Wojna domowa na Ukrainie 31.12.2018r.- 1302 dzień od nowego rozejmu.


„Do dziś nie wiemy, kto niszczył ukraińskie pomniki w Polsce i polskie na Ukrainie. Później spotkało się to z większym oddźwiękiem społecznym i zaczęto interweniować na szczeblu regionalnym i państwowym. (…). Jabłko niezgody podrzuciła nam Rosja, nadal będzie to robić”– powiedział ukraiński ambasador w Polsce Andrij Deszczycia w wywiadzie dla ukraińskiego portalu „Ukrinform”.

Deszczycia przedstawił karkołomną hipotezę, że Moskwa wykorzystuje skomplikowaną historię naszych krajów, aby skłócić Ukrainę z Polską. Jednak Kijów i Warszawa dobrze rozumieją, że historia nie może dzielić narodów.

Zwrócił przy tym uwagę, że temat profanacji ukraińskich miejsc pamięci w Polsce, który stał się „kamieniem obrazy” między Ukraińcami i Polakami, początkowo był „wrzucony z zewnątrz”.

Zaznaczył, że pewne napięcie, które istnieje w ukraińsko-polskich stosunkach i dotyczy różnych interpretacji ogólnej historycznej przeszłości, dla obu krajów na pewno jest nie na korzyść i z tego korzysta Rosja, która dziś jest „szczególnie zainteresowana osłabieniem wsparcia Ukrainy przez jej zachodnich partnerów”.

Deszczycia wezwał Kijów i Warszawę do wzajemnej tolerancji i szacunku, aby „czynniki zewnętrzne” nie przeszkodziły polsko-ukraińskiej współpracy: „myślę, że powinniśmy dać szansę i czas historykom ocenić naszą wspólną przeszłość historyczną”– podkreślił ukraiński ambasador.

Dodał, że nadal otwierane są nowe archiwa, pojawiają się nowe dokumenty i zeznania świadków, i dlatego dochodzi do rewizji obecnej interpretacji tych czy innych faktów historycznych.

Jednocześnie, Deszczycia podkreślił: nie należy spodziewać się, że oceny ukraińskich i polskich historyków będą takie same.

„W tym kontekście, logiczna byłoby pozycja ‚zgody na sprzeciw’, czyli tolerancyjny stosunek do tego, że druga strona może mieć inny punkt widzenia. Należy odejść od polityki bezkompromisowości do większej tolerancji. I politycy coraz bardziej zaczynają sobie z tego zdawać sprawę”– powiedział ukraiński dyplomata.

Deszczycia skwitował swój wywiad tezą, że niezależnie od zmian w prorządowych siłach politycznych, ukraińskie i polskie geostrategiczne interesy są zbieżne i zamiast dawać możliwości czynnikom zewnętrznym sprowokować się, Ukraińcy i Polacy powinni „skoncentrować się na wspólnym osiąganiu ważnych celów dla obu krajów”.

Poza tym odniósł się on także do spraw religijnych, wyrażając nadzieję, że Polski Kościół Prawosławny znajdzie wspólny język z Kościołem Prawosławnym Ukrainy:

„Należy zwrócić uwagę, że w oświadczeniu synodu Polskiego Kościoła Prawosławnego wspomniano o tym, że kościół modli się o jedność prawosławia. Jestem przekonany, że tę jedność pokazaliśmy podczas soboru 15 grudnia i będziemy ją utwierdzać po otrzymaniu tomosu. Mam nadzieję, że to będzie podstawą do tego, aby Polski Kościół Prawosławny zrozumiał, że nasze i ich modlitwy doprowadziły do powstania Ukraińskiej Cerkwi Lokalnej i należy z nim utrzymywać kontakty– powiedział Deszczycia.

Deszczycia twierdzi, że według wszystkich kanonów cerkwi, każde państwo, zwłaszcza takie, w którym duża liczba wiernych to prawosławni, ma prawo do swojej cerkwi lokalnej.

„Przyznaje to również zwierzchnictwo polskiej cerkwi. Nie jest to zatem sprzeczne z ich pozycją i kanonami cerkwi. Jeśli nie jest to sprzeczne z kanonami, to z nią — Ukraińską Cerkwią Lokalną, trzeba nawiązać kontakty i przyjaźń”– uzasadnił swoją karkołomną tezę ambasador Deszczycia.

W tym miejscu przypomnę, że sobór biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w oficjalnym komunikacie z dnia 15 listopada br. zabronił duchowieństwu kościoła wchodzić w „liturgiczno-modlitewne kontakty z tzw. ‚Kijowskim Patriarchatem’ i tzw. ‚Autokefaliczną Cerkwią’, które swoimi dotychczasowymi działaniami wyrządziły wiele zła”.

Odnosząc się, do tego co powiedział Deszczyca, a wszystkie jego tezy były mocno kontrowersyjnym, ukraińskim (a raczej probanderowskim)- koncertem przedświątecznych życzeń, stwierdzić należy, że mocno on błądzi.

Ale, czy kraj, który gloryfikuje liderów zbrodniczych idei oraz czyni z bohaterów zwykłych rzezimieszków. A przy tym nagminnie fałszuje prawdę historyczną będąc jednocześnie wrogo nastawionym do żyjących na Ukrainie mniejszości etnicznych. Czyż w świetle tego można uznać, będąc przy zdrowych zmysłach, że jest on wartościowym i pełnowymiarowym partnerem do współpracy i przyjaźni?

Czy, odmawiając polskim instytucjom naukowym przeprowadzenie kompleksowych badań w zakresie miejsc dokonanych na Polakach zbrodni, ilości zabitych i upamiętnienia godnego ofiar, ukraińskie władze mają prawo oczekiwać, iż Polacy będą ich szanować?

Przecież taki sposób myślenia jest chory, bo nigdy ofiara nie zaprzyjaźni się ze swoim oprawcą. No chyba, że on zrozumie swoje przestępstwa, pokaja się prosząc o wybaczenie i zadośćuczyni za wszystko to co złego uczynił.

Tej postawy niestety Ukraińcy nie wykazują. Nie dość tego wszelkimi możliwymi sposobami utrudniają powstanie normalnych stosunków pomiędzy naszymi narodami.

Dlatego na koniec tego wywodu, muszę stwierdzić, że to nie Rosjanie wbijają klin pomiędzy nami, ale to probanderowcy skutecznie to robią.

Robią to, dlatego, aby prawda o ich zbrodniach nigdy nie ujrzała światła dziennego, a po drugie im nie chodzi o żadną przyjaźń z Polakami, im chodzi o interes jaki mogą ubić na naiwnych, zaczadzonych urojeniami o „Międzymorzu”– Lachami.

https://www.ukrinform.ua/rubric-polytics/2609916-andrij-desica-posol-ukraini-v-polsi.html.

***

Na tym kończąc ten wstęp przechodzę teraz do kolejnej relacji z wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym, na donieckim odcinku frontu było wyjątkowo spokojnie, i poza jednym jedynym incydentem, do którego doszło o godzinie 23:20, gdy z kierunku kopalni „Butowka”- znajdującej się na wschodnich przedmieściach Awdiejewki, ukraińcy bojcy z formacji ochotniczych przeprowadzili, przy użyciu moździerza kaliber 82 mm (2 miny) oraz granatnika AGS-17 (29 granatów), a także broni maszynowej, ostrzał zachodnich rubieży Spartakusa. Łącznie w wyniku tego ostrzału na terytorium DRL spadło 31 pocisków, wobec 175 z dnia poprzedniego.

Pomimo spokoju na donieckim odcinku frontu, jednak na ługańszczyźnie nie było już tak słodko.

Tak to, minionej doby, ukraińscy żołnierze wykazali się nadmierną aktywnością, prowadząc ostrzał przy użyciu moździerzy kaliber 120 (17 min) i 82 mm (16 min) oraz granatnika SPG-9 (4 granaty), 3 razy naruszając przy tym warunki obecnie obowiązującego zawieszenia broni.

Ostrzały prowadzone były z kierunku: Nowotoszkowskoje i Krimskoje, w stronę: Donieckiego i Żiełoboka.

Strat nie ma.

Poniżej raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

1 min.

„Зведення станом на 07:00 31 грудня 2018 року.

30 грудня російські окупаційні війська 2 рази порушили режим припинення вогню. При цьому випадків застосування озброєння, забороненого Мінськими угодами, не зафіксовано.

Опорні пункти наших військ були обстріляні з БМП-2 в районі селища Новотошківське на Луганському напрямку та з гранатометів різних систем і стрілецької зброї поблизу населеного пункту Водяне на Маріупольському напрямку.

Протягом минулої доби жоден військовослужбовець Об’єднаних сил не постраждав.

Підрозділи Об’єднаних сил у відповідь на провокації противника застосовували чергові вогневі засоби.
За даними розвідки, 30 грудня одного окупанта було знищено та одного поранено.

Протягом поточної доби ворог відкрив вогонь з мінометів калібру 120 мм по позиціях українських військових в районі населеного пункту Новотошківське та з мінометів калібру 82 мм, гранатометів в районі селища Кримське на Луганському напрямку.

Протягом поточної доби двоє військовослужбовців Об’єднаних сил отримали поранення.

В зв’язку з обстрілами збройними формуваннями Російської Федерації та їх найманцями позицій Об’єднаних сил, українські військові вживали адекватних заходів у відповідь з метою збереження життя і здоров’я військовослужбовців Збройних Сил України.

За даними розвідки, протягом поточної двох окупантів було знищено та трьох поранено.

Українські військові продовжують надійно контролювати противника на лінії зіткнення, дотримуючись при цьому умов повного припинення вогню.

Докладніше про події в районі проведення операції буде поінформовано під час щоденного брифінгу представника Об’єднаних сил.

Разом переможемо!

Слава Україні!”

Zobacz tłumaczenie

Na zakończenie tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z okolic Gołmowskoj, na obrzeżach Gorłówki (DRL):

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.

38 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 31.12.2018r.- 1302 dzień od nowego rozejmu.

  1. „Do dziś nie wiemy, kto niszczył ukraińskie pomniki w Polsce i polskie na Ukrainie. Później spotkało się to z większym oddźwiękiem społecznym i zaczęto interweniować na szczeblu regionalnym i państwowym.”
    O niszczeniu ukraińskich pomników w Polsce nie słyszałem, w ogóle nie słyszałem żeby w Polsce były jakieś ukraińskie pomniki. A powinny być. Na przykład przed więzieniem w którym siedział wiadomo kto.
    A co do tego kto niszczył pomniki, to wiedzą to wszyscy oprócz ambasadora, który za pewne wie że czasami ignorancja jest bardzo dobra dla kariery. Bo gdyby wiedział, to y nigdy ambasadorem nie został.
    Niestety z drugiej strony jak się nie wie, a głos trzeba zabrać, no to trzeba trochę wody polać (nie podać ekscelencji wiadra?) no i trochę głupot po…lić, tak dla dziennikarzy.

    „Należy odejść od polityki bezkompromisowości do większej tolerancji. I politycy coraz bardziej zaczynają sobie z tego zdawać sprawę”
    Dyplomaci, jak widać też. Ale z tym zdawaniem sobie sprawy dyplomaci też powinni uważać, bo ignorancja jest błogosławieństwem.

    „Odnosząc się, do tego co powiedział Deszczyca, a wszystkie jego tezy były mocno kontrowersyjnym, ukraińskim (a raczej probanderowskim)- koncertem przedświątecznych życzeń, stwierdzić należy, że mocno on błądzi.”
    Mam ochotę życzyć ekscelencji żeby trafił na front wschodni. Piękna Nadia trafiła i trochę się jej naprościło pod sufitem. Jak na ukraińskie normy, nawet aż za bardzo. I dla tego jest tam gdzie jest.

    ” było wyjątkowo spokojnie”
    Nie strzelali w sylwestra? Brak amunicji. Pewnie przepili.

    Polubione przez 5 ludzi

  2. Wszystkim państwu życzę udanego Nowego Roku 2019 . Niech wam się układa jak najlepiej, a także waszym najbliższym i wszystkim których kochacie. Niech uśmiech i optymizm towarzyszy wam każdego dnia w nadchodzącym roku.

    sursum corda !!!!

    Niech ten Nowy Rok będzie lepszy od tego który się kończy i trochę gorszy od tego który będzie po nim. Udanej zabawy Sylwestrowej i UDANEGO NOWEGO 2019 ROKU.

    🙂 🙂 🙂

    Polubione przez 6 ludzi

    • Z ‚antyrosyjskich sankcji” i ich „skutecznosci” szydzą nawet amerykańscy ‚jastrzebie Ery Reagana” (m.in Doug Bandow) nie pisząc o tym jak je „przestrzegają” państwa UE (z Niemcami na czele). A co do „obecnosci US Army w Polsce” i wynikajacych z tego „gwarancji bezpieczeństwa” jak to wyglada w praktyce pokazało to co się stało w Syrii. Czyli w PRZEDDZIEŃ (DOMNIEMANEGO) ROSYJSKIEGO ATAKU PREZYDENT ROSJI ZADZWONI DO PREZYDENTA USA Z „PROŚBĄ” BY TEN ZABRAŁ SWOICH „BOYS” DO DOMU (podobnie jak to zrobił „sułtan” Erdogan z US Donaldem) I TYLE Z TEGO BEDZIEMY MIEĆ…

      Polubione przez 3 ludzi

  3. Wszelakiej szczęśliwości życzę tym którzy na tym blogu wyrażali swoje opinie!!
    Przepraszam „maniaprzepraszania” za to, że go przepraszam!
    AdNovum zaś niech żyje nam aż do urzeczywistnienia NOWOROSIJ!!!!!

    Polubione przez 1 osoba

Możliwość komentowania jest wyłączona.