Wojna domowa na Ukrainie 26.07.2019r.- 1510 dzień od nowego rozejmu.

Ukraińskiej paranoi ciąg dalszy.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wraz z prokuraturą wojskową zatrzymała rosyjski tankowiec, który w listopadzie 2018 roku zablokował tor wodny prowadzący przez Cieśninę Kerczeńską pomiędzy Morzem Czarnym a Azowskim.

Zatrzymana jednostka o nazwie „Nejma” w środę 24 lipca przybyła do ukraińskiego portu Izmaił w obwodzie odeskim pod zmienioną nazwą „Nika Spirit”. Okręt ten należy do firmy „Fos Shipping Management” z Gelendżyku.

Władze Kraju Krasnodarskiego potwierdziły, że w biurze właściciela jednostki jest prowadzone przeszukanie. Dochodzenie ma wyjaśnić – „przyczyny wysłania tankowca na Ukrainę”. Podobno ten 20-letni rosyjski tankowiec miał w Izmaile przejść remont.

SBU przesłuchała załogę statku oraz zarekwirowała jego dokumenty i nagrania rozmów prowadzonych w trakcie wydarzeń w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. SBU zaczęła też przygotowywać wnioski o areszt dla rosyjskich marynarzy. Sam tankowiec uznano za dowód w toczącym się śledztwie.

„Wbrew normom międzynarodowego prawa morskiego wojskowi służb granicznych Federacji Rosyjskiej z użyciem broni zablokowali ruch ukraińskich okrętów w czasie, gdy przepływały one przez kanał Kercz-Jenikale w Cieśninie Kerczeńskiej, z pomocą tankowca Neyma (…)”– napisano w oświadczeniu SBU.

Następnie 10-osobową załogę statku przesłuchano jako świadków i wysłano autokarem do Mołdawii, skąd odlecieli oni do Moskwy.

Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada zeszłego roku, kiedy to- wg. oficjalnej ukraińskiej wersji- w czasie próby przepłynięcia przez Cieśninę Kerczeńską przez ukraińskie okręty patrolowe, w pobliżu Mostu Krymskiego drogę zagrodził im rosyjski tankowiec „Neyma”. Rosyjskie władze podały wtedy, że na tankowcu nastąpiła awaria. Jednak zdaniem SBU, to rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa niezgodnie z prawem użyła cywilnej jednostki do zablokowania toru żeglugowego– zagłębienia kanału Kercz-Jenikale.

Dzięki temu manewrowi, ukraińskie jednostki musiały zawrócić, a potem zostały ostrzelane przez okręty rosyjskiej straży przybrzeżnej. Rosyjska Straż Graniczna zatrzymała i przejęła wtedy ukraińskie kutry patrolowe „Nikopol” i „Berdiańsk” oraz holownik „Jany Kapu”. Załogi tych jednostek osadzono w areszcie, w którym decyzją sądu, przebywają do chwili obecnej. Zostali oni oskarżeni o próbę nielegalnego przekroczenia granicy i oczekują na rozprawę sądową.

Przeciwko wczorajszemu zatrzymaniu rosyjskiego tankowca zaprotestowało MSZ Rosji, grożąc Ukrainie „poważnymi konsekwencjami” w przypadku „wzięcia zakładników” :

„Jeśli mówimy o wzięciu Rosjan jako zakładników, to zostanie to zakwalifikowane jako rażące naruszenie prawa międzynarodowego i na konsekwencje nie trzeba będzie długo czekać”– napisano w oświadczeniu rosyjskiego resortu dyplomacji.

„To zatrzymanie jest absolutnie nielegalne, może być dokonane tylko na podstawie decyzji sądu”– powiedział pierwszy zastępca przewodniczącego Komitetu Rady Federacji ds. Międzynarodowych Władimir Dżabarow.

Władymir Dżabanow ocenił, że „to zupełnie nie sprzyja pozycji wyjściowej w procesie negocjacji między Rosją a Ukrainą. Jeśli Kijów chce trochę poprawić nasze stosunki, powinien natychmiast uwolnić tankowiec”.

Dodam jeszcze, że rosyjskie organy ścigania przeszukiwały wczoraj siedzibę firmy „Fos Shipping Management” w mieście Gelendżyk w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym. Spółka jest oficjalnie właścicielem tankowca „Nika Spirit” zatrzymanego w czwartek w porcie Izmaił na Ukrainie.

„Przyszli do nas przedstawiciele organów ścigania i są u nas”– powiedział rosyjskiej agencji informacyjnej „TASS” przedstawiciel firmy „Fos Shipping Management”.

Jednak, jak poinformował na swojej stronie na Facebooku dziennikarz z ukraińskiego portalu „Cenzor.net”, Jurij Butusow, statek „Nika Spirit”, faktycznie ma być własnością firmy „Juwas Trans” zarejestrowanej na Krymie. Napisał on, że należące do firmy dwa holowniki 25 października ubiegłego roku miały umieścić statek w poprzek Cieśniny Kereczeńskiej. W wyniku czego zmuszone do zawrócenia i popłynięcia przez wody terytorialne Rosji, ukraińskie okręty zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej FR, a następnie dokonano aresztowania ich załogi składające się łącznie z 24 ukraińskich marynarzy i agentów SBU.

W marcu br. z inicjatywy ukraińskiej prokuratury wojskowej ówczesny prezydent Petro Poroszenko nałożył sankcje na firmę „Juwas Trans”, przewidujące areszt należących do niej statków.

No i zamiast nich dokonano wczoraj zatrzymania i aresztu bogu ducha winnego tankowca, należącego do zupełnie innej firmy.

Ciekawa logika 🙂

Natomiast jeśli chodzi o sprawdzone fakty dotyczące tego jakże groźnego dla Ukrainy rosyjskiego tankowca, to rzeczywiście zmieniono jego nazwę z „Nejma” na „Nika Spirit”, nie zmieniając jego międzynarodowego numeru identyfikującego- 8895528. Wiadomo też, że w czerwcu 2018 roku został on wystawiony na sprzedaż, zaś jego licytacja zakończyła się pod koniec tego samego roku. Jej wynik jest nieznany, bo właściciel nie poinformował o tym publicznie. Po prostu nie ma takiego obowiązku.

Według portalu „MarineTraffic” tankowiec „Nika Spirit” wyruszył w ostatnią podróż z portu Kawkaz w Kraju Krasnodarskim. Jego cała droga, od wypłynięcia z portu, aż do dotarcia do Izmaile, gdzie miał przejść remont (i zapewne przejdzie), była monitorowana przez SBU.

Poniżej relacja filmowa z bardzo niebezpiecznej akcji zajęcia rosyjskiego tankowca przez bohaterskich ukraińskich bezpieczniaków:

https://www.marinetraffic.com/en/ais/home/centerx:42.5/centery:45.1/zoom:4,

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

A na donieckim i ługańskim odcinku frontu, nadal spokojnie.

W sumie, na donieckim odcinku frontu, doszło ze strony ukraińskich żołnierzy do 4 incydentów z użyciem osobistej broni automatycznej, będących wynikiem niesubordynacji spowodowanej stanem zamroczenia alkoholowego, byciem pod wpływem narkotyków, czy też zwykłej frustracji i nudy. Oczywiście szkód z takiego ostrzału kulą w płot, nie było żadnych.

Natomiast jeśli chodzi o ługański odcinek frontu, to jak zameldowali wczoraj obserwatorzy z Misji Monitorującej Koordynacji i Przestrzegania Zawieszenia Broni, ukraińscy żołnierze w rejonie Stanicy Ługańskiej, z którego nota bene całkowicie mięli się wycofać, zaczęli instalację nowych pól minowych.

Poniżej raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat aktualnej sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

8 min.

„Зведення станом на 07:00 26 липня 2019 року.

25 липня Збройні Сили України дотримувалися сталого режиму припинення вогню, тоді як збройні формування Російської Федерації та її найманці порушили заборону на використання будь-якої зброї. Противник відкривав вогонь по наших захисниках з ручного протитанкового гранатомету та великокаліберного кулемету.
В районі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „ПІВНІЧ” противник здійснив обстріл позицій Об’єднаних сил:
неподалік ПРИЧЕПИЛІВКИ – з ручного протитанкового гранатомету та великокаліберного кулемету.
В результаті ворожого обстрілу один військовослужбовець отримав поранення.
Від початку поточної доби обстрілів позиції Об’єднаних сил не зафіксовано.
Об’єднані сили надійно контролюють противника на лінії зіткнення, дотримуючись при цьому умов припинення вогню.”

Zobacz tłumaczenie

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

***

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.