Wojna domowa na Ukrainie 27.02.2019r.- 1361 dzień od nowego rozejmu.


Kilka dni od obchodów 75 rocznicy ludobójstwa Polaków dokonanego przez Ukraińców w Hucie Pieniackiej, Sekretarz ukraińskiej komisji ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta poinformował wczoraj (26 lutego), że planowane jest tam przeprowadzenie przez ukraińskich specjalistów prac poszukiwawczych w miejscach pochowku Polaków, by ustalić dokładną liczbę ofiar wydarzeń z 1944 roku.

Według Szeremety celem prac będzie „potwierdzenie bądź sprostowanie symboliczności tego pomnika oraz policzenie realnej liczby ofiar” pochowanych w okolicy pomnika w Hucie Pieniackiej. Szeremeta powiedział, że według ukraińskich historyków ofiar tych wydarzeń jest znacznie mniej, niż utrzymuje strona polska. „Sądzę, że jest ich o wiele mniej, niż to, co napisano na pomniku, i mniej, niż twierdzi polski Instytut Pamięci Narodowej”– podkreślił sekretarz ukraińskiej komisji ds. upamiętnień.

Szeremeta oświadczył także, że kwestia prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej była wcześniej omawiana ze stroną polską, co również jest manipulowaniem faktami:

„Rozmawialiśmy o tym ze stroną polską na początku 2017 r., ale strona polska po wydarzeniach w Hruszowicach w kwietniu nie zwracała się do nas z wnioskami o przeprowadzenie takich prac. Jednak ukraińscy eksperci podnoszą sprawę omówienia liczby ofiar od dosyć dawna, w celu sprostowania mitów na temat liczby ofiar”– powiedział.

Jeśli chodzi o planowane badania miejsc pochówku Polaków zamordowanych w Hucie Pieniackiej, to Szeremeta wyjaśnił, że „planowane jest sondowanie terytorium metodą rozkopów” miejsc pochówków. „Nie jest jednak faktem to, że badania zostaną przeprowadzone w tym roku. Jest to w planach, mieliśmy na to pozwolenie w ubiegłym roku, jednak nie prowadziliśmy wtedy tych prac. Możliwe, że odbędą się one w tym roku”– wyjaśnił Szeremeta.

Szeremeta zadeklarował także, że do ewentualnych prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej zostaną zaproszeni partnerzy z Polski: „oczywiście, w roli obserwatorów”– dodał Szeremeta.

Czyli strona polska w swojej sprawie może być tylko- oczywiście z łaski Ukraińców- wyłącznie biernym obserwatorem. Jest to po prostu drwina z ich strony.

Dlatego też, istotne jest to, jakie jest stanowisko polskich władz w kwestii ostatnich wypowiedzi Szeremeta.

Otóż, polski MSZ ograniczył się tylko do lakonicznej odpowiedzi, że stanowisko Polski zostało wyrażone przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę podczas spotkania z Prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką w Charkowie 13 grudnia 2017 r.:

„Musimy dbać o to, żeby za wszelką cenę dążono do prawdy i aby między naszymi krajami, narodami nieprawda i pomówienie nie kładły się cienie”– powiedział wtedy Duda.

I to według niego załatwiło sprawę.

Jak widać z wypowiedzi Szeremeta, jednak tak nie jest, i problem zamiast zostać pozytywnie załatwiony nadal jest spychany pod dywan.

Mimo to, resort polskiej dyplomacji wyjaśnił, że:

„Wszelkie badania, w tym ekshumacje, służące dążeniu do prawdy, a nie jej relatywizacji lub negacji, i prowadzone zgodnie z porozumieniami dwustronnymi, które w tym konkretnym przypadku przewidują udział ekspertów Instytutu Pamięci Narodowej, zyskają wsparcie polskich władz”.

„Mord niewinnych mieszkańców polskiej wsi Huta Pieniacka przez ukraińskich funkcjonariuszy- ochotników w formacjach dowodzonych przez Niemców- 28 lutego 1944 r. został potwierdzony ponad wszelką wątpliwość, także przez żyjących do dziś świadków”– zaznaczono w odpowiedzi polskiego MSZ, jak zwykle zapominając przy tym dodać, o udziale Ukraińców- mieszkańców okolicznych wsi, czynnie uczestniczących w zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach w Hucie Pieniackiej.

„W tej sytuacji oczekujemy, że zapowiadane ekshumacje zakończy chrześcijański pochówek oraz korekta fałszywej tablicy informacyjnej i upamiętnienia położonego nieopodal polskiego miejsca pamięci. Przede wszystkim jednak oczekujemy, że strona ukraińska umożliwi udział polskich specjalistów w ekshumacjach w Hucie Pieniackiej oraz we wszystkich miejscach, gdzie spoczywają szczątki Polaków”– napisano dalej w oświadczeniu MSZ.

Tak więc, gładko mijając się z prawdą, polskie MSZ „oczekuje”, i tak długo będzie oczekiwać aż Ukraińcy napiszą historię po swojemu, zaś wszelkie ślady polskości na terenie Galicji Wschodniej zostaną skutecznie przez nich zatarte, w tym ślady dokonanych tam ukraińskich zbrodni.

Przypomnę, że według polskich ustaleń, zbrodnia w Hucie Pieniackiej została dokonana 28 lutego 1944, w wyniku akcji pacyfikacyjnej na polskiej ludności cywilnej w Hucie Pieniackiej, w wyniku której śmierć poniosło około 850 osób. Pacyfikacji dokonali, według ustalonych faktów w śledztwie IPN, ukraińscy żołnierze 4 Pułku Policyjnego SS 14 Dywizji SS „Galizien”, pod dowództwem niemieckiego kapitana, wraz z okolicznym oddziałem Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) (najprawdopodobniej sotnia Dmytra Karpenki, ps. „Jastrub”) i oddziałem paramilitarnym składającym się z nacjonalistów ukraińskich, pod dowództwem Włodzimierza Czerniawskiego, który został po wojnie skazany za tę zbrodnię na karę śmierci, a także oddział rekrutujący się z mieszkańców pobliskiej wioski Żarków, oraz okolicznych mieszkańców narodowości ukraińskiej. Udzielali oni czynnej pomocy w czasie pacyfikacji polskiej ludności cywilnej zamieszkujących wieś oraz czasowo tam przebywających uciekinierów z innych miejscowości, i dokonali rabunku ich mienia[1][2].

Poniżej opis taj masakry:

28 lutego 1944 roku oddział 4 pułku policji SS wspomagany przez chłopów z okolicznych wsi[3], i według niektórych źródeł przez sotnię UPA „Siromanci” oraz ukraińskich policjantów z Podhorzec, otoczył wieś ze wszystkich stron. Po wystrzeleniu rakietnicy, wieś została ostrzelana; mieszkańcy zaczęli uciekać i chować się w piwnicach lub wcześniej przygotowanych schronach.

Po ostrzale do wsi wkroczyli ukraińscy policjanci, SS i cywile- Ukraińcy. Uciekających mieszkańców rozstrzeliwali. Pozostałych wyprowadzali z domów i grupami prowadzili do kościoła. Zachowywali się przy tym bestialsko, np.: siedemdziesięcioletnią Rozalię Sołtys ugodzili bagnetem, rozpruwając jej brzuch, innej kobiecie zabili noworodka, rzucając nim o mur, zastrzelili rodzącą kobietę[4]. Około dwudziestu osób, spośród doprowadzonych, ukryło się w piwnicy lub na wieży kościelnej, dzięki czemu udało im się przeżyć. Kiedy rozeszła się wiadomość, że kościół jest zaminowany i zostanie wysadzony w powietrze, wybuchła panika, a zamknięte drzwi nie pozwalały wydostać się na zewnątrz. W stodole rodziny Relichów zaryglowano ok. 40 osób, budynek odrutowano i oblano benzyną. Zamkniętych spalono żywcem. Ze stodoły wydostało się 8-10 dziewczyn, ostrzeliwanych w ucieczce przez żołnierzy[5]. Ze stodoły ocalała m.in. Wanda Gośniowska, której córka, Małgorzata Gośniowska-Kola, obecnie prowadzi Stowarzyszenie Huta Pieniacka.

Każdy dom i zabudowanie było grabione przez przybyłych wraz z wojskiem cywilnych Ukraińców, którzy zrabowany dobytek ładowali na wozy i wywozili. Pod kościołem zginął dowódca samoobrony Kazimierz Wojciechowski. Jak twierdzą świadkowie, oblano go łatwopalną cieczą i podpalono. Wcześniej, jeszcze w domu, zamordowano jego żonę, córkę i ukrywających się tam Żydów. Po południu rozpoczęto wyprowadzać z kościoła kilkudziesięcioosobowe grupy, które doprowadzano do stodół i drewnianych zabudowań gospodarczych. Następnie obiekty te ostrzeliwano z broni maszynowej i podpalano[6].

Około godziny 17 sprawcy pacyfikacji opuścili wieś. Ocalały cztery zabudowania położone na uboczu, kościół i szkoła. Nieliczni mieszkańcy, którym udało się przeżyć, znaleźli schronienie w Hucie Wierchobuskiej, Złoczowie i innych okolicznych miejscowościach. Pomordowanych pochowano w dwóch zbiorowych mogiłach koło kościoła i szkoły.

O pacyfikacji wsi w dniu 28 lutego 1944 informowała wydawana we Lwowie ukraińska gazeta „Lwiwśki wisti”, podano również, że śmierć poniosło 868 osób w Hucie Pieniackiej[7][8].

Czy coś jeszcze trzeba w tym przypadku dodać i wyjaśniać? Przecież sprawa jest wyjątkowo jasna. No chyba, że strona ukraińska dokona jakiejś manipulacji w czasie prowadzonych przez siebie „prac sondowania terytorium metodą rozkopów”, w celu zdyskredytowania obiektywnej wiedzy historycznej na temat tej zbrodni.
Wtedy to, będzie można zakwestionować również wszystkie inne ustalenia, co w połączeniu z zakazem przeprowadzania ekshumacji przez polskich specjalistów szczątków- ofiar dokonanych na nich mordów, nie pozwoli na obiektywną, wyczerpującą i ostateczną ocenę tych tragicznych zdarzeń.

Tak więc, po tak skonstruowanej manipulacji pozostanie tylko na jej temat przekaz ukraiński, zaś Polska jako ofiara zbrodni nie będzie miała nic do powiedzenia.

I to jest efekt ostatnich trzech dekad usilnego bratania się przez polskie elity władzy z Ukraińcami.

A oto relacja świadka tej nieludzkiej zbrodni:

[1]. PAP: Śledztwo ws. mordu w Hucie Pieniackiej.

[2]. Waldemar Szwiec, Informacja o śledztwie w sprawie ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1939–1945 na terenie Huty Pieniackiej, [w:] Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Ludobójstwo na Kresach południowo-wschodniej Polski w latach 1939–1946, Bogusław Paź, Wrocław 2011, ​ISBN 978-83-229-3185-1​, s. 117–124.

[3]. „Których udział określono jako „działania w celu zaboru mienia znajdującego się w pacyfikowanych domostwach” konferencja prasowa IPN 28 lutego 2009.

[4] i [5]. Grzegorz Motyka „Ukraińska partyzantka..”.

[6]. Serhiĭ Bohunov. Polacy i Ukraińcy pomiędzy dwoma systemami totalitarnymi 1942-1945. Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Centralne Archiwum, Sluzhba Bezpeky Ukraïny. Derzhavnyĭ arkhiv ​ISBN 83-89078-77-5​. „Członek bandy UPA Dowhan Justyn s. Wasyla zeznał „Nie pamiętam dokładnie daty, leczy dobrze wiem, że pod koniec lutego 1944, wczesnym rankiem, do mojego mieszkania wpadł Melnyk syn Zachara i kazał mi szybko stawić się przed chałupą Jakimowa, gdzie otrzymam broń. Przy tym powiadomił mnie on, że zaraz cała banda UPA wspólnie z bandą z Wołynia i niemieckimi wojskami SS-Galizien ruszyła wieś Huta Pieniacka.” str. 979. […]” Mieszkańców wsi Huta Pieniacka zapędzono do 4 lub 5 szop, w których znalazło się, ogólnie biorąc około 700-750 ludzi. Wszyscy zostali spaleni.” str. 981.

[7]. Adam Peretiatkowicz. Wołyńska samoobrona w dorzeczu Horynia. ​ISBN 83-905206-1-3​. 1997. s. 30. op. cit. Lwiwśki wisti z dn. 10 i 12 maja 1944.

[8]. „Partyzanci sowieccy opuścili Hutę Pieniacka 22 lutego 1944…, co najmniej 868 osób, oraz dwu sowieckich partyzantów.”, [w:] Zeszyty Historyczne. Association Institut Littéraire Kultura. [Towarzystwo Opieki nad Archiwum Instytutu Literackiego w Paryżu] – 1991. s. 234.

*

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Hucie_Pieniackiej,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Huta_Pieniacka,

https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/592251,huta-pieniacka-ukraina-upa-swiatoslaw-szeremeta.html,

http://hutapieniacka.blogspot.com/.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu ostatniej doby na donieckim odcinku frontu, sytuacja nieznacznie się poprawiła.

I tak, ukraińscy żołnierze prowadząc ostrzały w godzinach, od 07:40 do 22:15, tylko 15 razy naruszyli warunki rozejmu, w wyniku czego na terytorium DRL 165 pocisków, wobec 127 z dnia poprzedniego.

Ostrzały prowadzone były przy użyciu: moździerzy kaliber 120 (38 min) i 82 mm (62 miny) oraz opancerzonych wozów bojowych BMP-1 i BMP-2 (łącznie około 80 wystrzałów), a także granatników SPG-9 (12 granatów) i broni maszynowej, w tym ciężkiej.

Ostrzeliwane były: rejon Doniecka (Żabiczewo, okolice serwisu „Volvo-Center” i osiedle mieszkaniowe przy kopalni Trudowskaja- na obrzeżach Doniecka oraz przedmieścia Wasilewki i Spartakusa) oraz południowy odcinek frontu (Staromichajłowka, Bezimiennoje, Komiternowo i Sachanka).

Strat i szkód jak dotąd nie zgłoszono.

Poza tym, minionej doby na ługańskim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze prowadząc ostrzały przy użyciu: moździerza kaliber 120 mm (5 min) i moździerza kaliber 82 mm (3 miny) oraz granatników AGS-17 (58 granatów) i SPG-9 (3 granaty), a także broni maszynowej, w tym ciężkiej, 4 razy naruszyli warunki rozejmu.

Ostrzał prowadzono z kierunku: dwa razy z Zołotoje-4 (13:25 i 19:00) oraz z Krimskoje (18:55) i Łoboczewa (22:00), w stronę Zołotoje-5, Żełoboka i Żełtoje.
W wyniku tych ostrzałów na terytorium ŁRl spadło 69 pocisków, które nie spowodowały żadnych szkód i strat.

Poniżej raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

1 min.

„Зведення станом на 07:00 27 лютого 2019 року.

26 лютого російські окупаційні війська 11 разів відкривали вогонь по позиціях наших військ. При цьому дев’ять разів застосовувалося озброєння, заборонене Мінськими домовленостями. Також російсько-окупаційні війська вели вогонь по позиціях підрозділів Об’єднаних сил із бойових машин піхоти, гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї.

У смузі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „Схід” ворог двічі обстріляв наші опорні пункти:
з автоматичних станкових гранатометів та великокаліберних кулеметів – у районі населеного пункту ВЕРХНЬОТОРЕЦЬКЕ;
з мінометів калібру 120 мм – поблизу села ЛЕБЕДИНСЬКЕ.

У смузі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „Північ” окупантами здійснено дев’ять обстрілів позицій підрозділів Об’єднаних сил:
тричі – з мінометів калібрів 120 та 82 мм, а також з озброєння бойових машин піхоти та стрілецької зброї – у районі населеного пункту НОВОЛУГАНСЬКЕ;
двічі – з мінометів калібру 82 мм, озброєння бойових машин піхоти, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї – поблизу міста ПОПАСНА;
з мінометів калібру 120 мм, гранатометів різних систем, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї – в районі населеного пункту ХУТІР ВІЛЬНИЙ;
з мінометів калібру 82 мм та станкових протитанкових гранатометів – поблизу села МАЛИНОВЕ;
з мінометів калібрів 120 та 82 мм, автоматичних станкових гранатометів та великокаліберних кулеметів – в районі населеного пункту ЛОБАЧЕВЕ;
з мінометів калібру 82 мм – біля села КРИМСЬКЕ.

Внаслідок обстрілів троє військовослужбовців Об’єднаних сил отримали поранення.

Підрозділи, які зазнали вогневого впливу противника, відповідали на ворожий вогонь застосуванням усіх наявних чергових вогневих засобів, не заборонених Мінськими домовленостями.

За даними розвідки, 26 лютого було поранено 9 окупантів. Крім того, знищено одну одиницю військової техніки противника.

Від початку поточної доби ворог двічі обстріляв наші позиції у смузі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „Схід”:
з мінометів калібру 120 мм та ручних протитанкових гранатометів – у районі населеного пункту ВОДЯНЕ;
зі стрілецької та снайперської зброї – поблизу села ГНУТОВЕ.

В результаті обстрілу один наш захисник був поранений.

Об’єднані сили надійно контролюють противника на лінії зіткнення, дотримуючись при цьому умов припинення вогню.

Докладніше про події в районі проведення операції буде поінформовано представником Об’єднаних сил під час щоденного брифінгу.

Разом переможемо!

Слава Україні!”

Zobacz tłumaczenie

Na zakończenie tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z dzielnicy Piotrowskiej w Doniecku:

Oraz z Gorłówki:

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.

34 uwagi do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 27.02.2019r.- 1361 dzień od nowego rozejmu.

  1. Panie RedNacz, pan tu sobie „pitu-pitu” 🙂 a tymczasem na tzw. ukrainie MEGASKANDAL. Ze stanowisk „poleciało” juz dwóch dyrektorów „sztandarowego” ukraińskiego przedsiębiorstwa, czyli z biura konstrukcyjnego zakładów z Charkowa im. Morozowa wchodzacych w skład państwowego koncernu „Ukroboronprom”, powód „standardowy”, czyli rozkradanie środków z budżetu;
    https://korrespondent.net/ukraine/4069987-skhemy-v-oboronke-otstraneny-dva-dyrektora-zavodov
    I w zwiazku z tym „fuhrerek” Biłeckij (były „dowódca” tzw. Pułku „Azow”, obecnie podległego MSW Ukrainy) wywiódł na ulice swoje „tituszki” z tzw. drużyn narodowych na ulice;

    https://kor.ill.in.ua/m/400×253/2287329.jpg://korrespondent.net/city/kiev/4069954-skandal-v-oboronke-natskorpus-protestuet-pod-hpu

    Polubione przez 4 ludzi

  2. Ciąg dalszy hecy z występami przedstawicieli Ukrainy na tegorocznej EUROWIZJI. Po tym jak zwyciężczynię finałów na Ukrainie piosenkarkę „Maruv” „zablokowano” za to że „występuje w państwie – agresorze (czyli Rosji)”, a zespół który zajął drugie miejsce odmówił tego „zaszczytu” 🙂 „z pomocną dłonią” wystąpił Andrij Daniłko, występujący jako (Draq queen) „Wierka Serdiuczka”;
    https://ria.ru/20190227/1551418821.html

    Polubione przez 4 ludzi

  3. W temacie wstępniaka
    Jeśli strona ukraińska bez kontroli ze strony polskiego IPN zacznie „ekshumacje” w Hucie Pieniackiej to strona polska również powinna takie prace przeprowadzić w Sahryniu. Do dzisiaj strona ukraińska uważa, ze w tej ukraińskiej wsi zginęło 700 cywilów. Po ekshumacji można byłoby się przekonać ile kobiet dzieci zginęło rzeczywiście w wyniku walk we wsi, kości nie kłamią…
    https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/57010,Informacja-na-temat-uderzenia-oddzialow-AK-i-BCh-na-Sahryn.html

    Polubione przez 4 ludzi

    • „Jeśli strona ukraińska bez kontroli ze strony polskiego IPN zacznie „ekshumacje” w Hucie Pieniackiej to strona polska również powinna takie prace przeprowadzić w Sahryniu”- to jest droga donikąd i to prowadzona pod dyktando banderowców. Im tylko o to chodzi, aby tak to się wszystko potoczyło.

      Naszym interesem jest wyjaśnienie wszystkiego wszystkiego w sposób cywilizowany do ostatniej niewiadomej i ostatniej kwestii spornej.

      Pozdrawiam.

      Polubione przez 3 ludzi

  4. Kampania prezydencka na Ukrainie. Podczas spotkania z mieszkańcami Odessy „Pietruchę” trafił szlag po tym jak jedna z kobiet spytała go „Dlaczego prześladuje ukraińskiego dziennikarza [Anatolija] Szarija” więc odreagował zrywając jej z głowy czapkę…
    >https://twitter.com/Marfasegaretca_/status/1100834540447322112
    >https://www.youtube.com/watch?v=exGQtjtN3lk
    Ps. Takie rzeczy sie dzieją realnie, a nie jest to zadna „propaganda trolli z Olgino” i to wszystko za PIENIĄDZE POLSKICH PODATNIKÓW…

    Polubione przez 4 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.