Wojna domowa na Ukrainie 28.02.2018r.- 1097 dzień od nowego rozejmu.

„W nocy z poniedziałku na wtorek w Użhorodzie doszło do podpalenia budynku Towarzystwa Kultury Węgierskiej Zakarpacia”– poinformowało wczoraj (27 lutego) biuro prasowe kierownictwa Policji w obwodzie zakarpackim.

Jak widać na powyższych zdjęciach, nie było to tym razem zwykłe podpalenie, gdyż wyraźne są ślady pozostawione po jakiejś eksplozji.

Zgłoszenie w sprawie pożaru nadeszło do lokalnej jednostki Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ok. godziny 3 nad ranem 27 lutego. Na miejsce poza jednostkami gaśniczymi skierowano także funkcjonariuszy Policji.

„Na Ukrainie ma miejsce dziwny proces wzrostu popularności ekstremistycznych idei (…) jeżeli Ukraina poważnie podchodzi do swoich ambicji zbliżenia z UE i NATO, powinna wziąć ekstremistów pod kontrolę”– skomentował ten incydent szef węgierskiego MSZ, Peter Sijarto. Węgierski MSZ zapowiedział, że sfinansuje odbudowę biura Towarzystwa Kultury.

Próbę podplenia potępiło także ukraińskie MSZ. „Systematyczność i podobieństwo działań prowokatorów wskazują, że są to planowane i zamawiane działania. Trzeba zastanowić się na czyją korzyść działa ta akcja, obliczona na zaostrzenie relacji ukraińsko-węgierskich i wspólnie przeciwdziałać próbom poróżnienia Ukrainy i Węgier”– napisał z kolei na Twitterze Pawło Klimkin, szef MSZ Ukrainy.

Рішуче засуджую чергову провокацію в Ужгороді проти приміщення угорської меншини. Системність і схожість дій провокаторів свідчить про замовний зовнішній слід. Ми не залишимо наших угорців наодинці! Разом будемо протидіяти спробам дестабілізації Закарпаття!

— Pavlo Klimkin (@PavloKlimkin) February 27, 2018

Proszę zwrócić uwagę na powyższej relacji filmowej zrobionej już ramo 4 lutego przez kanał telewizyjny „112 Ukraina”, że w oknach Towarzystwa Kultury Węgierskiej Zakarpacia, nie ma krat, które są widoczne na zdjęciach dokumentujących podpalenie tego samego lokalu w nocy z 26 na 27 lutego.

To już jest, w ciągu mijającego miesiąca, druga próba podpalenia budynku w którym mieści się Towarzystwo Kultury Węgierskiej Zakarpacia (TKWZ) w Użhorodzie przy ulicy Prawosławnej Nabereżnej 5. Do pierwszej takiej akcji doszło w nocy z 3 na 4 lutego, kiedy to dwukrotnie miało dojść do próby podpalenia budynku TKWZ, z tego po wrzuceniu o godzinie 04:20 butelki z benzyną doszło do pożaru lokalu, który jednak został bardzo sprawnie i szybko ugaszony. Na fasadzie budynku pozostawiono także namalowaną swastykę.

„W związku z tym, że efekty (pierwszego- dopisek mój) podpalenia przestępcy uznali za nieznaczne, o godzinie 4.08 podjęli drugą próbę podłożenia ognia, kupując wcześniej na jednej ze stacji benzynowych benzynę w plastikowym pojemniku”– zrelacjonował okoliczności tego incydentu, tydzień temu w środę 21 lutego gubernator obwodu zakarpackiego Hennadij Moskal.

Następnie poinformował, powołując się na dane przekazane mu przez policję, że:

„Dwaj obywatele Polski, członkowie radykalnej organizacji Falanga, próbowali podpalić ośrodek kultury mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu na południowym zachodzie Ukrainy”.

„Obaj obywatele Polski są członkami radykalnej prawicowej organizacji Falanga, której aktywiści uczestniczyli w działaniach bojowych w Donbasie po stronie tzw. ŁRL i DRL”– stwierdził dalej Moskal.

Moskal poinformował, że policja ustaliła, że dwaj mężczyźni przyjechali na Ukrainę ze Słowacji, a w Użhorodzie zamieszkali w hostelu. Śledczy ustalili także numery telefonów, którymi się posługiwali. Podobno policja ukraińska ma również dokumentację filmową tego zdarzenia, z kamer znajdujących się na sąsiednich budynkach i stacji benzynowej.

Według wiceszefa SBU Wiktora Kononenko sprawcy podpalenia działali na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.

Poinformował również, że za osobami tymi zostanie wysłany międzynarodowy list gończy.

Prawdopodobnie na podstawie tego listu gończego polska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podjęła formalne czynności i następnie dokonała zatrzymania wczoraj (27 luty) trzech członków organizacji „Falanga”. Z których dwóch- według ustaleń ukraińskich, są to: Adrian Marglewski z Krakowa i Tomasz Rafał Szymkowiak z Bydgoszczy, i to oni mają odpowiadać bezpośrednio za próbę podpalenia budynku TKW na Zakarpaciu.

Zatrzymana też została tajemnicza trzecia osoba: Michał P. Wszystkim tym trzem młodym ludziom zarzuty postawił Departament Postępowań Karnych ABW. Jak wynika z oświadczenia rzecznika ministra-koordynatora ds. służb specjalnych, Stanisława Żaryna, działania w tej sprawie były podejmowane we współpracy z służbami partnerskimi zza granicy.

„W tej sprawie ABW bada różne wątki związane z dokonaną na Ukrainie próbą podpalenia budynku Stowarzyszenia Kultury Węgierskiej. Badane są m.in. kontakty międzynarodowe osób zatrzymanych w tej sprawie”– poinformował rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych, Stanisława Żaryna.

Żaryn podał, że działania ABW w tej sprawie prowadzone były 21 i 22 lutego. Czyli natychmiast od dnia, w którym to Hennadij Moskal podał publicznie nazwiska i miejsca zamieszkania sprawców, którzy jakoby na początku lutego mieli podjąć próbę podpalenia fasady budynku Towarzystwa Węgrów Zakarpackich- Stowarzyszenia Kultury Węgierskiej.

Zatrzymani przez ABW, to Adrian M., Tomasz Sz. oraz Michał P., którym nadzorujący śledztwo departamentu postępowań karnych ABW prokuratorzy z mazowieckiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie postawili zarzuty.

„Wobec dwóch z mężczyzn zastosowano trzymiesięczny areszt, a wobec jednego z podejrzanych poręczenie majątkowe i dozór policji”– poinformował rzecznik koordynatora służb Stanisław Żaryn

Dwaj z zatrzymanych zostali aresztowani na 3 miesiące, trzeci- czyli tajemniczy Michał P., który nie wiadomo jaką rolę pełnił w tej prowokacji, bo nikt wcześniej o nim nie wspominał, otrzymał tylko dozór policyjny.

Jak twierdzi, redaktor naczelny portalu „Xportal.pl”, który związany jest z „Falangą”, Bartosz Bekier, o całej sprawie tego „spowitego oparami absurdu ataku”, dowiedział się z internetu i głównie stamtąd czerpie na ten temat wiedzę.

Stwierdził on, że sprawa „która rzuca mi się w oczy to okoliczność, że w odróżnieniu od nieznanych sprawców regularnie niszczących polskie dziedzictwo na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, w tym przypadku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy niespodziewanie szybko wskazała rzekomych ‚spiskowców’, podając ich dokładne dane i miejsce zamieszkania. Jak powszechnie wiadomo, SBU słynie z wielu rzeczy, ale na pewno ostatnią z nich jest skuteczność. Z drugiej strony zdziwienie może budzić fakt, że jeśli wskazane osoby rzeczywiście przebywały fizycznie na Ukrainie, legalnie przekraczając przejście graniczne, to czemu ukraińskie służby, ponoć znające dokładne dane sprawców, nie zatrzymały ich w granicach swojego państwa, tylko zdecydowały się na zdalne oskarżenia, pogróżki i wywieranie nacisków na polskie służby post factum? Obecny stan ukraińskich struktur państwowych rzeczywiście może budzić współczucie, ale to chyba jeszcze nie znaczy, że nie prowadzą one chociażby kontroli paszportowych, jeśli ktoś przypadkiem nie jest Saakaszwilim? W tej sprawie wiele jest podobnych niejasności”.

Ja ze swej strony dodam, że jest to skoordynowana i zaplanowana wcześniej przez tajne służby prowokacja. Dowodem na to jest bardzo szybkie wykrycie jej domniemanych sprawców, bo jak wiemy żaden inny w innych tego typu historiach do jakich dochodziło w czasie minionego i na początku obecnego roku, nie miało miejsca i najwyraźniej sprawiało ono niewytłumaczalną wielką trudność ukraińskim organom ścigania. I tak się działo do 21 lutego tego roku, gdy nagle okazało się, że służby ukraińskie istnieją i są bardzo skuteczne.

Wniosek z tego jest taki, że ludzie podejrzani o ten incydent, zostali w niego po prostu wrobieni. Zapewne w wyniku prowokacji zastawionej na nich przez inwigilujących środowiska prawicowe i narodowe, agentury różnych tajnych służb- w tym nie tylko polskich, bo i również ukraińskich oraz innych krajów.
Kolejnym dowodem na to, że była to prowokacja, jest tajemnicza trzecia osoba (prawdopodobnie prowokator), która została zatrzymana przez ABW, po czym złożyła obszerne zeznania ujawniając winę pozostałych podejrzanych. I po wykonaniu tego zadania została natychmiast zwolniona do domu.

Pytaniem jest, tylko to: w jakim celu dokonano tej prowokacji?

Jak sądzę, skoordynowana jest ona z terminem hucpy urządzonej przez wrogie nam środowiska pod pretekstem nowelizacji ustawy o IPN, a także aby wreszcie wyjaśnić pojęcie „nieznanych sprawców” różnych incydentów dokonywanych wobec polskich miejsc pamięci narodowej i placówek dyplomatycznych na Ukrainie, którym to określeniem do tej pory posługiwała się strona ukraińska, faktycznie nie prowadząc żadnych czynności aby sprawców, tych uderzających w Polskę incydentów, wykryć. Nie chciała ich wykryć, bo funkcjonariusze ukraińskich instytucji śledczych bardzo dobrze wiedzieli, kto jest ich sprawcą.

Tak więc, po przez prowokację dokonaną w dniu 4 lutego w Użgorodzie, sprawa „nieznanych sprawców” została wyjaśniona. I za określeniem tym kryją się obecnie w domyśle, narodowo-prawicowi ekstremiści z Polski, którzy tak na prawdę mają być rosyjską agenturą. W ten sposób upiecze się wiele pieczeni na jednym ogniu, w tym między innymi uderzono w dotychczasowy monolit jakim są obecnie wyjątkowo dobre i zgodne stosunki węgiersko-polskie, i sprawa jest jak na razie pozamiatana. Teraz oficjalnie ma nastąpić szczera miłość i sojusz braterski pomiędzy oboma sojuszniczymi krajami: Ukrainą i Polską. I nic tych przyjacielskich stosunków nie może więcej zakłócać.

Taki był z grubsza cel tej prowokacji, której pierwowzorem był casus niedoszłego zamachowca Brunona Kwietnia. On też został sprowokowany przez agentów ABW w celu udowodnienia tego, że służba ta jest potrzebna, skuteczna i czujna.

Jak widać są to bardzo prymitywne, ale wg. jej organizatorów bardzo skuteczne metody oddziaływania propagandowego, który dodatkowo na różne sposoby można, w dalszej przyszłości i w zależności od bieżących potrzeb, wykorzystywać.

http://www.polukr.net/blog/2018/02/w-uzhorodzie-podpalono-budynek-wegierskiego-towarzystwa-kultury/,

https://twitter.com/pavloklimkin,

http://moskal.in.ua/?p=39819,

http://www.polukr.net/blog/2018/02/jan-olszewski-bandera-nie-ponosi-odpowiedzialnosci-za-wolyn/,

http://www.polukr.net/blog/2018/02/abw-zatrzymala-trzech-czlonkow-falangi/,

http://www.polukr.net/blog/2018/02/czy-miarka-wreszcie-sie-przebrala/,

http://xportal.pl/,

https://kresy24.pl/gubernator-zakarpacia-biuro-stowarzyszenia-kultury-wegierskiej-na-zakarpaciu-probowali-podpalic-polscy-obywatele-z-prorosyjskiej-organizacji/,

https://web.facebook.com/RosyjskaVKolumnawPolsce/posts/298920593611480?_rdc=1&_rdr,

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym po zelżeniu mrozu na donieckim odcinku frontu, nagle ukraińskim bojcom odechciało się strzelać. Pewnie w ciepełku oddają się teraz innym rozrywką 🙂

I tak, minionej doby, na donieckim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze formacji pacyfikacyjnych ATO, tylko 2 razy naruszyli warunki zawieszenia borni, co było najmniejszą ich liczbą od początku tego roku.

Bardzo sporadyczny ostrzał przeprowadzony został w rejonie dwóch miejscowości nie powodując tam żadnych strat i zniszczeń.

W rejonie zachodnich obrzeży Donioecka (wsie Trudowskie i Staromichaiłowka) spadły 2 granaty wystrzelone przy pomocy wyrzutni RPG/SPG oraz wystrzelono dwie serie z ciężkich karabinów maszynowych.

Łącznie na ostrzeliwane tam tereny spadło tylko 9 różnego typu i kalibru pocisków.

Natomiast, na ługańskim odcinku frontu, w ciągu minionej doby sytuacja nieznacznie się pogorszyła, bo ukraińscy żołnierze prowadząc ostrzał przy użyciu cięzkiej artylerii kaliber 152 i 122 mm oraz moździerzy kaliber 120 i 82 mm, 5 razy naruszyli warunki zawieszenia broni. Ostrzał prowadzony był w rejonie trzech miejscowości: Kalinowa, Kalinowki i Niżnego Łozowego, nie powodując tam żadnych strat i zniszczeń.

Poniżej raporty za ostatnią dobę udostępnione przez centrum prasowe sztabu ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego przeciwko cywilnej ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie tzw. operację antyterrorystyczną (ATO):

Прес-центр штабу АТО
12 godz.

„Зведення Прес-центру штабу АТО станом на 18.00 27 лютого 2018 року

Впродовж сьогоднішнього дня в районі проведення АТО спостерігалася подальша активність російсько-окупаційних військ. Зокрема, агресор продовжував застосовувати по позиціях захисників України міномети різних калібрів.
На Луганському напрямку противник вів вогонь зі 120-мм мінометів, гранатометів та великокаліберних кулеметів по позиціях біля населеного пункту Луганське. З мінометів калібру 82-мм ворог обстрілював опорні пункти сил АТО в районі Троїцького. По захисниках Новоолександрівки загарбники застосували 82-мм міномети, гранатомети різних видів, великокаліберні кулемети та стрілецьку зброю.
Загалом, від початку доби, зафіксовано 5 обстрілів сил АТО з боку окупантів. Унаслідок ворожого вогню ніхто із українських військовослужбовців не постраждав”.
Zobacz tłumaczenie

1 min.

„Зведення Прес-центру штабу АТО за 27 лютого 2018 року

Протягом минулої доби агресор застосував міномети, заборонені Мінськими домовленостями, не лише по позиціях захисників України, але й по населеному пункту.
На Луганському напрямку противник активізувався на Світлодарській дузі. У цьому районі російсько-окупаційні війська понад чотири години вели вогонь з мінометів різних калібрів, гранатометів, зенітних установок і великокаліберних кулеметів по наших позиціях біля Світлодарська та випустили понад 200 мін різних калібрів. 120-мм міномети загарбники застосували поблизу Луганського і Троїцького, а неподалік Новоолександрівки – обстрілювали наші позиції із мінометів калібру 82-мм і гранатометів.
Крім того, у вечірній час, окупанти випустили щонайменше півтора десятка мін калібру 120 та 82-мм по населеному пункту Луганське. Оскільки обстріл відбувся затемна, наслідки заподіяної шкоди поки невідомі. Зараз військовослужбовці Збройних Сил України з’ясовують чи є руйнування будівель та жертви серед цивільного населення.
На Донецькому напрямку порушень припинення вогню не зафіксовано.
Загалом, минулої доби, агресор провів 7 прицільних обстрілів позицій Збройних Сил України. Унаслідок ворожого вогню один український військовослужбовець отримав поранення”.
Zobacz tłumaczenie

Na koniec tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z okolic Awdiejewki:

Oraz z przedwczoraj z Dokuczajewska:

***

Na koniec trochę zdjęć:

Donieck- III Zjazd organizacji młodzieżowej „Młoda Republika”.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.