Wojna domowa na Ukrainie 7.09.2015r.- 200 dzień od nowego rozejmu.

Spalony pod Artiemowskiem ukraiński opancerzony wóz bojowy.

„Będę walczył, zrobię wszystko, co możliwe, aby przywrócić anektowany i okupowany Krym i Donbas”- zapowiedział wczoraj ukraiński prezydent Petro Poroszenko.

No i słusznie, ale co z suwerenną decyzją podjętą przez mieszkańców tych terenów podczas wyborów, którzy opowiedzieli się za; całkowitym oddzieleniem się od Ukrainy, co miało miejsce na Krymie, czy też o zachowaniu niezależności od władzy centralnej, za czym głosowano w Donbasie?

Czy ukraiński prezydent, mianujący się demokratą, uwzględnił w swoim scenariuszu wolę ludzi żyjących na Krymie i w Donbasie?

Co ukraiński prezydent- zakładając, że Ukraina odzyska te tereny- zamierza zrobić z większością mieszkańców, którzy opowiedzieli się w sposób demokratyczny za suwerennością zamieszkiwanych przez siebie ziem?

Może chce ich utylizować lub- w najlepszym razie- wysłać w wagonach bydlęcych do Rosji?

Tylko, że wtedy ta deklarowana przez niego demokracja była by tylko kopią demokracji jaka obowiązywała w krajach totalitarnych, co nijak się ma do tych deklaracji.

Zresztą cały dotychczasowy przebieg tzw. operacji antyterrorystycznej prowadzonej przez ukraińską armię wobec ludności cywilnej w Donbasie jasno dowodzi w jaki sposób ukraiński prezydent (jak i pozostała część obecnie rządzącej na Ukrainie ekipy politycznej) chce rozwiązać problem z ludźmi, którzy mieli odwagę wyrazić swoje odmienne zdanie.

Dlatego też nie powinny nikogo dziwić trzy scenariusze jakie przewiduje Petro Poroszenko dotyczące rozwiązania problemu Donbasu.

„Są możliwe trzy scenariusze. Pierwszym jest radykalne działanie sił zbrojnych polegające na wyzwoleniu tych terytoriów i następnie marsz na Moskwę. Kto u nas to głosi? Popatrzcie, proszę, na następstwa tych awanturniczych i nieodpowiedzialnych wyzwoleń, gdzie nie pyta się narodu o zdanie. Stanowisko drugie- zbudować mur, otoczyć nim część terytorium, żyć bez Donbasu. Możliwy jest taki wariant? Możliwy. Ale ja jako prezydent, targował się nie będę…Nikomu nie oddam nawet kawałka ukraińskiej ziemi (…) I jest trzecia droga- jest to sposób na odzyskanie ukraińskiej suwerenności, ukraińskiej władzy nad tym terenem. Ta droga nazywa się – porozumienie mińskie.”

Jednocześnie ukraiński prezydent dodał, że jego kraj w przeciągu ubiegłego roku dokonał tak znacznych reform w armii, że ma obecnie wystarczającą siłę, by walczyć w przypadku agresji ze wschodu:

„Jeśli zostanie podjęta ofensywa na dużą skalę, dziś mamy już wystarczające siły, aby powstrzymać agresora- budowaliśmy armię przez rok…Więc mamy możliwość uchronić Ukrainę przed agresją, jeśli nastąpi naruszenie i przejście do aktywnych działań ofensywnych”.

Pomimo tej gotowości „powstrzymania agresora”, ukraiński prezydent opowiada się za rozwiązaniem sytuacji na drodze mechanizmów zapoczątkowanych w Mińsku:

„Jest sposób na to, aby umożliwić odzyskanie ukraińskiej suwerenności przez ukraińskie władze na tych obszarach, tą drogą jest wdrożenie umowy podpisanej w Mińsku. Łatwo to osiągnąć- po przez zawieszenie broni, wycofanie ciężkiego sprzętu, uwolnienie zakładników, w tym naszych bohaterów Olega Sencowa, Nadieżdy Sawczenko, zaangażowania OBWE w proces monitorowania przestrzegania realizacji umowy mińskiej, są problemy dotyczące rozwiązania pomocy humanitarnej, kulturalnej, rozwoju społecznego i infrastruktury, powrót ukraińskich wojsk na ukraińskie terytorium i przywrócenie kontroli nad niekontrolowanymi obecnie przez ukraińskie służby granicy rosyjsko-ukraińskiej”

No i znowu wszystko jest z pozoru bardzo oczywiste i klarowne, ale….

Ale taki punkt widzenia nie uwzględnia wcale żywotnych interesów ludności zbuntowanych obwodów, bo czy wspomniał Poroszenko o kwestii języka? A przecież od tego zaczął się tam bunt, i jak wiadomo jest to podstawowy problem rosyjsko-języcznej części społeczeństwa ukraińskiego, która nie jest jakąś mało liczącą się mniejszością, tylko stanowi niemalże 50% liczby obywateli Ukrainy, z tego w części wschodniej i południowo-wschodniej udział ten dochodzi do niemalże 100%. Jakie prawa ma mieć zagwarantowane ta licząca połowę narodu mniejszość etniczna?

Kolejną sprawą, która dowodzi jak bardzo ukraiński prezydent oderwany jest od realiów  otaczającej go rzeczywistości, jest kwestia faktycznego stanu jaki obecnie się wytworzył w Donbasie. A więc, są tam już określone i utrwalone struktury władzy regionalnej- co z nimi? Pod sąd za zdradę, czy też od razu do obozów?

Bo przecież Petro Poroszenko nawet nie zająknął się w sprawie amnestii dla biorących udział w walkach i powołanych tam struktur władzy. A przecież ta sprawa amnestii jest kluczowa w podpisanych porozumieniach pokojowych w Mińsku.

Następną sprawą, jest dotychczasowe przestrzeganie przez stronę ukraińską podpisanych przez siebie umów w Mińsku, z których pierwsza zawarta została dokładnie rok temu, a weszła w życie o godzinie 18:00 5 września ubiegłego roku. Otóż od tego czasu, jak i po podpisaniu kolejnego podobnego porozumienia w Mińsku, które zaczęło obowiązywać od 12 lutego br. wojska ukraińskie nie wycofały się z linii frontu, nie wycofały również ciężkiej artylerii i nadal prowadziły działania zaczepne, a nawet niezdarnie próbując w tym czasie przejść do działań ofensywnych, kontynuowały na dużą skalę intensywny ostrzał celów cywilnych.

Jak więc Perto Poroszenko wyobraża sobie zrealizowanie na drodze pokojowej podpisanych porozumień w Mińsku, jeśli w tym samym czasie kijowskie władze nic nie robią w tym kierunku aby wykonać narzucone na nie tą umową zobowiązania.

Bo jak na razie zobowiązania jakie zostały przez Kijów wdrożone, wynikały wyłącznie z nacisku i determinacji strony powstańczej lub też nacisków międzynarodowych na ukraińskie władze.

Prawdopodobnie więc te słowa ukraińskiego prezydenta są przede wszystkim skierowane do międzynarodowej opinii publicznej aby w ten sposób pokazać jego dobrą wolę i chęć uregulowania problemów za pomocą metod pokojowych.

Natomiast w praktyce za tymi słowami nie będą szły żadne konstruktywne czyny, co też daje się wyraźnie zauważyć w wątkach wyżej wypunktowanych przeze mnie.

Interesujące jest wzt. tylko to co tak naprawdę zrobią ukraińskie władze wobec Donbasu i czego w przyszłości można się od nich spodziewać?

Trudno jest na obecną chwilę na to jednoznacznie odpowiedzieć, ale sięgając do nieodległej historii tego konfliktu, widać, że wszelkie możliwości są brane pod uwagę, włącznie z kolejną dużą operacją militarną.

Tym bardziej, że filozofia rozwiązania konfliktu za pomocą działań pokojowych, jaką wyłuszczył Perto Poroszenko, nie bierze pod uwagę interesów drugiej strony, co też daje się również zauważyć  w unikaniu przez stronę rządową rozmów w dwustronnych zespołach roboczych z przedstawicielami władz zbuntowanych republik.

Jak na razie, w świetle powyższego, nie ma szans na całkowite uregulowanie problemów południowo-wschodniej Ukrainy na drodze pokojowej, a tym bardziej podporządkowanie się zbuntowanych republik władzy centralnej.

Tym bardziej, że poza oporem zewnętrznym, do jakiego działania ukraińskiego prezydenta prowadzą, napotyka on coraz silniejszy opór wewnętrzny ze strony radykalistów politycznych, którzy- jak ostatnio- Oleg Liaszko, uważa, że pomyłką był wybór Poroszenki na prezydenta Ukrainy.

Podobne sygnały kierowane są ze strony byłego ukraińskiego prezydenta Leonida Krawczuka, który uważa, że należy doprowadzić do alternatywnej umowy pokojowej, która zostanie zawarta wobec dwóch nowych jej uczestników: Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych:

***

Na tym kończąc ten przydługi wstęp przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Wczoraj w Donbasie nadal był przestrzegany przez stronę ukraińską rozejm, wzt. nie doszło do poważniejszych incydentów zbrojnych i panował spokój. Nawet w rejonie donieckiego lotniska, gdzie dotychczas codziennie dochodziło do walk i wymiany ognia był spokój.

W związku z ponownie pojawiającymi się w ukraińskich mediach i portalach społecznościowych informacjami jakoby „Motorola”  uciekł do Rosji, sam zainteresowany przysłał informację o tym, że rzeczywiście przebywa na wczasach z rodziną w Rosji koło Rostowa i niebawem wraca do Doniecka:

***

Podczas niedozwolonego wyprzedzania przed przejściem dla pieszych, samochód marki Opel Combo na wojskowych numerach rejestracyjnych, prowadzony przez będącego pod wpływem alkoholu ukraińskiego żołnierza z batalionu „Ajdar” potrącił 5-letnią dziewczynkę. Zdarzenie miało miejsce wczoraj w Mikołajewie na ulicy Lenina. Dziecko z poważnymi obrażeniami przebywa obecnie w szpitalu:

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa zlikwidowała wczoraj w okolicach miejscowości Artiemowsk duży magazyn z bronią i amunicją. Arsenał znajdował się w pobliżu drogi Lisiczańsk-Artiemowo i znajdowało się w nim dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych, 40 ręcznych wyrzutni granatów, 100 granatów ręcznych, 15 tys. sztuk amunicji różnego kalibru oraz materiały wybuchowe:

W pobliżu miejscowości Wołnowacha, na południe od Doniecka, w dniu wczorajszym jeden z ukraińskich żołnierzy z 72 brygady powietrzno-desantowej zastrzelił z karabinu maszynowego dwóch swoich kolegów i zbiegł w nieznanym kierunku. Poszukiwania zbiegłego żołnierza nadal trwają.

Jak ujawnił w dniu wczorajszym gubernator obwodu zakarpackiego, Giennadij Moskal; dziewięciu członków organizacji „Prawy Sektor”, którzy brali udział 11 lipca w incydencie zbrojnym w miejscowości Mukaczewo na Zakarpaciu, ukrywa się obecnie w ośrodku szkoleniowym tej organizacji w Dniepropietrowsku.

Ciekawe jak oni się tam przedostali w czasie obławy i dlaczego nikt dotychczas ich nie aresztował?

Na koniec kilka zdjęć:

Spotkanie dowódcy ukraińskich sił zbrojnych Wiktora Muzenko z amerykańskimi i kanadyjskimi instruktorami, którzy ćwiczą ukraińskich żołnierzy.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

Ps.

Pozornie nie na temat zamieszczam jeszcze kilka zdjęć, na których widać pozostałości po hordach uciekinierów z Bliskiego Wschodu. Dodam, że wg. informacji jakie przeciekły ze strony Państwa Islamskiego, wraz z wielotysięczną grupą uchodźców z Bliskiego Wschodu, na teren Europy przeniknęło około 4 tys. bojowników tej organizacji. Tym razem, po bardzo gorącym lecie, szykuje się jeszcze gorętsza zima: