Wojna domowa na Ukrainie 14.05.2015r.- 84 dzień od nowego rozejmu.

Mimo obowiązującego porozumienia o zawieszeniu broni wojna w Donbasie wciąż trwa.

„…to krytyczny moment, kiedy Rosja ma rozpocząć wykonywanie porozumienia mińskiego. Sankcje nie są naszym celem, ale pozostaną one dopóty, dopóki porozumienie mińskie nie zostanie wykonane. Chodzi tu o pełne wykonanie. I jest to jednogłośne oczekiwanie wszystkich, którzy są tu obecni”– powiedział amerykański sekretarz stanu John Kerry podczas szczytu ministrów spraw zagranicznych NATO w tureckiej Antalyi.

Jak widać po przedwczorajszym spotkaniu na szczycie w Soczi, amerykański sekretarz stanu nie odstąpił od zarekomendowania szefom dyplomacji państw członkowskich NATO przedłużenia sankcji gospodarczych wobec Rosji.

Przypomnę, że porozumienie podpisane 12 lutego br. w Mińsku ma obowiązywać od końca tego roku, a więc jak widać sankcje przeciwko Rosji nie zostaną złagodzone wcześniej niż na koniec tego roku, oczywiście jeśli w tym czasie nie dojdzie w Donbasie do dalszej eskalacji działań zbrojnych i jednocześnie zostaną w pełni wdrożone postanowienia porozumień mińskich.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na bardzo charakterystyczną figurę retoryczną jaką posłużył się John Kerry w swoim przemówieniu w tureckiej Antalyi, otóż użył on następujących słów:

„to krytyczny moment, kiedy Rosja ma rozpocząć wykonywanie porozumienia mińskiego”

Ze słów tych jednoznacznie wynika, że to Rosja jest stroną konfliktu i wzt. tylko od niej zależy czy porozumienia z Mińska zostaną zrealizowane.

Tak więc, jak widać wg. interpretacji wysokiego przedstawiciela amerykańskiej administracji, ukraińskie władze, które są rzeczywistą stroną konfliktu, mogą nadal łamać i naruszać warunki porozumienia mińskiego, natomiast Rosja, która nie jest stroną tego konfliktu, zmuszona jest wykonywać.

Czy takie podejście do sprawy ma doprowadzić do pełnego uregulowania na drodze pokojowej sytuacji w Donbasie? Można mieć w świetle powyższego bardzo poważne wątpliwości i jak sądzę ta postawa amerykańskich władz dowodzi jednoznacznie, że celem ich nie jest pokój tylko dalsze prowadzenie pod pretekstem konfliktu na południowym-wschodzie Ukrainy wrogich działań wobec Rosji.

Dowodzi to też i tego, że rewolta na Ukrainie nie miała na celu wyłącznie przyjęcie tego kraju w szeregi państw demokratycznych, tylko stanowi ona element bezpośredniej walki z Rosją tuż przy jej zachodnich granicach i jest po prostu tzw. konfliktem zastępczym, prowadzonym jak zwykle z dala od amerykańskich granic.

Zresztą widać to bardzo jasno na przykładzie tolerowania skrajnie antydemokratycznych postaw kijowskich władz przejawiających się w jawnej faszyzacji państwa i gloryfikacji nazizmu- w postaci jego symboliki jak i zbrodniarzy uznawanych za bohaterów narodowych- oraz w zbrodniach wojennych popełnianych w trakcie prowadzonych przez nie działań militarnych na południowym-wschodzie kraju, które to działania ukraińskiej klasy rządzącej najwyraźniej nie przeszkadzają liderom zachodniego świata będących  w innych przypadkach bardzo wyczulonymi na łamanie praw obywatelskich i ich przestrzeganie.

Postawa taka dowodzi również, nie tylko obłudy tych co pochylają się nad każdym skrzywdzonym gejem czy też przejawami mowy nienawiści, ale również i tego, że tzw. walka o prawa człowieka prowadzona przez świat zachodniej demokracji jest narzędziem w jego rękach rzeczywistej walki z uznanymi przez niego za wrogie: systemami politycznymi, państwami lub ich władzami.

Celem zaś ma być narzucenie pod tym pretekstem jednolitej władzy nad światem, która w imię demokracji i jej obrony oraz gwarancji dla jej funkcjonowania, prowadzić będzie bezwzględną eksploatację ekonomiczną całej populacji ludzkiej, okradając ją z zasobów i bogactw naturalnych, jednocześnie sprowadzonej do roli taniej siły roboczej  będąc konsumentem lichwiarskich produktów finansowych, nadwyżek niezdrowej żywności, popkultury i produkcji przemysłowej- w tym i kompleksu militarnego.

O to tu w tym wszystkim tylko chodzi, co Polsce widać to już jest jasno od kilkudziesięciu lat.

Na zakończenie tego wątku chciałbym jednocześnie zwrócić na równoległy- z ostatnimi działaniami amerykańskimi- wzrost aktywności ukraińskiego prezydenta, który wczoraj spotkał się w Berlinie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel oczywiście również w sprawie przestrzegania porozumień mińskich.

W trakcie tego spotkania Angela Merkel zwróciła uwagę, że „zawieszenie broni nie jest jeszcze w pełni przestrzegane”, a w związku z tym „nie doszliśmy jeszcze tam, dokąd chcieliśmy dojść”.

Ze swej strony ukraiński prezydent zastrzegł, że zdaniem kijowskich władz „nie istnieje alternatywa dla porozumienia z Mińska”, mimo „że zawieszenie broni nie jest przestrzegane”, co oczywiście nie jest żadną nowością, bo sam Poroszenko kilka dni wcześniej obiecał, że zrobi wszystko aby donieckie lotnisko powróciło pod kontrolę ukraińską, czego nie da się oczywiście zrobić inaczej jak na drodze militarnej, czyli łamiąc postanowienia podpisanego w Mińsku porozumienia.

Zdawkowość wypowiedzi niemieckiej kanclerz może dowodzić, że obecna wizyta Petra Poroszenki była wyłącznie wizytą kurtuazyjną mającą jednocześnie na celu wysondowanie aktualnego stanowiska niemieckiego wobec Ukrainy i przy okazji uzyskania wsparcia finansowego dla bankrutującego państwa, bo na pomoc wojskową nie ma już co liczyć.

Tak więc mimo deklarowanego poparcia przez Merkel dla kijowskich władz, uzależniła ona je od dalszych działań na rzecz reform gospodarczych i wdrażania porozumienia z Mińska, które to uznała, za „mozolną i żmudną” pracę.

Jednocześnie przybliżył obecną postawę niemieckich władz wobec Kijowa, pełnomocnik rządu Niemiec ds. kontaktów z Rosją Gernot Erler, który w wywiadzie dla kanału telewizyjnego „Phoenix” powiedział, że „pojawiły się wątpliwości co to tego, czy Ukraina zamierza wypełnić wszystkie 13 punków porozumienia”.

Jak z powyższego widać niemieccy politycy trzeźwo zaczęli oceniać fakt, że „projekt Ukraina” zakończył się fiaskiem i obecnie problemem jest tylko to jak się z niego delikatnie wycofać i przywrócić mocno nadszarpnięte stosunki z Rosją.

Dlatego też wcale nie jest pewne- pomimo deklaracji Johna Kerry’ego o przedłużeniu sankcji wobec Rosji do końca roku, co jednomyślnie zostało poparte przez szefów dyplomacji państw członkowskich NATO w tureckiej Antalyi, że sankcje te zostaną przedłużone. A nawet jeśli uda się je przedłużyć do końca roku, to później nastąpi ciche wycofywanie się z nich, a Ukraina (i Polska również razem z nią) ze swoimi problemami pozostawiona zostanie sama sobie.

Na tym kończąc ten przydługi wstęp przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu wczorajszego dnia i w nocy w Doniecku na ogół było spokojnie i tylko sporadycznie z okolic miasta dobiegały odgłosy toczących się walk. W nocy o godzinie 21:58 nad dzielnicą Kalinina został zestrzelony ukraiński dron szpiegowski, który w momencie trafienia przy donośnym dźwięku detonacji wybuchł.

Natomiast nadal w godzinach nocnych prowadzone były walki w rejonie miejscowości Piaski, Awdiejewki oraz Spartakusa

W Marince około południa trwała ponad godzinna walka po czym nastąpił tam spokój.

Od późnych godzin nocnych, poczynając od 23:10, rozpoczął się ostrzał od strony ukraińskiej miejscowości Sachanka znajdującej się na północny-wschód od Szirokina. Ostrzał tam prowadzony był na centrum miasta. Obecnie trwa szacowanie strat i ustalanie liczby ofiar:

Według dzisiejszego komunikatu Ministerstwa Obrony DRL, w dniu wczorajszym ukraińskie wojsko 43 razy naruszyło warunki zawieszenia broni,  w tym 17 razy prowadząc ostrzał z moździerzy, 6 razy używając artylerii ciężkiej, 8 razy przy użyciu czołgów, 2 razy w wyniku ostrzału z działek przeciwlotniczych, jedne raz prowadząc ostrzał z opancerzonego wozu bojowego i 4 razy za pomocą ostrzału z automatycznych granatników.

Incydenty te miały miejsce w rejonie dzielnicy Oktriabskiej i koło serwisu „Volvo-Centrum” w Doniecku oraz z miejscowościach: Krasnyj Oktjabr, Zajczenko, Szirokino, Żieleznaja Bałka, Grigoriwka, Spartak, Kalinowka, Nowaja Mariewka i Żabiczewo.

Nadal bardzo napięta sytuacja utrzymuje się w okolicach Ługańska, gdzie w dniu wczorajszym 44 razy ukraińskie wojsko naruszyło warunki zawieszenia broni, w tym: 13 razy prowadzony był ostrzał z czołgów, 6 razy z opancerzonych wozów bojowych, 21 razy ostrzał prowadzony był z moździerzy i 15 razy przy użyciu granatników i ręcznych systemów rakiet przeciwpancernych oraz 2 razy przy pomocy dział „Rapier” i 8 razy ostrzeliwując z haubic.

Do incydentów zbrojnych dochodziło w rejonie punktów kontrolnych nr. 31 i 29 oraz miejscowości Sokolniki, Sizogo, Łobaczewa i Zołotoje. Dodam, że od rana trwa ostrzał prowadzony przez ukraińskie wojska na pozycje powstańców w okolicy miejscowości Krimskoje i Nowotoszkowce oraz przy intensywnym użyciu granatników automatycznych na okolice punktu kontrolnego nr. 29. W rejonie miejscowości Szczastie i Mironowskoje prowadzą ostrzał snajperzy.

W wyniku walk ukraińska strona poniosła następujące straty: 2 zabitych i 24 rannych, 3 uszkodzone opancerzone wozy bojowe i 2 BMP 120 mm zniszczone oraz uszkodzone 2 wozy bojowe piechoty.

Po stronie powstańców straty wynosiły: 15 rannych, 2 uszkodzone wozy bojowe piechoty i zniszczony jeden punkt ogniowy:

Natomiast jak podało biuro prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego biorącego udział w tzw. operacji antyterrorystycznej, w dniu wczorajszym począwszy od godziny 06:00 prowadzony był ostrzał z kierunku Doniecka pozycji ukraińskich wojsk w miejscowości Marinka, Opytnoje, Piasków, Krasnogorowki i Awdiejewki.

Ponadto ostrzeliwane były stanowiska obronne ukraińskiego wojska z broni ręcznej i granatnikami w rejonie miejscowości Szirokino, zaś w rejonie miejscowości Nowogorodskogo i Szirokoj Bałki za pomocą haubic kaliber 122 mm.

Do incydentów zbrojnych miało dojść także w okolicach Ługańska, gdzie powstańcy wczoraj po południu około godziny 16:35 ostrzelali pozycje ukraińskich wojsk rozlokowane w pobliżu miejscowości Krimskoje.

Po wczorajszych nocnych ostrzałach przez ukraińską artylerię miejscowości Gorłówka trwa szacowanie strat i zniszczeń. I tak, poza uszkodzeniami w instalacji gazowej, wodnej i energetycznej pociski również zniszczyły wiele ulic, skwerów i placów oraz budynków mieszkalnych, obiektów publicznych i zabudowań gospodarczych. Dwa pociski spadły na teren przedszkola, nie uszkadzając przy tym budynku oraz w pobliżu dwóch szkół, gdzie również nie zostały uszkodzone same budynki. Ponadto został uszkodzony w znacznym stopniu jeden wielorodzinny blok mieszkalny, kilka budynków prywatnych oraz budynków gospodarczych. Przypomnę, że ostrzał przez ukraińską artylerię prowadzony był za pomocą haubic kaliber 152 mm i moździerzy 120 mm i trwał od późnych godzin nocnych 12 maja do wczesnych godzin rannych dnia następnego.

Na szczęście według wstępnych danych okazało się, że nie ma ofiar wśród ludności cywilnej pomimo to, że jeden z pocisków trafił w autobus przewożący ludzi do pracy, w wyniku czego spłonął on doszczętnie. W tym wypadku tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie było ofiar wśród cywilów, bo autobus poza jego kierowcą nie wiózł jeszcze pasażerów:

Jak podał serwis prasowy szefa ukraińskiej administracji państwowej w regionie ługańskim Giennadija Moskala, w dniu wczorajszym powstańcy mieli ostrzeliwać część mieszkalną miejscowości Stanica Ługańska, gdzie w wyniku tego ostrzału zostało uszkodzonych kilka domów i instalacja gazownicza.

Kolejny już 26 konwój z rosyjską pomocą humanitarną liczący 100 ciężarówek zbliżył się do granicy Donbasu. Samochody z pomocą wiozą około 1,1 tys. ton różnych towarów pierwszej potrzeby; w tym żywność, leki, odżywki dla dzieci oraz materiały budowlane i podręczniki dla uczniów i studentów:

Były działacz automajdanu i minister młodzieży i sportu Dmitrij Bułatow dostał wezwanie do wojska w ramach piątej fali mobilizacji:

Na koniec kilka zdjęć:

Gorłówka po ostrzale ukraińskiej artylerii w nocy z 12 na 13 maja br.

I filmów:

Pozdrawiam.