Wojna domowa na Ukrainie 16.09.2015r.- 209 dzień od nowego rozejmu.

Ta kobieta własnoręcznie strąciła ukraińskiego drona:)

„Zmiany przepisów dotyczących samorządu terytorialnego niektórych części Donbasu mogą zniknąć z projektu konstytucji, jeśli nie będzie wdrożona umowa mińska”– ogłosił wczoraj lider proprezydenckiej partii „Blok Poroszenki”, Jurij Łucenko.

„Plan Kijowa: my konsekwentnie wykonujemy umowę mińską, ale Moskwa całkowicie sabotuje wykonanie swojej części zobowiązań. Plan Moskwy: na froncie zaprzestać walk nie interesując się przy tym wypełnianiem innych warunków porozumienia podpisanego w Mińsku, o wycofaniu broni ciężkiej, wycofaniu wojsk okupacyjnych,  uwolnieniu zakładników, bo celem jest tylko to aby zostały zniesione sankcje. Jeśli tak się nie stanie Kreml dokończy wykonanie planu Noworosja i dodatkowo planu Nowosyria”– powiedział Jurii Łucenko.

W związku z tym, jak powiedział Łucenko; „główne przesłanie prezydenta Poroszenki jest jasne: umowy mińskie są ważne ale tylko do końca tego roku. Innymi słowy, agresor musi teraz wyjść z Ukrainy. Bez tego, żadna zmiana w Donbasie nie jest możliwa”.

Ponadto, wg. słów Łucenki:„w przypadku dalszej obecności uzbrojonych formacji na terytorium donieckiego i ługańskiego obwodu kontrolowanego przez separatystów, należy zacieśnić wobec nich blokadę gospodarczą i ekonomiczną”.

Przypomnę, że w lecie zeszłego roku Łycenko określił zbuntowane republiki mianem „raka” i opowiedział się wtedy za ich blokadą.:

„Szef administracji cywilnej i wojska w obwodzie ługańskim, pan Moskal, który zakazał całkowitego ruchu pojazdów z terytorium okupowanego (tj. z obszaru ŁRL– dopisek mój), postąpił słusznie. Obecnie powinno to być rozszerzone na całe terytorium okupowanego Donbasu”- zaproponował Łucenko.

W tym miejscu przypomnę, że podczas ostatniej konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES), Petro Poroszenko zadeklarował, że rozmowy dotyczące wdrażania porozumień mińskich nie będą przedłużone na kolejny rok i wszystkie problemy muszą zostać rozwiązane do 31 grudnia tego roku.

Pomimo to liczenie, że nawet przy tak okrojonych zmianach, przegłosowana zostanie w grudniu inicjatywa ustawodawcza dotycząca zagwarantowania konstytucyjnego prawa dotyczących specjalnego statusu samorządów na terenach kontrolowanych przez separatystów, nie ma praktycznie szans.

Wynika to z arytmetyki parlamentarnej, gdzie do poparcia wniosku w drugim czytaniu o zmianie konstytucji musi za nim zagłosować ponad 300 deputowanych, a obecnie takie poparcie oscyluje w granicach 270 głosów.

Tak więc nawet te pozorne zmiany, zaproponowane przez prezydenta Poroszenkę, nie mają szans wejść w życie z braku odpowiedniego poparcia w Wierchownej Radzie.

Tym bardziej, że nawet jeśli udałoby się je jakimś cudem przeforsować, na takie zmiany nie godzą się władze zbuntowanych republik, uważając je za nie idące z duchem porozumienia mińskiego, a więc nie wystarczające i do tego nie były ona konsultowane w grupach dwustronnych.

Taka sytuacja dowodzi jasno, że ukraińskie władze de facto nie mają zamiaru nadać Donbasowi specjalnego statusu, zaś wszelkie działania z ich strony są tylko pozorne.

Ten fakt dostrzegł również rosyjski prezydent Putin, co z racji zaangażowania się Rosji w realizację procesu pokojowego na Ukrainie jest znamienne.

Otóż, podczas odbywającego się na początku września Forum Ekonomicznego we Władywostoku, że porozumienia pokojowe podpisane w Mińsku, przewidują uzgadnianie poprawek do konstytucji i przepisów o wyborach lokalnych z przedstawicielami władz republik. „Nie ma żadnego uzgadniania (z Donbasem– dopisek mój) tych poprawek do ukraińskiej konstytucji i to jest najważniejsza, zasadnicza sprawa” – podkreślił we Władywostoku Putin. Zarzucił także władzom ukraińskim, że nie realizują innych postanowień porozumień mińskich, jak przyjęcie ustawy o amnestii i wdrożenie ustawy o szczególnym statusie samorządów w zbuntowanej części Donbasu.

Pomijając te zasadnicze kwestie, których ukraiński rząd nie podjął się rozwiązania, to jednocześnie warto wrócić do zacytowanych na wstępie słów Łucenki, który odniósł się do obecności w Donbasie „uzbrojonych formacji zbrojnych”, budując na tej tezie strategię polityczną Kijowa wobec tej części Ukrainy.

Otóż, w porozumieniu mińskim jest wszystko, co byłoby niezbędne do przywrócenia właściwych relacji pomiędzy władzą centralną, a zbuntowanymi republikami, ale nie ma ani słowa o ich siłach zbrojnych.

Tak więc koncentrowanie się obecnie na tym sztucznym problemie, jest odwróceniem uwagi od rzeczy zasadniczej, która polega na tym, że ukraińskie władze nie robią nic w tym kierunku, aby wdrożyć w życie porozumienia podpisane w Mińsku.

Przyjąć więc można, że jest to gra na zwłokę, mająca jakieś inne cele niż deklarowane, a więc rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej.

Natomiast w odniesieniu do obecności sił powstańczych, to są one jedynym gwarantem dla powstańców, że w Donbasie będzie panował spokój. Dopiero wywiązanie się ze wszystkich porozumień mińskich przez władze kijowskie może stanowić dalszą podstawę do rozmów na temat przyszłości powstańczych sił zbrojnych.

Jak widać porozumienia mińskie, szczególnie przy takim do niego podejściu jakie reprezentuje ukraiński rząd, na chwilę obecną niczego nie załatwiają i niczego nie rozwiązują. Dlatego też, obecnie obowiązujące zawieszenie broni, jest prawdopodobnie tylko czasową przerwą w walkach.

Ale jak przestrzegł we Władywostoku rosyjski prezydent Władymir Putin: „Mińska-3 już nie będzie”, co można rozumieć w ten sposób, że w momencie podjęcia kolejnej próby ofensywy w Donbasie przez ukraińskie siły zbrojne, nie ma co liczyć na zatrzymanie powstańców, gdy w odpowiedzi przejdą do kontrataku.

Dlatego też, w Mińsku ukraińska delegacja podjęła wreszcie rozmowy dwustronne z przedstawicielami DRL i ŁRL w celu omówienia problemów zmiany konstytucji w artykule nr. 10, który mówi o „O zmianach w funkcjonowaniu samorządu lokalnego w niektórych regionach Doniecka i Ługańska”. Celem tych pertraktacji ma być uzgodnienie szczegółów przeprowadzenia na terenach kontrolowanych przez władze powstańcze wyborów samorządowych.

Rozmowy mają być kontynuowane dzisiaj z rozszerzeniem ich tematu o problem amnestii.

***

Kończąc wstęp przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Wczorajszej doby nadal utrzymywał się względny spokój i wojska ukraińskie przestrzegając warunki zawieszenia broni nie prowadzili ostrzału na cele cywilne w Donbasie.

Jedynie co daje się ostatnio zauważyć, to wzrost prowokacji przeprowadzanych przez ukraińskie wojsko w rejonie linii styku. Szczególny wzrost działań ukraińskich zauważalny jest na odcinku frontu ługańskiego, gdzie ostatnio coraz częściej dochodzi do ostrzału prowadzonego w kierunku linii obronnych sił powstańczych.

I tak; w ciągu ostatniej doby, na odcinku frontu ługańskiego, ukraińskie wojsko dziesięć razy naruszyło warunki zawieszenia broni, gdzie wielokrotnie z kierunku Stanicy Ługańskiej przy użyciu różnego rodzaju broni prowadzony był ostrzał na pozycje powstańcze.

Doszło również do incydentu zbrojnego polegającego na tym, że w trakcie inspekcji prowadzonej przez obserwatorów misji OBWE w okolicach Łogwinowa koło Debalczewa, ukraińscy żołnierze otworzyli ogień przy użyciu ręcznej broni maszynowej w ich kierunku. Na szczęście, ze względu na znaczną odległość od prowadzących ostrzał ukraińskich żołnierzy, nikomu z obserwatorów nic się nie stało.

Szef rządu DRL, Aleksander Zacharczenko ogłosił wczoraj na konferencji prasowej, że podjął decyzję o całkowitym zakazie dostaw węgla na Ukrainę:

„Zabraniam dostaw węgla na Ukrainę, bo nie jest to warte żadnej ceny (…) Nie interesuje mnie jak przetrwają zimę we Lwowie i Kijowie”

Ponad 40% przedsiębiorstw przemysłowych znajdujących się na terenie kontrolowanym przez ŁRL wznowiło ponownie produkcję:

„Do tej pory około 200 firm wznowiło swoją działalność. Aby zrozumieć skalę zjawiska dodam, że przed rozpoczęciem działań wojennych było tu 480 przedsiębiorstw (…) Odnotowujemy ciągły wzrost, oczywiście chcielibyśmy jeszcze więcej, ale mimo to dynamika wzrostu jest obecnie pozytywna”– poinformował Minister Przemysłu ŁRL, Dmitrij Bożic.

W dzielnicy Kujbyszewskiej w Doniecku wyremontowano i oddano do użytku przedszkole zniszczone wcześniej podczas ukraińskiego ostrzału:

Na koniec kilka zdjęć:

Uszkodzony przez kobietę pracującą na polu ukraiński dron szpiegowski.

Wczoraj na poligonie koło wzgórza Saur-Mogiła rozpoczęły się ćwiczenia sił pancernych DRL.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.