Wojna domowa na Ukrainie 20.04.2016r.-424 dzień od nowego rozejmu.

Oby berety po naszych żołnierzach nie walały się tak samo gdzieś na rubieżach flanki wschodniej.

Wbrew oczywistym faktom odmowy stałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce, premier naszego rządu upiera się nadal, że „nic się w tej kwestii nie zmieniło” i ta stała obecność jest pewna: „chodzi o stałą obecność na na terenie Polski sił NATO i to jest potwierdzone, że będzie realizowane”– potwierdziła z całą stanowczością premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej z okazji wizyty duńskiego premiera w Polsce.

Szefowa polskiego rządu stwierdziła, że „być może na poziomie pewnych retorycznych, werbalnych sformułowań był jakiś problem”, ale generalnie „nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o stanowisko NATO odnośnie stałej obecności w Polsce. Cały czas była mowa o stałej obecności sił NATO w Polsce, to jest ten cel, który myśmy zakładali, i który będzie w tej chwili – biorąc pod uwagę deklaracje – spełniony. Nie zmienia się tutaj absolutnie ten wymiar rzeczywisty i strategiczny podjętych decyzji”

A więc pani premier Beata Szydło mami nadal swoich wyborców, który są zwolennikami stałej obecności sił NATO w Polsce, że pomimo odmowy udzielonej już w tej sprawie prezydentowi Andrzejowi Dudzie, stałe bazy NATO jednak na terenie naszego kraju powstaną.

Jeśli zaś chodzi o pozycję naszej pani premier w relacjach z naszym największym obecnie sojusznikiem jaki są Stany Zjednoczone, to jest ona niewiele znacząca, czego może dowodzić fakt, że podczas obecnaej kilkudniowej wizyty w USA na „Forum Klimatycznym” nie spotka się tam ona z żadnym przedstawicielem amerykańskiego rządu, a przecież to administracja waszyngtońska jest władna do podjęcia ostatecznej decyzji dotyczącej stacjonowania amerykańskiej ciężkiej brygady (brygad) na terenie Polski.

Dowodzi to też tego, że z przedstawicielami amerykańskiej administracji tuż przed zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie, nie są prowadzone żadne rozmowy w temacie rozlokowania wojsk NATO na terenie Polski.

Zresztą w trakcie trwającego w miniony weekend w Bratysławie „Global Security Forum” (GLOBSEC) 2016 niemiecka minister obrony narodowej Ursula von der Leyen oraz wysoki urzędnik Pentagonu James Townsend rozwiali wątpliwości w tym temacie oświadczając, że NATO nie wybuduje w Polsce stałych baz.

Amerykanin podkreślał, że wspieranie przez Stany Zjednoczone Europy Środkowej oznacza obecność wojsk Sojuszu, jednak nie w postaci stałych baz.

Potwierdził to też  czeski generał Petr Pavel pełniący w NATO funkcję Przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO, mówiąc na GLOBSEC 2016 w Bratysławie, że:

„Nie jestem zatem przekonany, by zbudowanie nowej bazy przy granicach NATO spełniło nasze oczekiwania. Takie miejsce szybko stałoby się łatwym celem niespodziewanego ataku”.

Gen. Petr Pavel ponadto uważa, że „jeśli chcemy pokojowej koegzystencji, musimy szanować obowiązujące reguły”.

Tak więc, ewentualnie może w grę wchodzić rotacyjna obecność wojsk, które na zmianę stacjonować będą przez kilka miesięcy do pół roku, na terenie poszczególnych najbardziej narażonych na prowokacje ze strony Rosji krajów, ale może się okazać, że Polska do takich krajów nie zostanie zaliczona i co najwyżej- wojska NATO rotacyjnie zmieniając swoje miejsce pobytu, przez nasz kraj tylko by przejeżdżały korzystając z nowej i wyremontowanej właśnie infrastruktury drogowej.

Czy to nam zapewni poczucie bezpieczeństwa?

Jak sądzę, poza czasowymi utrudnieniami w ruchu samochodowym, nic więcej ciekawego taka rotacja nam nie da.

A przy okazji skompromituje się tym razem premier naszego rządu, gdy się okaże, że zamiast „stałej obecności w Polsce” wojsk NATO, wyjdzie wreszcie szydło z worka, że one będą tylko przejazdem, od czasu do czasu korzystając przy tej okazji z naszych poligonów aby przeprowadzić na nich  swoje ćwiczenia.

Oczywiście wszystkie ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie, ale już dziś można przyjąć, że nie będzie to decyzja o stałej obecności baz NATO na terenie naszego kraju. No chyba, że wydarzy się w międzyczasie coś nadzwyczajnego co zmieni postawę światowego hegemona,  i co tez z małym prawdopodobieństwem można brać pod uwagę widząc bojowe nastawienie i nigdy nie ustający rewolucyjny zapał szefa naszego MON-u.

Dodam, że z inicjatywy Sojuszu Północno-Atlantyckiego, po raz pierwszy od dwóch lat spotkają się przedstawiciele NATO i Rosji w Brukseli aby m.in. omówić problemy związane z sytuacją na Ukrainie tak aby zmniejszyć tam ryzyko incydentów zakłócających bezpieczeństwo. I co gorsze nikt naszego rządu, prezydenta i prezesa w tej sprawie się o nic nie pytał ani nie konsultował, zaś decyzje jakie zapadną na tym spotkaniu będą ostateczne.

https://twitter.com/PremierRP?ref_src=twsrc^tfw

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym nadal pogłębiał się spokój na linii frontu w Donbasie i intensywność prowokacji i działań militarnych ze strony ukraińskich sił ATO zmniejszyła się.

I tak, późnym wieczorem i w godzinach nocnych, od godziny 20:00 do godziny 02:00, ukraińskie wojsko prowadziło ostrzał przy użyciu czołgów, artylerii i ciężkich moździerzy oraz opancerzonych wozów bojowych, granatników, dział przeciwlotniczych i ręcznych karabinów maszynowych w rejonie Doniecka, Gorłówki i punktu kontrolnego znajdującego się na wysokości Jasinowatej na strategicznej drodze Donieck-Gorłówka.

Ostrzelane zostały przez ukraińskich żołnierzy pozycje sił powstańczych w rejonie następujących miejscowości: Spartakus, Trudowskaja, Wierchnietoreczkoje, Zajcewo, Nikitowka, Gołmowskij oraz teren kopalni 6/7, teren donieckiego lotniska i okolice serwisu „Volvo-Centrum”.

Ostrzał ukraińskie wojsko prowadziło ze strony miejscowości Opytnoje, Piaski, Awdiejewka, marinka, Kurdumówki, Żowanki, Lenińska, Majorska oraz z szybów wentylacyjnych kopalń „Butowskiej” i „Jużnej”.

Łącznie w stronę pozycji sił powstańczych DRL, ukraińskie wojsko wystrzeliło około 200 pocisków artyleryjskich, w tym 104 szt. kalibru 82 mm, 37 szt. kalibru 120 mm, 31 pocisków czołgowych kaliber 125 mm, i 22 pociski z armat kaliber 122 mm.

Słabnięcie walk na linii styku w Donbasie potwierdza również komunikat służby prasowej ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego operację ATO, według którego doszło w ciągu ostatniej doby tylko do 23 incydentów militarnych.

Z grubsza komunikat ten potwierdza rejon prowadzonych walk i ostrzału z tą różnicą, że za wszystko obarcza „ruskich popleczników”:

***

Na koniec kilka zdjęć:

Wczoraj szef rządu DRL Aleksander Zacharczenko uczestniczył w rozpoczęciu budowy 18 nowych domów, których powierzchnia wynosić będzie od 42 do 90 metrów kwadratowych.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.