Wojna domowa na Ukrainie 25.05.2016r.- 459 dzień od nowego rozejmu.

Staromichajłowka.

– „Trwa bardzo pogłębiona dyskusja dotycząca naszych przygotowań do szczytu w Warszawie i tego, jak wzmocnić akcje odstraszania i obrony, ale także dialogu z Rosją (…) My nie chcemy nowych napięć i zrobimy wszystko, co możliwe, by utrzymać otwarty kanał dialogu z Rosją„-powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Włoch Matteo Renzim Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.

Stoltenberg, przyjechał do Wiecznego Miasta na konsultacje poprzedzające lipcowy szczyt NATO w Polsce, tam też włoski premier przekazał oczekiwania swego kraju dotyczące szczytu NATO w Warszawie.

A więc w interesie Włoch jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa w basenie Morza Śródziemnego- szczególnie w Libii, oraz sprawa zagrożenia terrorystycznego w Europie Zachodniej. Zwrócił przy tym uwagę, że dla „niektórych państw” członkowskich priorytetem jest wschodnia flanka NATO oraz sprawa „znalezienia delikatnej równowagi z Rosjanami”, ale dla Włoskiego rządu akcenty mają inny rozkład:

„My zaś uważamy, że nie tylko to jest priorytetem NATO, ale także zagrożenie terrorystyczne pochodzące z naszych miast. Choć część prasy i polityków twierdzi, że istnieje związek między migracją a terroryzmem, chciałbym przypomnieć, że zamachowcy z Brukseli i Paryża nie pochodzili z Idomeni (obozu dla uchodźców na granicy grecko-macedońskiej), ale z przedmieść francuskich i belgijskich” – podkreślił szef włoskiego rządu.

Jak z tego widać problem zagrożeń, którym trzeba będzie sprostać, nie jest tak jednoznacznie ukierunkowany jak chciałby Waszyngton i jego sojusznicy ze wschodniej flanki NATO. Kraje basenu Morza Śródziemnego borykają się z zalewającą ich falą imigrantów z Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, zaś pozostałe kraje starej piętnastki z rozwiązaniem problemu uchodźców, którzy korzystając z dobrodziejstw socjalu postanowili się tam osiedlić. Zaś najważniejszym problemem z tego punktu widzenie jest zagrożenie terrorystyczne w europejskich miastach.

Tak więc łudzenie się, że kraje członkowskie NATO będą przemawiały jednym głosem na warszawskim szczycie w sprawie poparcia fobii wynikających z poczucia zagrożenia krajów graniczących z Rosją, jest szczytem naiwności. Bo, sprawa polega na tym, że po pierwsze- tak jak wskazałem wyżej- różne są priorytety poszczególnych krajów, zaś największe z nich przyjęły strategię nie eskalowania dalszego napięcia w stosunkach z Rosją, mając na uwadze rozwiązanie swoich wewnętrznych problemów.

Tak więc amerykańska gra- przy ścisłej współpracy jej najbardziej zaufanych sojuszników z krajów flanki wschodniej- polegająca na podtrzymywaniu wrzenia na granicy wschodniej sojuszu zaczyna tracić zwolenników. Co z resztą zaczęto również rozumieć nawet w Waszyngtonie.

Dlatego też w samych Stanach Zjednoczonych zaczęły się już pojawiać głosy o tym, że „NATO musi być ponownie przemyślane”.

Według tej opinii Stany Zjednoczone powinny się wycofać z NATO, gdzie ciężar obowiązków przejęłyby kraje europejskie: „nie ma uzasadnienia, by istniało NATO, w którym Stany Zjednoczone dostarczają większość sił, a Europejczycy dostarczają opinie i krytykę”– powiedział dla „PAP” amerykański politolog George Friedman.

„Europejczycy muszą podjąć bardzo ważną decyzję w najbliższych kilku latach. Mówili przez bardzo długi czas o miękkiej sile, porozmawiajmy teraz o prawdziwej sile. Europejczycy albo będą mieli tę siłę, albo nie będą mieli miejsca przy stole”– zaznaczył Friedman.

W tej nowej roli, przewidzianej przez George Friedmana dla NATO, ciężar jego funkcjonowania musieliby wziąć na siebie członkowie z krajów europejskich zaś polityka- jaką realizowałby sojusz- związana by była wyłącznie z interesami amerykańskimi. W ten sposób Waszyngton pozbyłby się problemu z finansowaniem swojego udziału w siłach zbrojnych NATO, ale jednocześnie byłoby one podporządkowane amerykańskiej polityce, stając się w ten sposób bardzo tanim narzędziem w ramach świata jednobiegunowego pod niekwestionowanym przywództwem USA.

Bardzo ciekawa i przebiegła strategia. Tylko, czy wszystkie kraje- poza krajami wasalnymi- pójdą tą drogą?

Jak sądzę, postawa liderów zachodnioeuropejskich NATO, wskazuje ostatnio, że raczej będą starali się usamodzielnić politykę swoich krajów wobec NATO, tak aby służyło ono interesowi ich poszczególnym członkom, a nie tylko bezkrytycznie realizowało oczekiwania Waszyngtonu. Tak więc ze wzrostem nakładów na obronność krajów NATO będzie następował proces uniezależniania się od wpływów amerykańskich w pakcie.

Natomiast w oczekiwaniu na spotkanie szczytu NATO przeprowadzono w Warszawie pod nadzorem szefa MON Antoniego Macierewicza na Stadionie Narodowym ćwiczenia sił specjalnych Żandarmerii Wojskowej mających na celu pokazanie skuteczności eliminowania możliwych zagrożeń jakie się mogą pojawić w trakcie tego spotkania:

„Mogą się zdarzyć bardzo różne okoliczności. Nasze działania mają wyeliminować wszystkie zagrożenia, nie dlatego, żeby pokazać sprawność naszych żołnierzy i żandarmów, ale dlatego, że będziemy mieli w Polsce najważniejszych przywódców świata a ich obrady będą decydowały o bezpieczeństwie świata. Oni muszą mieć zagwarantowany absolutny spokój działania i absolutne bezpieczeństwo” – powiedział Antoni Macierewicz.

Jak widać Antoni Macierewicz, już nie tylko czuje się jedynym odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa Polsce, ale również za „bezpieczeństwo świata”, o którym będą decydowali uczestnicy szczytu NATO w Warszawie.

Nie wiem czy szef polskiego MON nie wziął na swoje barki zbyt wielkiego ciężaru, który w końcu go powali swoim ogromem?

https://twitter.com/mon_pl?ref_src=twsrc^tfw

 

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Pomimo alarmistycznych informacji płynących z polskojęzycznych wiodących mediów o tym jakoby przedwczoraj był „najkrwawszy w tym roku dzień na Ukrainie”– nadal w Donbasie utrzymuje się względny spokój, zaś działania bojowe podejmowane przez ukraińskie wojsko mają tylko znaczenie lokalne. Oczywiście informacje te są przekopiowanym komunikatem biura dezinformacji i propagandy Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy napisanych pod dyktando jej szefa Aleksandra Turczynowa tzw. złotoustego pastora. Do akcji propagandowej włączył się również przedstawiciel biura administracji prezydenta Poroszenki, Aleksander Motuzjanik, który obarczył odpowiedzialnością za „krwawe prowokacje” władze Federacji Rosyjskiej, które w ten sposób mają utrudniać próby pokojowego zakończenia konfliktu. Ta na zamówienie niejako wykreowana jatka, miała mieć miejsce po tym jak kilka godzin wcześniej podczas rozmowy z liderami krajów kwartetu normandzkiego, rosyjski prezydent Władymir Putin domagał się natychmiastowego zaprzestania ostrzału cywilów przez wojsko ukraińskie.

Co najciekawsze przed dwa lata trwającej akcji pacyfikacyjnej ukraińskich formacji zbrojnych prowadzących działania zbrojne wobec rosyjskojęzycznej ludności cywilnej Donbasu- wg. Kijowa nazwanej mianem operacji antyterrorystycznej, gdy codziennie ginęło przez wiele miesięcy wielu mieszkańców, w tym starców, kobiet w ciąży i dzieci, to ani razu polskojęzyczne media nie informowały o tych faktach. I to nie dlatego, że nie miały o tym żadnego pojęcia, ale dla tego bo nie miały interesu aby o tym pisać. Tym bardziej, że obraz wojny na wschodzie Ukrainy jaki oczekiwany był przez nad cenzora z Waszyngtonu, miał być czarno-biały, tj. dobrzy Ukraińscy patrioci i bezwzględni, separatyści realizujący polecenie Kremla.

Dodam jeszcze, że tak we wczorajszym raporcie- jak również dzisiejszym- służby prasowej ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego operację ATO w Donbasie nie ma żadnych informacji na temat rzekomych, bardzo wysokich strat w sile żywej ich sił zbrojnych.

Może są to po prostu straty niebojowe, które w ten sposób stara się ukryć pod pretekstem ciężkich walk toczonych z tymi „wrednymi separami”?

http://fakty.interia.pl/raporty/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-nasilily-sie-ostrzaly-na-ukrainie-zginelo-7-zolnierzy,nId,2207960 – (tu warto zapoznać się z komentarzami)

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1623434,Najkrwawszy-w-tym-roku-dzien-na-Ukrainie-Nasilone-walki

Na koniec tej części relacji zamieszczam jeszcze dzisiejszy raport za ostatnią dobę sporządzony przez służbę prasową ukraińskiego dowództwa ATO:

Poniżej film dokumentujący następstwa ostatnich ostrzałów przez ukraińskie wojsko miejscowości Staromichajłowki koło Doniecka:

I film o pożarze w Makiejewce na targu „Mirnyj”:

***

Szef Rady Narodowej DRL Denis Puszilin wydał wczoraj oświadczenie dotyczące ewentualnego udziału uzbrojonej misji policyjnej OBWE w Donbasie:

„Donbas, nadal kategoryczni sprzeciwia się wszelkim misjom wojskowym w Ługańskiej i Donieckiej Republice Ludowej. Będziemy je uznawali za interwencję.

Co więcej, nie jest jasna rola uzbrojonych przedstawicieli misji podczas wyborów: do kogo mają zamiar oni strzelać? Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego DRL pilnuje obecnie porządku w republice i zapewni także bezpieczeństwo podczas wyborów dla międzynarodowych obserwatorów, wyborców, członków komisji i przesiedleńców, którzy będą mogli oddać swój głos jako rezydenci.

Jestem przekonany, że nie było ofiar po stronie obserwatorów misji OBWE, tylko dlatego, że byli oni nie uzbrojeni”

Jak widać majaczenia ukraińskiego prezydenta Petro Poroszenki, który po ostatniej rozmowie telefonicznej przywódców krajów normandzkiej czwórki, o tym jakoby uzgodniono tam skierowanie zbrojonych członków misji OBWE do DRL i ŁRL jest kolejnym jego zwidem.

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck- Dom Pracowników Kultury, w którym wczoraj odbyło się rozstrzygnięcie konkursu literackiego uczniów szkół podstawowych i średnich na esej pt. „Nie można zapomnieć”.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

 

 

Pozdrawiam.