Wojna domowa na Ukrainie 12.11.2016r.- 626 dzień od nowego rozejmu.


 

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz liczy na polepszenie stosunków polsko-amerykańskich po wygranej Donalda Trumpa.A więc wg. Macierewicza „stosunki polsko-amerykańskie będą nie tylko bardzo dobre, ale jeszcze lepsze”.

Nie wiem o jakich „stosunkach” napomknął szef polskiego MON, ale zapewne chodziło mu o „robienie łaski” Amerykanom? Jeśli zaś to mu chodziło po głowie to nie zamierzam z tym polemizować, bo sytuacja jest przejrzyście jasna.

Macierewicz w swoim karkołomnym twierdzeniu oparł się o słowa jakie Donald Trump, miał wypowiedzieć podczas odwiedzin Kongresu Polonii Amerykańskiej:

„Podczas wizyty pana Donalda Trumpa w Chicago w Kongresie Polonii Amerykańskiej pan Donald Trump podkreślił, że Polska jest najbliższym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i że Stany Zjednoczone nigdy nie porzucają swoich sojuszników. Podkreślał, jak wiele Polska robi dla własnego bezpieczeństwa dzięki, rozbudowie własnej armii, budowie obrony terytorialnej” – powiedział Antoni Macierewicz.

Macierewicz zapomniał tu poruszyć tematu zniesienia wiz dla Polaków, które również obiecał w czasie tego spotkania Donald Trump. Tylko, że zniesienie wiz obiecywał w ciągu kilku ostatnich kampanii wyborczych każdy z kandydujących na prezydenta USA. I jak sądzę, skutek i w tym przypadku będzie podobny.

Nie wiem skąd taki niczym- jak zwykle- nie uzasadniony optymizm u Antoniego Macierewicza, gdyż w czasie kampanii wyborczej Donald Trump jasno przedstawił sytuację, że sojusze obronne kosztują USA za dużo i należy wzt. zmniejszyć zaangażowanie udziału Stanów Zjednoczonych w pakcie NATO, a więc tak jam w Europie Zachodniej jak i w Polsce.

Dlatego też, przewidując fakt, że parasol ochronny amerykańskiej administracji nad Polską (a przede wszystkim nad obecnie sprawującymi władzę postsolidarnościowymi formacjami politycznymi) zostanie nagle z dnia na dzień i bez zapowiedzi zwinięty, Antoni Macierewicz intensywnie prowadzi nabór i szkoli ochotników formacji militarnej mającej stanowić trzon, wymyślonego przez niegopiątego rodzaju sił zbrojnych jakimi są Wojska Obrony Terytorialnej (WOT).

Jak więc mają wyglądać WOT według projektu nowej ustawy?
1.   W ich skład mają wchodzić żołnierze rezerwy i ochotnicy, którzy nie odbywali wcześniej służby wojskowej,
2.    Docelowo WOT mają liczyć około 35 tysięcy żołnierzy,
3.   W ciągu dwóch najbliższych lat ma zostać utworzonych 17 brygad WOT, po jednej na każde województwo,
4.   WOT mają być zdolne do „działań antykryzystowych, antydywersyjnych, antyterrorystycznych oraz antydezinformacyjnych w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz dziedzictwa kulturowego narodu polskiego”,
5.   Służba w WOT będzie pełniona w czasie wolnym od pracy, za którą członkowie tego nowego rodzaju sił zbrojnych będą dostawą uposażenie miesięczne w wysokości od 500 do 600 złotych.
Poza tym WOT mają, na jak długo- nie wiadomo, podlegać bezpośrednio szefowi MON, czyli Antoniemu Macierewiczowi, co jest swoistym kuriozum, bo jak dotąd pozostałe rodzaje sił zbrojnych podlegają dowódcy generalnemu. Oznacza to, że Macierewicz może wydawać polecenia dowódcy WOT bez pośrednictwa jakiegokolwiek innego organu wojskowego.
Może zatem domagać się on od członków WOT wypełniania takich zadań jakie mu akurat przyjdą do głowy- a już samo to jest skrajnie niebezpieczne.
Jak wyraził swoją opinię w tym temacie były oficer GROM, Krzysztof Przepiórka: „nie wyobrażam sobie, nie znam takich przypadków, żeby jakiś rodzaj sił zbrojnych nie był podporządkowany dowódcy generalnemu- szefowi sztabu generalnego”.

 

Zgodnie z założeniami projektu ustawy o WOT, w przypadku konfliktu ich pododdziały mają bronić swojej okolicy oraz stawiać czoła zagrożeniom niemilitarnym. Otóż w uzasadnieniu do projektu ustawy jej twórcy zwracają uwagę na „lekceważonych” do tej pory zagrożeniach takich jak,: rozniecanie sporów narodowościowych i  religijnych, ataków informacyjnych na społeczeństwo oraz prób destabilizowania sytuacji wewnętrznej w państwie.

Problem w tym, że co to wszystko oznacza, podlegać teraz będzie subiektywnej oceny szefa MON, który na tej podstawie wyda stosowne polecenia do podjęcia odpowiednich działań dowódcy WOT.

Oznacza to, że wojska takie mogłyby interweniować np. wobec tych uczestników Marszów Niepodległości, którzy będą domagać się przyznania się przez Ukrainę do popełnionych tam zbrodni ludobójstwa wobec mniejszości etnicznych na Kresach Wschodnich II RP, w przypadku podpalenia w ramach sprzeciwu jej flagi, czy też flagi zbrodniczej ukraińskiej organizacji zbrojnej OUN-UPA. Oczywiście takie działania parapolicyjne mogą też zostać podjęte wobec autorów przekazujących za pośrednictwem internetu prawdziwe informacje dotyczące Polski, czy też sytuacji na świeci , ale również przeciw obywatelom podejmującym czynne działania mających na celu obronę swoich praw lub wyrażających niezadowolenie wobec rządu i administracji RP.

W każdym z tych przypadków, zgodnie ze zgłoszonym projektem ustawy o WOT, członkowie tej formacji zbrojnej będą mogli podejmować- na polecenie Antoniego Macierewicza, czynne działania.

Pytaniem tylko jest: a co z innymi organami bezpieczeństwa, do których konstytucyjnie należy podejmowanie działań wobec powyższych zagrożeń?

Otóż, one mają związane prawem i kontrolą zewnętrzną ręce i nie mogą dopuszczać się (albo odmówić) działań niezgodnych z ustawą zasadniczą i obowiązującym ich prawem, natomiast niedookreślona funkcja WOT umożliwia już jak najbardziej ich podejmowanie, bo jest tylko jedna osoba za nie odpowiedzialna- czyli szef MON.

Czy chcemy tego, że wybrany został PiS, a rządzić będzie w pakiecie z nim wykazujący objawy manii wielkości i szaleństwa Antoni Macierewicz?

Jak sądzę, do czego jest on zdolny w imię zachowania swojej władzy, wielokrotnie już udowodnił, i chyba na tym powinno się to skończyć, bo dalsza jego droga kariery jako dowódcy liczącej 35 tysięcy doborowych oddziałów żołnierzy wyszkolonych w rozpędzaniu tłumu i przeprowadzania zatrzymań oraz przeszukań, staje się za bardzo niebezpieczna:

 

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu ostatniej doby sytuacja wzdłuż linii frontu w Donbasie nie uległa radykalnej zmianie, co najwyżej można było obserwować dalsze jej eskalowanie przez stronę ukraińską.

I tak, w godzinach 18:00-01:00, ukraińscy żołnierze prowadzili ostrzał przy użyciu ciężkiej artylerii kaliber 152 i 122 mm, moździerzy 120 i 82 mm oraz opancerzonych wozów bojowych, granatników i ręcznych karabinów maszynowych, w rejonie wsi Trudowskij i Aleksandrówka na zachodnich obrzeżach Doniecka, Żabiczewa na  południe od lotniska, Spartakusa, północnych skrajów Gorłówki, dzielnicy przemysłowej na zachodnich przedmieściach Jasinowatej- tu zginął we wsi Tonienka jeden cywil i Sachanki oraz Leninska znajdujących się na południowym odcinku frontu w rejonie nowoazowska, czyli na zachód od Mariupola. Łącznie na obszarze tym spadło około 198 pocisków ciężkiej artylerii i moździerzy.

Jak poinformował wczoraj przedstawiciel MON DRL Eduard Basurin, w ciągu poprzedniej doby został zabity jeden żołnierz ukraiński, zaś kolejny odniósł rany. Informacja ta wcześniej została przekazana przez rzecznika ukraińskiego MON Andreja Łysenkę.

Do walk doszło w rejonie Swietłodarska, Debalczewa, Doniecka Azotnyj i Marinki.

Natomiast na ługańskim odcinku frontu ukraińscy żołnierze w czasie ubiegłej doby aż szesnaście razy przeprowadzili ostrzał w kierunku pozycji obronnych sił Milicji Ludowej ŁRL. Ostrzał prowadzony był przy wykorzystaniu ciężkiej artylerii kaliber 152 mm, moździerzy kaliber 120 i 82 mm oraz granatników i ręcznych karabinów maszynowych, w okolicy Stachanowa, Kalinowa, Niżnoje-Łozowoje oraz pomnika Kniazia Igora koło mostu łączącego drogi Ługańsk-Stanica Ługańska.

W okresie ostatniego tygodnia, w wyniku wrogich działań podejmowanych przez siły ATO, dwie osoby cywilne zostały zabite, zaś kolejne trzy odniosły rany.

Poniżej jeszcze raport dobowy sporządzony przez służbę prasową ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego tzw. operację antyterrorystyczną wobec ludności cywilnej zbuntowanego Donbasu:

 

Na koniec tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z przedwczorajszego ostrzelania przez ukraińskich żołnierzy zachodnich przedmieść Doniecka i na północ od Gorłówki:

I film dokumentujący w jaki sposób strona ukraińska wdraża rozejm zgodnie z podpisaną przez siebie umową pokojową w Mińsku:

***

Kijów oczekuje od polskich władz „natychmiastowej reakcji” w sprawie spalenia ukraińskiej flagi podczas imprezy z okazji 11 listopada br.- „Marszu Niepodległości”. Takie oświadczenie wygłosił wczoraj wieczorem tymczasowy pełnomocnik ambasady ukraińskiej w Polsce Wasyl Zwarycz:

„Strona ukraińska oczekuje natychmiastowej reakcji na ten haniebny akt wandalizmu (…) Działanie, które obraża narodowe symbole suwerennego kraju, a zwłaszcza przyjaznego dla państwa sąsiedzkiego, jest dla Ukrainy nie do przyjęcia i nie powinno mieć miejsca w kraju, z którym mamy rozwijać partnerstwo strategiczne”.

Wasyl Zwarycz poinformował również, że Kijów przygotowuje oficjalną notę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w związku z tym incydentem.

Zapomniał tylko nadmienić, że Ukraińscy swój bardzo przyjacielski stosunek do Polaków, udowodnili w czasie II WŚ i po niej na ludności polskiej Kresów Wschodnich i terenów przygranicznych.

 

 

Na koniec kilka zdjęć:

Donieck- Kongres aktywistów ruchu społecznego „Doniecka Republika”.

W nocy z czwartku na piątek (z 10 na 11 listopada br.) ukraińscy sabotażyści usiłowali wysadzić pomnik „Gwiazdy Zwycięstwa” w Ługańsku.

 

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

79 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 12.11.2016r.- 626 dzień od nowego rozejmu.

  1. Witam i pozdrawiam wszystkich „ruskich agentów” 😉 Dawno się tu nie udzielałem ,ale dziś mnie mocno ruszyło takie coś : newsweb.pl/2016/11/12/ukraina-ustawa-uznajaca-polske-za-okupanta-chelma-przemysla-i-rzeszowa/. Czy to prawda ?

    Polubione przez 4 ludzi

    • Aleksiej Kuriennoj już od dawna działa w tej sprawie. Chyba rok temu cytowałam jego wypowiedzi i „badania”. Niemniej, jeżeli projekt ustawy wpłynie do Rady Wierchownej, będzie musiał być rozpatrzony, ze wszystkimi konsekwencjami.

      Polubione przez 5 ludzi

    • Ariada już odpowiedziała 😀
      Tak to prawda, przy czym to na razie tylko pokazówka lidera „swobody”. Facet ma parcie na szkło i stara się zaistnieć w mediach. To, ze projekt nie przejdzie jest prawie pewne. Politycy z Kijowa zaczynają się bać, sytuacja w kraju jest z roku na rok gorsza w narodzie narasta gniew, pomoc zagraniczna jest coraz mniejsza i tylko kilka krajów wspiera aktywnie Ukrainę min Polska. Gdyby teraz Kijów rozpoczął wrogą retorykę pomoc takowa mogłaby całkowicie ustać.

      Polubione przez 3 ludzi

  2. A.Zacharczenko w wywiadzie dla portalu Свободная Пресса (fragment publikuje Dnr24) na pytanie: jak to wszystko może długo potrwać, odpowiada:

    „Поверьте, мне этот вопрос хотелось бы задать не только вам. Но и Госдуме, правительству, вообще России.
    Мы, русские, воюем тут третий год. Здесь живут русские, и мы хотим на Родину, вернуться в Россию.
    Сколько еще мы тут должны провоевать? Что мы должны еще сделать? Объясните нам — и мы сделаем, отвоюем, выдержим. Только объясните, что мы должны сделать, к чему мы должны прийти, что мы должны захватить, как мы должны помочь этому процессу возвращения, чтобы он быстрее закончился.”

    (Tłum.w skrócie: To pytanie chciałbym zadać Dumie, władzom, Rosji. My, Rosjanie walczymy już trzeci rok, i chcemy do ojczyzny, chcemy wrócić do Rosji. Jak długo mamy tu jeszcze walczyć? Co jeszcze powinniśmy zrobić? Wyjaśnijcie nam a my to zrobimy).

    http://svpressa.ru/war21/article/160374/?rpop=1
    http://dnr24.su/dnr/16670-glava-dnr-hotel-by-zadat-vopros-rossii-skolko-my-dolzhny-provoevat.html

    Polubione przez 5 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.