Wojna domowa na Ukrainie 1.09.2015r.- 194 dni od nowego rozejmu.

W Kijowie ponownie doszło do tragicznych w skutkach zamieszek.

Wczoraj ciężar wojny domowej na Ukrainie przeniósł się do punktu wyjścia, czyli z Donbasu ponownie do Kijowa.

Wczoraj deputowani Wierchownej Rady poparli w pierwszym czytaniu, 265 głosami, prezydencki projekt zmian do konstytucji,  które prowadzić mają do decentralizacji władzy na Ukrainie.

W odpowiedzi na taki wynik głosowania do kontrnatarcia przeszli przeciwnicy zapisu o „szczególnym statusie” niektórych regionów wyrażając w ten sposób swoje niezadowolenie przed wejściem głównym do Wierchownej Rady.

Według interpretacji oponentów zmian w konstytucji nowa jej wersja osłabia suwerenność Ukrainy co jest w interesie Rosji i w związku z tym potraktowali je jako jawną zdradę.

I to właśnie było powodem ich bardzo agresywnej postawy demonstrowanej przed wejściem do parlamentu, gdzie najbardziej aktywni byli członkowie skrajnie nacjonalistycznej partii „Swoboda” wraz z jej- uczestniczącym we wczorajszej  zadymie- szefem Ołehem Tiahnybokiem.

Na marginesie, gwoli przypomnienia, warto zobaczyć z kim Ołeh Tiahynobok w zeszłym roku uczestniczył w podobnej zadymie na kijowskim Majdanie. Wtedy tamta zadyma była jak najbardziej „pokojowa i demokratyczna”,  w przeciwieństwie do wczorajszej, pomimo to, że dokładnie ci sami ludzie brali w niej udział (oczywiście bez „europejskich demokratów” z Polski i innych krajów zachodnich):

Po ogłoszeniu wyników głosowania tłum stojący dotychczas w miarę spokojnie stał się nagle bardzo agresywny, doszło do bezpośrednich starć z funkcjonariuszami policji i żołnierzami Gwardii Narodowej chroniących wejście do parlamentu.

W pewnym momencie w najbardziej intensywnym ferworze walki, przed wejście do Wierchownej Rady- w więc poza szpaler chroniących go funkcjonariuszy formacji siłowych- zaczęto rzucać od strony demonstrującego tłumu świece dymne. W czasie zamieszania jakie to wywołało rzucono tam również granat bojowy, którego eksplozja zraniła 15 funkcjonariuszy, w tym jeden z nich bezpośrednio trafiony odłamkami w głowę oraz serce, zmarł na miejscu. Rany niektórych z funkcjonariuszy były bardzo poważne, jeden z nich stracił nogę i dziś nad ranem zmarł.

Jeszcze w czasie trwających zamieszek ukraiński prezydent Petro Poroszenko powiedział, że jest to akcja wymierzona w ukraińską państwowość, a ich „organizatorzy powinni być surowo ukarani”.

W czasie swojego telewizyjnego przemówienia Poroszenko zadał pytanie:

„A co by było, gdyby Rada Najwyższa nie przegłosowała zmian w konstytucji?”

I następnie sam udzielił na nie odpowiedzi:

„Znacząco wzrosłaby groźba osłabienia międzynarodowej koalicji proukraińskiej, zniknęłaby kwestia przedłużenia sankcji wobec Rosji, które bardzo silnie uderzają w agresora, a możliwość pozostawienia nas z nim sam na sam stałaby się bardzo realna” – podkreślił Poroszenko.

Zaznaczył jednocześnie, że ostateczne decyzje w sprawie decentralizacji będą zależały od rozwoju sytuacji w Donbasie, gdzie trwa konflikt z separatystami działającymi na zlecenie Kremla, który wspomaga ich bronią i swoimi żołnierzami:

„Dzisiejsze głosowanie nie jest ostateczne, ale daje ukraińskiej dyplomacji szerokie pole manewru. Ostateczna decyzja zapadnie pod koniec roku i zapewniam was drodzy rodacy, że będzie ona zależeć od sytuacji w Donbasie i od tego, jak Rosja będzie wypełniała mińskie porozumienia pokojowe”

Poroszenko podkreślił, że przyjęte w poniedziałek decyzje, które dają znacznie więcej władzy samorządom lokalnym i całkowicie zmieniają system polityczny na Ukrainie, wywołują poważne niezadowolenie Moskwy:

„Jest to konsekwentny krok w stronę pokoju. W Moskwie, oczywiście, panuje podenerwowanie, bo nie dostała tego, czego chciała. Przypomnijmy sobie, jakie postulaty wysuwano wobec nas w ubiegłym roku. Oni chcieli nie tylko federalizacji, lecz konfederacji, w której dziesięć ukraińskich obwodów byłoby związanych z Rosją bardziej, niż z innymi obwodami na Ukrainie. Marzyli, że rebelianci będą wpływali na politykę zagraniczną i uzyskają prawo weta dla wejścia Ukrainy do UE i NATO. Zamiast tego uzyskali jedynie skromne zdanie o szczególnym statusie samorządów”.

Jak się później okazało granat rzucił w stronę szpaleru funkcjonariuszy osłaniających wejście do parlamentu, członek partii „Swoboda” będący  jednocześnie żołnierzem w służbie czynnej batalionu „Sicz” Igor Gumieniuk, który w chwili zamieszek przebywał w Kijowie na urlopie.

Poniżej zdjęcie sprawcy masakry dokonanej pod Wierchowną Radą:

I jeszcze filmy dokumentujące moment rzutu granatem, jego wybuch oraz skutki eksplozji:

Według wstępnych informacji podanych przez szefa kijowskiej milicji Aleksandra Tereszczuka, w wyniku wczorajszych zajść pod Wierchowną Radą zginął jeden funkcjonariusz, a około 100 zostało rannych. Nie podano zaś liczby poszkodowanych po stronie demonstrantów przekazując tylko liczbę aresztowanych, która wynosi około 30 osób.

Kolejne ostateczne już głosowanie, które aby doprowadziło do zmiany konstytucji, wymaga uzyskania poparcia aż 300 głosów, odbędzie się w grudniu.

Oceniając wczorajsze wydarzenia w Kijowie przedstawiciel władz DRL, Denis Puszylin powiedział, że ma nadzieję, iż zwolennicy partii wojny zostaną pokonani, dając w ten sposób szansę wejścia Ukrainy na drogę rozwiązań pokojowych. Zauważył przy tym, że obecna sytuacja polityczna na Ukrainie nie pozwala obecnemu rządowi podjąć rzeczywistych kroków w kierunku przyjęcia scenariusza rozwiązań pokojowych.

Swój głos, w tej sprawie zabrał szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, który powiedział, że wczorajsze starcia są dowodem na to, że ukraińskie władze nie mogą dalej flirtować z ekstremistami:

„Wczoraj oglądałem to co miało miejsce na Ukrainie. Tam byli głównie ekstremiści z partii ‚Swoboda’, którzy wg. ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, są sprawcami tej zbrodni; zabójstwa funkcjonariusza Gwardii Narodowej i zranienia dziesiątków cywilów. W związku z tym, nie jest dalej możliwe flirtowanie z ekstremistami i odnosi się to do partii ‚Swobody’ i organizacji ‚Prawy Sektor'” 

Na zakończenie dodam, że amerykański Departament Stanu przyjął z zadowoleniem wyniki wczorajszego głosowania nad zmianami ukraińskiej konstytucji dotyczącymi decentralizacji:

„Jesteśmy zadowoleni z wyników głosowania nad zmianami konstytucji w sprawie decentralizacji. Ta decyzja jest ważnym krokiem w kierunku dobrych rządów dla wszystkich Ukraińców. Ma ona również znaczenie dla realizacji umów podpisanych w Mińsku”– powiedział w poniedziałek na briefingu w Białym Domu rzecznik Departamentu Stanu, Mark Toner.

Mark Toner odniósł się również do wczorajszych zajść w Kijowie pod Wierchowną Radą:

„Potępiamy przemoc zachęcając wszystkich Ukraińców do poszanowania prawa i porządku”

Do sprawy wczorajszego głosowania odniósł się również szef rządu DRL Aleksander Zacharczenko, który ocenił, że przegłosowanym projektem zmian dokonanych w konstytucji, ukraiński prezydent Petro Poroszenko potwierdził odmowę udzielenia specjalnego statusu administracyjnego dla Donbasu w takim kształcie jaki został zagwarantowany podpisanymi w Mińsku umowami.

Podczas obecności na otwarciu nowego roku akademickiego w Akademii Wojskowej w Odessie, premier Arsenij Jaceniuk powiedział, że celem Ukrainy jest przystąpienie do paktu wojskowego NATO, które ma zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainie. Dlatego też, wg. niego jakość szkolenia i wyposażenia ukraińskich sił zbrojnych muszą być zgodne z wymaganiami wysokich standardów przyjętych przez państwa członkowskie NATO:

„Geostrategicznym błędem, nawet jeśli nie zbrodnią- było podjęcie decyzji przez parlament w 2010 roku o tzw. niezaangażowanym statusie Ukrainy”.

Ciekawe gdzie wtedy był Jaceniuk, gdy podejmowano tą decyzję? Może chował się pod ławkami w Wierchownej Radzie, bo jakoś jego głos protestu wtedy nie był słyszalny.

***

Kończąc ten wstęp przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Jak podano we wczorajszym komunikacie MON DRL, w niedzielę ukraińskie wojsko 16 razy naruszyło warunki zawieszenia broni, prowadząc ostrzał i atakując pozycje obronne sił powstańczych.

Główną areną walk w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę w godzinach rannych był rejon miejscowości: Marinka, Piaski, Awdiejewka i Opytnoje. Walki toczyły się również w rejonie donieckiego lotniska, gdzie ukraińska artyleria prowadziła ostrzał na wieś Żabiczewo oraz na północno-zachodnie przedmieścia Spartakusa.

Natomiast w tym samym czasie na odcinku frontu ługańskiego ukraińskie wojsko cztery razy złamało warunki zawieszenia broni ostrzeliwując pozycje obronne sił powstańczych w rejonie miejscowości Sokolniki, Łozowoje i Kalinowa.

W dniu wczorajszym utrzymywała się podobna sytuacja. A więc, nadal ukraińskie wojsko powstrzymuje się od ostrzału prowadzonego na cele cywilne i jednocześnie prowadzi sporadyczne ataki, połączone z ostrzałem z broni ciężkiej, na linie obronne sił powstańczych.

I tak: wczoraj wieczorem doszło do walk w rejonie donieckiego lotniska, na północno-wschodnich obrzeżach Awdiejewki w kierunku na Spartakus w okolicach miejscowości Putiłowka. Około 20:30 doszło również do walk w okolicach Aleksandrowki.

Poniżej film z opuszczonego przez ukraińskich żołnierzy punktu oporu w Jakowlewce:

***

Pomimo podniesienia cen energii elektrycznej na Ukrainie od pierwszego września o 23%, władze DRL przekazały informację, że nie przewidują żadnych podwyżek cen prądu na kontrolowanej przez siebie części Donbasu.

Dziś po południu odbędzie się wideokonferencja grupy kontaktowej w sprawie uzgodnień warunków pokojowego rozwiązania konfliktu w Donbasie. Sprawa ta jest obecnie o tyle pilna, że zaczyna się rok szkolny na terenie kontrolowanym przez władze republikańskie, dla których najważniejszym obecnie celem jest zapewnienie bezpieczeństwa uczęszczającym na zajęcia szkolne uczniom i studentom szkół wyższych.

Na koniec kilka zdjęć:

Wczorajsze zamieszki pod Wierchowną Radą w Kijowie.

Ewakuacja deputowanych z Wierchownej Rady.

Skutki wybuchu granatu pod Wierchowną Radą.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

***

Pozdrawiam.