Wojna domowa na Ukrainie 9.11.2015r.- 263 dzień od nowego rozejmu.

Obwód dniepropietrowski- kolejny pogrzeb odnalezionych niedawno zwłok ukraińskich żołnierzy.

Po długim milczeniu naszych mediów na temat tego jak obecnie wygląda sytuacja w Donbasie, jeden z polskojęzycznych znanych portali przekazał informację o tym jakoby „separatyści” znów zaczęli atakować w Donbasie.

Oczywiście ani słowa w tym info nie ma na temat wcześniejszych ostrzałów i prowokacji, jakich dopuszczają się systematycznie od tygodnia ukraińskie wojska.

Natomiast zamiast tego jest podana informacja, powołująca się tym razem na bliżej nie określonych „ukraińskich wojskowych”, że „wczoraj wczesnym popołudniem około 20 bojówkarzy atakowało ich stanowiska w miejscowości Majorsk. Siły rządowe w odpowiedzi również otworzyły ogień z broni strzeleckiej. W wyniku tego, jak informuje sztab operacji antyterrorystycznej, bojówkarze zmuszeni byli do odwrotu”

Atak ten, jak podaje polskojęzyczne medium, wspierany miał być przy użyciu moździerzy.

Poza tym „separatyści” w ciągu ostatniej doby jeszcze piętnaście razy mieli ostrzeliwać pozycje ukraińskie w miejscowościach Piaski, Nowogrodzka i Troczkoje.

Na koniec tej stosunkowo krótkiej i lakonicznej notki podano informację, o tym jakoby „separatyści” już od kilku dni naruszali zawieszenie broni, z powodu czego Kijów ostrzegł, że może wstrzymać wycofanie z linii frontu czołgów i sprzętu wojskowego o kalibrze poniżej 100 mm.

Teraz przejdę do analizy tego info.

A więc na początku tej informacji podano, że jest ona sporządzona na podstawie jakiś anonimowych „ukraińskich wojskowych”, w kolejnym zdaniu napisano jednak, że poinformował o tym „sztab operacji antyterrorystycznej”.

Można sobie tu zadać pytanie: w jakim celu podając informację o domniemanym incydencie w Majorsku zasugerowano, że pochodzą one od jakiś anonimowych „ukraińskich wojskowych”?

Odpowiedź jest bardzo prosta; z powodu tego, że informacja ta tak naprawdę została przekazana przez służby dezinformacji ukraińskiego biura prasowego dowództwa prowadzącego tzw. operację antyterrorystyczną w Donbasie, co z resztą zostało ujawnione- jak wspomniałem wyżej- w kolejnym zdaniu tego info.

Powołanie zaś się na jakiś „ukraińskich wojskowych” miało na celu uwiarygodnienie tej informacji, bo jak wiadomo, gdyby od razu napisano, że info to jest przekazane przez biuro prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego tzw. operację antyterrorystyczną, to ze względu na różne manipulacje, jakich ono dopuszczało się już wcześniej, informacja taka z góry potraktowana by została przez czytelników jako niewiarygodna.

Tak wygląda pierwsza zastosowana manipulacja w tym stosunkowo krótkim i lakonicznym tekście.

Kolejną manipulacją, która jest efektem tej pierwszej, jest ostatnie jej zdanie, w którym podano, że „Kijów ostrzega, że może to spowodować wstrzymanie wycofania z linii frontu czołgów i sprzętu wojskowego kalibru poniżej 100 mm”.

To właśnie zdanie jest clou tego tekstu, bo domniemany ostrzał pozycji ukraińskich wojsk, ma stanowić pretekst do tego aby nie wycofać przez siły reżymowe broni ciężkiej z linii frontu.

Przy okazji przypomnę, że w myśl podpisanego 29 sierpnia br. porozumienia w Mińsku w sprawie wycofania broni ciężkiej o kalibrze poniżej 100 mm, broni tej już tam dawno nie powinno być, bo jak poinformował po podpisaniu tego porozumienia reprezentujący OBWE Martin Sajdik:

„Najpierw czołgi, potem broń artyleryjska i moździerze. Pierwszy etap potrwa piętnaście dni. Drugi etap będzie dotyczył pozostałej strefy bezpieczeństwa i potrwa dwadzieścia cztery dni”

Jak widać dwadzieścia cztery dni od początku września minęły już dawno, w tym czasie siły zbrojne wojsk powstańczych wycofały swoje ciężkie uzbrojenie z linii rozgraniczenia, a tu okazuje się, że ukraińskie wojska nadal ciężkiej broni nie wycofały i do tego grożą, że proces ten może zostać wstrzymany.

Tak więc informacja ta ma stanowić przygotowanie propagandowe przed dalszą eskalacją działań militarnych, które planuje podjąć ukraiński dowództwo wojskowe. Celem zaś podjęcia takich działań ma stanowić pretekst do zerwania dialogu na temat pokojowego uregulowania sytuacji na południowo-wschodniej Ukrainie, co w efekcie ma doprowadzić do przedłużenia, i możliwego rozszerzenia sankcji wobec Rosji, na kolejny rok.

Dodam jeszcze kto jest właścicielem medium, które zamieściło tą dezinformującą i manipulatorską informację:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Interia.pl

Czy wszystko nie jest już jasne?

Natomiast bardzo znamienne jest to, że tą witrynę odwiedza znaczna liczba Polaków, dla których stanowi ona bardzo często jedno z głównych źródeł informacji. Nie należy więc się dziwić ze stanu umysłu części naszych rodaków, codziennie karmionych tego typu dezinformacjami.

***

Kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Pomimo obowiązującego już od ponad dwóch miesięcy bezwarunkowego zawieszenia broni, z powodu ukraińskich prowokacji zbrojnych, nadal utrzymuje się w rejonie Doniecka napięta sytuacja militarna.

I tak na północ od Gorłówki, dzisiejszej nocy około godziny 23:30, ukraińskie wojsko prowadziło w okolicy wsi Ozierianowki ostrzał pozycji sił powstańczych. Jak donoszą mieszkańcy słychać tam było głośne wybuchy i ostrzał prowadzony przy użyciu ciężkich karabinów maszynowych.

Przypomnę, że w rejonie tym już od trzech dni ukraińskie wojsko przy użyciu różnego rodzaju broni, prowadzi- głównie w porze nocnej- ostrzał, w kierunku linii obronnych sił powstańczych.

Do podobnego ostrzału doszło również z kierunku miejscowości Opytnoje, który był prowadzony na przedmieścia Spartakusa i w rejon donieckiego lotniska.

Łącznie ukraińskie wojsko w ciągu ostatniej doby naruszyło 11 razy warunki zawieszenia broni. Do incydentów i prowokacji ze strony ukraińskich żołnierzy dochodziło w rejonie donieckiego lotniska, gdzie pociski spadały w okolicy serwisu „Volvo-Centrum”, miejscowości Troiczkoje i Piaski, wsi Żabunki oraz na północny-zachód od Gorłówki w rejonie miejscowości Ozierjanowki i Pantelejemowki.

Poza tym przy użyciu ciężkiej broni ukraińskie wojsko prowadziło ostrzał północnych i północno-zachodnich przedmieść Gorłówki: Zaicetwa i osiedla 6-7.

Jak podaje strona ukraińska; wczoraj na punkcie kontrolnym w Majorsku miało dojść do eksplozji granatu ręcznego. Nie podano, czy wybuch ten spowodował ofiary wśród przebywających tam cywilów:

Z tego samego źródła podano informację o tym, że w rejonie miejscowości Szczastie, na północ od Ługańska,  miało dojść dzisiejszej nocy do walk. Nie podano szczegółów tego incydentu zbrojnego.

Natomiast jak napisała na swojej stronie na Facebooku ukraińska ochotniczka Jekaterina Dorochina, wczoraj we wsi Gieorgijewka, na zachód od Marinki koło Doniecka, miał miejsce wypadek opancerzonego wozu bojowego BTR, który z niewiadomych dotychczas powodów przewrócił się. W wyniku tego wypadku jeden ukraiński żołnierz zginął na miejscu, zaś pozostałych sześciu odniosło różnego typu obrażenia. Obecnie poszkodowani przebywają na leczeniu w szpitalu w Krasnoarmiejsku.

Po wielu miesiącach prac udało się wreszcie przywrócić całkowitą sprawność rurociągowi dostarczającemu wodę z rzeki Sewierskij Donieck w rejon Doniecka. Jeszcze do naprawienia pozostał odcinek, który znajduje się pod kontrolą ukraińskich wojsk w okolicach stacji pomp. Po naprawie tego ostatniego odcinka możliwe będzie uzyskanie pełnej wydajności wodociągu, którym zaopatruje się w wodę mieszkańców m.in. Gorłówki i Doniecka.

***

Wczoraj w nocy w  Kijowie kochanek byłej żony, lidera ukraińskiej partii pod przywództwem Olega Tiahnyboka „Swoboda” , Igora Miroszniczenki, obił mu twarz. Przypomnę, że w zeszłym roku Igor Miroszniczenko był bohaterem skandalu, jaki poruszyły nawet zachodnie media. Skandal ten polegał na tym, że określił on znaną hollywodzką aktorkę Milę Kunis, mianem „brudnej żydówki”.

Gwoli pamieci zamieszczę jeszcze zdjęcie z zeszłorocznych demonstracji na kijowskim Majdanie, gdzie obok Olega Tiahnyboka występuje ramię w ramię liczne grono naszych elit politycznych, z tego część reprezentujących partię, która obecnie wygrała wybory parlamentarne w Polsce:

http://www.wprost.pl/F/pic.php?T=news&P=235728&w670=1&brt=1

Ciekawe jakimi mianem określał on swoją byłą żonę, że aż dostał po facjacie?

http://korrespondent.net/ukraine/3586878-yhor-myroshnychenko-menia-yzbyl-luibovnyk-eks-zheny

Ukraińskie zakłady „Antonowa”, w których produkuje się samoloty transportowe An-178, ogłosiły konkurs na nową nazwę dla tych samolotów. W internetowym konkursie zwyciężyła nazwa „Bandera”, a więc niedługo na ukraińskie samoloty An-178 mówić się będzie samolot „Bandery”:

Na koniec kilka zdjęć:

Waszyngton- uroczyste otwarcie pomnika poświęconego ofiarom wielkiego głodu na Ukrainie w latach 1923-1933.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.