Wojna domowa na Ukrainie 10.09.2016r.- 563 dzień od nowego rozejmu.


 

Na czwartkowym posiedzeniu ukraińska Wierchowna Rada przegłosowała rezolucję krytykującą lipcową uchwałę polskiego parlamentu dotyczącą upamiętnienia ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach zamieszkujących Wołyń.

Wśród inicjatorów dokumentu jest m.in. była premier Ukrainy Julia Tymoszenko.

W głosowaniu rezolucję poparło 247 spośród 335 zarejestrowanych na sali posiedzeń deputowanych w liczącym 450-osób parlamencie. Parlament w Kijowie oświadczył m.in., że z „żalem, rozczarowaniem i głębokim zaniepokojeniem” przyjął decyzje Senatu i Sejmu w sprawie wydarzeń na Wołyniu.

„Parlament Ukrainy uważa, że ustanowiony przez Sejm RP Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP (…) jest przejawem upolitycznienia tragicznych stronic ukraińsko-polskiej historii” – można przeczytać  w uchwale.

Wierchowna Rada zwróciła także uwagę na fakt, że Ukrainę i Polskę „jednoczą zarówno szlachetne przykłady wspólnej walki o wolność, jak i krwawe konflikty”. W rezolucji oświadczono, że wszystkie ofiary tych konfliktów powinny być traktowane z należytym szacunkiem.

Ukraińscy parlamentarzyści przypomnieli wspólne oceny wydarzeń lat wojennych, zawarte m.in. w oświadczeniach prezydentów Ukrainy i Polski w 1997, 2003, 2007 i 2016 roku, oświadczeniu parlamentów dwóch krajów w 2003 roku oraz w oświadczeniach przedstawicieli ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego i Kościoła rzymskokatolickiego.

W rezolucji podkreślone zostało, że debata nad uchwałą w sprawie zbrodni wołyńskiej toczyła się w Polsce w warunkach „histerii antyukraińskiej„, akcji niszczenia ukraińskich pomników na terytorium Polski, na tle ataków na uczestników uroczystości religijnych i zakazów przeprowadzania ukraińskich imprez kulturalnych, którym towarzyszyła „szowinistyczna retoryka”.

Ukraińscy deputowani wskazali, że uchwała Sejmu została przyjęta w trudnym dla Ukrainy czasie, gdy na wschodzie kraju trwa wojna z Federacją Rosyjską. Oświadczyli także, że decyzja Sejmu podważa dyplomatyczny dorobek dwóch krajów na rzecz porozumienia, wzajemnego przebaczenia i upamiętnienia niewinnych ofiar konfliktu, wśród których są Ukraińcy i Polacy:

„Rada Najwyższa Ukrainy potępia jednostronne działania Senatu i Sejmu RP, wymierzone w pozytywne rezultaty współpracy, osiągnięte w trakcie trwającego przez ostatnie dziesięciolecia ukraińsko-polskiego konstruktywnego dialogu”

Deputowani ocenili, że takie działania godzą w konsolidację społeczeństw dwóch państw, narażają je na konflikty i sprzyjają radykalizacji nastrojów po obu stronach granicy:

„Wierchowna Rada Ukrainy oświadcza, że jedyną drogą do pojednania między ukraińskim i polskim narodem jest wspólne poznawanie faktów i uwarunkowań historycznych, ustalenie personalnej odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne oraz chrześcijańskie przebaczenie”.

Zaapelowano w niej o profesjonalny dialog historyków, który pomoże w ustaleniu faktów z wydarzeń wołyńskich, opartych na „wiarygodnych materiałach archiwalnych”, a zarazem pozostawi „każdej ze stron” konfliktu pole do ich interpretacji. Odwołuje się także do polityków dwóch państw z prośbą, by powstrzymali się przed „instrumentalizacją historii”, wykorzystywaną dla osiągnięcia krótkotrwałych korzyści.

 Na koniec zaznaczono w rezolucji, że Wierchowna Rada „nawołuje obecne i przyszłe pokolenia Ukraińców i Polaków do kontynuacji partnerstwa strategicznego i niepoddawanie się dokonywanym przez niektóre siły polityczne próbom manipulowania delikatnymi stronicami przeszłości wbrew interesom ukraińskiego i polskiego narodu”.

Tym sposobem ukraińscy deputowani udowodnili, że polska polityka wschodnia prowadzona z uporem maniaka od 27 lat oficjalnie legła z gruzach, bo nie da się dla zaspokojenia ambicji politycznych ukrytych pod fałszywym mianem „wyższych racji” zbudować dobrosąsiedzkich stosunków z żadnym państwem.

Na pierwszym miejscu musi być zawsze uregulowanie spornych spraw, bo inaczej współpraca jest tylko doraźną fikcją.

To właśnie dowodzi też w jakiej fikcji i oderwaniu od realiów rzeczywistości żyją obecni włodarze naszej Ojczyzny, którzy sądzą, że jak się problem zamiecie pod dywan, to go już nie ma.

Najgorsze zaś w tym wszystkim jest to, że takie podejście do istotnych spraw w stosunkach z innymi krajami podważa naszą pozycję jako partnera oraz wiarygodność i szacunek do naszego kraju.

Widocznie lokajska rola naszych elit politycznych jest im na trwale zapisana w genach?

Co oczywiście nie oznacza, że społeczeństwo polskie będzie patrzyło się na tą hańbę obojętnie.

Zaś brak reakcji polskich władz- a nawet co gorsza tolerowanie rozbudzonego nacjonalizmu ukraińskiego- na to co się obecnie dzieje na Ukrainie kiedyś przyjdzie nam wszystkim srogo zapłacić, bo jak widać Ukraińcy- a przynajmniej ich aktywna  część, są niereformowalni, i jedno co potrafią to nienawidzić tego co obce. Dziś są to Rosjanie i rosyjskojęzyczna część mieszkańców Ukrainy, a jutro mogą być Polacy.

Czego właśnie rezolucja ukraińskiej Wierchownej Rady, będąca odpowiedzią, na bardzo delikatnie traktującą problem ukraińskich zbrodni dokonanych na Polakach, jest kardynalnym dowodem.

A jest to dopiero początek, bo obecnie Ukraina jest jedynym krajem, który ma roszczenia terytorialne wobec Polski, tu też żyje- spośród wszystkich mniejszości etnicznych, najbardziej liczna- ukraińska. Oraz to, że w wyniku celowych działań podejmowanych przez nasze władze, na teren Polski napłynęła dwumilionowa rzesza Ukraińców, uciekających przed wojną, biedą, mobilizacją i szukających u nas pracy- oczywiście kosztem polskich pracowników.

Tak więc ta mniejszość i przybyli w gościnę Ukraińcy stanowią już znaczącą proporcjonalnie siłę. Nie dość tego, w związku z masową kradzieżą broni ze strefy walk w Donbasie, nie wiadomo jak wielka jej ilość trafiła już, i jeszcze trafi, do naszego kraju.

W tym kontekście warto wziąć pod uwagę to o czym ciągle powtarza Antoni Macierewicz, a więc o wojnie hybrydowej i zielonych ludzikach. Otóż takie ludziki i wojnę hybrydową już ponad sześćdziesiąt lat temu prowadzili na terenie Polski Ukraińcy, a więc sytuacja może się powtórzyć. Ale nie ich ma na myśli Antoni Macierewicz, tylko tych, którzy przeciwstawią się takiej polityce- i to nie koniecznie zbrojnie- jak on sugeruje.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym ukraińscy żołnierze kontynuowali ostrzał celów cywilnych wzdłuż linii frontu oraz prowadzili ostrzał pozycji obronnych sił powstańczych i dokonywali ataków na teren znajdujący się pod kontrolą władz DRL.

I tak, w godzinach nocnych- około 22:20, ukraińscy żołnierze ostrzeliwali przy użyciu artylerii kaliber 122 część mieszkalną miejscowości Spartakus oraz przy użyciu moździerzy kaliber 120 i 82 mm miejscowości Oktriabr na południowym odcinku frontu donieckiego.

Do walk i wymiany ognia dochodziło w rejonie Marinki na zachodnich obrzeżach Doniecka, na wschód od Mariupola oraz w rejonie Popasnej na ługańskim odcinku frontu.

 

Na koniec tego wątku, jeszcze raport za ostatnią dobę sporządzony przez biuro prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego operacji ATO w Donbasie:

***

Poniżej kilka ukraińskich dokumentów, na podstawie których można dowiedzieć się kto zestrzelił w dniu 17 lipca 2014 roku niedaleko wsi Hrabowe k. Toreza w obwodzie donieckim malezyjski samolot pasażerski należący do linii Malaysia Airlines lot MH-17:

*

Ukraiński MSZ wysłał do rosyjskiego swojego odpowiednika ostrą notę protestacyjną w związku z przyjazdem szefa MON FR Siergieja Szojgu na Krym. W nocie oskarżył go o nielegalny pobyt na czasowo okupowanym przez rosyjskie wojska Krymie. Strona ukraińska stwierdziła, że jest to drastyczne naruszenie suwerenności terytorialnej Ukrainy.

No i jak ich traktować poważnie?

***

Na koniec kilka zdjęć:

Wczoraj w Doniecku z inicjatywy Ministerstwa Finansów i Poczty Narodowej DRL, z okazji Dnia Pracowników Finansów, wydano okolicznościowy znaczek i pocztówkę.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

 

Pozdrawiam.

 

Ps.

W związku z tym, że w dniu jutrzejszym będę poza zasięgiem, relacja z wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie, nie ukaże się.

 

 

 

 

139 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 10.09.2016r.- 563 dzień od nowego rozejmu.

  1. Skandal w Melitopolu (obwód zaporoski), gdzie miejscowi funkcjonariusze SBU i policji podczas antynarkotykowej operacji, oprócz tego ze skonfiskowali narkotyki o wartości około 15 mln hrywien, mieli także dopuścić sie przywłaszczenia wszystkich co cenniejszych rzeczy jakie znajdowały się w zabudowaniach gdzie znaleziono narkotyki (konopie indyjskie). Syn oskarżonego o uprawę i handel narkotykami, który nie mieszkał razem z ojcem, a na miejscu pojawił się dopiero po akcji SBU i policji, stwierdził ze zginęło wszystko co miało jakąkolwiek wartość, „od traktora do elektrycznego czajnika”…
    http://www.mv.org.ua/news/132640-v_melitopole_sotrudnikov_sbu_i_obshestvennikov_obvinjayut_v_krupnoi_krazhe.html

    Polubione przez 5 ludzi

  2. Artykuł o prywatyzacji na Ukrainie.
    Krótkie streszczenie dla tych, którzy nie władają dobrze językiem Szekspira.
    1) W 2016 roku zyski z prywatyzacji miały wynieść 16 mld hrywien. Jednak najpewniej nawet ułamek tej kwoty nie zasili budżetu państwa
    2) Nie udała się sprzedaż Odeskich Zakładów Przyportowych- kolejna próba pozbycia się zakładu pod koniec roku. Tym razem cena początkowa aukcji zostanie obniżona DWUKROTNIE ( do 250-300 mln $)
    3) Pod młotek mają trafić nierentowne państwowe spółki, a artykule nie ma o tym słowa, jednak spora część z nich stała się nierentowna, bo… ewentualni nabywcy (oligarchowie) chcą kupić po jak najniższej cenie firmy i sabotują prace zakładów ( perzykład UkrSpiryt).
    http://www.unian.info/economics/1514884-sale-of-state-assets-a-thorny-path.html

    Polubione przez 5 ludzi

  3. Kolejny świetna publikacja Pana Michała Kozaka o znamienity m tytule:

    „Ukraina 25 niewykorzystanych lat”

    Z artykułu można się dowiedzieć jak doszło do tego, że kraj ,który gospodarczo przewyższał Polskę zarówno pod względem PKB jak i możliwości rozwoju upadł tak nisko.
    Autor wyodrębnił specjalny fragment z przykładami jak „grube ryby” z Ukrainy defraudowały środki państwowe i nie spotykała ich za to żadna odpowiedzialność.
    Polecam 🙂
    http://www.wykop.pl/ramka/3350999/ukraina-25-niewykorzystanych-lat/

    Polubione przez 4 ludzi

  4. Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie obchodzi dzisiaj rocznicę 25-lecia odnowienia struktur kościelnych po upadku komunizmu w dawnym Związku Radzieckim. Centralnym wydarzeniem była Msza św. sprawowana w katedrze lwowskiej, której przewodniczył kard. Tarcisio Bertone. Uroczystą liturgię poprzedziła procesja ulicami miasta z relikwiami bł. Jakuba Strzemię.
    http://episkopat.pl/ukraina-obchody-25-lecia-odnowienia-struktur-koscielnych/
    Komentarz: I taka smutna refleksja minęło 25 lat ,a nadal wiele kościołów Katolickich nie zostało zwróconych przez państwo wiernym.

    Polubione przez 4 ludzi

  5. Dawno nie wchodziłem na stronę kresy24 ( nie chce nabijać wyświetleń i proszę nie mylić z kresy.pl )
    A tam w zakładce Ukraina artykuł o kresowiakach na Ukrainie, którzy pomagają ukraińskiemu wojsku.
    W artykule parę smaczków między innymi o ciągłych „niedoborach” w Ukraińskiej armii tu cytat: „bo często brakuje przysłowiowych kalesonów.”
    Cały reportaż skupia się na jednej centralnej postaci Pani Wiktoria Szewczenko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego. Która to już pięć razy organizowała wyprawę zaopatrzeniową dla walczących na froncie żołnierzy Ukraińskiej 30. Wydzielonej Brygady Zmechanizowanej,
    http://kresy24.pl/lektura-na-weekend-polacy-zytomierszczyzny-niosa-pomoc-ukrainskim-zolnierzom-fotoreportaz/

    Polubione przez 3 ludzi

  6. Sprawa z flagą banderowską i celnikami ciąg dalszy.
    Jak wynika z artykułu na kresy.pl banderowski symbol nie wylądował w koszu. Co więcej jego właściciela wpuszczono na teren POlski, a Ukraińscy politycy żądają wystosoowania noty dyplomatycznej (sic!) potepiającej pograniczników.
    http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/wiceszef-ukrainskiej-swobody-oskarza-polskich-pograniczkow-o-zmuszenie-do-wyrzucenia-banderowskiej-choragiewki

    Polubione przez 4 ludzi

  7. Z cyklu „who is who” w Polsce a konkretnie kto popiera banderowców i ich ideologię. Poseł PO Marcin Święcicki.

    Interpeluje aktualnie w obronie miłośników Bandery z ukraińskiego zespołu Ot Vinta.
    Zabierając głos w debacie na temat uchwały o ludobójstwie na Wołyniu proponował, by słowo „ludobójstwo” zastąpić określeniem „rzeź wołyńska”. „Czy jeśli to jedno słowo miałoby wysadzić cały dorobek współpracy polsko-ukraińskiej nie warto zamienić go na coś innego?”. Wcześniej, podczas pracy na uchwałą jednoznacznie stwierdzał, że nazywanie tej zbrodni po imieniu utrudni pojednanie polsko-ukraińskie. Święcicki mocno nalegał na uwypuklenie w uchwale ofiar ukraińskich, a także na potępienie tzw. polskich akcji odwetowych. Sugerował, że miały one analogiczny wymiar do zbrodni popełnianych przez OUN-UPA.

    Poseł PO prowadził również starania na rzecz przyjęcia przez polski parlament treści wspólnej polsko-ukraińskiej uchwały ws. 11 lipca, którą opracowała strona ukraińska i która lansowała ukraiński, a wręcz neobanderowski punkt widzenia sprawy ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Święcki blisko współpracuje również z proukraińską Fundacją Otwarty Dialog, którego członkowie twierdzili m.in., że UPA walczyła z Polakami o niepodległość Ukrainy.

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/posel-swiecicki-po-interpeluje-w-obronie-milosnikow-bandery-z-ukrainskiego-zespolu-ot-vinta

    Polubione przez 4 ludzi

  8. Ukrainki sprzedają już wszystko, co może być – jak pisze portal lenta.ru – biomateriałem dla Europy.

    Ostatnio niezwykłą popularność zdobywa ciąża związana z rodzeniem cudzych dzieci.
    Ukraińskie strony internetowe pełne są ogłoszeń kobiet chętnych do bycia zastępczą matką lub dawcą komórek jajowych. Niektóre portale utworzyły nawet specjalną sekcję – dawstwa oocytów (komórek jajowych). Kliniki, które oferują usługi potencjalnej matki zastępczej, biorą średnio 300 tysięcy hrywien (720 tysięcy rubli). Kobiety oferują swoje komórki jajowe bezdzietnej parze za 10 – 20 tysięcy hrywien .
    Rekrutacja do zastępczego macierzyństwa odbywa się nie tylko przez internet, ale również przez reklamy umieszczane w publicznych miejscach. Biznes doskonale rozkwita ( chyba jako jedyny na Ukrainie). Z usług najczęściej korzystają mieszkańcy Zachodniej Europy z powodu tanich kosztów oraz zakazu zastępczego macierzyństwa w wielu państwach.
    Autorka artykułu podaje wiele szczegółów, których nie będę tu już przytaczać.

    Jestem w stanie zrozumieć decyzję jednej kobiety, która znalazła się w katastrofalnej sytuacji. Ale (przytoczone w artykule przypadki) systematyczne sprzedawanie własnych oocytów i cały biznes z tym związany jest jeszcze jednym dowodem, że na Ukrainie nie ma już żadnych barier moralnych, etycznych, zdrowotnych itp. Istotny jest tylko zysk materialny.
    Utwierdza mnie to również w przekonaniu o genetycznej degradacji Ukraińców.

    https://lenta.ru/articles/2016/09/10/ukraina_donor/

    Polubione przez 4 ludzi

    • Ja tam nie widzę nic złego w macierzyństwie zastępczym. Wręcz przeciwnie. Daje się komuś coś, czego pragnie, a sam nie jest w stanie tego osiągnąć. Że za pieniądze? A czemu nie? Dlaczego branie pieniędzy za wybudowanie komuś domu jest moralne, a za urodzenie mu dziecka nie?

      Polubione przez 3 ludzi

      • Rozumiem pogląd Ariady główny problem to nie to „co” robią Ukrainki, ale w jaki sposób.
        Traktują życie jako ekwiwalent pieniężny. I może zastanawiać to ,że część z tych kobiet oddaje dzieci urodzone przez siebie bez żadnego odruchu matczynego jak jakąś rzecz. Tak jakby nie czuły do owych maleństw żadnych wyższych uczuć.

        Polubione przez 3 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.