Wojna domowa na Ukrainie 25.09.2016r.- 578 dzień od nowego rozejmu.

 

„Ciągła rotacyjna obecność wojsk i planowane rozmieszczenie ciężkiej brygady na wschodnich rubieżach NATO dają podstawy, by czuć się bezpiecznie– powiedział szef MON Antoni Macierewicz na sto dni przed szczytem NATO w Warszawie.

 

Odniósł się również wtedy do planowanych manewrów wojsk NATO „Anakonda2016”:

„Podjęto także decyzję, ze sprzęt, z którym przyjadą żołnierze amerykańscy na ćwiczenia Anakonda, pozostanie na flance wschodniej. To tylko część tych przygotowań, które są świadectwem skuteczności naszej polityki, ale też przede wszystkim tego, że mamy podstawy do tego, by czuć się bezpiecznie w tym tak bardzo niebezpiecznym dzisiaj świecie, zagrożonym w dużym stopniu agresją ze Wschodu”

Tą samą frazę o tym, że Polska dzięki zabiegom rządu PiS może czuć się bezpiecznie powtórzył Antoni Macierewicz podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło, w której uczestniczył tuż przed rozpoczęciem szczytu NATO w Warszawie, z tym że teraz stwierdził, że podjęte na szczycie decyzje pozwolą, iż i świat będzie bezpieczniejszy:

„Ten szczyt ma dla Polski szczególnie znaczenie dlatego, że chociaż tak samo jest dla nas ważne bezpieczeństwo flanki południowej, jak flanki wschodniej, to z natury rzeczy Polska kładzie nacisk na bezpieczeństwo tutaj, na wschodzie, gdzie nacisk Rosji jest największy. Polska, kraje flanki wschodniej, będą mogły czuć się bezpiecznie. (…) Ten szczyt zmieni NATO, zmieni świat na bardziej bezpieczny”

Wtórowała mu w tym twierdzeniu premier Szydło, ale nie tak górnolotnie, odnosząc się tylko do bezpieczeństwa Polski:

„Szczyt będzie przełomem. Te postanowienia, które zostaną tutaj przyjęte w Warszawie – ja mogę już o tym mówić w trybie dokonanym, dlatego że pewne ustalenia są – to są decyzje, które w pełni zabezpieczają Polskę i to jest dokładnie to, co myśmy założyli”

Premier zapytana wtedy przez dziennikarzy, o zaplanowaną obecność sojuszników na wschodniej flance NATO – w wymiarze tylko jednej brygady USA (kilka tysięcy żołnierzy) i czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych (po ok. tysiąc żołnierzy każdy), czy te nikłe siły w pełni zabezpieczą nasze bezpieczeństwo przed agresją ze Wschodu – Szydło oceniła, że jest to rozwiązanie, które zabezpiecza Polskę i region w sposób wystarczający.

Natomiast tuż po zakończonym szczycie NATO w Warszawie szef MON, powiedział, że „jako Polacy możemy być dumni, że do tak doniosłego wydarzenia doszło w stolicy Polski”.

Antoni Macierewicz podkreślił również po raz kolejny wyklepaną frazę propagandową, że szczyt wzmocnił i Polskę, i NATO, co ma wynikać z tego, że:

„Amerykańska batalionowa grupa bojowa ma być rozmieszczona w Polsce w styczniu lub lutym 2017 roku”

Przypomnę, że przywódcy państw NATO podjęli w Warszawie decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionowych grup bojowych liczących po ok. 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich.

Natomiast w odniesieniu do zapowiadanej wcześniej inicjatywie rozmieszczenia na terenie flanki wschodniej amerykańskiej brygady pancernej, Macierewicz ujawnił, że:

„Wojska amerykańskie będą mogły od początku stycznia być rozmieszczone. Już w styczniu, lutym mają stacjonować. W Polsce się to na pewno uda”

A więc wśród najważniejszych decyzji podjętych dzięki nadludzkiemu zaangażowaniu i pracy szefa MON, najważniejsze decyzje podjęte na szczycie, które mają Polsce gwarantować pełne bezpieczeństwo, jest rotacyjna obecność na jej terenie jednego batalionu piechoty (przypominam, że jest to tylko około 1 tyś. żołnierzy) oraz amerykańska brygada pancerna, która ma chronić wszystkie kraje flanki wschodniej NATO jednocześnie.

Min. @Macierewicz_A to wielki dzień dla Polski i świata. #NATO pokazało gdzie jest granica agresji, której nie można przekroczyć #NATOSummit

— Ministerstwo Obrony (@MON_GOV_PL) July 9, 2016

Czyli, że jedna amerykańska brygada pancerna, która będzie jak jakaś pokutująca dusza krążyć po wszystkich krajach wschodniej i południowej flanki NATO oraz jeden batalion piechoty, który stale, ale rotacyjnie ma stacjonować na terytorium Polski, dają nam takie poczucie bezpieczeństwa, że nie musimy się już od tej pory niczego obawiać.

Dodam, że również w tym kompleksie działań podjętych przez szefa MON i rząd PiS mieszczą się: podwyżki płac dla żołnierzy kontraktowych i oficerów zawodowych oraz utworzenie armii ochotniczej Obrony Terytorialnej, składającej się z siedemnastu brygad, a więc około 35 tys. ochotników uzbrojonych głównie w broń lekką oraz elementy tarczy antyrakietowej chroniącej przede wszystkim Stany Zjednoczone.

Wszystko to razem, ma zapewnić nam absolutne bezpieczeństwo przeciw agresji ze Wschodu.

Problem polega tylko na tym, że nikt z tego kierunku nie zamierza i nie ma możliwości aby tego dokonać, zaś siły i podjęte działania przez szefostwo NATO i przyklepane na jego szczycie w Warszawie, są tak skromne, że mówienie o tym iż zapewniają nam one w ogóle jakieś poczucie bezpieczeństwa są śmieszne. A więc dowodzi to, że tu nie o nasze bezpieczeństwo chodzi a o zamanifestowanie wobec Rosji przez NATO jego woli politycznej, że jest silne, zwarte i gotowe.

Natomiast tak z dużym rozgłosem propagandowym powołana rekrutująca ochotników-polska Obrona Terytorialna, nie jest niczym innym, jak pod pretekstem zagrożenia inwazją z kierunku wschodniego, tworzy się za pieniądze podatnika prywatną armię PiS- taka nasza, krajowa , współczesna wersja „Die Sturmabteilungen der NSDAP”. Co już obecnie jest przerabiane na Ukrainie, gdzie pod pretekstem agresji rosyjskiej utworzono, nie mając oparcia tam w żadnym prawie, ochotnicze oddziały zbrojne, rekrutujące się z członków skrajnie nacjonalistycznych organizacji politycznych, pod nazwą „batalionów ochotniczych”.

Tak więc możemy tu przyjąć, że szumnie i ciągle powtarzana przez szefa MON, premier Szydło i prezydenta Dudę, fraza propagandowa o tym jak podejmowane przez rząd PiS działania na arenie międzynarodowej i w kraju, zwiększyły nasze poczucie bezpieczeństwa, dowodzą de facto poczucia słabości, wobec odradzającej się roli mocarstwowej Rosji.

Niestety, ale dziś już wiadome jest, że Rosja jest mocarstwem, chociaż siły znajdujące się na Zachodzie, a przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych usiłujące rozgrywać na globalnej szachownicy  wiodącą role, próbują jej wyznaczyć trochę inne zadania w przyszłej konstrukcji ładu światowego. Widzę, że Rosja się z tym nie chce pogodzić. Tym niemniej musi dojść w przyszłości do rozmów między NATO i Rosją, między Unią i Rosją oraz między USA i Rosją.  Bo nie ma  tu innej możliwości, aby w poważnych sprawach o zasięgu globalnym zabrakło Rosji, wzt. będzie ona bardzo mocnym filarem przyszłego nowo konstruowanego- co najmniej dwubiegunowego-  ładu światowego.

A jaka, w tym miejscu, jest pozycja Polski?

Otóż, żadna, bo Polska rękoma rządzących od 89 roku nowych formacji politycznych, jest tylko narzędziem w rękach wielkich.

Polska nie ma możliwości być partnerem, przez swoją słabość ekonomiczną i brak wzt. odpowiedniej pozycji politycznej, a więc zmuszona została do odegrania roli takiej jak ją napisali dla niej wielcy.

Czy z tego tytułu może czuć się bezpieczna?

Może, ale musi ze wszystkimi swoimi sąsiadami żyć w zgodzie, ciągnąc z tego bardzo duże korzyści ekonomiczne, na czym zyska prestiż naszego kraju jak i my mieszkający w nim, jego obywatele.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sturmabteilung

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym sytuacja wzdłuż linii styku radykalnie, z przyczyn wrogich działań podejmowanych przez niektóre z ukraińskich jednostek i formacji ochotniczych, w niektórych miejscach frontu radykalnie się pogorszyła przypominając to co się działo przez ostatnio zawartym rozejmie w rozejmie.

I tak, już w godzinach przedpołudniowych doszło do eskalacji konfliktu w okolicy punktu kontrolnego „Majorsk”, na północny-zachód od Gorłówki,  gdzie stacjonujący tam jeden z ochotniczych oddziałów ukraińskich nacjonalistów przeprowadził dość intensywny ostrzał, przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm, opancerzonych wozów bojowych i ręcznej broni maszynowej.

Poza tym, już w późnych godzinach nocnych, od około godziny 22:40, ukraińscy żołnierze przy użyciu ciężkiej artylerii kaliber 122 mm ostrzelali teren donieckiego lotniska. Ostrzał, prowadzony dwukrotnie trwał prawie do godziny 24:00, gdzie w tym czasie wystrzelonych zostało około 35 pocisków. Pod ostrzałem moździerzy kaliber 120 i 82 mm, opancerzonych wozów bojowych oraz ręcznych wyrzutni rakiet p.panc i broni maszynowej znalazły się również zachodnie obrzeża Jasinowatej, północne obrzeża dzielnicy Kijowskiej w Doniecku, zachodnie obrzeża Doniecka, w rejonie wsi Trudowski i Aleksandrówki oraz dochodziło do walk i wymiany ognia w rejonie Jasinowatej, wschodnich przedmieść Awdiejewki, gdzie w wyniku tego został ranny jeden cywil oraz w rejonie Marinki, na zachód od Doniecka.

Wczoraj też, jak podała strona ukraińska, w ciągu ostatnich walk, miał zginąć jeden żołnierz sił ATO oraz sześciu zostało rannych. Zazwyczaj strona ukraińska nie podaje, a nawet ukrywa, prawdziwą ilość swoich strat osobowych, ale tym razem ze względu na to, aby eskalowaniem konfliktu obciążyć powstańców, podano je.

***

Na koniec kilka zdjęć:

To ta grupa usiłowała dokonać w ŁRL zamachu stanu.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.