Możemy spać spokojnie, bo jak poinformował wczoraj pirotechnik amator, pełniący obecnie funkcję wiceministra obrony narodowej Michał Dworczyk: „w całym kraju już ponad 20 tys. osób zgłosiło się do służby w WOT, a w trzech brygadach podlaskiej, lubelskiej i podkarpackiej blisko 8 tysięcy złożyło deklaracje wstąpienia do tej formacji”.
Michał Dworczyk poinformował również, że średnio w brygadzie WOT będzie pełnić służbę 3 tys. żołnierzy. „Zatem również w tym przypadku – omawianych brygad będzie podobnie. Trafi do nich docelowo nieco ponad 9 tys. żołnierzy”. „Jeżeli zestawimy to z liczbą osób, które złożyły akces – 8 tys., to okazuje się, że po tych kilku miesiącach rekrutacji do ukompletowania brygad brakuje niewiele ponad tysiąc chętnych. Natomiast oczywiście uzyskanie pełnej gotowości wymaga czasu. Nie tylko na rekrutacje, ale przede wszystkim na szkolenie” – wyjaśnił minister Dworczyk. Jak zauważył dalej, w przypadku brygad WOT przewidywany czas uzyskania pełniej gotowości bojowej wymaga okresu 3 lat. „I tu wszystko idzie zgodnie z planem” – dodał Michał Dworczyk.
„Oczywiście można by zrobić to szybciej i zameldować sukces. Ale przecież nie o to chodzi. Czasy robienia +na sztukę+ w wojsku skończyły się bezpowrotnie jesienią 2015 roku. Przecież w naszym wspólnym interesie, w interesie bezpieczeństwa państwa polskiego jest, aby wojsko było dobrze wyposażone i świetnie wyszkolone. I dlatego proces budowy i szkolenia trwa 3 lata. I właśnie takim wojskiem będą Wojska Obrony Terytorialnej (…) Każdy żołnierz musi być na tyle dobrze wyszkolony i wyposażony, aby umieć się właściwie zachować w kontakcie z każdym przeciwnikiem. Bo przecież problem polega na tym, że przeciwnik sam wybiera miejsce i czas ataku – Donbas i Krym są tego najlepszym przykładem. Dlatego chodzi o to, aby każda formacja – w tym również piechota lekka – potrafiła właściwie w takiej sytuacji zareagować” – tą konkluzją zakończył swoją wypowiedź dla PAP wiceminister resortu obrony.
Jednocześnie w odniesieniu do nie tak odległej przeszłości zajmującego stanowisko wiceministra MON Michała Dworczyka, został ujawniony przez tygodnik „Wprost” dość kompromitujący fakt.
Otóż, jesienią 1999 r. policjanci z wydziału ds. terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji dostali zgłoszenie, że w piwnicy wielorodzinnego budynku na warszawskim Solcu znajdują się pociski artyleryjskie z czasów II wojny światowej. Zarządzają ewakuację całego bloku. Kilka ulic Powiśla zostaje zamkniętych. Na miejsce przyjeżdżają saperzy z Kazunia i zabierają pociski na poligon, żeby je tam zdetonować.
Ładunki wybuchowe i pociski znajdowały się w kilku piwnicach: jednej należącej do obecnego wiceministra obrony Michała Dworczyka a reszta w kilku innych należących do jego sąsiadów, z których dziećmi się przyjaźnił. W sumie około 25 kg „kruszącego materiału wybuchowego”. Gdy rusza śledztwo w sprawie nielegalnego posiadania broni przez Dworczyka, on sam, wtedy student V roku historii UW, zostaje zatrzymany.
W wyniku przeprowadzonego śledztwa okazuje się, że już kilka lat wcześniej Michał Dworczyk został odnotowany przez komisariat w Iłży, kiedy w jego aucie podczas kontroli znaleziono amunicję z II wojny światowej. Prokurator stawia studentowi historii zarzut nielegalnego posiadania broni i wnioskuje o jego areszt.
Wtedy to w sprawie pojawia się poseł Antoni Macierewicz, który składa osobiste poręczenie o niezastosowaniu aresztu tymczasowego. W uzasadnieniu pisze wtedy, że:
„Michał Dworczyk jest harcerzem, społecznikiem i wychowawcą cieszącym się bardzo dobrą opinią w środowisku nauczycielskim i wychowawczym. Należy podkreślić jego zaangażowanie patriotyczne (…) Podkreślam, że znam go od jak najlepszej strony”.
Dodam, że Michał Dworczyk przyjaźni się wtedy z hufcowym ZHP z warszawskich Bielanach, późniejszym mężem córki Macierewicza, a dla których obecnie jest sąsiadem.
Jak wynika z akt sprawy, Macierewicz to niejedyna prominentna postać obecnej ekipy rządzącej, która pomaga wtedy Dworczykowi.
Niestety, pomimo tych nacisków politycznych Michał Dworczyk został skazany prawomocnym wyrokiem sądu na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Co ciekawe przed sądem bronił go wtedy mecenas Waldemar Puławski. W „nagrodę” od 2015 roku został powołany na stanowisko zastępcy prokuratora generalnego ds. wojskowych, na które to stanowisko rekomendował go… „niezłomny i krystalicznie uczciwy” Antoni Macierewicz.
Były przestępca, 42-letni obecnie Michał Dworczyk, pochodzi z Warszawy, w której był samorządowcem. Od września 2015 roku jest posłem z ramienia PiS, kandydując z pierwszego miejsca w okręgu wałbrzyskim, gdzie dostał aż 25 tys. głosów. Był to drugi wynik w regionie po ówczesnym szefie MON Tomaszu Siemoniaku z PO.
Od września 2016 r. Michał Dworczyk jest członkiem komisji obrony, a od początku obecnej kadencji Sejmu przewodniczym komisji łączności z Polakami za granicą.
***
Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.
W ciągu minionej doby sytuacja wzdłuż linii frontu w Donbasie nie uległa radykalnej zmianie i nadal stan napięcia utrzymywał się na poziomie poniżej średniej z ostatnich kilku miesięcy.
Do incydentów zbrojny dochodziło głównie z przyczyn ukraińskiego ostrzeliwania terytorium DRL i znajdujących się tam punktów oporu sił powstańczych, w rejonie zachodnich i północnych obrzeży Doniecka, a więc dzielnicy Piotrowskiej i strefy przemysłowej miejscowości Jasinowata. Tradycyjnie już, również w rejonie północnych obrzeży Gorłówki i znajdującej się tam wsi Zajcewo oraz na południowym odcinku frontu w okolicy wsi Sachanka i miejscowości Komiternowo.
Łącznie na tym odcinku frontu, w ciągu minionej doby ukraińscy żołnierze przy użyciu: ciężkiej artylerii, czołgów, moździerzy oraz opancerzonych wozów bojowych, a także granatników i broni maszynowej, 26 razy naruszyli warunki zawieszenia broni prowadząc tam ostrzał 15 miejscowości i ich okolic, które to znajdują się na terytorium DRL. Na skutek tego ostrzału w rejonie wsi Trudowski, na zachodnich obrzeżach dzielnicy Piotrowskiej Doniecka na ulicy Serafimowicza nr. 41 został uszkodzony jeden dom prywatny. Podobne straty odnotowano we wsi Leninskoje znajdującej się na południowym odcinku frontu , gdzie na ulicy Gastello nr. 2 również został uszkodzony dom jednorodzinny.
Jak poinformował dziś rano na konferencji prasowej oficjalny przedstawiciel sztabu dowództwa wojskowego sił zbrojnych DRL Eduard Basurin, przywrócenie pracy stacji uzdatniania wody dla Doniecka i jego okolicznych miejscowości, nastąpi dopiero po tym jeśli strona ukraińska zagwarantuje bezpieczeństwo pracującej tam załodze.
Na ługańskim odcinku frontu w ciągu minionej doby sytuacja również niewiele się zmieniła, bo tylko dwukrotnie ukraińscy żołnierze naruszyli tam warunki zawieszenia broni.
Poniżej raport za ostatnią dobę udostępniony przez centrum prasowe sztabu ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego przeciwko zamieszkującej Donbas ludności rosyjskojęzycznej tzw. operację antyterrorystyczną (ATO):
„Зведення прес-центру штабу АТО за день станом на 18.00 годину 2 липня 2017 року
Сьогодні оперативна обстановка в районі проведення АТО суттєво покращилась. Підрозділи російсько-окупаційних військ різко знизили свою вогневу активність вздовж усієї лінії бойового зіткнення. З початку доби бойовики лише 4 рази порушували режим припинення вогню. При чому ворожі обстріли були зафіксовані тільки на Луганському та Донецькому напрямках.
Луганський напрямок. На цій частині фронту одразу після опівночі проросійські бандформування обстріляли наші опорні пункти в районі Станиці Луганської з ручних протитанкових гранатометів та стрілецької зброї. На світанку незаконні збройні формування випустили майже півдесятка мін із заборонених Мінськими угодами мінометів калібру 120 мм по оборонних укріпленнях ЗС України поблизу Кримського. А близько 9.00 години ранку бойовики зі станкових протитанкових гранатометів обстріляли українських воїнів, котрі тримають оборону неподалік селища Жовте. Згодом на цьому напрямку збройних провокацій не було.
Донецький напрямок. Тут окупанти сьогодні один раз відкривали вогонь по українських підрозділах. Зокрема, о другій половині дня найманці з великокаліберних кулеметів, гранатометів та стрілецької зброї били по одному з наших опорних пунктів в районі Зайцевого.
На Приморському напрямку, з початку доби і станом на цей час, окупанти вогонь не відкривали.
Внаслідок ворожих обстрілів сьогодні зазнав поранень один військовослужбовець ЗС України.
Не виключено, що із настанням сутінок загарбники можуть вдатися до нових збройних провокацій. Тому українські армійці продовжують пильно спостерігати за противником та готові рішуче діяти в разі будь-яких деструктивних дій ворога”.
„Зведення прес-центру штабу АТО за минулу добу станом на 06.00 годину 3 липня 2017 року
Оперативна обстановка у районі проведення АТО залишається без змін. Російсько-терористичні бандформування не припиняють порушувати домовленості про припинення вогню. Однак кількість випадків застосування противником артилерійського озброєння суттєво знизилась. Під кінець доби було нараховано 20 фактів ведення бойовиками вогню по опорних пунктах підрозділів ЗС України. Переважна частина цих обстрілів припала на темну пору доби.
Приморський напрямок. Перші ворожі постріли пролунали вчора близько 19.00 години. Втім, порушити хитке перемир’я на цьому напрямку окупанти вирішили гучно. Вони випустили майже два з половиною десятки снарядів зі 122-мм артилерійських систем по наших позиціях в районі Водяного. Згодом злочинці декілька разів обстрілювали зі стрілецької зброї українських воїнів в районі Лебединського. Поблизу Павлополя та Гнутового противник бив з гранатометів різних модифікацій. По наших опорних пунктах неподалік Новотроїцького найманці відкривали вогонь з великокаліберних кулеметів. Всього тут зафіксовано 8 ворожих збройних провокацій.
Донецький напрямок. 7 разів вчора бойовики відкривали вогонь на цій частині фронту. Порушення противником режиму припинення вогню відбувалось на ділянці лінії бойового зіткнення, що простягається від південного передмістя Авдіївки до околиць тимчасово окупованої Горлівки. Зокрема, по оборонних укріпленнях сил АТО в районі Зайцевого ворог вів вогонь з гранатометів, великокаліберних кулеметів, стрілецької зброї та озброєння БМП. Також з різних систем піхотного озброєння окупанти обстрілювали українських воїнів, котрі тримають оборону у передмісті Авдіївки, на підступах до Кам’янки та неподалік Верхньоторецького. Окрім того, поблизу Авдіївки незаконні збройні формування застосовували заборонені Мінськими угодами міномети калібру 120 мм.
Луганський напрямок. Тут впродовж минулої доби підконтрольні Росії банди 5 разів вдавались до збройних провокацій проти українських захисників. Зокрема, ще до світанку і пізно ввечері бойовики з гранатометів та стрілецької зброї різних калібрів відкривали вогонь по наших опорних пунктах в районі Станиці Луганської. З гранатометів противник обстрілював укріплення українських підрозділів поблизу Щастя та селища Жовте. А районі Бахмутської траси ще на світанку минулої доби окупанти застосовували 120-мм міномети, з яких били по оборонцях Кримського.
В результаті ворожих обстрілів двоє бійців сил АТО вчора, на жаль, зазнали поранень”.
Na koniec tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z Komiternowa, „Poranek w Komiternowie”:
I z Zajcewa koło Gorłówki:
Oraz z Żiełoboku w ŁRL:
***
Na koniec kilka aktualnych filmów:
***
Pozdrawiam.
© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Ukrainę czeka ‚gruzińska inwazja’? Były prezydent Gruzji i eks-gubernator Odessy Saakaszwili odgraża się w internecie ze „wraz z Gruzinami zabierze Ukrainę Poroszence i Awakowowi i odda ją Ukraińcom’…

https://strana.ua/news/79448-saakashvili-poobeshal-vmeste-s-gruzinami-zabrat-koryto-u-poroshenko.html
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
A jednak „przegięcie pały” Kijowa w związku z ostatnimi wydarzeniami, czyli nazwaniem jednej z ulic w Kijowie imieniem hitlerowskiego kolaboranta Szuchewycza oraz próbą podpalenia synagogi we Lwowie?
Społeczność żydowska Lwowa „w szoku” po tym co się stało;
https://strana.ua/news/79477–my-v-shoke-v-evrejskoj-obshine-lvova-otreagirovali-na-popytku-podzhoga-sinagogi-koktejlyami-molotova.html
Z kolei izraelski parlamentarzysta zwrócił się z apelem do premiera Ukrainy oraz burmistrza Kijowa (pobratymców) by cofnęli decyzje o nazwaniu jednej z ulic w Kijowie imieniem Romana Szuchewycza, którego nazwał „hitlerowskim kolaborantem”, ktory brał udział w masowym mordowaniu ludnosci żydowskiej w trakcie IIWŚ;
https://strana.ua/news/79480-deputat-knesseta-obratilsya-k-grojsmanu-ne-pereimenovat-o-pereimenovanii-prospekta-vatutina-v-prospekt-shuhevicha.html
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Cóż protesty Polaków nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Jednak Izrael ma lekko silniejsze lobby i może (mam taką nadzieję) decyzja o nazwaniu ulicy imieniem Romana Szuchewycza. zostanie cofnięta.
Od samego początku decyzja o nadaniu imienia tego zbrodniarza była nietrafiona i co wazniejsze godziła w interes…Ukrainy. Przecież nawet największy „demokrata” nie przytaknie pomysłowi gloryfikowania antysemity 🙂
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
P.S na dzisiaj konczę, jutro znów trzeba iść do pracy 🙂 A i na forum robi się coraz większe zamieszanie przez wpisy pewnej osoby. Jutro szef znów będzie musiał sprzątać 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi