Wojna domowa na Ukrainie 8.10.2016r.- 591 dzień od nowego rozejmu.


Lublin wczoraj.

„Symbol naszego współdziałania polsko – ukraińsko – litewskiego będzie najlepszym dowodem i najlepszą gwarancją bezpieczeństwa naszych trzech narodów. Bezpieczeństwa Polski, Ukrainy i Litwy” – powiedział wczoraj w Lublinie minister MON Antoni Macierewicz podczas obchodów święta batalionu dowodzenia LITPOLUKRBRIG-u.

 

„Ta jednostka osiągnęła wstępną gotowość operacyjną już w styczniu. Wtedy miałem zaszczyt po raz pierwszy ją wizytować. Dzisiaj przekazuję panu pułkownikowi Brzuszko dowodzenie tą jednostką w przeddzień osiągnięcia przez nią pełnej gotowości operacyjnej. Przejmuje pan tę jednostkę w pełni gotową do działania. Przejmuje pan tę jednostkę w momencie, gdy jej możliwości działania są dla Polski, Litwy i Ukrainy być może najważniejsze. Oddaję tę jednostkę w pana ręce dlatego, że jest pan najlepiej przygotowanym do tego oficerem (…) Zadania brygady w ramach współdziałania, zarówno Sojuszu Północnoatlantyckiego, Unii Europejskiej jaki i Organizacji Narodów Zjednoczonych, są niesłychanie istotne. Poza tymi zadaniami pełni ona szczególną rolę we współdziałaniu, zwiększaniu bezpieczeństwa i intensyfikacji wzajemnych stosunków pomiędzy Polską, Litwą i Ukrainą”–  powiedział na uroczystości w Lublinie minister Antoni Macierewicz.

Siła wspólnego projektu trzech sąsiednich państw, znanego pod nazwą Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada z siedzibą w Lublinie, tkwi w efekcie synergii płynącej z działań podejmowanych dla osiągnięcia wspólnego celu. Celem tym jest budowanie, w atmosferze przyjaźni i zaufania, zdolności operacyjnych wzmacniających wspólne bezpieczeństwo naszych państw. Gwarantuję, że wykorzystam całą moją wiedzę, doświadczenie oraz zapał do ciężkiej służby byśmy byli dumni z naszej Brygady i jej dokonań” –  ze swej strony dodał nowy dowódca brygady LITPOLUKRBRIG płk Zenon Brzuszko.

Dodam, że Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada LITPOLUKRBRIG jest wielonarodową jednostką, składającą się z pododdziałów Sił Zbrojnych Litwy, Polski i Ukrainy. Porozumienie o jej utworzeniu podpisano 19 września 2014 roku w Warszawie. Brygada ostatecznie uformowała się na jesieni 2015 roku. Utworzenie Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady jest częścią ciągłego procesu jednolitej i długotrwałej współpracy wojskowej pomiędzy Polską, Ukrainą i Litwą.

Tak więc, z woli prezesa, zacieśniamy stosunki z naszymi największymi obecnie sojusznikami z Europy Środkowo-Wschodniej oraz z USA będącym najważniejszym członkiem paktu NATO, a w tym samym czasie luzujemy je z UE i zachodnioeuropejskimi członkami sojusz Północnoatlantyckiego.

Czy jest to dobry dla Polski, dla naszego bezpieczeństwa, kurs jaki został przyjęty po przejęciu władzy przez PiS?

Jak sądzę, wystarczy śledzić to co się dzieje od ponad dwóch lat na Ukrainie oraz widzieć jakie konsekwencje na arenie międzynarodowej dla Polski przynosi taka polityka, aby zdać sobie sprawę, że jest to ślepa uliczka- prowadząca nas dokładnie w tym samym kierunku jak przed wrześniem 1939 roku.

Dlatego też, ani obecność skromnych sił amerykańskich i ich tarcza antyrakietowa, czy też międzynarodowa brygada LITPOLUKRBRIG, nie przyniosą nam realnie żadnego bezpieczeństwa, a tylko zaostrzą- i tak już bardzo złe, stosunki z Rosją.

W efekcie na naszej granicy północno-wschodniej, z przyczyny polityki uprawianej również przez obecny rząd, następuje coraz poważniejsza eskalacja napięcia w stosunkach polsko-rosyjskich. Oczywiście nie wspominając tu o kolosalnych stratach gospodarczych dla naszego kraju, które są skutkiem, takiej właśnie polityki.

Nie dość tego, idąc na pasku światowego hegemona, który ostatnimi czasy w Polsce wzmocnił niepomiernie swoje wpływy, traktując ją już jawnie jak swoją lokalną kolonię, zaostrzeniu uległy stosunki z dwoma najważniejszymi krajami UE będącymi jednocześnie motorem napędowym europejskiej części paktu NATO, a więc tymi, które mają decydujący wpływ na decyzje podejmowane przez UE jak i jednocześnie przez kierownictwo polityczne NATO.

No i teraz pojawia się pytanie: w jaki sposób prezes/rząd PiS chce zapewnić Polsce bezpieczeństwo i dobrobyt, kiedy to zaczyna kąsać ręce swoich dobroczyńców- decydujących o subwencjach i jednocześnie sojuszników w przypadku wybuchu wojny oraz gdy w tak absurdalny sposób zaostrza stosunki z Rosją?

Czy taka polityka, która polega na odwróceniu się od jednego ze swoich potencjalnie największych partnerów gospodarczych przy jednoczesnym nie wykorzystywaniu naszego położenia geograficznego w celu osiągnięcia korzyści z pośrednictwa w wymianie gospodarczej i handlu pomiędzy Zachodem a Wschodem oraz doprowadzenie do eskalacji napięcia w stosunkach z imperium rosyjskim, co zaczyna przypominać okres tuż przed wrześniem 1939 roku, jest polityką prowadzoną dla dobra Polski, czy też prowadzi do jej zguby?

A więc, w wyniku tak prowadzonej polityki, Polska jest spychana obecnie na pozycję nie suwerennego partnera, który żyje z sąsiadami w zgodzie odnosząc z tego znaczące korzyści oraz dbającego o dobrobyt, bezpieczeństwo swoich obywateli i gospodarkę narodową, a więc kraju z którym liczą się inni, tylko powoli, ale systematycznie- co obecnie pod rządami prezesa PiS uległo znacznemu przyśpieszeniu- stacza się w otchłań, czyli staje się terenem frontowym w przyszłej wojnie prowadzonej przeciwko sobie przez światowe mocarstwa.

Czy na tym ma polegać ta „dobra zmiana” dla Polski i Polaków?

Niestety „dobra zmiana” ma twarz pana z kotem, i nie jest to oblicze przepełnione chrześcijańską miłością do swoich bliźnich.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu poprzedniej doby wzdłuż linii frontu w Donbasie sytuacja militarna nie uległa żadnej zmianie, a więc nadal dochodziło do sporadycznej wymiany ognia, co było spowodowane aktywnością i prowokacjami strony ukraińskiej sił ATO oraz prowadzony też był ostrzał przy użyciu ciężkiej artylerii i moździerzy oraz innego rodzaju broni ręcznej.

I tak, w godzinach wczesno-nocnych, ukraińscy żołnierze przy użyciu moździerzy kaliber 120 i 82 mm przeprowadzili ostrzał dzielnicy Piotrowskiej w Doniecku. W wyniku tego ostrzału został bezpośrednio trafiony jednym z pocisków dom znajdujący się przy ulicy letników nr. 40 oraz uszkodzona została instalacja zasilająca w energię elektryczną znajdująca się przy ulicy Pawłunowskiego pozbawiając w ten sposób dopływu prądu do domów jednorodzinnych leżących przy kolejnych 10 ulicach. Uszkodzona została tam także rura doprowadzająca gaz do domów.

Poza tym w okresie pomiędzy godzinami 19:00, a 24:00, ukraińscy żołnierze przy użyciu haubic kaliber 152 mm i moździerzy kaliber 120 i 82 mm, przeprowadzili ostrzał zachodnich obrzeży Doniecka w rejonie miejscowości: Trudowski, Aleksandrówki i Starmomichajłowki oraz dzielnicy przemysłowej na zachodnich obrzeżach Jasinowatej. Łącznie na teren znajdujący się pod kontrolą władz DRL spadło łącznie około 173 pociski kaliber 152, 120 i 82 mm.

Natomiast walki toczyły się na wschodnich obrzeżach Awdiejewki oraz w rejonie Marinki i Popasnej.

Ponadto ukraińscy żołnierze na odcinku frontu ługańskiego pięć razy przeprowadzili ostrzał, przy użyciu moździerzy kaliber 120 i 82 mm oraz ręcznej broni maszynowej, okolic miejscowości Kalinówki oraz Łogwinowa.

Dodam, że według uzupełnionych wczoraj informacji na temat ukraińskiego ostrzału jaki miał miejsce poprzedniej nocy w Zajcewie, okazało się, że w wyniku tego został ranny jeden cywil.

Nadal w wyniku zablokowania przez hakerów oficjalnej strony służby prasowej ukraińskiego dowództwa wojskowego operacji ATO w Donbasie, nie ukazują się codzienne raporty dobowe na temat sytuacji na froncie.

Na zakończenie tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z miejscowości Spartakus, znajdującej się kilka kilometrów na północ od Doniecka:

***

 

Na koniec kilka zdjęć:

Kilka zdjęć z wczorajszej wizyty szefa MON Antoniego Macierewicza w LITPOLUKRBRIG w Lublinie.

 

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

146 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 8.10.2016r.- 591 dzień od nowego rozejmu.

  1. Jerzy Targalski, publicysta „Gazety Polskiej” i szef think-tanku przy Akademii Sztuki Wojennej twierdzi, że
    na Ukrainie nie ma problemów związanych z neonazizmem, a „współcześni banderowcy nie mają nic wspólnego z tymi z 1943 roku”.
    ” W tej chwili paliwem, które żywi np. Prawy Sektor jest walka z Rosją. I tutaj należy ich wesprzeć.”

    Nie dziwi mnie, że tego typu wypowiedzi padają ze strony polskich obywateli. Są po prostu konsekwencją polityki prowadzonej przez władze Polski.

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/jerzy-targalski-nalezy-wesprzec-prawy-sektor-w-walce-z-rosja-video

    Polubione przez 7 ludzi

    • Jeśli współczesni Ukraińcy nie mają nic wspólnego z banderwocami to dlaczego rękami i nogami bronią się przed wyjaśnieniem zbrodni banderowskich na Wołyniu? Przecież to nie Ukraińcy ale banderowcy mordowali.
      Przed 2012 paliewm który żywił Prawy Sektor byli Polacy. Pan Targalski widzi to co chce widzieć albo zwyczajnie kłamie. Jeśli takich think tankach ma mieć Akademia Sztuki Wojennej to już widzę jak będzie wyglądać polska armia.

      Polubione przez 5 ludzi

    • Targalski… poziom tego pana najlepiej opisuje jego fizis, zresztą on ma sentyment do człekokształtnych zza Buga. Kumpel pracował w PAIu w końcówce w latach 90-tych, kiedy Targalski był szefem, opowiadał mi jak traktowali go podwładni. Targalski miał (ma?) za żonę ukrainkę ubierającą się w krzykliwe kolory więc zadawano temu idiocie pytanie: – szefie, gdzie pan wyrwał to cudo: na trasie na Terespol czy agencji towarzyskiej?

      Polubione przez 4 ludzi

    • Nie dziwi mnie, że tego typu wypowiedzi padają ze strony polskich obywateli. Są po prostu konsekwencją polityki prowadzonej przez władze Polski.
      // o przepraszam, o tym że się człowiek szmaci decydują jego własne decyzje a nie „polityka” rządu

      Polubione przez 2 ludzi

  2. Kiedyś pokazałem nagranie „protestu rosyjskiej opozycji pod murami Kremla” i ktoś napisał mi że nie wolno się śmiać z ludzi upośledzonych. A oto jeden z „upośledzonych”, czyli niejaki Wiktor Kapitonow (Виктор Капитонов) „jeden z czołowych rosyjskich opozycjonistów”;
    >https://www.youtube.com/watch?v=QldbD6DbBBw
    http://politexpert.net/3437-chernorabochiy-oppozicionnogo-dvizheniya-viktor-kapitonov.html
    >https://pbs.twimg.com/media/CuRFMGHWEAAmX58.jpg
    I po co Putin ma ich aresztować?

    Polubione przez 1 osoba

  3. Szefowa Narodowego banku Ukrainy Walerija Gontariewa, która lubi ten sam „sport” co „genaralissimus” Poroszenki i nie jest to kajakarstwo, „znalazła” kolejne zagrożenie dla ukraińskiej gospodarki> Według niej jest to potencjalna możliwość zakupu przez każdego Ukraińca akcji firmy ‚Apple” co może zakończyć się „zachwianiem makrofinansowej stabilności państwa, zachwianiem kursu hrywny i wzrostem cen”;
    http://znaj.ua/ru/news/economics/67045/znischit-ekonomiku-gontareva-vvazhaye-apple-zagrozoyu-ukrayini.html

    Polubione przez 2 ludzi

  4. Warto przeczytać wypowiedź pani prof. Ewy Siemaszko, badaczki Rzezi Wołyńskiej. Znamienne, że tego wywiadu dla PAP nie opublikował żaden z oficjalnych portali.

    Pozwalam sobie zacytować wyrwane z kontekstu niektóre zdania wypowiedziane przez panią E.Siemaszko.

    „Jeśli my, Polacy mamy być dojrzałym narodem, odpowiedzialną i samodzielną wspólnotą, to musimy zadbać o własną świadomość historyczną zgodną z prawdą, uczciwą. Nie możemy więc uzależniać edukacji i popularyzacji historycznej od tego, czy będą one podobały się innym państwom i narodom.Najważniejsze: film Smarzowskiego powstał dla nas, Polaków, dla tych, którzy stracili życie za polskość, dla ich rodzin, sąsiadów, potomków, dla nas wszystkich. Dla pamięci narodowej, bez której nie ma spoistości społeczeństwa. Tak więc reakcję Ukraińców na film uważam za sprawę poboczną, której rozpatrywanie w kontekście stosunków międzypaństwowych jest niepotrzebne i nieuzasadnione.

    Ludobójstwo jest zbrodnią nad zbrodniami. I nawet jeżeli ukraińskie formacje nacjonalistyczne stawiały jako cel zdobycie niezależności i stworzenia państwa, to fakt, że użyły do tego celu ludobójstwa kompletnie je dyskwalifikuje.

    PAP: Wiele analiz i sondaży pokazuje, że dzisiejsze relacje polsko-ukraińskie są bardzo dobre.
    Ewa Siemaszko: Niestety, co do tego nie mam pewności. W oficjalnych deklaracjach rzeczywiście stosunek Ukraińców do Polaków jest niemalże idealny. Znam niestety wiele historii, kiedy w sytuacjach nieoficjalnych i prywatnych, gdy można pozwolić sobie na szczerość, ujawnia się antypolonizm. Wypowiedzi, z których wynika jednoznacznie negatywny stosunek do Polaków nie możemy dziś lekceważyć, a zdarzały się takie nawet publicznie. Zbrodnie nieujawnione, niepotępione są złem, które drzemie i może się powtórzyć.”

    http://dzieje.pl/aktualnosci/ewa-siemaszko-nie-traktujmy-ukraincow-protekcjonalnie-ws-rzezi-wolynskiej

    Polubione przez 7 ludzi

    • Takie coś ze wspomnień rodzinnych i opowieści przyjaciół.

      Rozdział 1
      Moja Ciocia na początku lat 30-tych, nauczycielka w wiejskiej szkole (po seminarium wysłano ją, Warszawiankę, na Kaszuby) zachorowała na płuca. Została skierowana do sanatorium (tak w II RP działała Kasa Chorych) w okolicach Lwowa.
      Warunki były bardzo dobre, personel w porządku, ale zarządzający, ostrzegł ją, żeby nie oddalała się zbyt daleko od ośrodka, bo nie jest w stanie zapewnić Jej bezpieczeństwo.

      Rozdział 2.
      Lata 90-te. Po wejściu do „Europy”, moja znajoma wybrała się do sanatorium w Druskiennikach na Litwie.
      Warunki były bardzo dobre, personel w porządku, ale zarządzający, ostrzegł ją, żeby nie oddalała się zbyt daleko od ośrodka, bo nie jest w stanie zapewnić Jej bezpieczeństwo.

      Polubione przez 3 ludzi

  5. Sportowy news

    Polska – Dania 3 – 2. 🙂 Zabrakło pomysłu na grę w drugiej połowie i kibice musieli się niepotrzebnie stresować, zupełnie jak w meczach naszych szczypiornistów. 🙂 Ale ważne 3 pkt.

    Polubione przez 2 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.