Wojna domowa na Ukrainie 18.04.2016r.- 422 dzień od nowego rozejmu.


Awidiejewka obecnie.

„Do tej pory nie mieliśmy ćwiczeń przygotowanych z tak wielkim rozmachem i tak perfekcyjnie” – mówi mjr Agnieszka Kossowska z biura prasowego Dowództwa Operacyjnego RSZ, które zajmuje się przygotowaniem ćwiczeń wojskowych „Anakonda”.

Ćwiczenia „Anakonda” są organizowane co dwa lata. Dotychczas jednak tło taktyczne, czyli hipotetyczne położenie geograficzne, historyczne, gospodarcze, społeczne czy polityczne, w jakim manewry były osadzone, opierało się na prostym założeniu: siły „Monady” i „Barii” – mocarstwa zła – zwykle pod pozorem ochrony mniejszości narodowej, z lądu, powietrza i wody atakują terytorium „Wislandii”- czyli kraju, który stoi po właściwej stronie. W ramach dotychczasowych ćwiczeń wojska miało zatrzymać natarcie i przejść do tzw. zwrotu zaczepnego. Tym razem ten schemat uległ drastycznej zmianie, bo pojawiają się w nich, tak jak na Ukrainie, zielone ludziki.

„W scenariuszu ćwiczenia nie został wskazany agresor. Zakładamy, że jakieś grupy paramilitarne przenikną na nasze terytorium. Obserwują ważne obiekty, prowadzą akcje dywersyjne. Po raz pierwszy ćwiczymy procedury przed wybuchem konfliktu” – mówi ppłk Piotr Walatek, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego RSZ.

Dlatego częścią „Anakondy” będzie także sprawdzenie pozamilitarnego systemu reagowania kryzysowego na poziomie państwa i pięciu wybranych województw oraz powiatów i gmin. Nowe będzie też tło taktyczne. Wojsko po raz pierwszy będzie ćwiczyć na NATO-wskim opracowaniu o kryptonimie „Skolkan 1”. Podpułkownik Walatek nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów epizodów, jakie zdarzą się podczas „Anakondy”. Na razie wiadomo jednak, że ćwiczenia będą związane z zastosowaniem art. 5 traktatu waszyngtońskiego, który zakłada solidarny udział NATO w obronie zaatakowanego kraju członkowskiego.

Zasadniczy etap ćwiczeń rozpocznie się  7 czerwca. Zakończenie zaplanowano na 17 czerwca. Jednak już na początku maja żołnierze ze sprzętem wojskowym ruszą na poligony w całej Polsce. Trudno będzie tego nie zauważyć. Wynika to z tego, że tegoroczna „Anakonda” będzie wyjątkowa także ze względu na skalę. Weźmie w niej udział ok. 27 tys. żołnierzy, podczas gdy wcześniej na poligonach równocześnie ćwiczyło kilka do kilkunastu tysięcy wojskowych. Dla porównania w 2014 r., czyli w poprzedniej edycji manewrów pod kryptonimem „Anakonda”, wzięło udział ok. 12,5 tys. żołnierzy Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Zaledwie 750 było z innych państw. Tym razem sojusznicy będą stanowili co najmniej połowę wszystkich ćwiczących. Do Polski przyjadą wojskowi z 19 państw NATO i sześciu Partnerstwa dla Pokoju. Dziesięciotysięczny kontyngent wystawią Amerykanie.

„Drugim co do wielkości będą Brytyjczycy – około 1000, następnie Hiszpanie i Niemcy. To pokazuje spójność i solidarność Sojuszu w obliczu potencjalnego zagrożenia” – podkreślił gen. Marek Tomaszycki  dowódca operacyjny.

Tegoroczne ćwiczenia odbywać się będą na wszystkich najważniejszych poligonach w kraju: w Drawsku Pomorskim, Wędrzynie, Żaganiu, Nowej Dębie, Bemowie Piskim, Ustce. W tym samym czasie na Bałtyku zaplanowano wielkie manewry Marynarki Wojennej „Baltops”. Weźmie w nich udział kilkadziesiąt okrętów, w tym okręty podwodne i kolejne kilka tysięcy wojskowych.

Wśród ćwiczących będą sztabowcy, marynarze, lotnicy, komandosi, wojska lądowe. Zostaną zaangażowani żołnierze praktycznie wszystkich specjalności. Wymaga tego specyfika zadań, które będą wykonywane na lądzie, morzu oraz w powietrzu. Wielkie wyzwanie stoi przed wojskową logistyką, która odpowiada za zaopatrzenie, rozlokowanie i przerzut wojska.

Celem, z tak wielkim rozmachem przeprowadzonych ćwiczeń wojskowych na terenie naszego kraju, jest przygotowanie odpowiedniego gruntu przed zbliżającym się w lipcu szczytem NATO w Warszawie, na którym może zostać ogłoszona decyzja o stałej obecności rotacyjnej wojsk sojuszu w państwach jego flanki wschodniej oraz utworzenia baz wojskowych ze sprzętem.

Może też, w taktyce tej- polegającej na przekonania do zaakceptowania przez inne kraje należące do NATO, obecności zagranicznych jednostek wojskowych w państwach flanki wschodniej- kryją się również sprowokowane w ubiegłym tygodniu, przez amerykańskie siły zbrojne oczywiście przy współudziale polskiej strony, incydenty na Bałtyku?

Takiej interpretacji może dowodzić niebywały jazgot propagandowy jaki przelał się przez zachodnie media, w tym szczególnie polskie, po ujawnieniu tych incydentów.

O jego wymiarze może świadczyć chociażby reakcja polskich władz, które w osobie ministra MON Antoniego Macierewicza, pierwszy z incydentów określił mianem „przejawu agresywnych zamiarów Rosji” zaś kolejny, polega na  tym, że po tym jak w czwartek rosyjski samolot myśliwski miał przechwycić i spowodować zmianę kursu amerykańskiego samolotu zwiadowczego, kierującego się w stronę wybrzeża rosyjskiego, wczoraj rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, ujawnił jaki jest prawdziwy cel tego typu prowokacyjnych zachowań amerykańskich sił zbrojnych wobec Rosji na Bałtyku.

Otóż, Bartłomiej Misiewicz, przyznał to czego można było się wcześniej domyślać, że jest to element gry prowadzonej przed szczytem NATO w Warszawie, czego dowodzi jego twierdzenie, że takie postępowanie Rosji jakie ostatnio miało miejsce nad Bałtykiem nie może pozostać bez odpowiedzi NATO, gdyż „bierne przyglądanie się takim działaniom jest nagrodzeniem agresora”. Według niego, nie chodzi tu tylko o akcje Rosjan na Bałtyku, ale również o ich działania na wschodzie Europy, a więc jest to wyraźny sygnał skierowany do krajów nadal mających wątpliwość na temat „rosyjskiego zagrożenia” na flance wschodniej, aby zgodziły się na rozmieszczenie na jej terytorium sił amerykańskich w ten sposób ratując kraje graniczące z Rosją przed aneksją i jej agresją.

Dzięki temu wg. rzecznika MON osiągnięty zostanie cel polegający na tym, że Polacy będą  mogli czuć się bezpiecznie, bo przecież „dodatkowe siły Sojuszu w tym rejonie świata znacznie podnoszą poziom bezpieczeństwa”.

Rzecznik MON dodał, że „cały czas, tak jak to robi minister Antoni Macierewicz, zabiegamy o stałą obecność wojsk NATO w Polsce i w środkowej Europie. Cieszymy się z zapowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych, że ciężka brygada zostanie rozlokowana w Polsce”. 

Z tych słów jednoznacznie sądzić można, że obecne kierownictwo MON jak i również polski rząd są w stanie zrobić bardzo wiele aby ta obecność- choćby rotacyjna- wojsk amerykańskich stała się faktem.

Jak z tego jasno widać, ostatnie akcje amerykańskie na Morzu Bałtyckim mogą być skorelowane ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie gdzie m.in. planowane jest podjęcie decyzji i rotacyjnym stacjonowaniu amerykańskiej brygady pancernej (a w przyszłości nawet kilku brygad) oraz stworzenia stałych baz sprzętu dla amerykańskich wojsk w niektórych krajach flanki wschodniej paktu.

Tak więc ostatnio zaobserwowane amerykańskie prowokacje mające na celu udowodnienie  „agresywnego stosunku Rosji do Sojuszu Północnoatlantyckiego” mogą też być czynnikiem motywacyjnym dla krajów członkowskich, aby takie bazy i jednostki wojskowe na flance wschodniej jednak rozmieścić.

Czy obecność wojsk amerykańskich na terenie krajów flanki wschodniej NATO jest dla nich korzystna i zapewni im bezpieczeństwo?

Zapewne bardzo korzystna jest dla władz tych krajów i im bez wątpienia takie poczucie bezpieczeństwa daje w demonstrowaniu ich zaślepienia rusofobią, ale jeśli chodzi o wymiar geopolityczny, w ramach którego flanka wschodnia jest tylko jednym z możliwych teatrów działań militarnych wobec Rosji, to takie poczucie bezpieczeństwa okazuje się złudne, bo zgodnie z logiką permanentnego osaczania Rosji do ewentualnych działań zbrojnych może dojść właśnie na ich terenie.

Na tak postawiona tezę może świadczyć dowód w postaci faktu, że wobec zagrożenia „wojną podprogową” czy też „hybrydową”, wzmocnione jednostki pancerne są całkowicie nieprzydatne, a więc nie ich celem  jest obrona przed jakimiś enigmatycznymi „zielonymi ludzikami” czy też „terrorystami”, ale działania podejmowane przeciwko regularnej i bardzo dobrze wyposażonej armii.

Jeśli więc, to nie przed rosyjskim zagrożeniem militarnym potrzebna jest obecność obcych sił zbrojnych państw NATO na flance wschodniej, bo takiego zagrożenia z tej strony nie ma, to w jakim celu się takie siły chce tam rozmieścić?- W obronie przeciwko czemu, czy też może- przygotowując się do ataku- przeciwko komu?

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym nadal utrzymywała się względnie stabilna sytuacja na linii frontu w Donbasie.

Pomimo tego, od godzin wieczornych ukraińskie wojsko przeprowadziło ostrzał artyleryjski północnych obrzeży Doniecka, a tam okolic serwisu „Volvo-Centrum”, terenu lotniska i wsi Wiesiełoje.

W nocy ukraińskie wojsko ostrzelało ponownie północne obrzeża Doniecka oraz w południowej części frontu Dokuczajewsk i Sachankę. Ostrzał w tym rejonie prowadzony był przy użyciu moździerzy kaliber 120 i 82 mm, opancerzonych wozów bojowych, automatycznych wyrzutni granatów i ręcznej broni maszynowej.

Ponadto ukraińskie wojsko nadal prowadziło też ostrzał rejonu miasta Gorłówki, który przy użyciu czołgów, opancerzonych wozów bojowych, moździerzy kaliber 120 i 82 mm, granatników, ciężkiej broni maszynowej i broni ręcznej przeprowadzono po godzinie 22:10, z kierunku wsi Żowanka oraz kopalni „Jużna” na teren kopalni „Gagarina” i osiedle Zajcewo.

W wyniku ostrzału Zajcewa uległo uszkodzeniu kilka domów mieszczących się przy ulicach: Rybałki, Polietajewa, Jesienina oraz Astangowa nr. 28, gdzie została ranna bardzo poważnie kobieta. Podczas tego ostrzału po raz kolejny już została trafiona pociskiem tamtejsza szkoła podstawowa. Tym razem pocisk po trafieniu w dach poważnie go uszkodził.

***

Na koniec  kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

101 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 18.04.2016r.- 422 dzień od nowego rozejmu.

  1. Skandalu w związku z pokazaniem w pozytywnym świetle „separatystów” w jednym z ukraińskich seriali (nadawanym przez kanał tv „Ukraina” należący do oligarchy Achmetowa) ciąg dalszy. Przeciwko odebraniu licencji kanałowi wypowiedziała się Komisja Ekspertów przy Państwowym Komitecie Kinematografii Ukrainy oraz stwierdziła, większości głosów, że serial nie narusza przepisów prawnych i norm etycznych, więc nie powinien być zakazany;
    http://detector.media/infospace/article/114431/ekspertna_komisiia_derzhkino_progolosuvala_proti_skasuvannia_prokatnogo_posvidchennia_ne_zarikaijsia/

    Polubione przez 6 ludzi

  2. Być może się mylę, ale Pan Pieskow nie wzbudza we mnie zaufania. pozwoliłem sobie skopiować z wątku syryjskiego, bo to też mi się wydaje spory skandal wizerunkowy, do którego nie powinno się dopuścić.

    Pieskow to chyba jednak kret.

    http://pl.sputniknews.com/swiat/20160418/2581877/Pieskow-Putin-reprymenda.html

    Co jak co, ale informacja o związkach Goldman Sachs i SDZ powinna być 10 razy sprawdzona, zwłaszcza w kontekście odpowiedzi WWP, że Panama Papers wygląda jak wrzutka spreparowana przez prawników. Tymczasem wyszło z mocnej riposty pomówienie, za które trzeba było przepraszać!

    To ma być rzecznik prasowy? Albo jest idiotą, albo po prostu działa na czyjeś zlecenie

    Polubione przez 4 ludzi

  3. W dniu wczorajszym w centrum Moskwy mialo mieć miejsce „uprowadzenie” obywatelki Ukrainy, jadącej Bentleyem. Policja szybko ustaliła ze „porwanie” zostało zainscenizowane przez trójkę mieszkańców Moskwy (w tym obywatelkę Ukrainy);
    http://www.novayagazeta.ru/news/1702537.html
    Dzisiaj MSW Rosji poinformowało że „porwanej” obywatelce Ukrainy zostanie wszczęta procedura wydalenia z FR;
    http://www.novayagazeta.ru/news/1702577.html
    Ps. A szykował się taki suuuupermateriał dla ukraińskich RZYGOMEDIÓW, a tu taki klops…

    Polubione przez 4 ludzi

      • Sam napis udający FUTHARK a nie nadający się do jakiejkolwiek analizy paleograficznej to najlepsza diagnoza stanu umysłu tego młodego człowieka (?).

        P.S. W 2007 na ekranach polskich kin można było obejrzeć hollywoodzką wersję historii wikińskich wypraw do Ameryki. Film poza oczywistymi anachronizmami u których podstaw legła zapewne bogata amerykańska literatura komiksowa miał kilka smaczków do wychwycenia dla zorientowanych.

        Herszt bandy wikingów używał miecza z inskrypcją zrobioną Starym Futharkiem. Napis brzmi następująco:
        „SWORD”
        Pękałem ze śmiechu.

        Te dzieciaki żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, wykreowanej przez newage’owskie quasi-religie, gry wideo i hoollywood. Horror

        Polubione przez 2 ludzi

  4. I na dobranoc ‚skandal” podczas koncertu grupy muzycznej Emira Kusturicy, serbskiego reżysera i muzyka (który sam siebie nazywa Jugosłowianinem) w Paryżu, która wykonała tam hymn Rosji. Co jeszcze „straszliwsze” (będzie zapewne reakcja Kijowa na taką „zniewagę”) wielu z widzów wstało z miejsc, z szacunku dla pieśni…
    http://srbin.info/2016/04/17/kusturica-razorio-pariz-poceo-koncert-ruskom-himnom-francuzi-stajali-mirno-video
    Oj zdrada pane zdrada…

    Polubione przez 5 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.