Wojna domowa na Ukrainie 23.10.2015r.- 246 dzień od nowego rozejmu.

Wybory na Ukrainie.

„Jeśli chcemy osiągnąć trwały pokój w południowo-wschodniej części Ukrainy i przywrócenie jej integralności terytorialnej z resztą kraju, nie ma innego sposobu, jak tylko zrealizowanie umowy mińskiej, która nie jest przestrzegana”– powiedział zwracając się do uczestników klubu dyskusyjnego „Wałdaj”, rosyjski prezydent Władymir Putin.

Podczas tego wystąpienia Władymir Putin powiedział również, że obecna sytuacja jaka się wytworzyła na Ukrainie stwarza zagrożenie dla Rosji, ale Rosja akceptuje tam wszelkie zmiany pod jednym warunkiem, że będą one odpowiadać rzeczywistej woli narodu, a nie narzucone zostaną przez reżym wbrew niemu.

Rosyjski prezydent poruszył tu pięć ważkich kwestii i do nich się odniósł, a więc:

1.   Problem pokoju na Ukrainie, który powinien być przestrzegany,
2.   Problem integralności południowo-wschodniej części Ukrainy, która powinna być przywrócona,
3.    Kwestia przestrzegania umowy mińskiej, której realizacja pozwoli na osiągnięcie pokoju oraz odzyskanie w pełni integralności terytorialnej przez Ukrainę terenu obecnie będącego pod kontrolą zbuntowanych republik, a która to umowa nie jest jeszcze przestrzegana,
4.    Moskwa zaakceptuje wszystkie zmiany polityczne na Ukrainie, ale pod warunkiem, że będą one wynikać z woli narodu, a nie zostaną narzucone odgórnie przez reżym władzy centralnej,
5.    W każdym innym przypadku sytuacja wewnętrzna na Ukrainie stwarzać będzie bezpośrednie zagrożenie dla Rosji.

Takie są, jak sądzę warunki brzegowe, których władze rosyjskie nie pozwolą przekroczyć, choćby komuś wydawało się inaczej, i co zresztą Rosja podczas tego prawie już dwa lata trwającego ukraińskiego eksperymentu, udowodniła.

Dlatego też Ukraina, która zadeklarowała się po stronie tej jedynie właściwej demokracji zachodniej, musi zacząć wypełniać jej standardy.

A z tym nie jest najlepiej i widać już, że Kijów, raczej podąża w stronę przeciwną: skrajnego nacjonalizmu, fałszowania historii i wybielania własnych zbrodni z przeszłości i teraźniejszości, nietolerancji wobec mniejszości etnicznych, językowych i kulturowych oraz agresji wobec wszystkich, którzy mają inne na taką postawę ukraińskich władz opinię.

A więc, wprowadzono cenzurę, skazuje się ludzi za ich poglądy, a nawet za samo podejrzenie, że mogą mieć inne poglądy od oficjalnie obowiązującej linii, gloryfikuje się zbrodniarzy, a także usiłuje się brutalną siłą i przemocą narzucić swoje zdanie i władzę, tym którzy się z nią nie godzą i wyrażają swój wobec niej sprzeciw.

Jakże więc w tej sytuacji obłudnie brzmią słowa tych, którzy dwa lata temu na kijowskim Majdanie krzyczeli, że po obaleniu prezydenta Janukowycza zapanuje tam prawdziwa demokracja oraz to, że ukraińskie do niej dążenie może być przykładem dla reszty Europy.

Jeśli więc ci, którzy wspierali na Majdanie rewoltę, uważają że ukraińskie dążenie do demokracji, zostało zrealizowane, to może idąc tym śladem należałoby podobne rewolty w innych krajach europejskich zorganizować aby w nich pełnię demokracji przywrócić?

Ciekawe co zrobiliby przywódcy krajów zachodniej Europy, kiedy np. do Brukseli zaczęliby się zjeżdżać jacyś politycy i tam przed parlamentem podburzać lud przeciwko władzom tego kraju?

Ciekawe też co zrobiłyby władze Stanów Zjednoczonych, gdyby zostały otoczone chińskimi bazami wojskowymi i ich największymi okrętami wojennymi, a jednocześnie powstałaby w Meksyku antyamerykańska rewolta?

Obserwując reakcję kijowskiej junty- i przyzwolenie jakim ona się cieszyła ze strony demokratycznych krajów zachodnich- wobec zbuntowanej ludności Donbasu, można też wyobrazić sobie jaka byłaby reakcja tych zachodnich piewców demokracji i praw jednostki i obywatela, gdyby do podobnych historii doszło na ich terenie. Wtedy to zobaczylibyśmy na czym ta prawdziwa demokracja polega.

Bo demokracja to jest oszustwo, to jest system quasi totalitarny ubrany w szaty obrońców praw patologicznych mniejszości, gdzie rządzi ukryta cenzura, a przy pomocy mediów ogłupia się społeczeństwo, deprawuje i manipuluje nim.

A może chociaż w tych demokracjach obowiązuje prawo, które powinno być jej fundamentem?

Otóż prawo jest i działa, ale tylko wtedy gdy nie są narażeni na jego represje „swojacy” będący kastą nietykalnych, którym można więcej, a czasami wszystko, czego przykładem jest choćby R.Polański.

Tak wygląda sytuacja w krajach tzw. wzorcowej demokracji. A jak wygląda w takim razie w tych krajach, które nie są krajami w pełni demokratycznymi, określanymi mianem krajów systemu demokracji ułomnej?

Ano widać to na przykładzie Polski i sięgać nie trzeba dalej.

Nawet liderzy polskiej sceny politycznej, co ciekawe prawie wszystkich opcji- od lewa do prawa i od góry do dołu, czy też nawet w poprzek- dostrzegają te zjawisko, ale jednocześnie po dojściu do władzy się z nim godzą, czerpiąc pełnymi garściami korzyści z ułomności systemu, która to ułomność zapewnia realną bezkarność obozowi władzy.

Zachód, który wprowadził nas, a obecnie Ukrainę, z tym oczywiście się w pełni godzi, udając, że nie ma problemu.

A dlaczego nie ma problemu?

Ano z tej prostej przyczyny, że największe ryby łowi się w mętnej wodzie, co w wymiarze ekonomicznym przekłada się na drenażu finansów państw, które stały się wewnętrzną kolonią krajów o prawdziwej demokracji.

Reszta problemów spowodowanych taką postawą ich nie obchodzi, co dobitnie właśnie widać na przykładzie Ukrainy, bo czyż pojawiały się w zachodnich mediach codzienne alarmistyczne informacje na temat postępującego nazizmu, odchodzenia od demokracji i popełnianych tam masowych zbrodni wobec ludności cywilnej?

Oczywiście, że nie!- czego

Dowodem na to mogą być liczne incydenty polegające na pobiciu, zastraszeniu i szantażowaniu niewygodnych kandydatów.

Czy dochodzą do nas za pośrednictwem środków masowego przekazu jakiekolwiek informacje na ten temat?

Nie!

Za to cały czas jesteśmy przytłaczani innymi informacjami, o tym jaki to Putin jest zły, o tym jak to separatyści rosyjscy w Donbasie naruszają warunki zawieszenia broni atakując niczego niewinnych ukraińskich żołnierzy oraz o tym, że winą za nie realizowanie porozumień pokojowych zawartych w Mińsku odpowiadają przedstawiciele zbuntowanego Donbasu i Moskwa.

Poniżej artykuł o tym jak obecnie przebiega kampania wyborcza na Ukrainie:

http://voicesevas.ru/news/17676-predvybornaya-borba-na-ukraine-perehodit-v-rukopashnuyu.html

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Pomimo utrzymywania się względnego spokoju w Donbasie ukraińskie wojsko w ciągu ostatnich dni, siedem razy naruszyło warunki zawieszenia broni. Co prawda powstrzymywali się oni od ostrzału celów cywilnych, ale lokalnie i najczęściej sporadycznie prowadzili ostrzał pozycji obronnych sił powstańczych.

I tak zostały kilkakrotnie ostrzelane północno-zachodnie obrzeża Doniecka, szczególnie w okolicy lotniska, jak i samo lotnisko oraz teren wokół serwisu „Volvo-Cenrtum”.

Ponadto ukraińskie wojsko ostrzeliwało przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm, granatników i ręcznej broni maszynowej z kierunku miejscowości Piaski i Awdiejewki, przedmieścia Spartakusa i Żabiczewo.

W rejonie frontu ługańskiego po wycofaniu broni ciężkiej przez tamtejsze oddziały sił zbrojnych ŁRL panuje nadal spokój. Jedyny incydent jaki miał tam miejsce polegał na zatrzymaniu w Ługańsku ukraińskiego sabotażystę, jednego z całej grupy, która została przygotowana i przeszkolona w celu dokonywania aktów terrorystycznych i sabotażu na terenie miasta i okolic. W tej chwili prowadzone jest dochodzenie przez MBP, w celu identyfikacji pozostałych członków tej grupy.

Natomiast ciągle dochodzi do tragicznych incydentów związanych z zalegającymi ciągle, po stronie kontrolowanej przez ukraińskie wojsko, min i niewybuchów.

I tak w dniu wczorajszym około godziny 12:30 w pobliżu ukraińskiego punktu kontrolnego koło miejscowości Majorsk, na północ od Gorłówki, na minę weszła grupa cywilów, którzy w wyniku jej eksplozji odnieśli rany.

W odniesieniu do problemu ostatnio prowadzonej walki z korupcją na szczytach władzy w ŁRL, wypowiedział się minister MBP ŁRL, generał major Igor Kornet, który powiedział, że „nie po to ludzie przelewali swoją krew aby teraz w kraju była korupcja”:

***

Wczoraj na swojej stronie na Facebooku, ukraiński minister MSW, Arsen Awakow ogłosił utworzenie specjalnego wydziału ds. walki z przestępczością narkotykową:

https://www.facebook.com/arsen.avakov.1?fref=nf

Jak powiedział wczoraj szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Aleksander Turczynow: „wydatki przewidziane na następny rok w zakresie finansowania wojska nie powinny być zmniejszone”.

Według nowej koncepcji finansowania ukraińskiego MON, na jego rzecz ma być przekazane co najmniej 3% PKB, czyli około 3,1 mld dolarów.

W Mariupolu doszło przedwczoraj do kolejnej, tradycyjnej już kolizji ukraińskiego wozu opancerzonego z cywilnym samochodem osobowym. Według relacji naocznych świadków około godziny 15:00, na skrzyżowaniu dróg Wołodarsk-Malinówka, opancerzony wóz ukraińskiej armii wymusił pierwszeństwo przejazdu i uderzył w przejeżdżający zgodnie z przepisami ruchu drogowego samochód osobowy marki „WAZ-2105”. Siła uderzenia była tak duża, że samochód osobowy został odrzucony aż 50 metrów od miejsca, w którym doszło do kolizji.

Na koniec kilka zdjęć:

Wydział Ekonomiczny Donieckiego Uniwersytetu Państwowego- wykład przewodniczącej Komisji Budżetu, Finansów i Polityki Gospodarczej, Mariny Żejnowej na temat podstawowych przepisów i zasad ustalania budżetu DRL.

Donieck Teatr Muzyki i Dramatu- uroczystość z okazji rocznicy powstania sądownictwa i Ministerstwa Sprawiedliwości DRL.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.