor. Rusowie opanowali Polskę naddnieprzańską, czyli późniejszą Ruś Białą pod koniec IX-go wieku, we wspólnej wojnie przeciwko Słowiańszczyźnie, w sojuszu z Niemcami, Morawami, Duńczykami i Chazarami. Początkowo zdaje się byli tylko najemnikami Chazarów do obrony Dniepru przed Polakami i nosili tytuły chazarskie. Później zmienili front i dogadali się, że będą najemnikami Polaków w walce z Chazarami, za co dostali od Polaków prawo do podatków lechickich z Zadnieprza „po dwa szylingi od pługa” i zalegalizowali normandzkie faktorie handlowe na polskim wybrzeżu Bałtyku, m.in. na
    Wolinie. Polacy uwolnieni od troski wschodniej, odbili wspólnie z najemnikami węgierskimi Polske południową, czyli Chrobację i zlikwidowali państwo Wielkomorawskie. Później ok. r. 945 ruscy Wikingowie zdradzili Polaków i weszli w sojusz z Niemcami, co skutkowało polskimi wyprawami odwetowymi na Kijów i narzuceniem chrześcijaństwa Polakom przez
    Niemców, a później Rusom przez Polaków. W końcu doszło do wielkiej antypolskiej koalicji pod przewodnictwem Cesarza Niemieckiego i Polska została w czasie ok. 20-letniej wojny po śmierci Chrobrego zlikwidowana jako niezależne mocarstwo i podzielona w.g. życzeń Cesarzy niemieckich. Środkowy kadłubek tego państwa dostał się Odnowicielowi jako lenno od cesarzy niemieckich i znany jest jako tzw. prywatne państwo piastowskie.Dalej to już historia znana…. powszechnie.”

    Polubione przez 1 osoba

  7. W ostatnim Przeglądzie ( bez linku, bo papierowa gazeta) ukazał się niezwykle sarkastyczny felieton Ewarysta Fedorowicza: „Dlaczego wyrżnięci Wołyniacy dzisiejszym elitom śmierdzą?” Dokonałem skrótów dotyczących doświadczeń zawodowych autora w projekcji do czasów sprzed rzezi.

    Jestem reklamiarzem.(…) Na świat patrzę oczami mlekopija, piwosza, palacza, klienta stacji paliw czy konsumenta pasty do zębów itd. (…) Czy wyobrażacie sobie Państwo stan uzębienia przedwojennych Wołyniaków? (…) Nie chodzili do dentysty, nie mieli butów, mieli po dwie koszule – codzienna i od święta; chodzili za stodołę, rąk nie myli, kapali się raz w miesiącu z takąż częstotliwością prali ubrania „kijanką” w strudze.(…) Nie mieli maści na grzybicę, dezodorantów, perfum. (…) Jak żyć? I kiedy tak przeszedłem sobie przez to klasyczne, reklamiarskie, służące zbudowaniu portretu przeciętnego Wołyniaka ćwiczenie, uświadomiłem sobie, że tak jak bogaci, eleganccy, wypachnieni Żydzi amerykańscy wzruszyli ramionami na przekazane im przez Jan Karskiego błaganie o ratunek od śmierdzącej w najlepszym razie czosnkiem żydowskiej biedoty II RP, tak i eleganccy panowie z rządu emigracyjnego w Londynie nie znaleźli w sobie wystarczającej motywacji, by tych waniających Wołyniaków ratować.

    A jeszcze ci Wołyniacy to nie piękne dziewczęta i chłopcy z najlepszych, inteligenckich rodzin warszawskich, którzy do powstania szli z piosenką na ustach i furażerką gustownie założoną na bakier. To prości chłopi, mający za sobą co najwyżej kilka klas szkoły powszechnej, często umiejący się ledwie podpisać. Poeta Rumel ( ten rozerwany końmi przez Ukraińców polski parlamentariusz) był tu wyjątkiem. Oni nie umierali z pieśnią na ustach (nawet z tą śpiewaną przez upowców w kościele) – oni umierali ze zwierzęcym wyciem bólu, zadawanego torturami, „ od których siwieją młode dziewczęta”, jak pisał po wojnie ukraiński, sowiecki pisarz.

    Dziś ludobójstwo dokonane na Wołyniakach wypierane jest z pamięci zbiorowej przez postsolidarnościowych polityków z taką samą zaciekłością, z jaką komuniści wypierali Katyń.(…)No bo jak takich Wołyniaków wyobrazić sobie na prezydenckiej imprezie(…) Albo na „ę-ą” żoliborskim fajfie u cioci Kloci.

    Widzicie to towarzystwo trójmiejskich koneserów single maltów i cygar hawańskich, jak pochyla się nad losem Polaków, którzy nie mają mogił, a których Ukraińcy wyrżnęli jakieś 10 razy więcej, niż enkawudziści wystrzelali oficerów, policjantów i urzędników w Katyniu, Miednoje czy Charkowie.?

    Ja(…) – nie widzę. Ale ponieważ jestem z kresowej rodziny, czuję ten smród –smród palonych i gnijących, rozwłóczonych przez zgłodniałe psy ciał, który przeszkadza eleganckiemu towarzystwu, lansującemu się z lubością po Majdanach i Werchownych Radach, w eleganckiej, bankietowej, europejskiej i transatlantyckiej konsumpcji.

    Trudno nie zgodzić się z autorem. Banderowcy wcześniej usprawiedliwiani przez Niemców i faszystów, teraz przez „wolny świat” i „miłujących pokój demokratów” osiągają swoje zbrodnicze cele wyrzynając ludzi, którzy nie godzą się żyć naznaczeni jednostką chorobową banderyzmu i neofaszyzmu. Cierpienie Anny z Gorłówki jest tego najlepszą ilustracją.

    Diabła Tam , Maj 28, 2015 at 18:39

    *5!!!!, za znalezienie tego tekstu, a jego autorowi

    6+

    Pozdrawiam.

    Ps.

    Szemrane towarzycho z Żoliborza i mokotowskiej zatoki czerwonych świń.
    To im śmierdzą nasi Rodacy bestialsko pomordowani na Kresach.

    prawdazwycieza , Maj 28, 2015 at 18:56

    Polubione przez 1 osoba

  8. http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/rzez-w-koniuchach-zabic-wszystkich-polakow

    „Zbrodnie żydowskich „partyzantów” na polskiej ludności – Koniuchy i Naliboki” były lepsze opracowania ale pokasowane z netu, trzeba szukać
    https://myslnarodowa.wordpress.com/2012/11/24/zbrodnie-zydowskich-partyzantow-na-polskiej-ludnosci-koniuchy-i-naliboki/

    15vagabunda , Maj 31, 2015 at 20:33

    Ukraina: To polski motłoch mordował Żydów we Lwowie…
    http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz%2Fukraina-to-polski-motloch-mordowal-zydow-we-lwowie#

    Polubienie

  9. Skopiowane: Sarmata Recro
    Yesterday at 11:40 pm

    Historia Kisielina, miasteczka na Wołyniu, w którym do czasów II wojny światowej żyło w zgodzie kilka narodowości: Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Niemcy, Czesi. Miasteczko było zamożne, dobrze prosperowało, stanowiło też silny ośrodek ariański na tych ziemiach. Znajdowała się tam drukarnia i biblioteka, działała tłocznia oleju, gorzelnia, cegielnia, mleczarnia. Dziś po dawnej świetności zostało niewiele, choć ziemie tam urodzajne. Przedwojennej mieszanki narodów też już nie ma mieszkają tam sami Ukraińcy. Za to pośród zieleni wciąż stoją ruiny kościoła, który był miejscem i niemym świadkiem tragedii, jaka rozegrała się w Kisielinie 11 lipca 1943 r. Tego dnia nacjonaliści ukraińscy właśnie w murach świątyni brutalnie wymordowali część polskich mieszkańców Kisielina. Reszta ratowała się, uchodząc na zawsze z rodzinnej ziemi.
    Było sobie miasteczko – mord UPA w Kisielinie (50 minut)

    Polubienie

  10. Z Bibuły:

    Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945
    http://www.bibula.com/?p=82238

    http://www.bibula.com/?p=81847
    Zbrodnie terrorystów z tzw. Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej na Polakach 1918-19. Preludium Wołynia

    http://www.bibula.com/?p=78988
    Historyk: Bandera dowodził rzezią Polaków z uwięzienia

    http://www.bibula.com/?p=80481
    Najwyższy stopień ludobójstwa

    http://www.bibula.com/?p=80789
    Ukraiński deputowany: na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm?

    http://www.bibula.com/?p=75540
    Uciekli przed ukraińską siekierą


    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.