Wojna domowa na Ukrainie 16.07.2016r.- 511 dzień od nowego rozejmu.

Ankara w nocy.

Sekretarz Stanu USA John Kerry oświadczył drugiego dnia wizyty w Moskwie, po rozmowach ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, że Waszyngton i Moskwa porozumiały się co do kroków, jakie należy podjąć aby ożywić proces pokojowy w Syrii, „jednak nie przezwyciężyły wszystkich rozbieżności”. Nie wspomniał natomiast ani słowem o sytuacji na Ukraianie.

A w tle ostatniego dnia pobytu w Moskwie amerykańskiego Sekretarza Stanu Johna Kerry’ego tli się od tej nocy nowe zarzewie chaosu i anarchii, którym tym razem jest Turcja.

Czy nas też to czeka?

Dziś zamiast wstępu bardzo aktualne filmy z Turcji, ale przed tym zrelacjonuję dotychczasową sytuację jaka obecnie ma tam miejsce.

Otóż, po dokonanej w nocy z piątku na sobotę przez część armii tureckiej próbie zamachu stanu, władze tureckie zdołały częściowo opanować już sytuację. Po mimo to w kraju panuje jednak nadal chaos.

W czasie gdy turecki prezydent przebywał na urlopie w jednym z hoteli nad Morzem Śródziemnym dzisiejszej nocy puczyści wojskowi dokonali ataku na parlament i inne budynki rządowe, zajęli też studia telewizyjne publicznej telewizji „TRT” oraz prywatnej stacji „CNN Türk”. Jednak dziś rano napastnicy zostali aresztowani przez siły wojskowe wierne rządowi i stacje te wznowiły nadawanie.

Jeszcze w czasie gdy studio państwowej telewizji „TRT” przedstawiciele puczystów, za jej pośrednictwem w oficjalnym oświadczeniu, przekazali informację, że przejęli władzę w Turcji. Jako powód takich działań podano „ochronę demokracji i praw człowieka”. Zakomunikowano, że w Turcji władzę przejął „rząd pokoju”, który ma zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Na antenie tej telewizji poinformowano również, że w Turcji wprowadzony jest stan wojenny i zarządzono godzinę policyjną. Po serii komunikatów telewizja „TRT” została wyłączona.

Pucz nazywa się „Radą Pokoju”.

Do wszystkich redakcji w Turcji armia przesłała następujące oświadczenie:

„Tureckie Siły Zbrojne kompletnie przejęły władzę nad państwem, by przywrócić konstytucyjny spokój, prawa i wolności człowieka, rządy prawa i ogólne bezpieczeństwo. Wszystkie międzynarodowe umowy wciąż obowiązują. Mamy nadzieję, że nasze dobre kontakty z innymi krajami będą kontynuowane”.

Wojskowi ujawnili także zamiar wprowadzenia nowej konstytucji.

Przez całą noc dochodziły w Ankarze odgłosy toczących się walk, także przy udziale czołgów i lotnictwa bojowego, które obecnie już sporadycznie nadal trwają, m.in. nadal ma być atakowany budynek tureckiego parlamentu w Ankarze, przy wykorzystaniu także samolotów bojowych. Władze ostrzegły, że samoloty te będą zestrzeliwane przez siły zbrojne zachowujące lojalność wobec władzy centralnej. Podobno jeden ze śmigłowców puczystów został dziś nad ranem podczas lotu nad Ankarą zestrzelony.

Na wieść o dokonanej próbie zamachu prezydent Turcji  Recep Tayyip Erdogan zaapelował za pośrednictwem telefonu o to aby ludzie wylegli na ulice, co zakończyło się bratobójczym rozlewem krwi. Według najnowszych danych miało zginąć ponad 265 osób, a 1440 zostało rannych, z tego najwięcej w Ankarze. Jak poinformował premier Binali Yildrim, w związku z puczem aresztowano do tej pory ponad 2840 puczystów. Podobno władze rozpoczęły czystki w armii. Na rozkaz ministra obrony Efkana Ali w armii zdjąć miano ze stanowisk pięciu generałów i 29 pułkowników. Prezydent Erdogan twierdzi, że nie wiadomo, gdzie przebywa Szef Sztabu Generalnego. Zastrzega, że mógł on zostać uwięziony. Zamknięto mosty nad cieśniną Bosfor i przejścia graniczne z Bułgarią.

Rzecznik prezydenta Ibrahim Kalin oświadczył w telewizji „NTV”, że „ludzie wykazali, iż są solidarni z demokracją i wybranym prezydentem”. Wcześniej anonimowa osobistość oficjalna powiedziała, że „próba zamachu stanu zakończyła się niepowodzeniem” oraz, że wszyscy członkowie rządu pozostają na swoich stanowiskach i kierują powierzonymi resortami. Rzecznik tureckiej agencji wywiadu MIT oświadczył, że próba zamachu stanu została odparta.

Natomiast premier Turcji  Binali Yıldırim powiedział, że „nic nie zaszkodzi tureckiej demokracji”.

Zaapelował też o spokój. Jak przekazał, akcja części wojskowych przeprowadzona była bez rozkazów ze sztabu generalnego:

„Ci, którzy biorą udział w tym nielegalnym akcie, zapłacą największą cenę”– przestrzegł puczystów  Yıldırim.

Po dwóch godzinach od momentu rozpoczęcia puczu, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, w odezwie do narodu zaapelował, by jego zwolennicy gromadzili się na ulicach w sprzeciwie wobec puczystów. Przyznał też oficjalnie, że jest to próba przejęcia władzy.

Na wieść o próbie puczu wojskowego w Turcji prezydent USA Barack Obama wraz z  sekretarzem  stanu John Kerry’m wezwali podczas rozmowy telefonicznej w nocy z piątku na sobotę wszystkie strony konfliktu w Turcji do poparcia wybranego w drodze wyborów rządu. Obama i Kerry wezwali też strony konfliktu do powściągliwości, unikania przemocy i rozlewu krwi.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zaapelował dziś nad ranem o „pełne respektowanie” tureckiej konstytucji i instytucji demokratycznych.

W opublikowanym oświadczeniu Stoltenberg wyraził poparcie dla prezydenta Tayyipa Erdogana i jego rządu. Podkreślił, że Turcja jest „cennym członkiem NATO”.

Ze swej strony szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zaapelował do Turcji, by unikać wszelkiego „rozlewu krwi”.

Podczas wspólnej konferencji z Sekretarzem Stanu USA Johnem Kerry’m, minister Ławrow oświadczył, że „problemy w Turcji powinny być rozwiązane zgodnie z konstytucją”. Zaapelował także do swoich rodaków przebywających w tym kraju, aby nie wychodzili na ulice i zachowali ostrożność. Podkreślił jednocześnie, że nie posiada zbyt wielu informacji na temat tego, co dzieje się w Turcji.

http://colonelcassad.livejournal.com/2849264.html

https://twitter.com/omerrcelik

https://twitter.com/BNONews?ref_src=twsrc%5Etfw

https://techcrunch.com/2016/07/15/facebook-twitter-and-youtube-blocked-in-turkey-during-reported-coup-attempt/

***

To tyle na temat tego co się obecnie dzieje w Turcji, pozostawiając już ten temat, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Na wstępie chciałbym poinformować, że część stron związanych z niezależnymi republikami od kilku godzin blokowana jest i się nie ukazuje w internecie.

Nie wiadomo czym taka sytuacja jest spowodowana, może konfliktem w Turcji?

No ale przechodząc do rzeczy.

Otóż w dniu wczorajszym nie było żadnych zmian jeśli chodzi o intensywność działań militarnych podejmowanych przez ukraińskie siły ATO wobec ludności cywilnej zbuntowanych republik.

I tak, ukraińskie siły zbrojne prowadzące operację ATO w dniu wczorajszym nadal usiłowały w trzech miejscach frontu donieckiego przełamać linie obronne sił powstańczych, a więc w rejonie Gorłówki, na północnych i zachodnich obrzeżach Doniecka, oraz na odcinku frontu południowego pomiędzy miejscowościami Dokuczajewsk, a Szirokino. Uaktywniony został również front ługański, gdzie działania podjęto w rejonie Stanicy Ługańskiej oraz na zachodnim jego krańcu pomiędzy Pierwomajskiem a miejscowością Troiczkoje.

Prawdopodobnie celem tych ataków, jest odwrócenie uwagi sił powstańczych od głównego zamierzenia jakim jest odzyskanie kontroli nad granicą państwową na długości zajmowanej obecnie przez niezależne republiki.

Zadanie to ma zostać wykonane na zasadzie zaskoczenia wyprowadzonego błyskawicznie skoordynowanego ataku, w rejonie Ługańska w kierunku na Południe i na całym południowym odcinku frontu donieckiego pomiędzy miastami Dokuczajewsk-Mariupol z kierunkiem ataku na Wschód.

W ten sposób, poza odzyskaniem kontroli nad całością granicy państwowej w południowo-wschodniej części kraju, zostaną też otoczone ze wszystkich stron niezależne republiki i pozbawione tym sposobem kontaktu ze światem, a więc i pomocy humanitarnej. Po wykonaniu tego zadania, ponownie rozpoczęty zostanie intensywny ostrzał z broni wielkokalibrowej dużych ośrodków miejskich, co będzie trwało aż do wyczerpania się sił powstańczych lub też poddania się przez nie.

Nie jest to nowy plan, bo był on już realizowany w czasie pierwszej ofensywy sił ATO w Donbasie późnym latem 2014 roku, kiedy to zostały „wyzwolone” przez siły rządowe, Sławiańsk, Kramatorsk i Mariupol, zaś Donieck i Gorłówka walczyły w prawie całkowitym okrążeniu, zaś w Ługańsku walki toczyły się na przedmieściach tego miasta. Wtedy też po raz pierwszy część sił ukraińskich zaczęła być okrążana, w wyniku błędu polegającego na wejściu za głęboko w strefę kontrolowaną przez powstańców. Spowodowało to pogrom głównych sił ATO, a powstańcy zaczęli odzyskiwać utracony wcześniej teren. Odrzucono ukraińskie wojsko na bezpieczną odległość od Ługańska i zażegnano niebezpieczeństwo otoczenia Doniecka i przerwania komunikacji pomiędzy Gorłówką, a Donieckiem i pomiędzy DRL a ŁRL.

Kiedy może nastąpić taki atak?

Jak sądzę, może to nastąpić w połowie sierpnia lub pod jego koniec, obecnie zaś następuje gromadzenie sprzętu i ludzi w pobliżu linii rozgraniczenia, wymiana jednostek i uzupełnianie stanów osobowych oraz zapasów niezbędnych do prowadzenia  walk. Najsilniejsza koncentracja wojska ATO ma miejsce na odcinku południowym frontu donieckiego, w pobliżu Awdiejewki i na zachód od Doniecka, w rejonie Gorłówki, Świetłodarska i Stanicy Ługańskiej.

Jak sądzę, jeśli dojdzie ze strony sił ATO do ponownej próby zniszczenia republik, to zakończy się to podobnie jak przy pierwszej ofensywy, przy okazji zostanie odzyskana kolejna część Donbasu.

Na koniec tego wątku jeszcze zamieszczam mapę ukraińskiego MON przedstawiającą aktualną sytuację na linii frontu w Donbasie:

***

 

Na koniec kilka zdjęć:

Wczoraj w miejscu upadku malezyjskiego Boeinga 777-200ER pasażerskich linii lotniczych lot MA-17, w drugą jej rocznicę przy pamiątkowym kamieniu najwyższe władze DRL, z Aleksandrem Zacharczenką na czele, złożyli tam kwiaty.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

 

 

***

 

Pozdrawiam.