Wojna domowa na Ukrainie 24.06.2015r.- 125 dzień od nowego rozejmu.

Donieck- tyle zostało po ostrzelanym przez ukraińską artylerię mieszkaniu.

„Amerykański minister wojny wzywa Europejczyków do przeciwstawienia się rosyjskiej ,,agresji,,. W związku z tym jest to powód dla którego Europejczycy powinni się przeciwstawić (rzeczywistej– dopisek mój) agresji USA”– napisał na swym profilu na Facebooku niemiecki polityk Oskar Lafontaine.

„Wielki mistrz amerykańskiej dyplomacji George Kennan wskazał na rozszerzenie NATO jako na największy błąd po zakończeniu II Wojny Światowej, bo stało się to przyczyną rozpoczęcia nowej Zimnej Wojny. Amerykańska dyplomatka Victoria Nuland przyznała się, że przeznaczyli  oni 5 miliardów dolarów aby zdestabilizować sytuację na Ukrainie. W dalszym ciągu Europa płaci frycowe za embargo w handlu z Rosją i utratę miejsc pracy. ,,Fuck the UE”– powiedziała amerykańska dyplomatka Victoria Nuland. My zaś potrzebujemy europejskiej polityki zagranicznej, która przeciwstawi się wojennym planom amerykańskiego imperializmu. Fuck the amerykańskiemu imperializmowi!”– napisał w dalszej części swojego komentarza na Facebooku Oskar Lafontaine.

https://www.facebook.com/oskarlafontaine

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oskar_Lafontaine

Czyżby objawił się kolejny „ruski szpion”?:)))))))

A co na to nasi rodzimi politycy i niejaki  „kurkawodna”– czy jak mu tam?

Ano oni w tym samym czasie cieszą się niezmiernie z faktu, że Stany Zjednoczone rozmieszczą łaskawie swój sprzęt wojskowy na tzw. wschodniej flance NATO- a więc i w Polsce, stawiając nasz kraj w bardzo niekorzystnej sytuacji państwa frontowego i do tego jawnie demonstrującego wrogość wobec Rosji.

Widocznie polskim politykom nie zależy na dobrych relacjach politycznych i gospodarczych z Rosją, co przekłada się w prosty sposób na wzrost dobrobytu kraju i Polaków?

Na przykład obecny minister MON w polskim rządzie Tomasz Siemoniak pochwalił się, że:

„Miesiąc temu w Waszyngtonie miałem okazję rozmawiać z sekretarzem obrony USA Ashem Carterem o rozmieszczeniu sprzętu armii USA w Polsce, z wielką satysfakcją przyjmuję, że dzisiaj w Tallinie sekretarz obrony ogłosił decyzję o tym, że w pięciu krajach sojuszniczych Europy Wschodniej taki sprzęt zostanie rozmieszczony. Ta decyzja USA to milowy krok w sojuszu polsko-amerykańskim, formalnie trwającym od roku 1999 i przystąpienia Polski do NATO. Ta decyzja jest bardzo ważna dla bezpieczeństwa Polski, jestem najgłębiej przekonany, że w interesie Polski leży jak największa obecność wojskowa USA w Polsce i w Europie”

Natomiast inna tuza naszej polityki militarnej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Stanisław Koziej (ksywka „Szogun”) ujawnił, że w przypadku rozmieszczenia amerykańskiej broni na polskiej ziemi „chodzi nie o gotowość do odparcia agresji na dużą skalę, lecz o sygnał wobec potencjalnego agresora: jeżeli wtargnięcie na terytorium przygraniczne, natkniecie się na żołnierzy z innych krajów, z USA, a w przyszłości, miejmy nadzieję, także z innych państw sojuszu. To sygnał  polityczno-strategiczny, chodzi o powstrzymywanie, hamowanie, zniechęcanie do stosowania agresji poniżej progu wojny. Jeśli chodzi o agresję na dużą skalę, potencjał NATO jest tak wielki, łącznie z arsenałem nuklearnym, że trudno sobie wyobrazić, by ktoś chciał wywołać taki konflikt. Dużo bardziej prawdopodobna jest agresja poniżej progu wojny, to dotyczy zwłaszcza krajów bałtyckich. Więc wszelka obecność sojuszu ma znaczenie, bo mityguje potencjalnego agresora”

A więc ze słów Kozieja wynika, że obecne władze polskie najbardziej obawiają się „agresji poniżej progu wojny”, co w tłumaczeniu z polskiego na nasze oznacza ni mniej, ni więcej, jak obawę przed zrewoltowanym polskim społeczeństwem, które ma być krótko trzymane za twarz przez demonstrację amerykańskiego potencjału militarnego na terenie naszego kraju. Czyli naszym elitom politycznym tak naprawdę nie chodzi o dobro Polaków- co już wielokrotnie w ciągu ostatniego ćwierćwiecza udowodniły- tylko o zachowanie swojej uprzywilejowanej pozycji jako klasy rządzącej.

Jak widać koncepcja jaka przyświeca naszej klasie rządzącej jest prosta i polega na tym, że gwarantem zachowania przez nią władzy i obowiązującego obecnie patologicznego systemu, ma być- tak jak w poprzednim systemie- obecność obcych wojsk.

Oczywiście ta gra nie polega tylko na jednostronnej korzyści, bo również władze Stanów Zjednoczonych są zainteresowane w przeniesieniu linii przyszłego konfliktu jak najbliżej zachodnich granic Rosji, i tu oba interesy: amerykańskiego imperializmu i polskich elit politycznych zbiegły się idealnie. Pretekstem zaś do realizacji tego planu jest mityczne zagrożenie ze strony Rosji.

Czy „ciemny lud” (jak to kiedyś ujął jeden z liderów partii prawych i sprawiedliwych, którego nazwisko tu pomnę przez grzeczność, zamieszczę za to ciekawy link:  http://www.wprost.pl/ar/83235/Lipa-dla-ciemnoty/) tą bajkę kupi, to okaże się w przyszłych wyborach. Należy jednak pamiętać o tym, że zły wybór to też jest wybór, ale w tym przypadku dotyczy on zgody na założenie całemu społeczeństwu krótkiej i mocnej smyczy aby już więcej nie brykało.

Po tym niewesołym dla naszego kraju wstępie przechodzę teraz do kolejnej relacji z wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie, gdzie jak pod szkłem powiększającym widać wyraźnie na czym polegają metody „demokratów” za wielkiej wody i jakie ofiary tej polityki ponosi społeczeństwo walczące o swoje demokratyczne prawa.

Na początek zamieszczam aktualną mapę działań wojennych w Donbasie:

http://voicesevas.cdnvideo.ru/img/2ae22ef5443748d01e4b06c122fd4248.jpg

Dzisiejszej nocy w Doniecku było względnie spokojnie. Jedynie we wczesnych godzinach nocnych około 21:45 z kierunku Awdiejewki ukraińska artyleria przeprowadziła krótki i nieskuteczny ostrzał w rejonie miejscowości Piaski i dzielnicy Kijowskiej. Wcześniej od strony miejscowości Krasnogorowka ukraińska artyleria, również sporadycznie przeprowadziła ostrzał pozycji sił powstańczych rozlokowanych w rejonie osiedla Marinka. Strat wśród ludności cywilnej jak dotychczas nie odnotowano.

W Gorłówce w nocy od 23:00 słychać było odgłosy toczących się na zachodnich przedmieściach walk. W tym samym czasie kilka pocisków artyleryjskich wystrzelonych z kierunku Dzierżyńska spadło w południowo-zachodniej części miasta i jeden na zachodnich obrzeżach.

Po północy odgłosy prowadzonej tam walki ucichły.

Wczoraj też Aleksander Zacharczenko, szef rządu DRL odwiedził z roboczą wizytą Gorłówkę:

Wczoraj też ukraińska artyleria ponownie ostrzeliwała cele cywilne w Pierwomajsku, gdzie w wyniku tego zostało rannych dwóch cywilów:

Rejon ługański wczorajsze reportaże filmowe z okolic punktu kontrolnego nr. 31:

Wczoraj w Mińsku zakończyła się kolejna runda spotkań w ramach negocjacji w zespołach roboczych.

Poniżej materiał filmowy gdzie przedstawiciele DRL i ŁRL- Denis Puszylin i Władysław Deino dokonali oceny wczorajszych rozmów:

Przedstawiciel ŁRL Władysłwa Deino bez optymizmu ocenił wczorajsze rozmowy w podgrupie ds. Pomocy Humanitarnej:

„W działaniach humanitarnych nastąpił regres. Ukraina do tej pory nie przyjęła ustawy amnestyjnej. W podgrupie tej unikana jest dyskusja dotycząca problemu wymiany więźniów w formacie wszyscy za wszystkich”

Jak z powyższego widać- pierwszy raz od rozpoczęcia przez kijowskie władze tzw. operacji antyterrorystycznej w zbuntowanym Donbasie- podczas rozmów pokojowych prowadzonych w Mińsku przez grupy kontaktowe, ukraińskie wojsko w znacznym stopniu wstrzymało się od prowokacji militarnych.

Czyżby naciski zewnętrzne na przerwanie walk i poważne przejście na etap ich pokojowego rozwiązania, zaczęły odnosić pozytywne skutki?

Na to pytanie najbliższy czas da nam odpowiedź.

Na zakończenie dzisiejszej relacji chciałbym jeszcze zająć się analizą działań frontowych zamieszczonych powyżej na aktualnej mapie.

Otóż, w rejonie ługańskim największe ogniska zapalne występują na następnych odcinkach frontu:

1.   w rejonie Nikołajewki na wschód od Ługańska,

2.   w okolicach mostu na rzece Sewierskij Donieck łączącego drogę z Ługańska do Stanicy Ługańskiej, gdzie ukraińskie wojsko przy użyciu różnego rodzaju broni ciężkiej i ręcznej ostrzeliwując przymoście uniemożliwia normalną komunikację ludności cywilnej pomiędzy tymi miastami,

3.   w rejonie na południe od miejscowości Szczastie, gdzie ukraińska artyleria ciężka ostrzeliwuje systematycznie z jej kierunku stanowiska obronne sił powstańczych rozmieszczone w okolicach miejscowości Wiesełaja Gora,

4.   wzdłuż trasy T1303 na odcinku pomiędzy punktami kontrolnymi nr. 32, nr. 29, gdzie ukraińskie wojsko prowadzi systematyczny tam ostrzał za pomocą broni ciężkiej stanowisk obronnych sił powstańczych i usiłuje przejąć kontrolę nad tym odcinkiem drogi.

5.   w miejscowości Pierwomajsk, gdzie z kierunku Zołotoje i Popasnej ukraińskie wojsko przy użyciu czołgów, ciężkiej artylerii i różnego typu broni ręcznej ostrzeliwuje teren tej miejscowości oraz jej obrzeża.

Kolejnym punktem zapalnym jest rejon woków miejscowości Gorłówka, gdzie:

1.   z kierunku Swietłodarska ukraińska artyleria prowadzi sporadyczny, ale za to intensywny ostrzał w trójkącie miejscowości: Debalczewo-Kalinowka-Uglegorsk. Celem tego ostrzału, który nie ma żadnego znaczenia strategicznego, jest wyłącznie nękanie ludności cywilnej i uniemożliwienie tam normalizacji sytuacji bytowej,

2.   oraz sama Gorłówka, gdzie bez przerwy toczą się o różnym natężeniu walki, zaś samo miasto- często bardzo intensywnie- ostrzeliwane jest przez ukraińską artylerię z kierunku miejscowości: Kodem-Kurdiumówka-Dzierżyńsk.

Następnym miejscem zapalnym jest sam Donieck, gdzie:

1.   z kierunku na północ od tego miasta, czyli od strony Awdiejewki oraz z kierunków na północny-zachód i zachód, ukraińskie wojsko prowadzi systematyczny i bardzo intensywny ostrzał artyleryjski rozlokowanych tam pozycji obronnych sił powstańczych. Tam też ukraińskie wojsko przy wsparciu sprzętem pancernym przeprowadziło kilka bardzo ciężkich ataków na północne przedmieścia Doniecka, które przy znacznych stratach po stronie ukraińskiej- tak w sile żywej jak i sprzęcie zostały skutecznie odparte. Na odcinku tym powstańcy wzmocnili swoje pozycje obronne i ściągnęły sprzęt pancerny w celu uniemożliwienia przeprowadzenia podobnych ataków w przyszłości.

2.   od strony miejscowości Marinka również podejmowane były w ostatnim czasie liczne próby bezpośrednich natarć ukraińskiej piechoty wspieranej sprzętem pancernym i intensywnym ostrzałem artylerii ciężkiej na linie obronne sił powstańczych. Po ciężkich walkach i dużych stratach po stronie ukraińskiej wszystkie te próby zostały udaremnione. Tam też po jednym z silnych ataków ukraińskiego wojska, usiłującego wedrzeć się z Marinki na zachodnie obrzeża Doniecka, powstańcy przeprowadzili skuteczne kontruderzenie zdobywając znaczną część tej miejscowości. Obecnie powstańcy utworzyli tam bardzo silne punkty oporu.

Czwartym i ostatnim odcinkiem fronty, gdzie ukraińskie wojsko prowadzi operacje zaczepne i ostrzeliwuje cele cywilne, jest jego część pomiędzy miejscowością Dokuczajewsk, a Mariupol, na wybrzeżu Morza Azowskiego:

1.   tam z kierunku miejscowości Biereizowoje ukraińska artyleria prowadzi ostrzał nękający ludność cywilną w rejonie miejscowości Dokuczajewsk,

2.   na środkowym odcinku tego frontu z kierunku miejscowości Prochorowka i Granitnoje ukraińskie wojsko prowadzi ataki na stanowiska obronne sił powstańczych jednocześnie ostrzeliwując cele cywilne w miejscowościach Stropasłej i Telemanowie,

3.   w rejonie Mariupola toczą się systematyczne walki z ukraińskim wojskiem usiłującym opanować miejscowości Szirokino i Pawłopol. Tam też ukraińska artyleria ostrzeliwuje systematycznie cele cywilne w obu tych miejscowościach. W rejonie miejscowości Szirokino ostrzał ukraiński jest tak intensywny, że ze zrujnowanego miasta władze DRL zmuszone były ewakuować całą ludność i obecnie jest one opuszczone.

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck- osiedle putiłowskie w dzielnicy Kijowskiej: skutki ostrzału przez ukraińską artylerię.

Kijów-  demonstracja przeciwko blokadzie Donbasu i polityce rządu.

I aktualnych filmów:

Pozdrawiam.