Wojna domowa na Ukrainie 31.08.2017r.- 918 dzień od nowego rozejmu.

Ambasador Polski Jan Piekło na Ukrainie z oficjalną wizytą w części Donbasu, która znajduje się pod kontrolą ukraińskich sił ATO.

„Jestem pod dużym wrażeniem skuteczności medialnego kłamstwa w związku z Autosanem. Ta spółka dzięki przejęciu przez PGZ rozwija się dobrze i nic jej nie groziło. Ostatnie wydarzenie niewątpliwie miało swój aspekt skandaliczny, a wręcz kryminalny i prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Błażej Wojnicz dokładnie zrelacjonował, że wobec osoby, która była winna zaniedbania w spółce Autosan wyciągnięto konsekwencje” – powiedział w zeszłą środę szef MON Antoni Macierewicz.

W sławnej już sprawie „Autosanu”, chodzi o to, że wskutek opóźnienia ze złożeniem oferty firma straciła szansę na zdobycie zamówienia od wojska wartego około 30 mln złotych. Jak wiadomo „Autosan” starał się o start w przetargu na 18 autobusów, jednak jego ofertę odrzucono, bo została złożona 20 minut po czasie. Zaś sam przetarg na autobusy dla armii w kwietniu tego roku ogłosiła 2. Regionalna Baza Logistyczna w Rembertowie. Postępowanie dotyczyło 16-miejscowych autobusów pasażerskich oraz takich, które mogą przewieźć minimalnie 47 osób. W efekcie po niespodziewanej rejteradzie „Autosanu” przetarg wygrała niemiecka firma MAN. Tak więc, pomimo ciągłych deklaracji Macierewicza i wtórującej za nim premier Szydło, jak to on i polski rząd będą od teraz wspierali wyłącznie polskie firmy, tym razem szydło wyszło z worka pokazując ile są tak naprawdę warte słowa liderów formacji zawsze „prawych i sprawiedliwych” wobec siebie.

Mimo to, Antoni Macierewicz uważa, że to nie jest tak, iż ten przetarg będzie rozstrzygający dla przyszłości spółki:

„Autosan ma zamówienia i będzie miał zamówienia. Powtarzam jeszcze raz: ten błąd bądź działanie kryminalne musi być ukarane i muszą zostać wyciągnięte wnioski. Jednak proszę nie stwarzać wrażenia, że to jest kwestia upadku Autosanu bądź nieskuteczności działań ratujących Autosan. Autosan jest i będzie się rozwijał”.

Podobnego zdania jest zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), który w sobotnim komunikacie zapewnił, że „zajście związane z przetargiem dla MON nie stanowi zagrożenia dla przyszłości Autosanu. Dzięki kolejnym zamówieniom z rynku cywilnego firma ma zapewnione zlecenia produkcyjne przynajmniej na najbliższych kilka miesięcy”.

A więc jest super, i można się by było wzt. po co zrobiono z tej sprawy aferę, wyciągając przy tym konsekwencje służbowe wobec osoby, która bezpośrednio doprowadziła do tego skandalu.

O czym zresztą w zeszłym tygodniu wypowiadając się w sprawie tej afery premier Beata Szydło zapowiedziała, że:

„Według mnie to zwolnienie absolutnie nie kończy sprawy. Ja rzeczywiście byłam w tym zakładzie w Autosanie, ratowaliśmy wtedy tę firmę i były deklaracje, że zakład dostanie wsparcie i będzie ratowany”.

Jeśli wierzyć deklaracjom premier polskiego rządu, to szef MON będzie miał poważne kłopoty.

Ludzie Macierewicza udają że spółka chce uczestniczyć w przetargu, Macierewicz udaje że modernizuje armie. Wszystko jedno wielkie oszustwo. pic.twitter.com/Dot9r5Hv9z

— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) August 25, 2017

Kłopoty zaś będzie miał dlatego, bo jego bezpośredni przełożony- wiceminister Bartosz Kownacki był świadomy, że „Autosan” nie jest w stanie wykonać zamówienia MON. Dlatego specjalnie doprowadzono do spóźnienia się z ofertą. Chodzi o to, że „Autosan” produkuje wyłącznie autobusy miejskie, a nie wysokopodłogowe, a takich wymagał MON, bo chodziło o pojazdy, które mogą jeździć także po gorszych, terenowych drogach. Zaś pracownik „Autosanu”, który doprowadził do opóźnienia ze złożeniem oferty przetargowej jest jednym z „Misiewiczów” licznie zatrudnionych w spółkach zbrojeniowych przez Antoniego Macierewicza we wrześniu 2016 roku. Przypomnę, że w tym samym czasie Misiewicz również trafił do zarządu jednej z firm zbrojeniowych, nie posiadając ku temu żadnych merytorycznych kwalifikacji. Za co, po wybuchy na ten temat medialnej afery, został z tego stanowiska usunięty, a później nawet wyleciał z hukiem z MON z funkcji doradcy politycznego Macierewicza.

Dodam, że dowodem na to, iż „Autosan” nie był w stanie spełnić przetargowych wymagań, potwierdza pierwsze oświadczeniem w sprawie afery przetargowej przez zarząd spółki. Z komunikatu tego, po prostu znikło zdanie o tym, że firma „Autosan” nie produkuje autobusów wysokopodłogowych.

Dlatego też samo przygotowanie oferty przetargowej przez dyrekcję „Autosanu” było prowadzone tylko w celu zamydlenia oczu zarządowi PGZ i ministerstwu obrony. A wynikało to z tego, że zeszłą jesienią wiceminister MON Bartosz Kownacki zrobił karczemną awanturę jednemu z wiceprezesów PGZ po tym, gdy „Autosan” nie wziął udziału w jednym z wcześniej ogłaszanych przez MON przetargów. Więc teraz musiał dla zaspokojenia ambicji wierchuszki PiS, dla których rozwój przemysłu zbrojeniowego jest jednym ze sztandarowych programów, a za który osobiście odpowiada Antoni Macierewicz, pozorować opracowanie oferty przetargowej, która w ostateczności została odrzucona ze względów formalnych. Tym sposobem formalnościom stało się zadość i można nadal uważać, że wszystko jest OK! 🙂

Poza tym, co za problem, unieważnić, tak jak już zapowiedział Macierewicz, przetarg i ogłosić nowy? Cóż stoi na przeszkodzie? Zobaczymy czy szef MON się na to zdecyduje 🙂 🙂 🙂

Tak więc przy okazji tej afery można będzie dowiedzieć się jak mocną pozycję w strukturach władzy ma Antoni Macierewicz oraz to na ile skuteczna i słowna jest premier polskiego rządu Beata Szydło.

Czy może wreszcie i ona jest w stanie postawić się, podobnie jak Andrzej Duda, swojemu szefowi? Tym bardziej, że sprawa skandalicznego zakończenia udziału „Autosanu” w przetargu dla wojska, nie jest już jedyną tego typu sprawą. Zaś publiczne pieniądze utopione w ten zakład są niebagatelne, bo chodzi tu o kwotę około 55 mln złotych, nie licząc pieniędzy wyłożonych na odkupienie od syndyka masy upadłościowej zakładu. Jak widać są to pieniądze utopione przez obecne kierownictwo MON w błocie, co nie dziwi, gdy jeden z wiceministrów wykazał się wcześniej (przy przetargu na samoloty dla VIP-ów) nonszalancją, oceniając, że przy przetargach, „kilka milionów w tą czy w tamtą nie stanowi większego znaczenia”. On już za ujawnione podejście do wykorzystania grosza publicznego powinien być natychmiast zdymisjonowany.

Otóż, MON chciało kupić samochody ciężarowo-osobowe, ale przetarg unieważniono, gdyż PGZ i Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne zaproponowały cenę 10-krotnie większą, niż MON chciał i mógł wydać.

Zobaczymy więc na ile w Beacie Szydło pozostało jeszcze jej odwagi cywilnej, i co ona jest w stanie zrobić dla zachowania swojego prestiżowego stanowiska oraz twarzy.

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/producenci/news-o-co-naprawde-chodzi-w-aferze-z-autosanem,nId,2433771,

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/co-sie-dzieje-w-polskiej-grupie-zbrojeniowej-przypadek-autosanu-nie-byl-jedyny-wywiad/hkd66sx.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Wczoraj wzdłuż linii styku w Donbasie na ogół było spokojnie i strona ukraińska tym razem przestrzegała warunki obowiązującego obecnie „rozejmu szkolnego”.

I tak, sporadyczny ostrzał ukraińscy żołnierze przy użyciu moździerzy kaliber 120 mm prowadzili w rejonie serwisu „Volvo-Center” oraz w trójkącie miejscowości: Jasinowata-Awdiejewka-Spartakus. Zaś na zachodnich obrzeżach Doniecka ukraińscy bojcy prowadzili ostrzał z kierunku Mariunki w rejon wsi Trudowskiej przy użyciu granatników i broni snajperskiej. W wyniku tego ostrzału zginął wczoraj jeden powstaniec.
Podobnie przy użyciu moździerzy ukraińscy żołnierze prowadzili ostrzał okolic wsi: Szirokino, Sachanki i Komiternowa na południowym odcinku frontu donieckiego. Zaś w okolicy osiedli Zajcewo i Gołmoski, na północnych obrzeżach Gorłówki, dochodziły odgłosy ostrzałów prowadzonych przy użyciu broni maszynowej.

Natomiast na ługańskim odcinku frontu, w ciągu minionej doby ukraińscy żołnierze, przy użyciu automatycznych wyrzutni granatów i broni maszynowej, sześć razy przeprowadzili mało intensywny, a wręcz symboliczny- aby widocznie nie wyjść z wprawy- ostrzał terytorium ŁRL. Ostrzał ten przeprowadzono w rejonie trzech miejscowości: Frunze, Donieckiego, Krasnego Limana i Kalinowki, zaś celem ostrzału były stanowiska obronne sił Milicji Ludowej ŁRL.

Poniżej raport za ostatnią dobę udostępniony przez centrum prasowe sztabu ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego przeciwko ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie operację pacyfikacyjną pod pretekstem działań antyterrorystycznych (ATO):

Прес-центр штабу АТО
13 godz.

#АТОподії

„Зведення прес-центру штабу АТО станом на 18.00 30 серпня 2017 року
На мапі Донецької та Луганської областей у районі проведення АТО залишається лише декілька точок, де зберігається напруження і противник продовжує провокативні обстріли.
Насамперед це Авдіївська промзона. Тут від опівночі бойовики 4 рази відкривали вогонь із гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецького озброєння. А близько 14 години злочинці неприцільно випустили 2 міни калібру 82 міліметри по одному з наших опорних пунктів. Також сьогодні російські найманці декілька разів відкривали вогонь зі стрілецької зброї неподалік шахти Бутівка.
На Маріупольському напрямку зафіксований лише один провокативний обстріл. Близько 13 години противник випустив 4 міни калібру 82 міліметри та бив з гранатомету на підступах до Мар’їнки.
На Луганському напрямку повністю зберігався режим тиші.
Порівнюючи кількість вогневих провокацій ворога за останні декілька днів з початком місяця, можна зробити висновок, що динаміка зменшення обстрілів у період нового етапу перемир’я позитивна.
У свою чергу, командування українських частин і підрозділів на лінії розмежування робить все, аби унеможливити активне вогневе протистояння. Ми готові до мирного діалогу. Водночас, у разі загострення обстановки, Збройні Сили України мають достатньо сил і засобів, аби гідно відповісти ворогу у разі наступальних дій та агресивних обстрілів наших позицій”.
Zobacz tłumaczenie

1 godz.

#АТОподії

„Зведення прес-центру штабу АТО за 30.08.2017 року.
Наприкінці минулої доби обстановка у районі проведення АТО й надалі залишилась контрольованою українською армією.
Противник продовжив поодинокі провокативні обстріли наших позицій поблизу декількох населених пунктів уздовж лінії розмежування.
Найбільш неспокійно було на Донецькому напрямку. Тут після 18 години бойовики з гранатометів відкривали вогонь по українських позиціях в Авдіївській промзоні та біля шахти Бутівка. А на підступах до Зайцевого і Кам’янки злочинці застосовували стрілецьку зброю і великокаліберні кулемети.
На Приморському напрямку активність противника була зафіксована лише на околицях Водяного. Тут злочинці тричі обстріляли наші опорні пункти з великокаліберного кулемету.
На Луганському напрямку упродовж усієї доби зберігалася тиша.
Загалом від початку доби незаконні збройні формування 19 разів відкривали вогонь по позиціях сил АТО. Більшість обстрілів були не довготривалі і мали чітко виражений провокативний характер. Втрат серед українських бійців немає”.
Zobacz tłumaczenie

Na konie tego wątku krótka relacja filmowa z miejscowości Krutoj Bałki koło Gorłówki:

***

Na koniec kilka zdjęć:

DRL- naprawa mostów zniszczonych podczas prowadzonej w Donbasie przez ukraińskich „patriotów” tzw. operacji antyterrorystycznej (ATO).

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.