Wojna domowa na Ukrainie 26.05.2016r.- 460 dzień od nowego rozejmu.

Ukraińscy bojcy w Donbasie.

Powiało optymizmem w polskojęzycznych mediach, które poinformowały o tym, że grupa krajów wyszehradzkich (V4- Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) jest zgodna w kwestii konieczności wojskowego wzmocnienia flanki wschodniej NATO.

„Po długiej dyskusji, w której analizowaliśmy wszystkie aspekty obecnej sytuacji militarnej, a także przygotowania do szczytu NATO w Warszawie, przyjęliśmy wspólną deklarację, której główne punkty dotyczą konieczności wzmocnienia wschodniej flanki NATO (…) W deklaracji mówi się jednoznacznie o konieczności obecności zarówno w krajach bałtyckich, jak i Polsce, sił NATO w wymiarze co najmniej brygady”– ogłosił po zakończonym spotkaniu w Budapeszcie Antoni Macierewicz.

A więc, jak z tego wynika szef polskiego MON nie osiągnął nic poza tym co już na początku roku obiecali Amerykanie- czyli jedna przebywająca rotacyjnie w krajach flanki wschodniej i ewentualnie południowej- brygada pancerna USArmy.

Zaś o samej randze wcześniejszego spotkania grupy V4 w czeskich Libicach, które odbyło się na poziomie ministrów obrony narodowej, może być brak ministra węgierskiego, który przysłał tam tylko urzędnika szczebla sekretariatu stanu- Istvana Simicska. Z braku na spotkaniu właśnie węgierskiego ministra Antoni Macierewicz musiał pofatygować się osobiście do Budapesztu, aby tam się z nim spotkać- a to już jest duży afront dyplomatyczny, dowodzący tego jaką pozycję i na ile poważnie jest traktowany przez kraje grupy V4 szef naszego MON-u.

Dodam, że poza aspektami czysto militarnymi, Antoni Macierewicz wszedł również w kompetencje MSZ poruszając po spotkaniu z V4 problem sankcji wobec Rosji:

„Mówiliśmy o konieczności utrzymania sankcji dla Rosji tak długo, jak długo ona będzie okupowała terytoria niepodległego państwa ukraińskiego”.

Tak więc Antoni Macierewicz poinformował nas o tym, że „mówili” na spotkaniu V4 o „konieczności utrzymania sankcji dla Rosji”, co chyba po przetłumaczeniu na nasze oznacza, że to Antoni Macierewicz o tym mówił, a inni tylko tą jego agitkę wysłuchali.

Dowodzić tego może fakt, że tego samego dnia szef węgierskiej dyplomacji oświadczył, iż „decyzja UE o przedłużeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji powinna być transparentna i zapaść na drodze otwartej dyskusji”. Oświadczenie to padło po budapesztańskim spotkaniu szefów węgierskiej i rosyjskiej dyplomacji.

Jak podkreślił po wczorajszym spotkaniu węgierski minister, Budapeszt nie zaakceptuje „automatycznej” decyzji w sprawie ewentualnego przedłużenia sankcji, które wygasają z końcem lipca. Zaznaczył, że „członkowie UE muszą podjąć tę decyzję na najwyższym szczeblu”.

Szijjarto odrzucił też krytykę, że Węgry są „koniem trojańskim” Rosji w UE, mówiąc, że „to niebezpieczne, gdy ktoś musi się tłumaczyć za zaproszenie rosyjskiego ministra spraw zagranicznych”.

Szef węgierskiej dyplomacji wyraził też opinię, że współpraca między UE a Rosją musi zostać odbudowana na pragmatycznych fundamentach, opierających się na wzajemnym szacunku i prawie międzynarodowym. Jego rosyjski rozmówca wskazał, że Węgry są ważnym partnerem Rosji, a współpraca obu krajów jest pragmatyczna i stwarza dobre możliwości.

No to jak właściwie jest z tą deklarowaną jakoby jednym głosem przez grupę V4 jednością w utrzymaniu sankcji wobec Rosji, o której poinformował nas Antoni Macierewicz.

Komu mamy wierzyć, ministrowi polskiego MON czy też szefowi węgierskiej dyplomacji?

Dlaczego polskie media nie przytoczyły wypowiedzi pozostałych uczestników spotkania państw grupy V4 z Antonim Macierewiczem, tylko oparły się wyłącznie na jego relacji.

A przecież wiadomo jest już nie od wczoraj, że lubi on bardzo konfabulować i przejaskrawiać swoją rolę jako zbawcy Polski, a nawet ostatnio- całego świata 🙂

Tak więc mamy kolejny dowód na to jak bardzo różnią się od siebie deklaracje szefa polskiego MON-u  z realną sytuacją.

Czyżby jeszcze jeden przypadek schizofrenii dwubiegunowej wśród liderów obecnej rządzącej ekipy?

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/macierewicz-v4-zgodna-w-kwestii-wzmocnienia-wschodniej-flanki/jvdgzh

http://niezalezna.pl/80944-grupa-wyszehradzka-mowi-jednym-glosem

http://fakty.interia.pl/swiat/news-przedluzenie-sankcji-wobec-rosji-glos-szefa-dyplomacji-wegie,nId,2208813

http://pl.sputniknews.com/polityka/20160525/2921798/wsj-nato-bazy-europa.html

http://online.synapsis.pl/Choroba-afektywna-dwubiegunowa-ChAD-podstawowe-informacje/

http://psychiatria.mp.pl/choroby/69890,choroba-afektywna-dwubiegunowa

http://online.synapsis.pl/Schizofrenia-podstawowe-informacje/Objawy-i-rozpoznawanie-choroby.html

***

Na tym kończąc ten przydługi wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym, chyba dla odpowiedniego uczczenia powrotu na łono ojczyzny „bohaterskiej” lotniczki, która ma na swoich rękach krew niewinnych ludzi- Nadii Szewczenko, ukraińskie wojska pacyfikacyjne wzmogły ostrzał celów cywilnych i linii obronnych powstańczych sił zbrojnych.

I tak, w we wczesnych godzinach nocnych, bo kilkanaście minut po 20:00, ukraińscy żołnierze przy użyciu moździerzy ostrzelali wieś Zajcewo, leżącą na północnych obrzeżach Gorłowki. W wyniku tego ostrzału zapalił się dom na ulicy Lisiańskiego. Ostrzał trwał tam z przerwami przez kilka godzin, zmuszając ludność cywilną do ukrycia się w piwnicach.

Kilkanaście minut później, ukraińskie wojsko rozpoczęło przy użyciu moździerzy kaliber 120 mm ostrzał miejscowości Dokuczajewsk, leżącej na południe od Doniecka. W wyniku tego ostrzału uszkodzone zostały cztery domy jednorodzinne znajdujące się przy ulicy Thalmanna i ulicy Lenina oraz budynki Przedsiębiorstwa Transportu Samochodowego. Do Dukaczejewska na się dziś rano wybrać ekipa obserwatorów misji OBWE w celu sporządzenia tam raportu z nocnego ostrzału miasta.

Ponad to, ukraińskie wojsko nadal ostrzeliwuje z broni ciężkiej teren wokół punktu kontrolnego Jasinowata, gdzie ostrzał trwał z przerwami od godziny 23:20 do 05:30 oraz zachodnich przedmieść miejscowości Spartakus, ostrzeliwanych z moździerzy kaliber 120 i 82 mm.

Natomiast biuro prasowe ukraińskiego dowództwa ATO nie podało w dniu dzisiejszym komunikatu za ostatnią dobę. Chyba uznali, że  się w ciągu ostatniego dnia nic istotnego się nie wydarzyło.

***

Do Donbasu udaje się obecnie kolejny konwój z rosyjską pomocą humanitarną dla ludności cywilnej.

Jak ujawnił w programie telewizyjnym kanału „Rosja 24” były zastępca dowódcy milicji w Odessie Dmitrij Fuchedzhi, „rozkaz podpalenia Domu Związków Zawodowych w dniu 2 maja, pochodził z Kijowa”.

Przypomnę, że podczas tragicznych zajść jakie miały miejsce na Kuligowym Polu, a następnie w Domu Związków Zawodowych w dniu 2 maja 2014 roku, Dmitrij Fuchedzhi pełnił funkcję zastępcy dowódcy milicji w Odessie. Kilka dni po zajściach Fuchedzhi obawiając się o swoje życie, porzucił stanowisko zastępcy dowódcy milicji i uciekł do Moskwy, gdzie do dnia dzisiejszego przebywa.

Na koniec kilka aktualnych filmów:

***

***

Pozdrawiam.