Wojna domowa na Ukrainie 24.05.2015r.- 94 dzień od nowego rozejmu.

Płonie ostrzelany przez ukraińską artylerię zakład koksowniczy w Awdiejewce.

„Ludzie mają zdecydować, czy zapłacić dziesiątkami tysięcy żyć naszych żołnierzy za wyzwolenie Zagłębia Donieckiego, czy zablokować raka i leczyć go metodami ekonomicznymi” – powiedział w wywiadzie dla ukraińskiej agencji informacyjnej „Interfax Ukraina” szef klubu parlamentarnego Bloku Petra Poroszenki, Jurij Łucenko.

Łucenko odniósł tu swoją propozycję do mających odbyć się na jesieni br. wyborów lokalnych na Ukrainie, gdzie przy okazji, można byłoby zorganizować referenda dotyczące ustroju państwa, polityki międzynarodowej i statusu tych części obwodów donieckiego i ługańskiego, które są obecnie kontrolowane przez separatystów.

Według Jurija Łucenki, Ukraińców można zapytać, czy tym ostatnim powinny zostać nadane specjalne prawa.

Przypomnę, że nadanie specjalnego statusu dla zbuntowanych obwodów południowo-wschodniej  Ukrainy przewidują porozumienia mińskie z połowy lutego.

Problem jest tylko w tym- pomijając inne kwestie techniczne, polegające na tym jak wyobraża sobie Łucenko fakt decydowania o specjalnym statusie Donbasu przez całe społeczeństwo ukraińskie- że do jesieni instytucje państwowe Ukrainy mogą przestać funkcjonować ze względu na brak dla nich pieniędzy.

Bo jak sam przyznał ukraiński premier Arsenij Jaceniuk: Ukraina w ciągu najbliższych czterech lat powinna zwrócić 30 mld dolarów zadłużenia zagranicznego i spłacić 17 mld dolarów pożyczek wewnętrznych, na co obecnie nie ma pieniędzy.

Z tych 30 mld dolarów zadłużenia zagranicznego przypada w znacznej części na Rosję, której Ukraina jest winna- głównie za sprowadzany gaz- aż 25 mld dolarów.

Tak więc od decyzji rosyjskich władz będzie zależało, czy Ukraina ogłosi swoje bankructwo, a te stawiają bardzo zdecydowaną w odniesieniu do podjętej przez ukraiński parlament ustawy, która daje rządowi prawo do wstrzymania spłaty zadłużenia zagranicznego zaciągniętego i kredytodawców komercyjnych:

„Jeśli formułować to w ten sposób, to byłaby to niewątpliwie niewypłacalność Ukrainy. W tym przypadku zajęlibyśmy tak twarde stanowisko, jak to tylko możliwe, i bronilibyśmy naszych interesów narodowych”– powiedział rosyjski premier w wywiadzie udzielonemu telewizji „Rossija” w programie informacyjnym „Wiesti”.

Dodał także, że samo podjęcie przez Radę Najwyższą takiej decyzji, nawet jeśli nie będzie realizowane w praktyce, może być uważane za podstawę do zażądania przedterminowej spłaty kredytów:

„Rosja mogłaby zażądać od Ukrainy przedterminowej spłaty tych środków”

Jak z powyższego widzimy postawa ukraińskich władz wygląda w ten sposób, że zamiast prowadzić negocjacje, prosząc o odroczenie spłaty własnych długów, starają się one narzucić swoje warunki, a najchętniej nie spłacić ich nigdy.

Niestety prawda w tym przypadku jest brutalna, i tak jak w odniesieniu do sytuacji w Donbasie, gdzie Ukraina przegrała wszystko co było tam do przegrania, tak i w przypadku długów, będzie musiała je spłacić, co w oczywisty sposób doprowadzi ją do bankructwa.

Tak więc rojenie sobie o jakiś wyborach jesiennych, podczas których ukraińskie społeczeństwo będzie decydowało o losach ludzi Donbasu, jest tak samo nierealne jak i to, że długów nie trzeba będzie spłacać, albo spłacać je na warunkach przez siebie narzuconych.

A teraz tradycyjnie przechodzę do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Wczorajszego dnia i w nocy, w Doniecku było względnie spokojnie i jak dotąd ukraińska artyleria nie ostrzeliwała celów cywilnych w tym mieście.

Walki toczyły się w rejonie miejscowości Marinka, gdzie ukraińskie wojsko nadal usiłuje przełamać na tym kierunku linie obronne sił powstańczych:

Sporadyczne walki prowadzone były w rejonie lotniska, miejscowości Piaski i w kierunku na północ od Doniecka, gdzie najpoważniejsza sytuacja jest obecnie na terenie zakładów koksowniczych w Awdiejewce, gdzie w wyniku intensywnego ostrzału ukraińskiej artylerii wybuchł groźny pożar. Zabudowania zakładu koksowniczego płoną od wczoraj i jak dotychczas nie udało się opanować pożaru.

Przedwczoraj teren donieckiego lotniska wizytowany był przez obserwatorów misji OBWE, którzy w towarzystwie przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, uczestniczyli przy wydobyciu spod gruzów czterech kolejnych ciał poległych tam jeszcze w zimę ukraińskich żołnierzy z grupy „cyborgów”:

Według raportu przekazanego przez Ministerstwo Obrony DRL w dniu wczorajszym ukraińskie wojsko 36 razy naruszyło warunki zawieszenia broni, w tym: 17 razy prowadząc ostrzał z moździerzy, 2 razy z BMP, jeden raz z czołgów, 4 razy z użyciem działek przeciwlotniczych i 12 razy przy użyciu granatników i ręcznej broni maszynowej.

Pod ostrzałem znalazły się następujące miejscowości: Donieck- okolice lotniska, Gorłówka, Jasinowataja, Dokuczajewsk, Jelenowka, Tawriczenskoje, Szirokino, Spartakus, Żabiczewo, Kalinówka, Sanżarowka, Niżnoej Łozowoje i Stromichajłowka.

Jak do tej pory nie ustalono liczby ofiar tych ostrzałów.

Jak podał wczoraj przedstawiciel Ministerstwa Obrony DRL Edward Basurin: w strefie zdemilitaryzowanej ukraińskie wojsko zgromadziło około 45 tysięcy żołnierzy, 380 czołgów i 1800 opancerzonych wozów bojowych oraz 980 dział i wyrzutni rakiet i dodatkowo 75 samolotów bojowych i śmigłowców.

Łącznie zgromadzono siły żywej w następujących rodzajach wojsk: 36 batalionów taktycznych, 20 batalionów piechoty, dwa samodzielne bataliony sił specjalnego przeznaczenia i trzy bataliony rozpoznawcze.

W rejonie rozgraniczenia linii frontu, pomiędzy Gorłówką, a Majorskiem wczoraj została ostrzelana przez ukraińskie wojsko kolumna samochodów organizacji Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji (WCKK), której przedstawiciele nadzorują przebieg zawieszenia broni. Wśród jadących w tej kolumnie znajdowali się: szef WCKK generał pułkownik Aleksander Lentsow oraz dwóch pułkowników- członków grupy koordynującej nadzór nad kontrolą zawieszenia broni. Wszyscy trzej oficerowie są żołnierzami Sił Zbrojnych FR.

W rejonie ługańskim wczoraj ukraińskie wojsko 39 razy naruszyło warunki zawieszenia broni, w tym: 12 razy prowadząc ostrzał z czołgów, 3 razy z opancerzonych wozów bojowych, 21 razy za pomocą moździerzy, 13 razy przy użyciu granatników i rakietowych systemów przeciwpancernych, 5 razy przy użyciu dział „Rapier” i tyle samo razy prowadząc ostrzał z haubic. Ponadto na całej długości frontu dochodziło do ostrzału przy pomocy różnych rodzajów broni ręcznej.

Czterokrotnie udaremniono przekroczenie linii frontu przez ukraińskie grupy sabotażowo-dywersyjne, a pomimo to jedna z takich grup dokonała wczoraj zamachu na życie dowódcy brygady „Prizrak” Aleksandra Mózgowoja, w wyniku czego on i kolejne 5 osób zostało zabitych.

Ukraińskie wojsko 6 razy usiłowało przełamać linię obrony atakując przy wsparciu czołgów i opancerzonych wozów bojowych oraz prowadząc jednocześnie intensywny ostrzał artyleryjski na pozycje obronne sił powstańczych. Wszystkie te ataki zostały odparte.

W wyniku walki po stronie ukraińskiej były następujące straty: 18 rannych i 7 zabitych- w tym jeden ukraiński żołnierz z grupy dywersyjnej został wzięty do niewoli, 2 transportery opancerzone i 2 czołgi zostały uszkodzone oraz jeden czołg i jeden bojowy wóz piechoty zostały zniszczone.

Po stronie powstańców straty wynosiły: 17 rannych i 6 zabitych (wliczając w to ofiary zamachu na Aleksandra Mózgowoja), 1 BTR uszkodzony i 1 BRDM zniszczony.

Dodam, że w wyniku wczorajszego ostrzału przez ukraińską artylerię okolic Ługańska ponownie została uszkodzona gówna magistrala wodna dostarczająca wodę do Ługańska i przyległych miejscowości. Dopływ wody czasowo został przerwany.

Natomiast biuro prasowe ukraińskiego dowództwa prowadzącego tzw. operację antyterrorystyczną podało, że w wyniku przedarcia się przez linię frontu grupy powstańców doszło do walk w rejonie miejscowości Leninskoje i Nieliepowki.

Prowadzono również walki w pobliżu miejscowości: Zołotoje, Kirowsk, Krasnyj Pachar, Troczkoje, Stanicy Ługańskiej, Sczastie i  Żołtoje.

Natomiast na terenie DRL, walki prowadzone były w okolicach miejscowości: Piaski, Marinka, Stroignatowki i Krasnogorowki.

Nie podano strat tych walk.

Władze Donieckiej Republiki Ludowej wydały decyzję o możliwości posiadania broni przez cywilów. Warunkiem  legalnego posiadania broni jest zgłoszenie jej i zarejestrowanie, w wyniku czego osoba będąca właścicielem broni uzyska na nią oficjalne pozwolenie.

Pozwolenie na broń w DRL wygląda w następujący sposób:

Wczoraj w Kijowie nieznani sprawcy wrzucili przez okno butelki z benzyną do pomieszczeń mieszczących się przy ulicy Żyliańskiej zajmowanych przez ukraińską organizację „Unia”, której członkowie zbierają pomoc dla żołnierzy walczących na froncie w Donbasie. Udało się uniknąć pożaru tylko dzięki temu, że wezwana straż pożarna zdążyła ugasić płonącą benzynę z rozbitych butelek koktajli Mołotowa.

Wczoraj w późnych godzinach popołudniowych około 18:00. zginął w wyniku zamachu dowódca brygady „Prizrak” Aleksander Mózgowoj. Zamachu dokonano na jadący samochód niedaleko  miejscowości Alczewsk około 30 km od Ługańska. W  wyniku tego zamachu- poza Aleksandrem Mózgowojem- zginęło jeszcze od 5 do 7 innych osób, w tym jego sekretarz prasowy.

Zakłada się, że zamach ten był wcześniej zaplanowany:

Do zamachu przyznała się ukraińska grupa saborażowo-dywersyjna:

http://dn.depo.ua/ukr/lugansk/ukrayinski-partizani-vzyali-na-sebe-vbivstvo-mozgovogo-24052015005900

Ukraińskie stopnie wojskowe:

Na koniec kilka zdjęć:

Płonący zakład koksowniczy w Awdiejewce.

„Goździki” armii Noworosji.

I filmów:

Pozdrawiam.