Wojna domowa na Ukrainie 22.07.2016r.- 517 dzień od nowego rozejmu.


Ukraiński punkt kontrolny w strefie ATO w Donbasie.

Donald Trump zapytany w wywiadzie dla „New York Timesa” o zagrożenie dla trzech krajów bałtyckich ze strony Rosji , powiedział że jeśli Rosja kraje te zaatakuje, on rozpatrzy, czy ma im przyjść z pomocą, analizując czy „kraje te wypełniają zobowiązania wobec nas”.

„Jeśli je wypełniają, to odpowiedź będzie brzmiała ‘tak’,,– dodał kandydat republikański na prezydenta Donald Trump..

Poruszenie wśród przywódców krajów flanki wschodniej wywołał fakt, że w wypowiedziach tych Trump sugerował, iż nie na wszystkich sojuszników NATO będzie się rozciągać automatyczna gwarancja bezpieczeństwa dla krajów NATO, wynikająca z art. 5 „Traktatu Północnoatlantyckiego o przyjściu z pomocą każdemu krajowi będącemu obiektem agresji„.

Donald Trump zastrzegał także, że zmusi sojuszników do poniesienia kosztów obrony, które Stany Zjednoczone ponosiły przez dziesięciolecia i zapowiedział zerwanie długoletnich traktatów, które uważa za niekorzystne dla USA. Już w przeszłości republikański polityk domagał się od sojuszników w NATO wyższego wkładu na rzecz kolektywnej obrony. Przyznaje on, że to stanowisko jest radykalnym zerwaniem z tradycyjną polityką bezpieczeństwa partii republikańskiej, ale jak zastrzegł „sytuacja jest inna niż przed 40 laty”.

Sojusznicy nie mogą już dłużej wykorzystywać wspaniałomyślności Ameryki, ponieważ kraj nie może sobie na to pozwolić”– dając tym samym do zrozumienia, że obecna sytuacja ekonomiczna Stanów Zjednoczonych jest bardzo ciężka.

W wywiadzie tym odniósł się także do stałej obecności wojsk amerykańskich za granicą uważając, że ich obecność nie zawsze musi być stała, co również uzasadnił sytuacją ekonomiczną:

„Jeśli stwierdzimy, że powinniśmy bronić Stanów Zjednoczonych, zawsze możemy wysłać (wojsko- dopisek mój) z amerykańskiego terytorium, będzie to o wiele taniej”

A że mogą one być znaczne przekonać się można po ilości stałych baz arii amerykańskiej rozsianych po całym świecie jak i ilości żołnierzy w nich stale przebywających, w łącznej liczbie około 150 tysięcy żólnierzy.

Oczywiście dotyczy to również flanki wschodniej NATO, gdzie na pewno nie będą kierowane dalsze jednostki amerykańskie, a i te do których czasowego rozmieszczenia zadecydowano na ostatnim szczycie NATO w Warszawie, co zostało uznane za niebywały sukces przez liderów rządzącego obecnie w Polsce ugrupowania PiS, a więc prezydenta Andrzeja Dudę, premier Beatę Szydło, ministra MSZ Witolda Waszczykowskiego i szefa MON Antoniego Macierewicza- szczególnie przez tego ostatniego, który przypisywał sobie osobiście to jako sukces jego starań.

Tak jak wspomniałem na wstępie słowa Trumpa o sojusznikach USA, wywołały wśród przywódców krajów flanki wschodniej NATO istny popłoch, co od razu przełożyło się na aktywność mediów w tym temacie.

I tak np. dziennikarz Tomasz Wołek w programie telewizyjnym „Fakty z zagranicy” stacji „TVN24” ogłosił, że słowa Trumpa o sojusznikach USA są sugestią dla Putina, aby teraz mógł bezkarnie wpuszczać swoich „zielonych ludzików” do Pribałtyki.

Inny zaś polski autorytet- dyr. Instytutu Adama Mickiewicza Paweł Potoroczyn, bardzo przejął się sytuacją amerykańskiego kompleksu wojskowego po wprowadzeniu zapowiadanej przez Trumpa polityki oszczędzania na armii:

„Wydaje mi się, że Trump mógł jeszcze nie rozmawiać z przedstawicielami koncernów zbrojeniowych. Nie rozumie, za jaką liczbę miejsc pracy odpowiada NATO”

Może i dyr. Potoroczyn, ma rację sugerując barak rozeznania w sytuacji kompleksu zbrojeniowego USA, ale doskonale zdaje sobie on sprawę w jakiej kondycji jest stan finansów publicznych i absurdalnego zadłużenia. I tu właśnie będzie się koncentrował nad rozwiązaniem tego problemu, bo w innym przypadku Stanom grodzi upadek.

Interesujące za to jest, że Antoni Macierewicz dotąd tak nad aktywny nagle znikł i zaniemówił, i to nie tylko on ale również jego rzecznik w MON, prezydent Duda i premier Szydło.

Natomiast głos w tej sprawie zabrał, jak na razie, tylko szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski, pocieszając się i nas tym, że w razie zagrożenia Stany Zjednoczone nie zawahają się stanąć w obronie Polski, ponieważ nasz kraj wypełnia swoje zobowiązania w ramach NATO.

No może i ma rację- nie będę z tą karkołomną tezą polemizował, mimo to mam nadal w pamięci nie tak bardzo odległą historię, gdy Polska również „wypełniała swoje zobowiązania” wobec sojuszników i miała „nie oddać nawet guzika” co zakończyło się sromotną jej klęską i jeszcze bardziej sromotną ucieczką przedstawicieli najwyższej władzy państwowej wraz ze zdeponowanym w NBP złotem za granicę. Tym samym pozostawiając społeczeństwo polskie na pastę okupantów i represji podejmowanych wobec nich, z których jedna z nich- nadal nie uznana przez obecnie rządzącą grupę polityczną- tj. zbrodnia wołyńska nie może doczekać się oficjalnego uznania, a jej ofiarą przysługujących praw do szacunku i godnego pochówku oraz upamiętnienia miejsca kaźni.

Cytując słowa Waszczykowskiego, który powiedział, że:

„Jestem przekonany, że w przypadku Polski nie będzie wahań, bo Polska należy do czołówki państw NATO, które przykładają ogromną wagę do kwestii bezpieczeństwa. Jest to wielki wysiłek na rzecz obrony NATO i nie słyszałem, by jakikolwiek polityk amerykański kwestionował sojusz Polski i USA”

Można przyjąć, z dużą dozą ostrożności, że ma tym razem rację, tylko co w takim razie z krajami, które nie mogą sobie pozwolić na wydatek rzędu powyżej 2% PKB, na cele obronności?

Czy wtedy, co nas tak napawało troską, np. przy okazji „przesmyku suwalskiego”, kraje Pribałtiki, które nie zapłacą odpowiedniego haraczu na zbrojenia, pozostawione zostaną same sobie, czyli lwu na pożarcie?

A może to Polska tak zatroskana tak bardzo o losy tych krajów, co przede wszystkim dawał wyraz Antoni Macierewicz, da im swoje gwarancje bezpieczeństwa, co już niejednokrotnie czyniła w historii, ze znanym skutkiem?

I wtedy ruszą nasze liczne zagony pancerne- z niemieckich darów ze szrotu, wsparte sprawnymiamerykańskimi samolotami F-16, gdy tylko tam się pojawi choćby jeden „zielony ludzik”.

http://www.nytimes.com/2016/07/22/us/politics/donald-trump-foreign-policy-interview.html

http://fakty.tvn24.pl/fakty-z-zagranicy,61/wolek-slowa-trumpa-o-sojusznikach-usa-to-sugestia-dla-putina,662713.html

http://fakty.interia.pl/polska/news-waszczykowski-o-slowach-trumpa-usa-sie-nie-zawaha,nId,2240407

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Dzień wczorajszy w zasadnie nie różnił się do poprzedniego, co może dowodzić wyczerpywania się impetu ataków przeprowadzonych przez ukraińskie wojsko ATO w rejonie linii frontu. Jednocześnie widać stabilizowanie się  sytuacji na stosunkowo wysokim poziomie aktywności w podejmowanych działaniach zbrojnych.

I tak, w okresie od godziny 19:40 do 02:30 ukraińskie wojsko łącznie wystrzeliło w stronę terenów DRL około 359 pocisków dużego kalibru, tj. moździerzy kaliber 120 i 82 mm.

Ogień prowadzony był przy równocześnie prowadzonym ostrzale z opancerzonych wozów bojowych piechoty, granatników i ręcznej broni maszynowej w rejonach: Jasinowatej, Spartakusa, Wasilewki, Krugłej Bałki, Dokuczajewska, osiedla Trudowskiego i Staromichajłowki- na zachodnich obrzeżach Doniecka, na obrzeżach dzielnicy Piotrowskiej, w rejonie lotniska i serwisu „Volvo-Centrum”, wsi Sosnowskoje, Pietrowskoje, Sachanki i Komiternowa.

Walki toczyły się w trójkącie pomiędzy miejscowościami Jasinowata-Spartakus-Jakowlewka oraz Dokuczajewska i Komiternowa oraz na północnych i zachodnich obrzeżach Doniecka.

Około godziny 11:00 w miejscowości Dmitrowka Szachtiorka, w wyniku eksplozji materiału wybuchowego nieznanego pochodzenia zostało rannych dwoje dzieci lat 10 i 12. Według wstępnych badań przeprowadzonych w szpitalu, dzieci zostały poranione odłamkami pocisku. Poza tym mają liczne złamania, oparzenia i rany cięte. Stan ich zdrowia jest ciężki, ale stabilny.

A tak, wg ukraińskiego MON, przedstawia się aktualna sytuacja na froncie:

Na koniec tego wątku jeszcze film dokumentujący dzisiejszy nocny ostrzał z pozycji ukraińskiego batalionu „Ajdar” w kierunku terytorium DRL:

I jeszcze jeden film dokumentujący skutki ostatniego ostrzelania przez ukraińską ciężką artylerię kaliber 152 mm Doniecka:

***

Wczoraj rano do Doniecka dotarł 54 konwój z rosyjską pomocą humanitarną. Łącznie dostarczono 462 ton pomocy, w tym dla dzieci 420, reszta zaś to środki medyczne, takie jak lekarstwa, sprzęt i opatrunki. Ponadto dostarczono około 0,5 tony podręczników szkolnych dla gimnazjum nr. 6 w Doniecku od uczniów gimnazjum nr. 2006 z Moskwy:

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck Narodowy Uniwersytet Medyczny im. M. Gorkiego- uroczyste rozdanie dyplomów ukończenia studiów przez głowę DRL Aleksandra Zacharczenkę.

Tak prezentuje się ukraiński mur hańby na budowę którego wydano ponad 4 mld hrywien.

https://web.facebook.com/lenasotnik?_rdr

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

 

 

Pozdrawiam.

114 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 22.07.2016r.- 517 dzień od nowego rozejmu.

  1. Bezbronni ludzie są zabijani, a władza swoje:
    – Nie ma żadnych przesłanek wskazujących na zamach islamistyczny – rzecznik policji w Monachium Marcus da Gloria Martins.

    Polubione przez 3 ludzi

  2. Hipokryzja UE w pełnej krasie. W Szwecji osądzono i skazano na 3 lata więzienia „szwedzkiego aryjczyka” Andreasa Karlssona, który „wojował” sobie na Donbasie w szeregach Sonderkommando „Azov” i bandy ‚Ajdar”. A dlaczego hipokryzja? Ponieważ skazano go za to ze w marcu 2014 roku współuczestniczył w zranieniu w Malmoe dwóch „działaczek feministycznych”. Z tego powodu tez został zatrzymany przez Ukraińców i wydalony z kraju;
    http://www.politnavigator.net/shvedskijj-sud-dal-tri-goda-tyurmy-mestnomu-nacistu-voevavshemu-v-azove-i-ajjdare.html
    Tym co robił z mieszkańcami Donbasu ‚walcząc” w szeregach Sonderkommando ‚Azov” i gangu ‚Ajdar” szwedzki wymiar „sprawiedliwości’ się nie zainteresował…

    Polubione przez 4 ludzi

  3. Komisja Spraw Zagranicznych Wierchownej Rady opublikowała dziś na stronach internetowych ukraińskiego parlamentu oświadczenie, w którym „wyraża głębokie zaniepokojenie Uchwałami Senatu i Sejmu ” i potępia „jednostronne działania Senatu i Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej”.
    Spostrzega przyjęcie Uchwał jako „prowokacyjną akcję sił nacjonalistycznych w Polsce”. Grozi, że cała odpowiedzialność za pogorszenie relacji polsko-ukraińskich spadnie na stronę polską.
    Stwierdza, że Ukraina i Polska już dawno temu wyraziły obiektywną ocenę „Wołynia” i przytacza różne oficjalne wypowiedzi począwszy od 1997 r.

    Trudno nie odnieść wrażenia, że w tej parze to władze Polski są słabszą i mniej liczącą się stroną.

    http://rada.gov.ua/news/Novyny/133552.html

    Polubione przez 5 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.