Wojna domowa na Ukrainie 16.09.2016r.- 569 dzień od nowego rozejmu (drugi dzień kolejnego rozejmu w rozejmie).


Szefowie niemieckiej i francuskiej dyplomacji, Frank-Walter Steinmeier i Jean-Marc Ayrault w  Donbasie. W tle most nad rzeką Kazennyj Torec zrujnowany podczas walk o Słowiańsk.

„Polityczne działania w sprawie ogarniętego konfliktem z prorosyjskimi separatystami Donbasu nie będą możliwe bez zapewnienia bezpieczeństwa w tym regionie– oświadczył wczoraj szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin podczas wizyty ministrów MSZ Francji i Niemiec w Donbasie.

Szef ukraińskiej dyplomacji odniósł się wczoraj do zaprezentowanego dzień wcześniej planu uregulowania konfliktu, który przywieźli do Kijowa ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji, Frank-Walter Steinmeier i Jean-Marc Ayrault:

„Słyszymy bardzo wiele komentarzy na temat oświadczeń Steinmeiera i Ayrault, ale wszystkie one idą nie w tym kierunku, gdyż wszyscy, łącznie z nimi, doskonale rozumieją, że bez zapewnienia bezpieczeństwa żadnych innych kroków nie będzie”

Pawło Klimkin mocno podkreślił, że dla przywrócenia pokoju w Donbasie konieczne jest wzmocnienie działającej tam specjalnej misji monitoringowej OBWE oraz odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą z Rosją w obwodzie donieckim i ługańskim:

Oni (tj. Steinmeier i Ayrault– dopisek mój) rozumieją, że należy iść drogą polityczną oraz uwalniać zakładników, co oznacza, że bez tych komponentów niczego nie uda się osiągnąć. Jednak nie zmuszają nas do niczego i możecie z nimi o tym porozmawiać; obecnie nie można niczego przyjmować (zmian w konstytucji i amnestii- dopisek mój ), bo jeśli przyjmiemy, to będzie to oznaczało udzielenie legitymacji tym, których Rosja postawiła we władzach

Przypomnę, że w środę w Kijowie ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji, Frank-Walter Steinmeier i Jean-Marc Ayrault, oraz szef dyplomacji ukraińskiej Pawło Klimkin poinformowali po zakończonym tam spotkaniu, że Ukraina, Niemcy i Francja pracują nad wznowieniem rozmów o uregulowaniu sytuacji w Donbasie w ramach tzw. formatu normandzkiego, czyli z udziałem Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji:

„Staramy się przywrócić żywotność tego formatu. Staramy się uruchomić go ponownie i przygotować wszystkie warunki w celu zorganizowania szczytu w formacie normandzkim na najwyższym szczeblu i z udziałem prezydenta Francji Francois Hollande’a, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i przezydenta Rosji Władimira Putina”-  ogłosił szef francuskiej dyplomacji Jean-Marc Ayrault.

Jednocześnie zapowiedział on, że w przyszłym tygodniu powinno dojść do podpisania porozumienia o wycofaniu ze strefy walk ukraińskich żołnierzy i sił separatystów.

Po tym ma nastąpić realizacja politycznej części porozumień podpisanych w lutym ubiegłego roku w Mińsku:

„Porównałbym ten proces z budową domu. Teraz stawiamy fundament. Chodzi o wstrzymanie ognia, o wycofanie wojsk z trzech stref pilotażowych. Do tego dochodzą projekty ustaw o wyborach lokalnych w Donbasie i o statusie specjalnym Donbasu. Kolejnym etapem jest zatwierdzenie przez parlament Ukrainy wymienionych przeze mnie ustaw, rozszerzenie stref pilotażowych, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i zapewnienie obserwatorom międzynarodowym dostępu do wszystkich terytoriów Donbasu. Trzecim krokiem będzie wyznaczenie przez parlament daty wyborów samorządowych, zakończenie reformy konstytucyjnej, przyjęcie ustawy o amnestii, jednoczesne wycofanie wojsk z całej linii frontu, utworzenie nowych przejść (na tymczasowej linii rozgraniczenia w Donbasie- dopisek mój) , uwolnienie zakładników, zakończenie wycofywania wojsk i pełen dostęp do granicy (państwowej– dopisek mój)”.

Jak widzimy, pomimo deklaracji Klimkina o tym, że obecnie nie można niczego przyjmować”, to jednak zachodni partnerzy z formatu normandzkiego mają zgoła odmienne zdanie, uważając, iż po całkowitym zawieszeniu broni i jej wycofaniu z linii frontu, musi nastąpić zatwierdzenie przez parlament Ukrainy ustaw o specjalnym statusie Donbasu i wyborach na tym terenie oraz zakończenie idącej w tym kierunku reformy konstytucyjnej. A dopiero na końcu tego procesu doprowadzenie całkowitego wycofania wojsk i umożliwienie pełnego dostępu do granicy państwowej.

Pomijając tu fakt rażącej niezgodności poglądów ukraińskiego ministra Pawło Klimkina z propozycją rozwiązania konfliktu w Donbasie przedstawioną przez zachodnich partnerów, co już samo przez się wskazuje, że ukraińskie władze nie pójdą zaproponowaną drogą (to z tego właśnie powodu, chcąc mieć sojusznika w pertraktacjach z zachodnimi ministrami spraw zagranicznych, Pawło Klimkin ściągną do Kijowa naszego szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego usiłując wkręcić go do rozmów, ale Steinmeier oraz Ayrault bardzo dobrze umieli tą intencję odczytać i odmówili uczestnictwa Waszczykowskiego w pertraktacjach, uznając że Polska nie jest tu stroną, a ni że nic dobrego do sprawy nie wniesie), jest pytanie: dlaczego w tych rozmowach nie brał udziału żaden przedstawiciel zbuntowanych republik? A więc, w jaki sposób szefowie francuskiej i niemieckiej dyplomacji uważają, można ze zbuntowanymi republikami osiągnąć jakieś porozumienie, jeśli nikogo stamtąd nie pyta się o zdanie?

Tak więc po spotkaniu szefów dyplomacji Francji, Niemiec i Ukrainy, mamy oto taką sytuację, że tuż po rozmowach ukraiński minister zapowiedział, że władze ukraińskie mają swoją wizję jak odzyskać kontrolę nad utraconym terytorium, zaś priorytetem Francji i Niemiec jest jak najszybsze doprowadzenie tam do pokoju i zorganizowanie kolejnego spotkania na szczycie przywódców krajów formatu normandzkiego. Co jak wiadomo dotychczas nie przynosiło żadnego pozytywnego skutku, w wyniku obstrukcji wszelkich przyjmowanych w ich czasie zobowiązań przez stronę ukraińską.

Jedyne pozytywne rzeczy jakie miały dotychczas miejsce, zdarzały się po tym gdy ukraińskiej armii w Donbasie groziły ostateczne i sromotne klęski, w obliczu których kijowska junta podpisywała wszystkie dokumenty jakie jej podsuwano pod nos, a po ich podpisaniu  nie mając zamiaru wywiązywać się z przyjętych przez siebie zobowiązań.

Reasumując:

Bez zdecydowanego nacisku przywódców zachodnich na ukraińskie władze, nie ma żadnych szans na uregulowanie na drodze pokojowej konfliktu na południowo-wschodniej Ukrainie. I to właśnie przywódcy krajów formatu normandzkiego wreszcie zaczęli rozumieć.

Tak więc, porozumienie takie jest możliwe i w jego wyniku zakończenie wojny domowej, ale kluczem w tej chwili jest to, kto u światowego hegemona dojdzie do władzy, bo przywódcy europejscy dojrzeli już do daleko idącego kompromisu w sprawie Donbasu i zaczęli oceniać tam sytuację trzeźwo, a więc że to Kijów jest winny eskalowania konfliktu.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Kolejny rozejm w rozejmie nie zmienił diametralnie sytuacji wzdłuż linii frontu w Donbasie, gdzie faktyczne powstrzymanie się od działań militarnych przez stronę ukraińską trwało nie więcej niż sześć godzin.

I tak, po porannym ostrzale z kierunku Awdiejewki w stronę zachodnich obrzeży Jasinowatej, od godziny 14:00 ukraińskie wojsko jeszcze trzy razy do godziny 20:00 prowadziło ostrzał przy użyciu moździerzy i broni ręcznej. Do naruszenie przez stronę ukraińską warunków zawieszenia broni doszło w Zajcewie koło Gorłówki, Jasinowatej i dzielnicy Piotrowskiej w Doniecku.

Około 21:30 w wyniku ukraińskiego ostrzału części mieszkalnej osiedla Zajcewo została ranna 90-letnia kobieta. Zniszczony również został jej dom znajdujący się przy ulicy Gierojczeskiej.

Natomiast Dokuczajewsk i jego okolice były ostrzeliwane przez ukraińskich żołnierzy z przerwami przez całą noc, aż do wczesnych godzin rannych. W wyniku tego ostrzału zostały uszkodzone cztery domy jednorodzinne, znajdujące się przy ulicach Centralnej i Mielnikowa. Nie ma ofiar wśród ludności cywilnej.

Poza tym dochodziło w różnych częściach frontu do sporadycznych walk i wymiany ognia.

I tak do sporadycznych walk doszło w rejonie Marinki i Adwdiejewki oraz Szirokina i Pawłopola.

Natomiast w rejonie frontu ługańskiego strona ukraińska przestrzegała reżymu ciszy, ale w rejonie Popasnej doszło do wymiany ognia.

Na koniec tego wątku jeszcze film dokumentujący skutki ukraińskiego ostrzału Makiejewki w nocy z 14 na 15 sierpnia br. a więc tuż przed wejściem w życie kolejnego zawieszenia broni:

***

Wczoraj podczas wizytacji w kontrolowanej przez reżym kijowski części Donbasu ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji, szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin przerósł sam siebie mówiąc, że nie wierzy w ogłoszone przez separatystów zawieszenie broni, bo wg. niego „prawdziwy rozejm będzie dopiero wtedy miał miejsce gdy OBWE umożliwi się dostęp do wszystkich miejsc rejonie Donbasu, gdzie pracowałoby bez przerwy 24 godziny na dobę”.

*

Niedawno mianowana nowa amerykańska ambasador w Kijowie Marie Yovanovitch powiedziała wczoraj, że „w odniesieniu do perspektywy członkostwa (Ukrainy– dopisek mój) w NATO, ten problem nie jest przedmiotem dyskusji”.

Podkreśliła ona, że Ukraina zaczęła realizować standardy NATO, ale w tej chwili najważniejsze jest ustanowienie cywilnej nad nią kontroli.

*

Natomiast dzisiaj podczas otwarcia szczytu „Jałtańskiej Europejskiej Strategii” ukraiński prezydent Petro Poroszenko powiedział w odniesieniu do tego co się dzieje na południowym-wschodzie Ukrainy, że:

„Tam nie ma wojny domowej, nie ma konfliktu ukraińskiego, ani czegoś podobnego. Tam trwa rosyjska agresja przeciwko suwerennej, niepodległej i demokratycznej Ukrainie”

Dodała również, że:

„Rosja powinna wycofać swoje wojska okupacyjne z terytorium Ukrainy”

Chyb znów coś było pite z rana?

***

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck- Publiczna Biblioteka Naukowa, wystawa prac malarskich Olgi Krutenko.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

 

 

***

 

 

Pozdrawiam.

85 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 16.09.2016r.- 569 dzień od nowego rozejmu (drugi dzień kolejnego rozejmu w rozejmie).

  1. Właśnie wróciłem z wycieczki po Chorwacji, tam coś przebąkują, że jeśli skończy się na Ukrainie to wojna przyjdzie na Bałkany. Liczba flag chorwackich w chorwackiej części „Federacji BiH” wskazuje na to że niedługo będą tam w ramach „Bośni i Hercegowiny” trzy republiki narodowe i dwa dystrykty (Neum, obok obecnego Brczko).

    Polubione przez 4 ludzi

    • Naród bierze przykład z „elyt” kraju i kradnie co popadnie. Swoja drogą Ukraina to bogaty kraj. Od ćwierć wiecza okradają ja różnej maści rządzący i jeszcze do końca nie złupili. Chociaż to nie studnia bez dna i zapsy się kończą.

      Polubione przez 4 ludzi

      • Nic nowego pod słońcem (Ukrainy). Wystarczy poczytać sobie o tzw. powstaniach kozackich od początku XVII wieku począwszy (na terenach Rzeczpospolitej i Moskwy) aby zrozumieć że powiedzenie „historia kołem sie toczy”, powinno stać się „dewizą” tzw. państwa ukraińskiego…

        Polubione przez 3 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.