Wojna domowa na Ukrainie 14.01.2016r.- 329 dzień od nowego rozejmu.

Droga do pokoju prowadzi przez wojnę.

Mimo nadal panujących srogich mrozów w Donbasie powoli zaczyna się ocieplać międzynarodowa atmosfera wokół problemu zbuntowanych republik.

 

Jednym z rezultatów „ocieplenia” była kijowska wizyta przedstawiciela Rosji w grupie kontaktowej ds. pokojowego uregulowania sytuacji w Donbasie Borysa Gryzłowa. Podczas wstępnych rozmów w Kijowie stronę ukraińską reprezentował jej przedstawiciel w grupie kontaktowej były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma.

Nie wiadomo co zostało ustalone podczas tej nadzwyczajnej wizyty, ale zapewne związana była z problemami kolejnego wczorajszego spotkania, które było pierwszym w tym roku, grupy kontaktowej w Mińsku.

Jak poinformował po wczorajszym spotkaniu w Mińsku wysłannik OBWE uczestniczący w spotkaniu grupy kontaktowej Martin Sajdik; strony uzgodniły warunki kolejnej wymiany jeńców, która ma być tym razem jednakowa liczebnie dla obu stron i obejmować po 50 osób.

Szczegóły tej wymiany są obecnie w toku technicznych uzgodnień.

Martin Sajdik powiedział też, że od dziś zostanie podjęta kolejna próba całkowitego zawieszenia broni, ale nie jest pewien jej efektów, jednocześnie mając nadzieję, że tym razem będzie skuteczna. Czego niestety nie potwierdza obecna sytuacja na froncie, gdzie  dzisiejszej nocy nadal prowadzony był ze strony ukraińskiej intensywny ostrzał prowokują w te sposób do wymiany ognia.

Ze swej strony szef władz DRL Aleksander Zacharczenko przyjął z zadowoleniem kolejną propozycję bezwzględnego zawieszenia broni, ale dodał, że jej realizacja zależy wyłącznie od dobrej woli strony ukraińskiej. Gdyby zaś się ona powiodła skorzysta na tym przede wszystkim ludność cywilna żyjąca na terenie DRL.

Przedstawiciel OBWE poinformował, że jak dotychczas  z 12 wyznaczonych wcześniej obszarów jakie powinny zostać już rozminowane, na razie udało się to tylko w jednym z nich.

Podczas wczorajszego spotkania w Mińsku omawiano również kwestię wyborów lokalnych w Donbasie, problem ten też był tematem wcześniejszej, poniedziałkowej, rozmowy telefonicznej przeprowadzonej przez prezydentów Ukrainy, Francji i Rosji oraz kanclerz Niemiec. Konkluzją tej rozmowy była wspólna decyzja, że wybory w Donbasie mają się odbyć już na początku tego roku. Natomiast ukraiński prezydent powiedział, że nie zmienił swojego stanowiska w sprawie na jakich zasadach wybory te mają się odbyć. A więc według Petro Poroszenki: mają one zostać przeprowadzone wg. ukraińskiego prawa, muszą mieć możliwość uczestniczenia w nich także organizacje i partie polityczne, które działają w  pozostałej części Ukrainy i jednocześnie mieć wolny dostęp do mediów, zaś proces wyborczy przeprowadzony powinien być zgodnie z kryteriami OBWE, który muszą nadzorować międzynarodowi obserwatorzy. Co nie zmienia też faktu, że według władz zbuntowanych obwodów przeprowadzenie na tych zasadach wyborów nie jest możliwe.

Przypomnę, że przy okazji 70 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która odbyła się pod koniec września ubiegłego roku, spotkali się prezydenci Polski Andrzej Duda i Ukrainy Petro Poroszenko. Podczas tego spotkania polski prezydent miał zapewnić o swoim poparciu dla przeprowadzenia wyborów samorządowych w Donbasie na zasadach zaproponowanych przez Kijów.

Ponadto, podczas spotkania w Mińsku, strona ukraińska powiadomiła, że rozważy otwarcie przejść dla transportu osobowego i ładunków humanitarnych w rejonie Ługańska.

Kolejne spotkanie grupy kontaktowej wyznaczono na 20 stycznia. Ustalono również, że spotkania robocze grupy kontaktowej odbywać się będą co 13/14 dni, aż do zakończenia pertraktacji.

Jak widać po intensywnych poniedziałkowych rozmowach telefonicznych przywódców państw „kwartetu normandzkiego”, spotkaniu w Kijowie z Leonidem Kuczmą przedstawiciela Rosji Borysa Gryzowa i wczorajszych- pierwszych w tym roku- pertraktacjach grupy kontaktowej w Mińsku, powiało lekkim optymizmem, ale to dopiero początek na drodze pełnej pułapek.

Czy się uda, przy wreszcie aktywnej postawie władz w Kijowie, od których tak na prawdę zależy pozytywne rozwiązanie problemów w Donbasie, ominąć przeszkody i pojawiające się pułapki, najbliższy czas pokaże. Wiadomo już na dzisiejszy dzień, że tak przywódcy europejscy jak i Rosja oraz ludność cywilna Donbasu są już zmęczeni przedłużającym się konfliktem, a więc to może stanowić silną motywację, do rzeczywistego przejścia do dialogu i szukania kompromisowych rozwiązań. Z drugiej strony dalsze utrzymywanie się napięcia i stanu wojny doprowadzi do nieodwracalnego podziału Ukrainy, gdyż Donbas nie może ciągle żyć w niepewności o swój przyszły los, w więc organizuje swoje życie państwowe, oddzielając się coraz skuteczniej od władzy centralnej. Tak więc, z tego punktu widzenia Kijowowi powinno zależeć również jak na najszybszym porozumieniu się, bo czas działa tylko na jego niekorzyść.

I to może stanowić ten promyk nadziei, który zacznie się pojawić na końcu ciemnego tunelu bratobójczej brutalnej wojny domowej.

Czy on się jednak pojawi?

To już zależy wyłącznie od władzy w Kijowie i jej protektora.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Pomimo zadeklarowanego wczoraj przez ukraińskie władze, po spotkaniu w Kijowie z przedstawicielem Rosji w podgrupie kontaktowej do spraw uregulowania konfliktu w Donbasie Borisa Gryzowa, natychmiastowego zawieszenia broni, nadal w okolicach Doniecka trwał ostrzał prowadzony przez ukraińskich żołnierzy na linie obronne sił powstańczych i teren będący pod kontrolą władz DRL.

I tak; już w kilka godzin po deklaracji poparcia zawieszenia broni przez ukraińskie władze, kijowskie wojsko prowadziło intensywny ostrzał terenu donieckiego lotniska i jego okolic, szczególnie w rejonie serwisu „Volvo-Centrum”. Ostrzał ten przy użyciu moździerzy kaliber 120 mm, granatników i ręcznej broni maszynowej rozpoczął się około 19:45 i trwał przez kilka godzin.

Później, kilkugodzinnej przerwie, wznowiony został przez ukraińskich żołnierzy, trwający łącznie ponad dobę ostrzał obrzeży miejscowości Spartakus. Tym razem ostrzał przy użyciu czołgów, działek przeciwlotniczych i ręcznej broni maszynowej był prowadzony z przerwami z kierunku kopalni „Butowska”.

Ponadto w rejonie frontu południowego na odcinku pomiędzy miastami Mariupol-Nowoazowsk wczoraj wieczorem ukraińscy żołnierze zajmujący pozycje w miejscowości Szirokino ostrzeliwali przez około 8 minut m.in. przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm pozycje obronne sił powstańczych na obrzeżach Sachanki. W rezultacie tego ostrzału, jak poinformował dziś rano dowódca IX Pułku Korpusu Ministerstwa Obrony DRL pułkownik Andrej Opriszenko, został ranny jeden powstaniec.

Natomiast w rejonie frontu ługańskiego; w dniu wczorajszym około godziny 12:30 ukraińskie wojsko przy użyciu automatycznych granatników i ręcznej broni maszynowej przeprowadziło ostrzał z kierunku wsi Ługańskoje na pozycje obronne sił powstańczych znajdujące się w rejonie Kalinówki.

Według informacji przekazanej przez służbę prasową ukraińskiego dowództwa wojskowego biorącego udział w tzw. operacji antyterrorystycznej (ATO); w ciągu ostatniej doby do godziny 18:00 dnia wczorajszego „bojownicy rosyjsko-terrorystycznych formacji zbrojnych ustanowili nowy swoisty rekord. 70 razy naruszyli warunki kremlowskich marionetkowych umów o zawieszeniu broni”.

W Piaskach „bandyci” nie zaniechali dalszego ostrzału.

Najbardziej intensywne walki prowadzono w: Piaskach, Opytnoje, Awdijewce, Marince, Nowogorodsku, Zajcewie i Majorsku.

Poza tym, ostrzelane zostać miały przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm pozycje obronne ukraińskich żołnierzy w rejonach miejscowości Opytnoje i osiedla Zajcewo.

W rejonie Ługańska i Mariupola miał panować spokój:

***

Władze DRL rozpoczęły proces nacjonalizacji majątku należącego do ukraińskiego oligarchy Rinata Ahcmetowa. Pierwsza ma zostać znacjonalizowana firma „Donieckobłenergo” dostarczająca energię elektryczną w rejonie kontrolowanego przez władze DRL części Donbasu. Celem nacjonalizacji ma być niezakłócona dostawa energii na teren DRL. Jak na razie nie przewiduje się zmian w kierownictwie znacjonalizowanej firmy.

 

Krewni ofiar katastrofy lotniczej pasażerskiego samolotu malezyjskich linii lotniczych lot MH-17 są niezadowoleni z powolnego tempa dochodzenia w sprawie wyjaśnienia jej przyczyn i ustalenia sprawców.

W liście opublikowanym wczoraj, którego treść została upubliczniona przez kanał telewizyjny „TV RTL”, rodziny ofiar wzywają premiera Holandii Marka Rutte, aby zrobił wszystko co możliwe w celu przyśpieszenia śledztwa:

„Dlaczego to trwa tak długo? Dlaczego władze kraju nie wywierają większego nacisku na określenie przyczyn katastrofy? Ile jeszcze można nadużywać cierpliwości krewnych ofiar?”

Szczególne niezadowolenie rodzin ofiar wywołuje fakt, że ani premier Holandii, ani też Rada Bezpieczeństwa tego kraju nie może uzyskać danych z ukraińskich i amerykańskich radarów rejestrujących loty samolotów cywilnych w dniu katastrofy:

„Wierzymy, że te informacje odgrywają kluczową rolę we właściwym przeprowadzeniu dochodzenia i ustaleniu obiektywnej prawdy”– napisano w dalszej części listu.

W liście zwrócono również uwagę na słowa amerykańskiego Sekretarza Stanu Johna Kerry’ego, który w dniu 12 sierpnia 2014 roku, a więc w dwa tygodnie po katastrofie, powiedział, że władze amerykańskie posiadają wszystkie informacje dotyczące trajektorii lotu pocisku, która uderzyła w silnik malezyjskiego samolotu NH-17. „Dlaczego więc te dane do dnia dzisiejszego nie są ujawnione? Jest nie do przyjęcia, że tak istotne informacje są niedostępne dla opinii publicznej”– zwrócono uwagę w liście rodzin skierowanym do holenderskiego premiera.

Rodziny i bliscy ofiar wyrażają zaniepokojenie brakiem wskazanych przez nich istotnych dowodów dotyczących katastrofy, gdyż według nich może się okazać, że w myśl przepisów prawa Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego, na ujawnienie ich może niedługo być już za późno.

Jak poinformowało biuro prasowe ukraińskiego Komitetu Radia i Telewizji; przekazano żołnierzom 28 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej z Odessy podległej 5 dywizji ponad 200 książek z serii „Biblioteka Ukraińskiego Żołnierza”.

Ta sama seria książek została przekazana, w ramach programu „Ukraińska Książka” finansowanego z budżetu państwa, rannym żołnierzom leczącym się w centralnym szpitalu wojskowym w Odessie.

Wśród książek, które mają podnieść morale ukraińskich żołnierzy znalazły się m.in.

„Ментальность орды” (Mentalność Hordy) Eugene Gutsalo,

„Круты: Рождение нового украинца” (Cel: Narodziny Nowego Ukraińca) Jewgienija Malaniuka,

„Украина и Крым в исторических отношениях” (Ukraina i Krym w historycznym kontekście) Nikołaja Mielnika,

„Армия без государства” (Armia bez państwa) Tarasa Bulby-Borowca,

„Кто такие бандеровцы?” (Kto to są banderowcy?) Petra Połtawca,

„Если ты украинец…” (Jeśli jesteś Ukraińcem…) Iwana Juszczuka,

„Россия или Европа?” (Rosja czy Europa?) Dmitrija Doncowa.

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck „Donbas Opera”- szef DRL Aleksander Zacharczenko wziął udział w koncercie zorganizowanym przez Ministerstwo Kultury DRL na rzecz dzieci szczególnie uzdolnionych.

I jeszcze trochę aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.