Wojna domowa na Ukrainie 25.01.2016r.- 340 dzień od nowego rozejmu.

Żołnierze z ukraińskiego pułku „Azow”

Do piątkowego spotkania na konsultacjach w Moskwie odniósł się wczoraj również prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

Szczerski zaznaczył, że warunkiem dialogu z Rosją jest powrót do podstawowej zasady: przestrzegania prawa międzynarodowego, „bo bez niego będzie prawo siły i prawo silniejszego”.

„My nie chcemy się konfrontować na prawo silniejszego z Rosją, my chcemy z Rosją prowadzić rozmowy na rzecz odprężenia, ale pod warunkiem przestrzegania prawa (…) Dzisiaj Rosja jest krajem, który tego prawa międzynarodowego nie przestrzega”

Szczerski dodał, że w kontekście relacji z Rosją Polacy muszą być pewni własnego bezpieczeństwa, zaś „o jego poziomie w naszym regionie Polska ma decydować sama, w ramach NATO, A dziś poziom bezpieczeństwa dyktowany jest przez stronę rosyjską w tym regionie, a nie przez nas” – podkreślił minister.

 

Jak widzimy prezydencki minister odniósł się przede wszystkim do kwestii przestrzegania prawa międzynarodowego i zapewnienia bezpieczeństwa Polsce.

Nie uściślił przy tym o jakie konkretnie prawo międzynarodowe chodzi, i które to prawo (bądź prawa) należałoby przestrzegać. Najprawdopodobniej chodzi mu o Krym, który w interpretacji obecnych sojuszników Ukrainy, do których zalicza się również Polska, został bezprawie anektowany i doprowadzono przy tym do zmiany granic Ukrainy.

Oczywiście dzięki temu mógł taktycznie przemilczeć szerszy kontekst tego problemu, pozostawiając tylko w zawieszeniu ukutą frazę propagandową o złamaniu w tym konkretnym przypadku prawa międzynarodowego przez Rosję.

No i w ten sposób doszliśmy do meritum sprawy, polegającej na tym, że Krzysztof Szczerski udowodnił w ten sposób, iż taka jednostronna interpretacja, nie prowadzi do deklarowanego usiłowania „powrotu do dialogu z Rosją”, bo aby taki dialog móc prowadzić trzeba najpierw pozbyć się uprzedzeń i w miarę obiektywnie usiłować zrozumieć zjawiska obecnie zachodzące na świecie.

Bez tego rząd polski będzie tylko pionkiem na światowej szachownicy mając tam wyłącznie do realizowania narzucony mu scenariusz, w tym prowadzenia konfrontacyjnej polityki wobec Rosji.

Podobnie jest z drugą kwestią poruszoną przez prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego, tj. bezpieczeństwa Polski.

Ta fraza propagandowa, również ukuta poza granicami naszego kraju, ma wyłącznie uzasadnić proces przemieszczenia sił zbrojnych NATO, w tym amerykańskich oraz sprzętu i nowych rodzajów uzbrojenia, na wschodnią flankę krajów należących do paktu, a więc jak najbliżej do zachodnich granic Rosji.

Jeśli tak marne tłumaczenie o zagwarantowaniu w ten sposób bezpieczeństwa Polsce, ma zmienić nastawienie Rosji wobec polityki polskiego rządu, to zakrawa to na jawną kpinę.

Jednocześnie jest to dowód na to, że przy tego typu postawie do żadnego ocieplenia relacji z Rosją nie dojdzie, zaś kontakty będą tylko prowadzone na poziomie roboczym, co i tak jest już jakimś tam sukcesem.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym nadal utrzymywało się podwyższone napięcie militarne w rejonie frontu, szczególnie w okolicy Doniecka, ale również dziś rano na odcinku frontu ługańskiego.

I tak, w godzinach późnonocnych, około 22:30 ukraińscy żołnierze przeprowadzili intensywny ostrzał przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm, opancerzonych wozów bojowych, ręcznych granatników i broni maszynowej terenu lotniska oraz obrzeży miejscowości Spartakus. Ostrzał ten prowadzony był z kierunku miejscowości Piaski, Opytnoje  i z szybu wentylacyjnego kopalni „Butowskiej”.

Ponadto dziś rano, ukraińscy żołnierze z kierunku miejscowości Stanica Ługańska, na odcinku frontu ługańskiego, na północ od Ługańska, przeprowadzili ostrzał z wozu opancerzonego wsi Kalinówka. Ostrzał ten nie spowodował żadnych strat materialnych i ofiar wśród mieszkańców Kalinówki.

Natomiast jak podaje strona ukraińska, w dniu wczorajszym miał nastąpić atak wrogich sił zbrojnych na pozycje ukraińskich żołnierzy w rejonie miejscowości Marinka, na zachód od Doniecka:

Poza tym, według informacji przekazanej dziś rano przez służby prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego w Donbasie tzw. operację antyterrorystyczną (ATO); w ciągu ostatniej doby „prorosyjscy ludzie przeprowadzili 29 razy ostrzał na pozycje sił ATO”.

I tak, walki toczyć się miały w rejonie miejscowości Marinka, gdzie ostrzelano z granatników i broni snajperskiej pozycje sił ATO.

Z rejonu donieckiego lotniska miał zostać przeprowadzony ostrzał przy użyciu granatników, ciężkich karabinów maszynowych i broni snajperskiej w kierunku pozycji żołnierzy sił ATO w miejscowościach Piaski i Opytnoje.

W rejonie Nowogorodska miał „pracować” snajper.

Niespokojnie miało też być w rejonie miejscowości Awdiejewka, gdzie „okupanci” przy użyciu automatycznych wyrzutni granatów strzelać mieli w kierunku pozycji ukraińskich:

Poniżej przegląd mapy sytuacyjnej na linii frontu do dnia 24 stycznia 2016 roku:

Jak wypowiadają się sami mieszkańcy Donbasu; powrót tego regionu do Ukrainy stał się już niemożliwy:

***

Jak powiedział wczoraj w programie informacyjnym jednej z ukraińskich stacji telewizyjnych przewodniczący Wierchownej Rady Władymir Grosman; nie uda się koalicji rządowej zebrać ponad trzystu głosów poparcia w drugim głosowaniu za poprawkami konstytucji, które gwarantują m.in. decentralizację państwa.

Jednak prezydent Petro Poroszenko zapowiedział, że nie pozwoli na zablokowanie reform mających doprowadzić do decentralizacji kraju:

„W żadnym przypadku nie dopuszczę do wycofania głosowania poprawek do konstytucji. Ponadto, chcę podkreślić, że mam zaufanie do ukraińskiego parlamentu, będąc pewnym mądrości ukraińskich parlamentarzystów, jestem również pewien, że procedury jakie obecnie są wdrożone aby zakłócić proces głosowania, nie przejdą”– powiedział w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Petro Poroszenko.

We wczorajszym programie telewizyjnym „10 minut z premierem” Arsenij Jaceniuk poparł idee zmian w konstytucji mającej na celu wprowadzenie decentralizacji, ale pod warunkiem przeprowadzenia w tej sprawie ogólnonarodowego referendum.

Ukraiński prezydent w tym samym wywiadzie obiecał, że Ukraina w najbliższym czasie otrzyma obiecaną wcześniej pomoc finansową z MFW w wysokości 1,7 mld dolarów.

Przypomnę, że wcześniej Petro Poroszenko po spotkaniu na Forum Ekonomicznym w Davos z szefową MFW Christine Lagarde powiedział, że kolejna transza pomocy dla Ukrainy z tego funduszu dotrze w lutym br. Dodał również, że Kijów ma nadzieję uzyskać kredyt w wysokości 7 mld dolarów.

Ponadto ukraiński premier Arsenij Jaceniuk ogłosił we wczorajszym  programie telewizyjnym „10 minut z premierem”, że w ramach przeciwdziałania korupcji na przejściach granicznych skierowano tam zagranicznych funkcjonariuszy, co jest jednym z elementów reformy państwowej służby fiskalnej.

A może idąc dalej w tym kierunku warto by było zastanowić się nad zastąpieniem wszystkich funkcjonariuszy państwa ich zagranicznymi odpowiednikami?

Wtedy byłaby szansa na znaczne ograniczenie korupcji na Ukrainie.

 

Na koniec kilka zdjęć:

Batalion „Sparta” pod dowództwem Arseniusza Pawłowa ps. Motorola odbywa ćwiczenia na poligonie.

Równe- zniszczono przedwczoraj trzy tablice pamiątkowe poświęcone żołnierzom walczącym z hitlerowskim najeźdźcą.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

 

 

Pozdrawiam.