Wojna domowa na Ukrainie 5.12.2015r.- 289 dzień od nowego rozejmu.

 

 

Wbrew nadziejom Kijowa, Ukraina z prawdopodobieństwem graniczącym z absolutną pewnością, już w tym roku żadnej pomocy finansowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie otrzyma.

Nie dalej jak przedwczoraj miała miejsce konferencja prasowa z rzecznikiem biura ds. komunikacji MFW Gerry Rice, gdzie pierwsze pytania zadane mu przez dziennikarzy dotyczyły problemów Ukrainy.

Jedno z pytań dotyczyło sprawy rosyjskiej propozycji restrukturalizacji ukraińskiego długu, która ma polegać na jego odroczeniu i następnie spłaty po 1 mld dolarów w kolejnych latach.

Gerry Rice potwierdził, że taka propozycja ze strony rosyjskiego prezydenta Władymira Putina padła podczas spotkania z dyrektor Christine Lagarde na zjeździe państw grupy G20. Jednocześnie zaznaczył, że wszelkie uzgodnienia i rozmowy muszą toczyć się w kontaktach dwustronnych pomiędzy obiema zainteresowanymi stronami, w co MFW nie ingeruje i na co nie ma wpływu.

Kolejne pytania dotyczyły stanu realizacji reform na Ukrainie i czy możliwe jest jeszcze w tym roku przekazanie jej kolejnych dwóch zaległych transz pomocy w wysokości około 3,4 mld dolarów.

W odniesieniu do tych problemów Gerry Rice powiedział, że podczas pobytu w dniach 12-20 listopada delegacji MFW w Kijowie osiągnięto porozumienie dotyczące wielu kwestii, ale w najważniejszej, czyli ustalenia projektu budżetu na rok 2016, do konsensusu nie doszło.

Otóż oczekiwania MFW są takie, żeby projekt budżetu przedłożony przez rząd odpowiadał celom założonym przez fundusz, a więc; dalszego zmniejszania deficytu budżetowego i długu publicznego aby one osiągnęły poziom bezpieczny, a więc uratowały Ukrainę przed bankructwem wydatków publicznych.

Ponadto Rice wskazał, że MFW oczekuje na wprowadzenie na Ukrainie przejrzystego i wiarygodnego systemu antykorupcyjnego, który doprowadzi do wyeliminowania tej patologii.

Jak widać stanowisko MFW w odniesieniu do Ukrainy nie uległo zmianie, zaś jedyną istotną informacją jest to, że dokąd władze funduszu nie zobaczą znaczących postępów w  dostosowaniu się do ich wymagań wobec Ukrainy, gdzie przede wszystkim chodzi o projekt budżetu na przyszły rok i zmian w prawie karnym umożliwiającym skuteczną walkę z korupcją, to kolejne dwie transze pomocy w wysokości 3,4 mld nie zostaną wypłacone.

Na zakończenie przypomnę, że czteroletni program pomocy dla Ukrainy przez MFW ma polegać na przekazaniu jej łącznie 17,5 mld dolarów, z tego w tym roku Kijów otrzymał już 6,7 mld dolarów, zaś pozostałe środki mają być udostępnione w miarę realizacji poszczególnych etapów wdrażania tam zaakceptowanych przez fundusz reform finansowych, gospodarczych i prawnych.

Tak więc jak na razie, z szumnie zapowiadanej pomocy MFW w łącznej wysokości 17,5 mld, zakończyło się na przekazaniu Ukrainie tylko około 1/3 tych środków i nic nie zapowiada, żeby dalsza pomoc została uruchomiona.

Jak widać sytuacja na Ukrainie robi się coraz bardziej nieciekawa; pieniędzy brakuje, a społeczeństwo ma już dość reform, które doprowadziły go do skrajnej biedy.

A przecież miało być tak dobrze, wystarczyło tylko podążyć drogą Zachodu.

Tylko, czy Ukraina zdolna jest tą drogą podążać, co w świetle tego, że nadal tam rządzą oligarchowie, wzrasta przemoc i bezprawie oraz odchodzi się od standardów demokratycznych, jest możliwe?

http://www.imf.org/external/np/tr/2015/tr120315.htm

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Pomimo nadal obowiązującego rozejmu ukraińskie wojsko kontynuowało wczoraj ostrzał terenu DRL, tym samym łamiąc jego postanowienia.

I tak, już w godzinach popołudniowych, od 16:30, ukraińskie wojsko przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm, przeprowadziło trwający półgodziny ostrzał donieckiego lotniska i jego okolic. Ostrzał w tym samym rejonie został wznowiony na kolejne półgodziny od 22:00.

Następnie został ostrzelany około godziny 19:40 przy użyciu automatycznych granatników teren kopalni „Butowskaja”.

Później, około godziny 21:30, ukraińskie czołgi ostrzeliwały pozycje obronne sił powstańczych w rejonie miejscowości Zajcewo, na północ od Gorłówki. Ponadto ostrzelana została przy użyciu moździerzy, czołgu opancerzonych wozów bojowych i broni ręcznej,  część mieszkalna Zajcewa, w wyniku czego na ulicy Gieroiczeskiej nr 179 została zabita kilkunastoletnia dziewczyna, która jechała tam na rowerze aby się ukryć w schronie. Tam też, około godziny 09:00 podczas zajęć szkolnych została ostrzelana z automatycznego granatnika szkoła podstawowa nr. 15. Dzieli bez strat ewakuowano w bezpieczne miejsce. Pociski uszkodziły przeszklony front budynku szkolnego, dach oraz przewróciły kilka drzew rosnących na terenie szkolnym. W wyniku ostrzału Zajcewa została uszkodzona linia energetyczna pozbawiając miejscowość dopływu prądu.

Po godzinie 22:00 zostały też ostrzelane okolice miejscowości Szirokoj Bałki, tam również doszło do walki z atakującą ukraińską piechotą.

Po raz pierwszy od ponad miesiąca ukraińskie wojsko przeprowadziło ostrzał w rejonie frontu ługańskiego, koło godziny 14:20 z kierunku Troiczkoje przy użyciu automatycznego granatnika został ostrzelana przez ukraińskich żołnierzy miejscowość Kalinowo. Później, od godziny 18:50 ostrzał został tam wznowiony ale już przy użyciu czołgu. Strat jak na razie nie podano.

***

W Mikołajewie podczas uroczystej sesji Rady Miasta, gdy śpiewano hymn narodowy Ukrainy, radny z ramienia partii „Nowa Dzierżawa” Mikołaj Skoryj demonstracyjnie odmówił wstania ze swojego miejsca.

Na słowa oburzenia zastępcy gubernatora Mikołaja Romańczuka, radny Skoryj odpowiedział, że:

„Gdy przestaniecie strzelać ja razem z wami będę stał”

Wczoraj w Londynie rozpoczęła się rozprawa przed tamtejszym sądem przeciwko ukraińskiemu oligarchie Igorowi Kołomojskiemu i Giennadij Bogoljubowi.

Są oni oskarżeni o to, że 2004 roku naruszyli warunki umowy o wartości 2 mld funtów brytyjskich, co zostało poprzedzone serią morderstw.

Od 2005 roku prokurator Wiktor Szokin prowadzi sprawę przeciwko Igorowi Kołomojskiemu podejrzanemu o dokonanie zamachu na prawnika Siergieja Karpienko, który był przedstawicielem firmy Wiktora Pińczuka i Konstantina Grigoriszczina właścicieli zaporożkiego przedsiębiorstwa „Dnieprospecstal”.

Adwokat Pińczuka, Siergiej Karpienko zeznał, że Kołomojski groził mu śmiercią na początku 2003 roku, a cztery dni później został pobity przez jego pomocnika. Kolejny raz Karienko został zaatakowany w następnym miesiącu.

Prawnik Pińczuka twierdzi, że napastnicy związani byli z Siergiejem Nikitinem osobistym ochroniarzem  Kołomojskiego, który to następnie sam został zabity w dniu 30 sierpnia 2003 roku. W kolejnej serii zbrodni, pozbawieni zostali życia, ci którzy zabili Siergieja Nikitina.

Kołomojski oczywiście zaprzecza swojemu udziałowi w tej serii morderstw, ale prawnicy Pińczuka twierdzą, że posiadają nagrania rozmów, w których ukraiński prokurator przyznał się do tego, że obiecano mu pieniądze od Kołomojskiego w zamian za umorzenie śledztwa w sprawie jego roli w dokonaniu morderstw.

Jak widać, pętla sprawiedliwości, chociaż wobec jednego, ale za to największego ukraińskiego oligarchy, zaczyna się coraz bardziej zaciskać.

Interesujące jest czy za swoje zbrodnie i przestępstwa poniesie w końcu zasłużoną karę? No chyba, że podobnie jak Baksik i Gąsiorowski znajdą schronienie w jednym z krajów Bliskiego Wschodu, który już zdążył stać się Mekką największych hochsztaplerów świata.

http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/law-and-order/12034304/Ukrainian-oligarchs-clash-in-court-over-2bn-business-deal-amid-claims-of-murder-and-bribery.html

Na koniec kilka zdjęć:

Kilka zdjęć z końca listopada dokumentujących obecność ukraińskiej ciężkiej broni w okolicach Doniecka.

 

 

 

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

 

 

Pozdrawiam.