„W ustach przywódcy kraju, który jest odpowiedzialny za ludobójstwo katyńskie, a także za tragedię smoleńską, takie słowa są naprawdę szokujące”– tak Antoni Macierewicz skomentował wczorajszą wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina na temat katastrofy smoleńskiej.
Jest to jego odpowiedź na temat słów jakie padły podczas czwartkowej (14 grudnia) konferencji prasowej Władymira Putina, który stwierdził, że na pokładzie polskiego Tu-154M, który rozbił się w 2010 roku pod Smoleńskiem, nie doszło do żadnych wybuchów.
Następnie dodał on, że „jeśli w samolocie były wybuchy – samolot skąd wyleciał, z Moskwy? Z Warszawy – to znaczy, tam je podłożono. Czy przedostali się rosyjscy agenci i podłożyli materiały wybuchowe, czy jak? Szukajcie w takim razie u siebie”– zadrwił Putin.
Po czym wyjaśnił, że „nie było tam żadnych wybuchów, to zostało zbadane przez ekspertów ze strony polskiej i z rosyjskiej”.
No i to właśnie rozsierdziło tak bardzo Macierewicza, bo obala jego bardzo misternie prowadzoną grę, zapewniającą mu byt polityczny, że zaczął pleść głupstwa. Co zresztą staje się u niego ostatnio normą. Może przemęczenie pracą?
A więc, Macierewicz stwierdził, że słowa Putina są próbą ukrycia prawdy i następnie ujawnił, nie wiadomo którą już wersję, tego co było przyczyną katastrofy polskiego samolotu:
„Warto by pan prezydent Putin, który przecież w tamtym czasie, jako premier, był przewodniczącym komisji badającej tragedię smoleńską spojrzał wreszcie prawdziwe oczy. Dwie eksplozje, które ostatecznie zniszczyły Tu-154 zostały w sposób bezsporny zidentyfikowane przez oficjalną ekspertyzę – zamówioną i uznaną przez państwową komisję, której przewodził minister spraw wewnętrznych – Jerzy Miller(…) Najwyższy czas, żeby władze rosyjskie spojrzały prawdzie w oczy, oddały bezprawnie przetrzymywany wrak, bezprawnie przetrzymywane czarne skrzynki i wszystkie przyrządy nawigacyjne (…) Przetrzymując te fundamentalne dowody, próbują uniknąć odpowiedzialności i utrudnić badanie tej tragedii”– powiedział Macierewicz na antenie „Polskiego Radia 24”.
W tym kontekście wymienił wyniki ekspertyzy firmy „Small Gis”, która wg. Macierewicza „jednoznacznie wskazała dwie eksplozje, jakie miały miejsce i zdefiniowała gdzie one były”. I ta opinia, jak dalej stwierdził szef MON, jakoby „została zaakceptowana przez Jerzego Millera, niepodważona nigdy, a jedynie informacja publiczna na ten temat została ukryta, ale ta ekspertyza jest ważna, i została uznana przez komisję Millera. Tym bardziej nie ma powodów, by o tej prawdzie dzisiaj nie mówić”– powiedział Macierewicz.
Następnie dodał, że komisja Millera nie wzięła tej ekspertyzy pod uwagę także w dalszych badaniach: „to jest odpowiedzialność mam nadzieję, że karna”– ocenił Macierewicz, uważając również przy tym , że raport MAK był nieprawdziwy.
„Ta komisja nie napisała prawdy, tylko wręcz odwrotnie, próbowała oskarżyć polskich pilotów, w tym dowódcę sił powietrznych gen. Błasika, w sposób niedopuszczalny, kłamliwy i brutalnie fałszujący przebieg wydarzeń. Nie można uznać raportu pani Anodiny za raport prawdziwy – wręcz przeciwnie zawiera on fałsze, które później były powielone przez raport Millera tak dalece, że nawet mając jednoznaczne dowody na eksplozję, pan Miller zdecydował ukryć ten fakt”– tak uzasadnił swoją kolejną teorię Macierewicz.
Zapytany o ocenę współpracy ze stroną rosyjską w śledztwie szef MON zarzucił ponadto Rosji granie na zwłokę oraz niedopełnianie obowiązków:
„Ta współpraca nigdy nie była dobrze realizowana, począwszy od pierwszego momentu, gdy pierwsi polscy eksperci wieczorem 10 kwietnia przylecieli na miejsce”– dodał Macierewicz.
Na poparcie tego ujawnił, że strona rosyjska według niego- wbrew podjętym przez siebie zobowiązaniom- nie dostarczyła komisji Millera „blisko stu kluczowych dokumentów”, dotyczących m.in. „sposobu funkcjonowania lotniska Smoleńsk Północny”. Jak dodał, do dnia dzisiejszego nie są one dostępne dla strony polskiej.
Zarzucił też rosyjskim władzom, że „odmówiły możliwości przesłuchania i postawienia zarzutów nawigatorom rosyjskim, którzy świadomie wprowadzali w błąd polskich pilotów. Krótko mówiąc, dramat smoleński był kontynuowany przez Rosjan, zarówno przez podawanie nieprawdziwych informacji, utrudnianie wyjaśniania prawdy i oszukiwanie strony polskiej, oraz upowszechnianie w propagandzie kłamstw przerzucających odpowiedzialność za cały dramat na Polaków”.
Na koniec Macierewicz zwrócił uwagę na fakt, w jak „barbarzyński sposób” potraktowane zostały przez stronę rosyjską ciała polskich przywódców, którzy zginęli w katastrofie.
„Zwracam się z apelem do pana prezydenta Putina, żeby zamiast drwić i oskarżać Polskę, bardzo odpowiedzialnie podszedł do tej całej sprawy i pozwolił na wyjaśnienie, ujawnienie prawdy o dramacie, tragedii smoleńskiej”– zażądał Macierewicz.
NO COMMENT!!!
Nie komentuję tego z tej prostej przyczyny, bo nie ja jestem tu władny aby badać ten przypadek kliniczny. Niech zrobią to dobrzy fachowcy od poważnych zaburzeń psychicznych.
***
Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.
Na odcinku donieckim frontu, sytuacja zaczyna się powoli stabilizować na podwyższonym poziomie wrogiej aktywności jaką przejawiają ukraińskie siły ATO wobec terytorium DRL.
I tak, już od godziny 14:15 ukraińscy żołnierze przeprowadzili ostrzał przedmieść Dokuczajewska w wyniku czego został tam uszkodzony dom jednorodzinny przy ulicy Gorkiego nr. 83.
Łącznie w ciągu minionej doby na donieckim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze przy użyciu: ciężkiej artylerii, wyrzutni pocisków przeciwpancernych (ПТРК 9К135- „Корнет”, w nomenklaturze NATO: T-14 „Spriggan”) oraz moździerzy kaliber 120 i 82 mm, a także granatników i broni maszynowej, 35 razy ostrzeliwali terytorium DRL w rejonie 17 znajdujących się tam miejscowości.
Łącznie, jak donosi Centrum Koordynacji i Kontroli przestrzegania warunków zawieszenia broni, na terytorium DRL spadło około 200 pocisków moździerzowych, ciężkiej artylerii oraz wystrzelonych z granatników i z wyrzutni pocisków przeciwpancernych.
Natomiast na ługańskim odcinku frontu, w ciągu minionej doby, sytuacja znacznie pogorszyła się. Szczególnie pod kątem natężenia prowadzonego przez ukraińskich żołnierzy ostrzału terytorium ŁRL.
I tak, w tym czasie ukraińscy żołnierze, przy użyciu: moździerzy kaliber 120 i 82 mm, dziełk przeciwlotniczych ZU-23-02 oraz opancerzonych wozów bojowych, a także wyrzutni pocisków przeciwpancernych СПГ-9 «Копьё», ręcznych wyrzutni przeciwpancerny РПГ i automatycznych wyrzutni granatów AGS oraz broni maszynowej, 15 razy ostrzeliwali terytorium ŁRL w rejonie 6 znajdujących się tam miejscowości. Miejscowości te to: Kalinowo, Łozowoje, Łogwinowo, Kalinowka, Sokolniki i Wiesiełagorowka. Łącznie na ostrzeliwane tereny spadło ponad 150 pocisków moździerzowych kaliber 120 i 82 mm.
Poniżej raporty za ostatnią dobę udostępnione przez centrum prasowe sztabu ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego przeciwko ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie tzw. operację antyterrorystyczną (ATO):
Прес-центр штабу АТО
13 godz.
„Зведення Прес-центру штабу АТО станом на 18.00 14 грудня 2017 року
Сьогоднішній день у районі проведення АТО характеризується зменшенням кількості обстрілів, однак, на деяких ділянках лінії зіткнення, російсько-окупаційні війська продовжували вести вогонь із озброєння забороненого Мінськими домовленостями.
На Луганському напрямку зафіксовано два факти порушення перемир’я. Посеред ночі загарбники з гранатометів різних типів стріляли по оборонних укріпленнях довкола Луганського. На світанку окупанти відновили провокації і, з такого ж озброєння, понад дві години обстрілювали наші опорні пункти у цьому районі. Аби вгамувати ворога українські воїни були вимушені дати адекватну вогневу відповідь.
На Донецькому напрямку противник зосередив свою активність у передмісті Мар’їнки. Тут, впродовж дня, ворог неодноразово вів вогонь з мінометів різних калібрів та усього спектру піхотного озброєння. Крім того, з гранатометів агресор обстрілював оборонців Кам’янки і Водяного.
Загалом, від опівночі, російсько-терористичні війська здійснили 8 прицільних обстрілів позицій сил АТО. Майже у кожному випадку українські захисники відповідали окупанту прицільним вогнем”.
Zobacz tłumaczenie
1 godz.
„Зведення Прес-центру штабу АТО за 14 грудня 2017 року
У районі проведення АТО російсько-окупаційні війська продовжують порушувати перемир’я, застосовуючи заборонені міномети та озброєння танка. Із настанням темної пори доби кількість обстрілів зросла.
На Луганському напрямку у вечірню пору ворог зі 120-ти та 82-мм мінометів і гранатометів неодноразово вів вогонь довкола Луганського, Троїцького, Новоолександрівки та Трьохізбенки. З озброєння БМП противник порушував перемир’я біля Світлодарська.
На Донецькому напрямку ворог зосередив свою активність у передмісті Мар’їнки. Тут, у першій половині дня, агресор неодноразово вів вогонь з мінометів різних калібрів та усього спектру піхотного озброєння. Увечері, по наших оборонних укріпленнях у цьому районі стріляв танк.
Неспокійно було поблизу Пісків, Верхньоторецького, Водяного, Лебединського і Талаківки. Підступи до цих населених пунктів окупанти обстрілювали із гранатометів різних типів та легкого піхотного озброєння.
Загалом, за минулу добу, зафіксовано 24 порушення режиму припинення вогню з боку російсько-терористичних військ. У більш ніж половині випадків сили АТО придушували вогневу активність агресора.
Унаслідок ворожих обстрілів, двоє український захисників отримали поранення, ще двоє – бойові травми”.
Zobacz tłumaczenie
Na zakończenie tego wątku krótka relacja filmowa z okolic Dokuczajewska na południe od Doniecka:
I z dzielnicy Piotrowskiej w Doniecku:
***
Na koniec trochę zdjęć:
W kopalni im. A.F. Zasiadko uruchomiono do eksploatacji nowy pokład węgla.
I jeszcze kilka aktualnych filmów:
***
***
Pozdrawiam.
© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.
Tymczasem na Ukrainę moze obrazić się Międzynarodowy Fundusz Walutowy który jak sie okazuje jest niezadowolony z reformy emerytalnej, którą Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła 3 października tego roku;
https://strana.ua/news/111838-mvf-nedovolen-ukrainskoj-pensionnoj-reformoj-natsbank.html
Dla przypomnienia, w przyszłym roku Kijów oczekuje, jak kania dżdżu, że przyszłym roku MFW wydzieli Ukrainie dwie transze „pomocy finansowej” (czyli kredytu).
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Upadek zakładów „Jużmasz” onegdaj ukraińskiego przedsiębiorstwa przemysłu rakietowo-kosmicznego z siedzibą w Dnieprze zajmujacego się projektowaniem oraz budową międzykontynentalnych pocisków balistycznych ICBM, rakiet nośnych, statków kosmicznych, silników rakietowych i innych produktów zaawansowanych technologii. W wywiadzie dla ukromediów Prokurator Generalny Ukrainy Łucenko przyznał ze zakłady praktycznie „stoja” i stwierdził ze może by je przekazać amerykańskiemu biznesmenowi Elonowi Muskowi żeby uruchomił w nich produkcje baterii oraz akumulatorów;
https://strana.ua/news/111832-lutsenko-zajavil-o-hotovnosti-otdat-ves-juzhmash-ilonu-masku.html
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tymczasem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy (PACE) powróciła dyskusja nad ponownym przyznaniem Rosji pełnych praw członkowskich, których pozbawiono ja w ramach sankcji wprowadzonych na początku konfliktu na Ukrainie;
http://www.eurointegration.com.ua/rus/news/2017/12/15/7075119/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zbliża się week-end, przybył Pan Moherowy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
IDIOTA ZNOWU ROBI Z SIEBIE IDIOTĘ, no cóż jak widać mamy taką „nową świecką tradycje” na blogu…
Ps. Zbliża sie wigilia może choć raz uda mu się PRZEMÓWIĆ LUDZKIM GŁOSEM
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 🙂 🙂
Też mam taka nadzieję.
Przecież nick „moherowyberacik” do czegoś zobowiązuje 🙂
Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jutro z tego co podałem wyjdzie bełkot i rzężenie …. a ja i tak staram się prawdę podać tutaj, może Polacy zrozumieją ten blog tą jaczejkę
PolubieniePolubienie
Do kogo ty masz pretensje pijaczku? Przestań tyle chlać to z tego co wypisujesz wyjdą w końcu sensowne rzeczy…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Minęło sześć lat od katastrofy smoleńskiej, a zarazem sześć lat kłamstw i oszczerstw wynikających z braku wiedzy i cynizmu.
Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku, po Amerykę Północną i Południową.
W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu.
Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.
Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane.
Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili”, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska.
Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln złotych.
Panie Ministrze — kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot.
O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan.
Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było niezabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak, jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.
Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego.
W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów-pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie, bo to ruskie symulatory”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej.
Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest, aby z nich rezygnować.
Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię. Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki.
Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska, ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze.
Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu. Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitanaTU154. Żałość i rozpacz.
http://www.kuprawdzie.pl/prawda-o-katastrofie-smolenskiej/
PolubieniePolubione przez 3 ludzi