Wojna już nie domowa na Ukrainie 09.04.2022r.- 2482 dzień od nowego rozejmu (pełnowymiarowa operacja zbrojna USZ wobec republik w Donbasie, zakończona interwencją wojsk FR- dzień 51).

„Niemy krzyk”– dzień 687.

Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba naciska na NATO w sprawie przyspieszenia dostaw broni. – Albo pomożecie nam teraz albo będzie za późno – apelował dziś w Brukseli.

 Wojna w Ukrainie była w czwartek (07.04.2022r.) głównym tematem posiedzenia ministrów spraw zagranicznych krajów NATO, na które zaproszono także w roli głównej szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytra Kulebę.

„Mój program jest bardzo prosty. Znajdują się w nim tylko trzy punkty. Broń, broń i jeszcze raz broń”– powiedział Kuleba tuż przed wejściem na obrady w Brukseli. Jeszcze gdyby dodał, „armaty zamiast masła”- to byłby jeszcze bardziej zrozumiały.

Zamiast tego przekonywał szefów dyplomacji krajów UE, że „im więcej broni Ukraina teraz otrzyma, tym więcej istnień ludzkich zostanie uratowanych”. Wyjaśnił, że „wtedy nie będzie kolejnych Buczy”– czyniąc aluzję wobec podkijowskiego miasta, skąd od kilku dni dochodzą dramatyczne świadectwa o mordowaniu cywilów, o co już a priori została oskarżona armia rosyjska.

NATO-wscy ministrowie dyskutowali w Brukseli, do jakiego stopnia dostawy broni do Ukrainy powinny być koordynowane przez Sojusz Północnoatlantycki, a do jakiego stopnia pozostawić do tylko w dziedzinie dwustronnych relacji Kijowa z poszczególnymi krajami NATO.

„I w tej kwestii nie ma rozstrzygnięcia”– ocenił po obradach polski minister Zbigniew Rau.

Bardziej wprost ujął to Kuleba, który powiedział dziennikarzom, że nie widzi teraz dużych szans na pomoc pod auspicjami NATO.

„Nie jestem optymistyczny co do tego, że NATO jako całość dostarczy Ukrainie niezbędną broń w przewidywalnej przyszłości. Obecnie NATO jako instytucja zachęca sojuszników, którzy są gotowi pomóc, aby pomogli. I to wszystko”– powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.

Sojusz Północnoatlantycki, również ze względu na różny poziom chęci pomocy woskowej krajów członkowskich NATO, stara się unikać zaangażowania we wsparcie wojskowe dla Kijowa jako cała organizacja. Ponadto NATO podkreśla, że nie jest zaangażowane ani w koordynację, ani przekazywanie jakichkolwiek informacji wywiadowczych wymienianych z Kijowem, które mogłyby pomóc ukraińskim siłom zbrojnym w obronie. Jednak państwa Sojuszu mogą samodzielnie podejmować takie decyzje, a władze USA już przed kilkunastu dniami potwierdziły dziennikarzom, że, że Waszyngton dzieli się informacjami wywiadowczymi z Kijowem.

Jednak USA przekonują, że nie dostarczają danych, które umożliwiłyby namierzanie rosyjskich celów „w czasie rzeczywistym”. W tych zastrzeżeniach ze strony USA chodzi o obawy o uznanie przez Moskwę za stronę współwalczącą w Ukrainie z Rosjanami. Podobne obawy są powodem szczegółowych roztrząsań różnic między bronią defensywną, która jest opłacana z unijnej kasy w ramach pomocy dla Kijowa, a bronią ofensywną, której dostarczenie byłoby dowodem na bezpośrednie zaangażowanie się miliratne NATO w wojnie na Ukrainie.

Ale, „jeśli chodzi o Ukrainę, nie powinno się teraz czynić się takich rozróżnień. Każda broń użyta na terytorium Ukrainy przez armię ukraińską przeciwko obcemu agresorowi jest z definicji bronią defensywną. Tak więc to rozróżnienie między bronią defensywną a ofensywną nie ma żadnego sensu, jeśli chodzi o sytuację w moim kraju”– przekonywał Kuleba szefów dyplomacji krajów UE. Chodzi tu o to, że przekroczenie granicy w rozważaniach co to jest „broń defensywna czy ofensywa” w dostawach do Ukrainy byłoby dla NATO łatwiejsze, gdyby adwersarzem nie był „kraj z arsenałem atomowym i przywódcą skłonnym do ogromnego ryzyka”.

Jakiej broni Kijów oczekuje teraz od Zachodu?

Otóż, Kuleba zażyczył sobie: „samoloty, przeciwokrętowe pociski rakietowe, pojazdy opancerzone, ciężkie systemy obrony powietrznej…”– i tak dalej bez końca. Chociaż na końcu pewnie zażyczyliby sobie jeszcze broni jądrowej- zamieniając Ukrainę w pogorzelisko. Bynajmniej są do tego zdolni.

 Jens Stoltenberg- gensek NATO, podkreślał, że członkowie Sojuszu zwiększa pomoc m.in. w zakresie systemów obrony powietrznej czy też broni przeciwpancernej, dodając, że „spodziewamy się wielkiej bitwy w Donbasie. Nie dostrzegamy żadnych oznak, że prezydent Putin zmienił swój generalny cel, jakim jest wzięcie Ukrainy pod kontrolę i osiągnięcie znaczących zwycięstw militarnych na polu bitwy”.

Zachodnie rządy początkowo spodziewały się, że Kijów podda się w ciągu kilku dni, i dlatego wyposażyły ukraińskie wojsko głównie w lekkie przenośne rakiety , takie jak Javelin albo Stinger, które mogą być używane przez grupy terytorialsów. Jednak ukraińska armia będzie się starać powstrzymać Rosjan we wschodnim Donbasie i odzyskać zajęte przez Rosję tereny na południu kraju, co– jak ustawicznie podkreśla prezydent Ukrainy Wołodymyr Zieleński– będzie niemożliwe bez stałych dostaw broni ciężkiej z Zachodu.

Na czwartkowym spotkaniu szefów dyplomacji krajów UE żaden z ministrów NATO nie chciał mówić publicznie o szczegółach pomocy militarnej dla Ukrainy. Jednak Czechy, jak przed kilku dniami poinformowała m.in. agencja Reutera, miały wysłać na Ukrainę już kilkanaście czołgów konstrukcji radzieckiej, a także m.in. haubice i wozy bojowe. Ponadto nieoficjalnie wiadomo, że Czechy i Słowacja mają rozważać przyjmowanie ukraińskiego sprzętu wojskowego do serwisowania, naprawy i modernizacji w swych zakładach wojskowych. Oczywiście, jeśli jeszcze będzie co modernizować, czy też naprawiać. Bo to już nie jest takie oczywiste.

*

Oficjalny przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Obrony, generał dywizji Igor Konaszenkow, powiedział, że na stacjach kolejowych Pokrowk, Sławiańsk, Barwenkowo, położonych w obwodzie donieckim, broń i sprzęt wojskowy przybyłych rezerw wojsk ukraińskich zostały z dużą precyzją zniszczone pociskami rakietowymi.

„Wysoce precyzyjne rakiety z nadbrzeżnego systemu rakietowego Bastion w rejonie osady Krasnoselka na północny wschód od Odessy zniszczyły Centrum Zbierania i Szkolenia Najemników Zagranicznych”– powiedział przedstawiciel rosyjskiego MO.

„Rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej zestrzeliły w powietrzu w pobliżu wsi Stara Zburyjewka dwa ukraińskie śmigłowce wojskowe Mi-8 i Mi-24, a także pięć dronów, w tym dwa Bayraktar TB2 w rejonie Krzywego Rogu”– poinformował generał dywizji Igor Konaszenkow.

Jednocześnie 81 obiektów wojskowych Ukrainy zostało trafionych przez lotnictwo operacyjno-taktyczne Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych i sił rakietowych.

„Wśród nich są dwa stanowiska dowodzenia, wyrzutnia rakiet obrony powietrznej Osa, trzy wyrzutnie rakiet, a także dziewięć umocnień i 59 obszarów, w których skoncentrowany jest ukraiński sprzęt wojskowy”– wyjaśnił przedstawiciel rosyjskiego MO.

Ministerstwo Obrony opublikowało materiał filmowy z działania przybrzeżnego systemu rakietowego Bastion. Precyzyjny pocisk „Onyks” został użyty do uderzenia w infrastrukturę wojskową Ukraińskich Sił Zbrojnych z wybrzeża Morza Czarnego.

„Kramatorsk został ostrzelany przez tę samą brygadę Sił Zbrojnych Ukrainy, która wcześniej przeprowadziła atak rakietowy na Donieck”– powiedział na antenie kanału Rossija 1 przedstawiciel Milicji Ludowej DRL Eduard Basurin.

Według najnowszych doniesień w wyniku ostrzału zginęło co najmniej 30 cywilów, w tym dzieci. Co najmniej 100 osób zostało rannych.

„To ta sama brygada, która poprzednio wystrzeliła (rakietę- dopisek mój) w Doniecku, wzdłuż (ul.- dopisek mój) Uniwersyteckiej (…) Do odpalenia rakiety na północ od Krasnoarmejska, w zasadzie na tym samym obszarze”– poinformował Basurin.

Jak wcześniej podano w rosyjskim Ministerstwie Obrony,  na stację kolejową w Kramatorsku  uderzył pocisk rakietowy należący do USZ z obwodu Dobropolje.

Celem ataku ze strony wojsk ukraińskich na stację kolejową było zakłócenie masowego exodusu mieszkańców z miasta, by wykorzystać ich jako ludzką tarczę.

Komitet Śledczy Rosji wszczął już sprawę karną po masowej śmierci ludności cywilnej w wyniku ataku rakietowego USZ na Kramatorsk.

Przypomnę, że w dniu 14 marca w pobliżu Domu Rządowego w centrum stolicy DRL zestrzelono ukraińską rakietę Toczka-U.

Według danych opublikowanych na stronie Komitetu Śledczego Rosji w wyniku tego incydentu zginęło co najmniej 23 cywilów  nieuczestniczących w konflikcie zbrojnym, w tym dzieci. Ministerstwo Zdrowia DRL zgłosiło łącznie 37 ofiar.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że atak rakietowy na stację kolejową w Kramatorsku przeprowadził oddział rakietowy USZ znajdujący się w pobliżu Dobropola. Należy zauważyć, że celem ataku było zakłócenie masowego exodusu ludności cywilnej z miasta w celu wykorzystania ich jako żywych tarcz. Departament przypomniał też, że pociski taktyczne Toczka-U, których fragmenty zostały znalezione na miejscu, są używane tylko przez ukraińskie wojsko.

Rosyjskie MSZ, komentując ostrzał Kramatorska, stwierdziło, że istnieją dowody winy USZ- to one są uzbrojone w tą broń i używają pocisków Toczka-U, których fragmenty znaleziono na miejscu.

„Tak nieludzkie działania kijowskiego reżimu potwierdzają słuszność zadań specjalnej operacji wojskowej demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy”– podkreśliło rosyjskie MSZ.

„Kijów nie będzie mógł uchylać się od odpowiedzialności za strajk na Kramatorsku”– poinformowało rosyjskie MSZ.

„Wzywamy społeczność międzynarodową do obiektywnej oceny zbrodni formacji ukraińskich, zaprzestania dostarczania im broni i zachęcania Kijowa do porzucenia niedopuszczalnych metod prowadzenia wojny”– napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.

Przewodniczący Komitetu Śledczego Rosji Aleksander Bastrykin polecił zbadać atak dokonany przez ukraińskie wojska przy użyciu rakiety Toczka-U na dworzec kolejowy w Kramatorsku.

„Komitet Śledczy Rosji dokona prawnej oceny działań tych, którzy rozmyślnie rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o rosyjskich wojskach. Ponadto, w ramach sprawy karnej dotyczącej użycia zabronionych środków i metod prowadzenia wojny, kryminalno-prawna ocena zostanie poddana ocenie przestępczej tych, którzy wydali i wykonali rozkaz ostrzału obiektu cywilnego.

Komitet Śledczy wszczął sprawę karną w sprawie uderzenia na Kramatorsk dowódcy brygady wojsk ukraińskich i innych niezidentyfikowanych osób.”– poinformował Komitet Śledczy FR.

„Wszczęto sprawę karną przeciwko dowódcy brygady Ukraińskich Sił Zbrojnych i innym niezidentyfikowanym osobom. W ich działaniach śledztwo dostrzega oznaki zbrodni (…) niehumanitarne traktowanie ludności cywilnej, użycie środków i metod w konflikcie zbrojnym zabronionych przez międzynarodowy traktat Federacji Rosyjskiej”– głosi komunikat KŚ FR.

W DRL od 1 kwietnia do 7 kwietnia zginęło 212 żołnierzy ML DRL i 49 cywilów, 706 żołnierzy ML DRL i 276 cywilów zostało rannych, poinformował rzecznik ML DRL.

Natomiast ciągu ostatniego dnia przedstawicielstwo DRL w WCKiK zgłosiło 21 przypadków ostrzału ze strony USZ.

W rejonie Doniecka nieprzyjaciel użył wieloprowadnicowe systemy rakietowe MLRS Grad,
artylerię 152 mm i 122 mm i moździerze 120 mm.

Łącznie USZ w ciągu minionej doby wystrzeliły 236 jednostek różnej amunicji.

Pod ostrzałem wroga znalazły się obszary dziewięciu miejscowości DRL:

stolica Donieck (rejon Piotrowski), Gołmowski, Gorłówka (osiedle mieszkaniowe przy kopalni im. Gagarina), Pantelejmonowka, Żieleznaja Bałka, Jasinowata oraz Aleksandrówka i Jelenowka.

W ciągu ostatniego dnia przekazano informacje o 30 rannych cywilach (26 z wcześniej wyzwolonych terytoriów), w tym 1 dziecko.

Nie można ustalić wszystkich faktów dotyczących ofiar cywilnych: znaczna ich liczba znajduje się na nie wyzwolonych nadal terytoriach DRL.

Uszkodzonych zostało 26 domów w; Jelenowce, Gorłówce i Jasinowatej  oraz 11 obiektów infrastruktury cywilnej.

Poza tym, na ługańskim odcinku frontu, kijowskie siły zbrojne 3 razy w ciągu minionej dobyostrzeliwały teren w strefie odpowiedzialności ŁRL.

„Od strony ukraińskich formacji zbrojnych w osiedlach Donieck, Kalinowo, Pierwomajsk odnotowano trzy ostrzał z pocisków artyleryjskich kalibru 122 mm (12 pocisków) i moździerzy kalibru 120 mm (10 min)”– poinformowało przedstawicielstwo ŁRL we Wspólnym Centrum Kontroli i Koordynacji Reżimu Zawieszenia Broni (WCKiK).

W wyniku ostrzału zniszczono budynki mieszkalne w Pierwomajsku i miejscowości Kalinowo.

*

Poniżej jeszcze raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat aktualnej sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних силп/Joint forces operation.

5 min.

„Ранкове зведення щодо ситуації в районі проведення операції Об’єднаних сил станом на 07:00 09 квітня 2022 року.

Сала Україні!

Banderowcy zaniemówili, a ja nadal niecierpliwie czekam na ich kolejne bajki o nieustających zwycięstwach, chwale i domniemanej potędze ich kraju.

Разом до перемоги!

Сала Україні! ᛋᛋ”

https://www.facebook.com/pressjfo.news/

***

Na zakończenie kilka aktualnych filmów:

YouTube– globalny cenzor w internecie, zablokowało strony DRL i ŁRL, w związku z tym zdecydowanej większości filmów dokumentujących sytuację w republikach się nie ukazuje. Chyba, że coś w między czasie się zmieni- w co szczerze wątpię.

*

*

https://www.youtube.com/watch?v=iEuxH8oQwyI

https://www.youtube.com/watch?v=fK4hALbcFgA





https://www.youtube.com/watch?v=40bnAc_Vdtk

©Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. 

Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.