Wojna domowa na Ukrainie 2.07.2015r.- 133 dzień od nowego rozejmu.

Skutki ostatniego ostrzału przez ukraińską artylerię miejscowości Sachanka.

„Rosja powinna szanować suwerenność i niepodległość Ukrainy. Natomiast polityka konfrontacji z Rosją jest błędem politycznym i zbrodnią kulturową. Rosja, nasz najbliższy sąsiad powinna być naszym strategicznym partnerem w wojnie z terroryzmem”– powiedział wczoraj podczas wizyty w Berlinie włoski premier Matteo Renzi.

Włoski premier zwrócił uwagę na to, że UE nie może tylko współpracować dla osiągnięcia korzyści ekonomicznych „Europa musi mieć duszę” oraz, że nie może mieć miejsca w „Europie idea anty-rosyjskości, bo Europa powstała jako związek, który nie jest przeciwko komukolwiek”.

Dlatego też podczas ostatniej wizyty we Włoszech rosyjskiego prezydenta Władymira Putina, który spotkał się wówczas z premierem Matteo Renzi oraz przedstawicielami rządu i środowisk gospodarczych obu krajów, przede wszystkim omawiano problemy obustronnych stosunków gospodarczych pomiędzy Rosją, a Włochami:

„Były prowadzone bardzo szczegółowe rozmowy omawiające bardzo konkretne parametry współpracy w sferze gospodarczej (…) Rządy i koła biznesowe w Rosji, jak i we Włoszech mają na celu zwiększenie wzajemnej współpracy, nie czekając na zniesienie sankcji”– powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu delegacji rosyjskiej z przedstawicielami włoskiego rządu i kół biznesu w Mediolanie, rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Jak widać uprawiana przez amerykańską administrację polityka sankcji gospodarczych, które tak naprawdę są wojną ekonomiczną, w dobie bardzo poważnego kryzysu gospodarczego zdecydowanej większości krajów UE, zaczyna wywoływać wśród nich odruch protestu.

Bardzo dobrze obrazuje ten stan rzeczy postawa włoskiego rządu, który dostrzega problemy i powagę sytuacji, ale jednocześnie podchodzi do tego z pełną powagą i odpowiedzialnością.

Bo droga konfrontacji nie służy nikomu w Europie i jedyną drogą rozwiązania problemów jest dialog prowadzony na płaszczyźnie zachowania pokoju i dobrych relacji dwustronnych.

Dalsze eskalowanie zaś konfliktu jest ślepym zaułkiem, który do niczego nie prowadzi oddalając od siebie dwóch najważniejszych partnerów wymiany gospodarczej- tj. UE i Rosję- i jednocześnie zwiększając prawdopodobieństwo doprowadzenia do konfrontacji militarnej.

Tak więc po pierwszej euforii jaką zachodnia Europa przeżyła w początkowej fazie majdaniarskiej rewolty w Kijowie łudząc się demokratyzacją Ukrainy, obecnie- dostrzegając tragiczne jej następstwa oraz kierunek w jakim podąża ten kraj- nastąpiło otrzeźwienie i przewartościowanie postaw wobec tego problemu.

Oczywiście wpływ na zmianę postawy europejskich elit politycznych ma też zrozumienie faktu, że destabilizacja Europy Środkowo-Wschodniej nie leży w interesie samej Europy, a tylko jest na rękę amerykańskiego partnera, który w ten sposób kosztem UE realizuje swoje cele geostrategiczne.

To też spowodowało- jak na razie głęboko skrywane- pęknięcie w relacjach transatlantyckich i usiłowanie znalezienia własnej europejskiej drogi, niezależnej od widzimisię światowego hegemona.

Jak można sądzić obecna sytuacja stanowić będzie punkt przełomowy, gdyż europejscy przywódcy polityczni zrozumieli, że to wszystko zaszło już za daleko i dalsze podążanie tą drogą nie ma najmniejszego sensu gdyż szkodzi żywotnym europejskim interesom, co w dobie obecnego kryzysu ma pierwszorzędne znaczenie.

W ten sposób nastąpić musi przewartościowanie postaw i wypracowanie nowych warunków współpracy w relacjach: UE- USA- Rosja, gdzie ważne będzie zapewnienie bezpieczeństwa światowego i jednocześnie utrzymywanie korzystnych relacji gospodarczych na zasadach partnerstwa.

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że niektórzy przywódcy państw UE zaczęli rozumieć, iż obecnie interesy Stanów Zjednoczonych a europejskie w Europie są rozbieżne co wynika z prostego faktu polegającego na mocarstwowej postawie USA, które aby ją zachować muszą podtrzymywać napięcie międzynarodowe i wszczynać nowe wojny. A więc to co było korzystne wtedy gdy istniało hipotetyczne zagrożenie od strony ZSRR i jego sojuszników, dziś jest już nieaktualne, do tego szkodliwe i wręcz niebezpieczne.

Tak więc obecnie kluczem do znalezienia nowych form pokojowej współpracy będzie rozwiązanie problemu Ukrainy- a to nie jest łatwy problem- i w tym kierunku będzie szedł wysiłek mający na celu wypracowanie zadowalającego wszystkie strony konsensusu.

Tylko czy to jest jeszcze możliwe?

Tym kończącym wstęp retorycznym pytaniem przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie, gdzie może rozstrzygnąć się przyszłość dalszych losów świata.

Wczoraj w Doniecku ukraińska artyleria z kierunku miejscowości Piaski ostrzeliwała rejon dzielnicy Kujbyszewskiej, a tam głównie teren kopalni „Panfiłowskiej” na osiedlu Oktjabskim oraz tereny na południe i wschód od lotniska. Nadal też toczyły się walki z różnym natężeniem w rejonie osiedla Trudowskiego, miejscowości Piaski i w Marince

Wczoraj w nocy między godzinami 20:00, a 23:00 ponownie była ostrzeliwana przez ukraińskie wojsko z kierunku Dzierżyńska i Majorska przy użyciu różnych rodzajów broni- w tym moździerzy kaliber 120 i 82 mm- miejscowość Gorłówka. Po tym ostrzale sytuacja tam się uspokoiła i nie odnotowano żadnych innych incydentów militarnych do dzisiejszego rana.

W rejonie miejscowości Telamanowo, koło wsi Starołaspy w późnych godzinach wieczornych doszło do walk z atakującą przy wsparciu ostrzałem artyleryjskim ukraińską piechotą na zlokalizowane tam punkty obrony sił powstańczych.

Po ostatnich ostrzałach przez ukraińską artylerię miejscowości Sachanka, leżącej 24 km na wschód od Mariupola, zostało zniszczonych siedem domów jednorodzinnych oraz instalacja gazowa i energetyczna co spowodowało całkowite odcięcie od energii elektrycznej miejscowości i częściowo od dopływu gazu.

Przedstawiciel Ministerstwa Obrony DRL przekazał wczoraj informację na temat ostatniej sytuacji w rejonie. I tak w ciągu ostatniej doby na tereny będące pod kontrolą władz DRL, spadło ponad 200 pocisków artyleryjskich w wyniku 26 przeprowadzonych przez ukraińską artylerię ostrzałów. Ostrzał prowadzony był przy użyciu czołgów, oraz moździerzy kaliber 120 i 82 mm i przeprowadzono go na następujące miejscowości: w Doniecku w okolicach lotniska i kopalni „Panfiłowskiej” na osiedlu Oktjabrskim, na Piaski, Spartakus, Nikołajewke, Szirokino, Sachankę, Gorłówkę, Łozowoje i Żelaznają Bankę.

W rejonie Ługańska nadal utrzymuje się napięta sytuacja militarna i dochodzi tam do systematycznych ostrzałów przez ukraińską artylerię stanowisk obronnych sił powstańczych oraz celów cywilnych. Ostrzelane zostały m.in. następujące miejscowości: Żełobok, Donieckie oraz okolice pomnika Księcia Igora koło mostu łączącego drogę z Ługańska do Stanicy Ługańskiej:

Wczoraj do Doniecka przybył z roboczą wizytą przedstawiciel Rady Europy ds. Praw Człowieka komisarz Nils Muižnieks aby zapoznać się tam z sytuacją humanitarną. W związku z tą wizytą przewodniczący Rady Krajowej DRL, Andriej Purgin nie spodziewa się żadnego przełomu w podejściu do spraw cudności cywilnej przez RE, ale uważa, że jest to dobry znak:

„Fakt, że w końcu, po roku wojny, przybył do nas komisarz, to dobry znak. Ale jednocześnie nie spodziewałbym się żadnego przełomu w sprawie, o której informacje znane były już wcześniej. A więc o tym, że od ubiegłego roku, ludzie umierają w Donbasie i na terenach kontrolowanych przez władze Ukrainy popełniane są wobec cywilów zbrodnie. Nikt z drugiej strony (instytucji UE– dopisek mój) nie przeprowadził żadnych badań w tym zakresie”.

Purgin wyraził również zaniepokojenie biernością europejskich organizacji zajmujących się kontrolą nad przestrzeganiem praw człowieka:

„Bierność europejskich organizacji praw człowieka, jest nie ukrywana co dowodzi (stosowania przez nie– dopisek mój) podwójnych standardów”

Na koniec kilka zdjęć:

Miejscowość Sachanka po ostatnim ostrzale przez ukraińską artylerię.

Pozycje obronne ukraińskich wojsk w okolicy osiedla Marinka.

Pozycje ukraińskich wojsk w rejonie miejscowości Piaski.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.