Wojna domowa na Ukrainie 23.09.2019r.- 1568 dzień od nowego roku.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyleci dziś do Stanów Zjednoczonych pod pretekstem uczestnictwa w 74 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ aby w ten sposób spotkać się z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem.

Oczywiście spotkanie to, jeśli nawet do niego dojdzie, nie ma żadnego praktycznego znaczenia poza jego wymiarem propagandowym i prestiżowym.

Tego samego dnia do Nowego Jorku przyleci też polski prezydent Andrzej Duda, który ma dokładnie taki sam plan jak jego ukraiński odpowiednik, czyli na gwałt spotkać się z Trumpem. Jak widać i nawet w tym przypadku losy Polski i Ukrainy nieubłaganie się splatają ze sobą.

Nie wiem tylko czy Duda będzie wygłaszał podczas swego pobytu w USA przemówienie na forum sesji plenarnej ONZ, ale Zełenski ma taki plan.

„W Nowym Jorku szef państwa przeprowadzi szereg spotkań z przywódcami innych krajów, w tym z prezydentem USA Donaldem Trumpem”– poinformowało biuro ukraińskiego prezydenta w piątkowej (20 września) zapowiedzi, dodając, że w czasie kilkudniowej wizyty Zełeński zamierza spotkać się również z ukraińską społecznością w Stanach Zjednoczonych, a także z przedstawicielami organizacji żydowskich i biznesu.

Nic natomiast nie wiadomo o spotkaniu z Dudą. Czyżby zaczął się na niego boczyć?

Niestety, ale może okazać się, że jednak spotkanie z Dudą, dla Zełenskiego będzie jedynym pijarowskim sukcesem, gdyż zaledwie trzy tygodnie temu prezydent Donald Trump odwołał- zaplanowaną na 1 września- wizytę w Polsce, tylko po to, żeby uniknąć właśnie spotkania z Wołodymyrem Zełenskim.

Jak poinformowała w ostatni piątek amerykańska gazeta „Wall Street Journal”, w lipcowej rozmowie- a więc przed przyjazdem do Polski- Trump kilkakrotnie nalegał, by Zełenski współpracował z jego osobistym prawnikiem Rudym Giulianim nad wszczęciem dalszych czynności śledczych ws. zarzutów dotyczących byłego wiceprezydenta USA z czasów prezydentury Baraka Obamy, Joe Bidena. Zwłaszcza zaś wobec jego syna Huntera, który był zatrudniony w ukraińskiej firmie gazowej.

Ze swej strony Joe Biden, uważany za jednego z faworytów do nominacji Partii Demokratycznej na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, powiedział w sobotę, że Trump powinien upublicznić zapis rozmowy telefonicznej z Zełenskim.

Według innej amerykańskiej gazety,„Washington Post”, przedstawił hipotezę, że Donald Trump żeby zwiększyć swoje szanse na reelekcję w najbliższych wyborach, może chcieć zmusić swego ukraińskiego odpowiednika do wszczęcia śledztwa ws. Bidena i jego syna, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy. Według gazety, do wznowienia śledztwa w tej sprawie Giuliani miał wzywać rząd w Kijowie na spotkaniu, jakie odbył w Madrycie z bliskim współpracownikiem Zełenskiego.

Jednakże strona ukraińska nie potwierdza tych informacji amerykańskich mediów, a wręcz oficjalnie im zaprzecza.

Szef ukraińskiej dyplomacji Wadym Prystajko zdementował te informacje:

„Wiem, o czym była rozmowa i myślę, że nie było nacisku”– powiedział w wywiadzie dla ukraińskiego portalu „Hromadske”.

„Ta rozmowa była długa, przyjacielska i dotyczyła wielu kwestii, czasami wymagała poważnych odpowiedzi”– przekonywał Wadym Prystajko. Podkreślił przy tym, że Ukrainę „niestety” próbuje się wciągnąć w konflikt między Republikanami i Demokratami w USA.

„Te osoby, które zajmują się ukraińsko-amerykańskimi stosunkami wiedzą, że zawsze staraliśmy się doceniać pomoc z obu stron. Ta pomoc pozwalała nam gwarantować, że wraz ze zmianą administracji nie zmienią się priorytety w stosunkach z USA”– wyjaśnił minister spraw zagranicznych Ukrainy. Zapewnił też, że władze w Kijowie nie zamierzają pomagać żadnej ze stron, nawet jeśli „w teorii” mogłyby to zrobić.

Pomimo to, amerykańskie media informują, że Hunter Biden był członkiem rady nadzorczej firmy „Burisma Holdings” (tam też znalazł ciepłą i bardzo dobrze płatną posadę były polski prezydent, Aleksander Kwaśniewski) zajmującej się wydobyciem ukraińskiego gazu w czasie, gdy jego ojciec, Joe Biden, wówczas wiceprezydent, wzywał do dymisji ukraińskiego prokuratora prowadzącego śledztwo dotyczące tej firmy. Giuliani chciał też śledztwa w sprawie rzekomych twierdzeń, jakoby przekazywanie przez ukraińską „Partię Regionów” pieniędzy Paulowi Manafortowi, byłemu szefowi kampanii Trumpa, miało być sposobem na utrącenie jego kandydatury.

Według „NYT” i „Washington Post”, kolejnym dowodem na amerykańskie naciski ma też być afera wywołana ostatnio pismem tzw. sygnalisty, który miał poinformować amerykański wywiad, że prezydent USA złamał prawo. Złamanie prawa miało, zdaniem sygnalisty, zagrozić bezpieczeństwu narodowemu kraju.

Sprawa jest co prawda ściśle tajna, ale według mediów sygnalista miał poinformować o tym, że to do złamania prawa doszło w trakcie rozmowy telefonicznej prezydenta Trumpa z przywódcą innego kraju i złożonej w jej trakcie obietnicy. Tym rozmówcą Trumpa miał jakoby być nowy prezydent Ukrainy, a rozmowa miała miejsce pod koniec lipca.

Rozmowa Trump-Zełenski miała dotyczyć m.in.: walki ukraińskich władz z korupcją, pomocy militarnej USA dla ukraińskiej armii oraz ewentualnego spotkania obu prezydentów w najbliższym czasie.

Jak widać afera ta wykazuje, że stosunki amerykańsko-ukraińskie i polsko-amerykańskie padły ofiarą prowadzonej w USA wewnętrznej gry o władzę.

W efekcie, aż trzy komisje Izby Reprezentantów, więc: wywiadu, nadzoru i reform oraz spraw zagranicznych, wszczęły już własne dochodzenia w sprawie doniesień o możliwej presji Trumpa, Giulianiego, a być może również innych polityków obozu obecnego prezydenta, na rząd Ukrainy, by w ten sposób pomóc Trumpowi wygrać ponownie wybory.

Sam Trump zapewniał w piątek, że jego rozmowa z Zełenskim była „całkowicie stosowna”, dodam, że jak też tak twierdzę 🙂

Jeśli zaś chodzi o pytanie dziennikarzy skierowane do Trumpa, czy lipcowa rozmowa z prezydentem Ukrainy dotyczyła Bidena, odpowiedział on: „To nie ma żadnego znaczenia”.

No i niech to już tak pozostanie.

Zobaczymy tylko w jakich okolicznościach Trump się spotka (i czy w ogóle się spotka) z Zełenskim?

Natomiast, wg. szefa gabinetu prezydenta RP, Krzysztofa Szczerskiego:

„Deklaracja, którą mają podpisać w Nowym Jorku prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump mówi o konkretnych miejscach stacjonowania wojsk USA w Polsce i potwierdza, że w Polsce będzie amerykańskie dowództwo dywizyjne”.

Przypomnę, ze deklaracja ta miała być już podpisana podczas planowanej we wrześniu wizyty Trumpa w Polsce, gdzie prezydent USA miał m.in. wziąć udział w obchodach 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Trump przełożył jednak wówczas swój przyjazd pod błahym pretekstem nadciągającego na Florydę huraganu „Dorian”.

Wcześniejsza deklaracja podpisana w czerwcu w Waszyngtonie, potwierdza trwałą obecność 4,5 tys. żołnierzy USA w Polsce i zapowiada przysłanie kolejnego tysiąca żołnierzy. Deklaracja przewiduje także sformowanie w Polsce amerykańskiego dowództwa szczebla dywizji, utworzenie eskadry bezzałogowych statków powietrznych „MQ-9 Reaper” zdolnych przenosić sprzęt rozpoznawczy i uzbrojenie, zaplecza dla sił specjalnych USA, a także budowę infrastruktury wspierającej obecność pancernej brygadowej grupy bojowej, lotniczej brygady bojowej i batalionu wsparcia logistycznego.

Polska ze swej strony zadeklarowała „zapewnić i utrzymywać wspólnie uzgodnioną infrastrukturę przeznaczoną dla wstępnego pakietu dodatkowych projektów wymienionych poniżej, bez kosztów dla Stanów Zjednoczonych i z uwzględnieniem planowanego poziomu jej wykorzystania przez siły zbrojne USA”. Polska ma także zapewnić amerykańskim wojskom wsparcie „wykraczające poza obowiązujący w NATO standard wsparcia przez państwo-gospodarza„.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

A na froncie w Donbasie ciągle trwa ukraiński ostrzał, zaprzeczając w ten sposób deklaracjom prezydenta Zełenskiego o jego determinacji zaprowadzenia tam pokoju. Chyba wzoruje się on na metodzie amerykańskiej wprowadzania pokoju?

W ciągu minionej doby, na donieckim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze prowadząc z przerwami ostrzały w godzinach pomiędzy, 08:25 a 23:00, przy użyciu: ciężkiej artylerii kaliber 152 (46 pocisków) i 122 mm (42 pociski), moździerzy kaliber 120 (3 miny) i 82 mm (8 min) oraz granatników: AGS-17 (78 granatów), SPG-9 (5 granatów) i RPG-7 (3 granaty), a także broni maszynowej- w tym ciężkiej, 13 razy naruszyli warunki rozejmu.

Ostrzeliwane były następujące punkty frontu: rejon Gorłówki (Zajcewo i teren osiedla mieszkaniowego przy kopalni im. Gagarina), okolice i obrzeża Doniecka (osiedle mieszkaniowe przy kopalni Trudowskaja oraz Aleksandrowka), a także południowy odcinek frontu (Dokuczajewsk, Pietrowskoje, Oktiabr, Dzierżyńskoje i Sachanka).

Łącznie na ostrzeliwane przez ukraińskich żołnierzy terytorium DRL spadło minionej doby 186 pocisków (wobec 93 z dnia poprzedniego), co spowodowało uszkodzenie jednego mieszkania nr. 16 na osiedlu przy kopalni im. Gagarina- na obrzeżach Gorłówki znajdującego się w bloku przy ulicy Strożka nr. 139. Poza tym, w tym samym rejonie, ale w miejscowości Zajcewo uszkodzony został dom jednorodzinny znajdujący się przy ulicy Bohaterskiej nr. 88, a także na południowym odcinku frontu w miejscowości Oktiabr zostało uszkodzonych 12 domów jednorodzinnych znajdujących się przy ulicy: Komunarow nr. 36, 40 i 44, Czalejewa nr. 16, 18 i 19 oraz Szczorsa nr. 26, 27, 28, 29 i 31, a także Gwiaździstej nr, 3A. Szkody te spowodowane były bardzo intensywnym ostrzałem z haubicy 122 mm, z której wystrzelono 42 pociski.

Poza ty, minionej doby na ługańskim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze prowadząc ostrzał przy użyciu granatnika przeciwpancernego SPG-9 oraz broni maszynowej, w kierunku wsi Kalinowki, 1 raz naruszyli warunki rozejmu.

Strat i szkód nie było.

Poniżej raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat aktualnej sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

6 min.

Зведення станом на 07:00 23 вересня 2019 року.

22 вересня збройні формування Російської Федерації та її найманці 15 разів порушили режим припинення вогню. Противник обстрілював позиції підрозділів Об’єднаних сил із заборонених Мінськими угодами мінометів калібру 82 мм. А також з гранатометів різних систем та стрілецької зброї.

В районі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „СХІД” противник здійснив 7 обстрілів позицій Об’єднаних сил:
тричі неподалік Миколаївки – зі стрілецької зброї;
поблизу Новогнатівки – з автоматичного гранатомета;
неподалік Водяного – з автоматичного гранатомета та стрілецької зброї;
двічі поблизу Лебединського – з ручних протитанкових гранатометів та стрілецької зброї.

В районі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „ПІВНІЧ” противник здійснив 8 обстрілів позицій Об’єднаних сил:
поблизу Кримського та Південного – з гранатометів різних систем та стрілецької зброї;
в районі Залізного та Новгородського – з мінометів калібру 82 мм;
неподалік Майорська – з ручних протитанкових гранатометів;
поблизу Луганського – зі станкового протитанкового гранатомета;
в районі Зайцевого та неподалік Новолуганського – з гранатометів різних систем та стрілецької зброї.

За минулу добу один військовослужбовець зі складу Об’єднаних сил отримав поранення середнього ступеня важкості.

Від початку поточної доби збройні формування Російської Федерації та її найманці 3 рази порушили режим припинення вогню.
В районі відповідальності оперативно-тактичного угруповання „СХІД” противник здійснив обстріли позицій Об’єднаних сил:
поблизу Новотроїцького – з автоматичного гранатомета;
двічі поблизу Богданівки – з озброєння БМП, гранатометів різних систем та стрілецької зброї.”

https://www.facebook.com/pressjfo.news/

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

***

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.