Wojna domowa na Ukrainie 4.07.2015r.- 135 dzień od nowego rozejmu.

„Jest tylko jedno rozwiązanie i jest to rozwiązanie polityczne. Można do niego dojść jedynie wspólnie z Federacją Rosyjską. Nie mamy innego wyboru. Należy prowadzić rozmowy z Rosją i wskazywać jednocześnie, że nie zrezygnujemy z naszych zasad i nie będzie powrotu do normalnych stosunków, jeśli mińskie porozumienia nie będą w pełni realizowane” – powiedział wczoraj w ukraińskim parlamencie przebywający tam z oficjalną wizytą przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.

Zasady o jakich wspomniał Martin Schulz to: uznanie przez Rosję integralności Ukrainy, w tym także Krymu, sojusz UE z Ukrainą, dalsze prowadzenie rozmów w sprawie przyszłej integracji tego kraju ze wspólnotą europejską oraz  demokratyzacja Ukrainy w wyniku wprowadzanych tam reform.

Jak z tego wynika UE uważa, że jedyną drogą do deeskalacji konfliktu na Ukrainie jest kontynuacja rozmów pokojowych z separatystami przy jednoczesnym kompromisie do jakiego należy doprowadzić w porozumieniu z Rosją. Jednocześnie władze UE nadal podtrzymują swoje stanowisko jako sojusznika obecnej ekipy politycznej w Kijowie i popierają zmiany przez nią wprowadzane.

Natomiast w odniesieniu do poruszonego wczoraj przez Martina Schulza w Kijowie problemu prowadzenia dialogu przez ukraińskie władze z Rosją w celu znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu w Donbasie, swoją opinię wyraził także przebywający w Luksemburgu rosyjski minister spraw zagranicznych Sergiej Ławrow, który uważa, że również UE musi bardziej aktywnie i konstruktywnie działać w tym celu:

„Oczywiście jesteśmy gotowi do dyskusji na różne tematy; sytuacji na Bliskim Wschodzie, zagrożenia terrorystycznego oraz sytuacji na Ukrainie, ale uważamy, że Unia Europejska może odgrywać bardziej aktywną i konstruktywną rolę”

Jednocześnie rosyjski prezydent Władymir Putin polecił, aby przygotować strategię bezpieczeństwa ekonomicznego i narodowego dla Federacji Rosyjskiej na okres do 2030 roku.

W odniesieniu do tego tematu wczoraj zabrał głos sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Mikołaj Patruszew, który powiedział, że rozwiązanie konfliktu na Ukrainie zależy w dużym stopniu od władz w Waszyngtonie. Patruszew przypomniał, że to Stany Zjednoczone zainicjowały zamach stanu na Ukrainie i to od nich obecnie zależy czy nastąpi tam normalizacja. Dodał, że jeśli USA nie zechcą pomóc, to „sytuacja trwać będzie tam przez długi czas”.

Patruszew odniósł się również do problemu sankcji wprowadzonych wobec Rosji, które zakończyły się fiaskiem, zaś ich celem długofalowym ma być pozbawienie rosyjskiego prezydenta władzy.

Patruszew wyraził również zdziwienie; dlaczego w zaktualizowanej strategi bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych Rosja została uznana za wroga:

„Poinformowali, że w dokumencie umieszczono, iż Rosja stanowi główne zagrożenie w obecnym czasie, na równi z terroryzmem, skutkami zmian klimatycznych i wirusem Ebola (…) Nie jest dla nas jasne dlaczego, bo te zagrożenia z naszej strony nie pochodzą”

Jak z powyższego wynika, obwinianie Rosji za wszystkie nieszczęścia Zachodu,  w tym również za jej bezpośrednią czy też tylko pośrednią, odpowiedzialność za konflikt na Ukrainie, jest tylko odwróceniem uwagi od faktu, że to nie Rosja doprowadziła do niej- w tym i do wojny domowej na Ukrainie- i nie ona sama te wszystkie problemy ma rozwiązać, tym bardziej, że wrogie nastawienie państw zachodnich wobec niej nie sprzyjają obecnie podejmowaniu żadnych konstruktywnych rozwiązań.

Tak więc to Zachód, a przede wszystkim Stany Zjednoczone, musi zweryfikować swoją postawę, bo obecnie prowadzona droga wojny ekonomicznej i propagandowej obróci się w ostateczności przeciwko samemu Zachodowi, gdyż Rosja nie będzie w tym przypadku zajmowała pozycji biernej.

To tyle tytułem wstępu i obecnie przechodzę do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

We wczesnych godzinach nocnych ukraińska artyleria ostrzeliwała rejon mostu Putiłowskiego oraz tereny wokół lotniska. Później około 22:00 z kierunku na północ od Doniecka słychać było odgłosy toczących się tam walk, które dzisiaj rano zostały przerwane.

W rejonie osiedli Matinka-Aleksandrowka nadal toczyły się walki o średniej intensywności, gdzie z kierunku miejscowości Krasnogorowki ukraińskie wojsko prowadziło również ostrzał przy użyciu moździerzy pozycji obronnych sił powstańczych  w rejonie Marinki. Eskalacja konfliktu w tym rejonie w ciągu ostatniej doby zmalała:

W rejonie Gorłówki wczoraj w nocy z obrzeży tej miejscowości dobiegały odgłosy toczących się tam walk przy użyciu broni ciężkiej, artylerii i czołgów.

Wczoraj też w godzinach popołudniowych około 16:20 doszło do walk w okolicach miejscowości Szirokino.

W tym samym rejonie tylko bardziej na północ, ukraińskie wojsko przy użyciu ciężkiej artylerii z kierunku miejscowości Orłowskie ostrzelało wczoraj w nocy około godziny 21:00 wschodnie obrzeża Czermalika.

Poniżej film dokumentujący sytuację w miejscowości Sachanka po ostatnich ostrzałach przez ukraińską artylerię:

W rejonie frontu ługańskiego ukraińskie wojsko trzy razy naruszyło warunki zawieszenia broni, gdzie ze strony ukraińskiego punktu kontrolnego przy użyciu moździerzy kaliber 120 mm ostrzelana została miejscowość Donieckij oraz przy pomocy granatników automatycznych i moździerzy ostrzelano miejscowość miejscowość Żiełobok.

Nadal też ukraińskie wojsko ostrzeliwuje z kierunku Stanicy Ługańskiej pozycje obronne sił powstańczych rozmieszczone po przeciwległej stronie rzeki Sewierskij Donieck.

Według raportu zamieszczonego w Facebooku przez biuro prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego biorącego udział w tzw. operacji antyterrorystycznej, w dniu wczorajszym między godzinami 00:00, a 18:00 powstańcy mieli się dopuścić 16 razy naruszenia warunków zawieszenia broni podpisanych w Mińsku. Ostrzelane miały być następujące miejscowości: Opytnoje, Trechizbienka, Nowotriczkoje, Sanzharowka i Troczkoje oraz miało dojść około godziny 17:10 do starcia zbrojnego w rejonie miejscowości Szczastie. Strat i skutków ostrzałów i walk nie podano.

Reasumując:

Jak widać z przebiegu ostatnich walk i ostrzałów prowadzonych przez ukraińską artylerię intensywność incydentów militarnych wyraźnie osłabła. Nie oznacza to przerwania walk i dalszych prób dokonania ataku na linie obronne sił powstańczych przez wojsko ukraińskie.

Na możliwość przeprowadzenie kolejnej ofensywy ukraińskich sił zbrojnych i kontynuowania celów cywilnych szczególnie w rejonie Doniecka, może wskazywać koncentracja w tym rejonie znacznych sił wojska i sprzętu, w tym ciężkiej artylerii i systemów wyrzutni rakiet „Grad”. Jak ujawnił w kilka dni temu ukraiński minister spraw wewnętrznych Awakow, siły zbrojne i jednostki podlegające MSW, zgromadziły w rejonie linii frontu od 50 do 60 tys żołnierzy i jest to jednocześnie największa ich ilość od początku prowadzenie tzw. operacji antyterrorystycznej w Donbasie.

Jak sądzić można decyzja o dalszym kontynuowaniu ofensywy przeciwko powstańcom zapadnie tylko na wyraźne życzenie czynników zewnętrznych, które kontrolują kijowskie władze.

Zaś na podjęcie takiej decyzji będzie miał wpływ sytuacji międzynarodowej i ustalenia jakie zapadną w Waszyngtonie.

Obecne uspokojenie na froncie może wynikać z wizyty na Ukrainie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza.

Natomiast w dniu wczorajszym, podobnie jak to miało miejsce przed poprzednimi ofensywami ukraińskiej armii w Donbasie, wizytował strefę frontu przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Aleksandr Turczynow. Co wskazywać może na fakt przygotowania ukraińskiego wojska do przeprowadzenia nowej ofensywy na południowo-wschodniej Ukrainie:

Na stronę sił powstańczych przeszło dwóch kolejnych wysokiej rangą oficerów służb porządkowych Ukrainy. Tym razem są to dwaj oficerowie milicji drogowej, którzy po wcześniejszym podaniu się do dymisji, w cywilnych ubraniach przedostali się legalnie na teren DRL i tam oddali do dyspozycji władz powstańczych.

„OBWE uważa, że siły zbrojne Ukrainy naruszyły warunki podpisanego w Mińsku porozumienia dotyczącego wycofania ciężkiego uzbrojenia z linii rozgraniczenia”– oświadczył wczoraj zastępca szefa misji OBWE na Ukrainie, Aleksander Hug.

Ponadto obserwatorzy misji OBWE po inspekcji dokonanej w rejonie miejscowości Szirokino nie stwierdzili tam faktu obecności żadnych grup zbrojnych, jedynie na południowy-zachód od tej miejscowości odnotowano obecność w niektórych miejscach wojsk ukraińskich.

Dodam, że w programie jednej z ukraińskich stacji telewizyjnych dowódca pułku „Azow” Andrej Bilecki przyznał, że podczas walk jakie toczyły się w okresie zimy w rejonie Mariupola zginęło 70 żołnierzy tego pułku a 200-250 zostało rannych.

Wczoraj w Kijowie odbyła się demonstracja członków organizacji „Prawy Sektor”, protestujących przeciwko polityce władz centralnych. Niesino antyrządowe transparenty i wznoszono wrogie wobec przedstawicieli rządu okrzyki i hasła:

„Bando wynoś się!”

„Reżym Poroszenki 100-razy jest gorszy od reżymu Janukowycza”

„Niebiańska sotnia”

„Ludzie silni nie boją się gniewu!”

„Niepodległość jest dla wolności i i chwały Ukrainy, a nie dla twojej władzy, zdrajco!”

Oczywiście w Kijowie zabrakło tym razem polskich polityków, którzy na czele demonstracji podgrzewaliby tam rewolucyjną atmosferę:

A tak ukraińska rewolucja zaczynała się rok temu:

Na koniec kilka zdjęć:

https://pbs.twimg.com/media/CJAEnAoWIAAbzil.jpg:large

https://pbs.twimg.com/media/CJAEmXXVAAAnnAv.jpg:large

https://pbs.twimg.com/media/CJAJ6GxVEAAPdhT.jpg:large

https://pbs.twimg.com/media/CJAfy9lWsAAXbRL.jpg:large

Wczorajsza demonstracja członków „Prawego Sektora” w Kijowie.

Szirokino- ukraińscy żołnierze z pułku „Azow”.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.