Wojna domowa na Ukrainie 26.11.2015r.- 280 dzień od nowego rozejmu.

 

Donbas- 46 konwój z rosyjską pomocą humanitarną.

Brytyjska agencja prasowa„Reuters” opublikowała wywiad z dowódcą jednego z oddziałów rebelianckich, który jakoby miał zabić lecących na spadochronach rosyjskich pilotów zestrzelonego samolotu Su-24.

Poniżej ten film:

Na filmie widzimy jakoby oddział Turkmenów, którym przewodzi Alparslan Celik. Celik pochwalił się tam, że to jego grupa zastrzeliła dwóch lecących na spadochronach rosyjskich pilotów Su-24 strąconego rakietą przez turecki samolot F-16.

Jako dowód na to, że zostali zabici dwaj piloci przedstawia Celik, elementy wyposażenia dwóch spadochronów.

Jednak jak wiadomo z oficjalnych informacji podanych przez dowództwo rosyjskiej armii, podczas skoku na spadochronach załogi zestrzelonego samolotu, tylko jeden jej członek został ostrzelany w powietrzu i tam najprawdopodobniej jeszcze zmarł, zaś drugi pilot został bezpiecznie ewakuowany przez oddział rosyjskich żołnierzy piechoty morskiej.

Do tej sprawy powrócę jeszcze na koniec tego wątku, a teraz chciałbym powrócić do filmu zaprezentowanego przez agencję „Reuters”.

Otóż okazuje się, że dowódca jakoby turkmeńskiego oddziału, którym ma być Alparslan Celik, w rzeczywistości jest rodowitym Turkiem, synem byłego burmistrza Ramazana Celika z miasta Keban w prowincji Elazig:

Jak widać z powyższej mapy, na której zaznaczono lokalizację tureckiego miasta Keban, nie ma ono nic wspólnego z Turkmenistanem. Co oczywiście nie wyklucza, że może on być tureckim Turkmenem.

Na powyższym zdjęciu oznaczony czerwonym kółkiem Alparslan Celik.

Kim jest Alparslan Celik można się dowiedzieć z jego strony na Twitterze:

https://twitter.com/celikalparslan

O jego poglądach i przynależności politycznej może świadczyć ten gest:

Jest to powitanie członków tureckiej skrajnie nacjonalistycznej organizacji młodzieżowej „Szare Wilki”, których członek Mehmet Ali Agca m.in. dokonał na Placu św. Piotra w Rzymie w dniu 13 maja 1981 roku zamachu na Jana Pawła II.

A więc jak można się z powyższych zdjęć zorientować Alparslan Celik jest członkiem tureckiej organizacji terrorystycznej o profilu skrajnie nacjonalistycznym „Szare Wilki”.

Dodam, że organizacja ta była jednym z elementów tureckiej części tajnej i nielegalnej operacji „Gladio”, którą prowadziły zachodnie (w tym CIA) i tureckie służby wywiadowcze.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Szare_Wilki

http://www.defence24.pl/254045,gdzie-sa-granice-tureckiego-nacjonalizmu-atak-terrorystyczny-szarych-wilkow-w-bangkoku

Kończąc ten wątek poruszę teraz temat zasygnalizowany na wstępie, a dotyczący drugiego członka załogi rosyjskiego samolotu Su-24 zestrzelonego przez turecki F-16.

Otóż jak dowiedzieliśmy się z reportażu filmowego agencji prasowej „Reuters” oddział bojowników pod dowództwem Celika miał jakoby zabić obu członków załogi zestrzelonego rosyjskiego samolotu Su-24.

Okazuje się jednak, że zgodnie z podanymi przedwczoraj informacjami przez przedstawiciela rosyjskich sił zbrojnych; drugi członek załogi przeżył i został bezpiecznie ewakuowany przebywając obecnie w rosyjskiej bazie lotniczej Hmejmim w Syrii.

Nie dość tego, nawigator zestrzelonego samolotu, Konstantin Murachtin cały i zdrowy udzielił prasie i telewizji wywiadu:

M.in. wyjaśnił on okoliczności zestrzelenia samolotu:

„…oczywiście często wykonywaliśmy loty bojowe nad tym terenem. Znamy go więc jak własną kieszeń (…) Mogę się tam poruszać nawet bez instrumentów”

Na zadane mu pytanie, czy jest możliwe krótkoterminowe wejście w przestrzeń powietrzną poza granicą Syrii?

Nawigator odpowiedział, że:

„Nie jest to możliwe. nawet na sekundę. Szczególnie dlatego, że lecieliśmy na wysokości 6 tysięcy metrów. Pogoda była dobra (…) Cały nasz lot do momentu eksplozji rakiety był pod całkowitą moją kontrolą. Miałem w tym momencie bardzo dobrą widoczność na mapie i na ziemi, gdzie jest granica i gdzie my się znajdujemy. Nie było nawet możliwości wlotu na teren Turcji”

Na kolejne pytanie dotyczące podanej przez stronę turecką wersji, że załoga rosyjskiego samolotu była wielokrotnie ostrzegana przez turecki F-16, że może przekroczyć granicę: czy rzeczywiście miało to miejsce?

Nawigator odpowiedział, że „nie było żadnego ostrzeżenia. Brak był ruchu radiowego i wizualnego. Generalnie nie było żadnego kontaktu (…) Jeśli chcemy kogoś ostrzec, by się pokazać, lecimy przez pewien czas równolegle. Nic takiego nie było. Tak więc rakieta bez ostrzeżenia, niezauważona przez nas, a więc nie mając czasu na dokonanie manewru antyrakietowego, uderzyła w nas od strony ogona”.

Jak widać, wersja turecka od tej podawanej przez nawigatora strąconego samolotu, różni się diametralnie.

Podobnie jak reportaż filmowy brytyjskiej agencji „Reuters”, która przeprowadziła wywiad z dowódcą bojówki antyasadowskiej, mającej jakoby zabić dwóch członków załogi rosyjskiego samolotu.

Sytuacja ta jest klasycznym przykładem dezinformacji zachodnich mediów, którą również stosuje się w taki sam sposób wobec tych krajów, które zostały uznane przez światowego hegemona za wrogie.

Podobny typ narracji propagandowej zastosowano wobec walczącego o swoje prawa Donbasu.

***

Na tym kończąc wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Nadal w okolicy Doniecka utrzymuje się napięta sytuacja militarna.

I tak dziś rano, około 06:00 zostały ostrzelane przez ukraińskich żołnierzy przy użyciu moździerzy, okolice stacji kolejowej „Donieck-Północ” znajdującej się na przedmieściach miejscowości Jasinowata, gdzie w wyniku trafienia pociskiem zapalił się dom. Pożar już ugaszono.

Wcześniej ukraińskie wojsko ostrzelało około godziny 21:00 obszar mieszkalny dzielnicy Kijowskiej w Doniecku, gdzie jeden z pocisków uszkodził tam dom.

Szef rządu ŁRL Igor Płotnicki ogłosił datę wyborów na terenie tej republiki, które mają się odbyć, bez względu na wynik pertraktacji ze stroną kijowską w ramach podgrup zgodnie z porozumieniem mińskim:

„Wybory nie mogą być, ze względu na wykorzystywanie ich jako karty przetargowej, przeciągane w nieskończoność „

Do Donbasu dotarł 46 konwój z rosyjską pomocą humanitarną. Konwój składający się z 48 ciężarówek przybył dziś rano do Makiejewki, gdzie w tamtejszych magazynach zostanie wyładowana przywieziona pomoc.

***

Dzisiejszej nocy od godziny 00:00 wszedł w życie zakaz, wydany przez  Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych, zabraniający odpowiadania ogniem na prowokacje ze strony powstańców. Jedyną dopuszczalną sytuacją użycia broni przez ukraińskich żołnierzy jest ochrona własnego życia.

Na koniec kilka zdjęć:

Uglegorsk- budowa domów w ramach akcji „111 domów”.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.