Wojna domowa na Ukrainie 28.10.2014r- 52 dzień rozejmu.


Uszkodzony w dniu wczorajszym Ural w rejonie punktu kontrolnego nr.31 na drodze T1303 na północny-zachód od Ługańska.

Po przeliczeniu 80% głosów okazało się, że jednak wygrywa nieznaczną przewagą Front Ludowy Arsenija Jaceniuka, który uzyskał 21,94% oddanych głosów.

Na drugim miejscu znalazł się Blok Petra Poroszenki, na który głosowało 21,6% osób biorących udział w wyborach.

Kolejne miejsca zajęły:

3.   Samopomoc- partia założona przez obecnego mera Lwowa, Andrija Sadowego, która zdobyła 11,06% głosów.

4.   Blok Opozycyjny- partia zrzeszająca zwolenników obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza z 9,53% zdobytych głosów.

5.   Radykalna Partia Oleha Laszki, 7,42% głosów.

6.   Batkiwszczyzna, której liderką jest Julia Tymoszenko z 5,68% głosów.

Jednocześnie warto zwrócić uwagę na bardzo charakterystyczną sprawę. Otóż w rejonie charkowskim po przeliczeniu głosów w połowie tamtejszych komisji wyborczych okazało się, że Blok Opozycyjny uzyskał tam miażdżącą przewagę nad rywalami zdobywając 33,14% oddanych głosów. Drugie miejsce w tamtejszym okręgu zdobył Blok Petra Poroszenki, uzyskując 15,05% głosów i trzecie miejsce Komunistyczna Partia Ukrainy z 8,52% oddanych na nią głosów.

Frekwencja w tym obwodzie wynosiła tylko 45,35% i była niższa od średniej frekwencji podanej w dniu wczorajszym przez Centralną Komisję Wyborczą, która wg. niej wynosić miała 52,9% uprawnionych do głosowania.

Dwóch najstarszych wiekiem nowo-wybranych deputowanych do Wierchownej Rady są; 81-letni Juchym Zwiahilski startował z listy Bloku Opozycyjnego  w obwodzie donieckim, gdzie uzyskał aż 72% głosów oraz o miesiąc od niego młodszy Jurij Szuchewycz, Główny Komendant UNA-UNSO (startował z listy Radykalnej Partii Oleha Liaszko),  który jest znany z wielu antypolskich wypowiedzi.

W 2011 r. wzywał do odebrania Polsce „etnicznie ukraińskich ziem”:

„To prawda: jeszcze nie wszystkie etniczne ziemie (ukraińskie- dopisek mój) zostały zebrane w całość. Do prawdziwej jedności dojdziemy, kiedy zbierzemy te ziemie, które znajdują się jeszcze poza granicami Ukrainy” – mówił Jurij Szuchewycz.

Jurij Szuchewycz to syn dowódcy UPA. W latach 1948-1968 oraz 1972-1989 był więziony w Związku Sowieckim jako „wróg ludu”, podczas uwięzienia stracił wzrok. W niepodległej Ukrainie był bardzo aktywny politycznie, obecnie jest liderem partii Ukraińskie Zgromadzenie Narodowe oraz Komendantem Głównym Ukraińskiej Samoobrony Narodowej (UNA-UNSO). Jest znany ze swojej wrogości wobec Polski, w roku 2002 domagał się przeniesienia Cmentarza Obrońców Lwowa do Polski. W 2006 roku został nagrodzony tytułem Bohatera Ukrainy przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Jego ojciec Roman Szuchewycz, jako dowódca UPA, jest odpowiedzialny za zamordowanie przez tę formację ok. 120 tys. Polaków, a także wielu Żydów, Ormian, Czechów, Niemców oraz Ukraińców sprzeciwiających się polityce ukraińskich nacjonalistów.

Tak więc Ukraina wybory parlamentarne ma już za sobą, a teraz czekają ją  kolejne wyzwania: jak przeżyć bezkonfliktowo szybko zbliżającą się zimę i jednocześnie doprowadzić do zwycięskiego finału ewentualną ofensywę na wschodzie kraju oraz odzyskać Krym.

Jak na razie walki na terenach objętych powstaniem ludowym na południowym-wschodzie kraju gwałtownie, tuż przed rozpoczynającymi się wyborami do ukraińskiego parlamentu, przycichły i praktycznie poza sporadycznym ostrzałem prowadzonym przez ukraińską artylerię oraz lokalnymi potyczkami walczących ze sobą wrogich oddziałów zbrojnych nie dochodzi do poważniejszych incydentów.
Jednocześnie coraz wyraźniej widoczne są ruchy wojsk ukraińskich, które koncentrują się na niektórych kierunkach spodziewanej ofensywy. Z tym, że czas działa na niekorzyść kijowskiego rządu, bo po pierwsze siły powstańcze jak i władze zbuntowanych prowincji krzepną, zaś sytuacja socjalno-bytowa ludności ulega dalszej poprawie to po drugie stale pogarsza się sytuacja materialna ludności żyjącej w pozostałych częściach Ukrainy i jednocześnie armia ukraińska nie jest przygotowana do prowadzenia działań bojowych w warunkach zimowych.
Tak więc, jeśli kijowskie władze zdecydują się na rozpoczęcie ostatniej fazy tzw. operacji antyterrorystycznej to muszą wydać stosowne rozkazy w ciągu najbliższego czasu, bo później już nie będzie na to żadnych możliwości.
A może władze w Kijowie postanowią jakoś przeczekać ten trudny dla siebie czas prowadząc tylko zaczepne działania bojowe, których celem będzie utrudnienie życia mieszkańcom zbuntowanych regionów odkładając do późnej wiosny przeprowadzenie zdecydowanego natarcia?
Na tak postawione pytanie odpowiedź jest negatywna, bo czekanie niczego obecnie nie rozwiąże, tym bardziej, że wynik wyborów parlamentarnych wskazuje wyraźnie, że doszły do władzy siły, które nie myślą o żadnym kompromisie, a jedynym uznawanym przez nie rozwiązaniu jest dalsze prowadzenie bezwzględnej walki, aż do samozagłady.
Dzień wczorajszy jest pierwszym dniem od rozpoczęcia przez władze kijowskie tzw. operacji antyterrorystycznej, podczas którego nie zanotowano żadnych ofiar wśród ludności cywilnej.
W Doniecku obserwowano tylko ruchy ukraińskich grup zwiadowczych działających na dalekich przedmieściach oraz loty bezzałogowych urządzeń latających wykonujących misje obserwacyjne.
Prowadzona była lokalnie wymiana ognia pomiędzy wrogimi siłami, ale i tu obyło się bez ofiar poza jednym miejscem gdzie doszło do poważnego incydentu.
Chodzi o punkt kontrolny nr. 32 ukraińskich wojsk 80 brygady powietrzno-desantowej zlokalizowany na drodze T1303 w rejonie miasta Frunze na północny-zachód od Doniecka.
Tam w dniu wczorajszym usiłował się przedrzeć ukraiński konwój wojskowy składający się z ciężarówki Ural wiozącej wodę,żywność i leki dla wojska znajdującego się w okrążeniu oraz z jednego wozu pancernego jadącego na czele tego konwoju.
Po przekroczeniu punktu kontrolnego nr. 31 ukraiński wóz pancerny wjechał na minę i w wyniku jej wybuchu został uszkodzony, jego ośmioosobowa załoga odniosła rany. Natomiast samochód ciężarowy, który wiózł pomoc, został w tym samym czasie ostrzelany przez oddział tamtejszej milicji w wyniku czego został unieruchomiony. Kierowca wraz z towarzyszącym mu żołnierzem uciekli.

A to film o tym samym ale oczami drugiej strony konfliktu:

Na koniec film o snajperce „Wasi” walczącej po stronie powstańców:
Pozdrawiam.

210 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 28.10.2014r- 52 dzień rozejmu.

  1. Na dobranoc.
    Można Rosję lubić lub nie. Ale jest to nacja, która czuje się od wieków jednym zjednoczonym narodem. Może od czasu Kijowa, może od Nowogrodu, może od Kulikowego Pola, a może dopiero od Smoleńska lub Moskwy.
    Tym nie mniej, czy się Rosję lubi, czy nie, należy się z nią liczyć.
    Kawałek historii.

    Polubione przez 4 ludzi

  2. Witam z rana!
    BARDZO CIEKAWE – świeżo natrafiłem! Oglądnijcie do końca! Ciekawe np. 3.30 o Syrii i Iraku skąd Pan Jarosz ściaga najemników, o lotniskowcu i mieście pod nim gdzie jest 20 czołgów wroga, oraz sporo o V-tej kolumnie w Noworosji i Moskwie!

    https://www.youtube.com/watch?v=3NtWZygpLhM

    To niżej jest chyba pełna wersja – wyżej wymieniony film to końcówka poniższego!

    Wojna widziana z drugiej strony (lotniskowiec) – filmy propagandowe które są składankami znanych nam filmow m. in. Grahama – z tytułami typu „Jak rozpoznać rosyjskiego terrorystę” albo „Ogromne straty terrorystów na lotnisku”

    Warto czasem zobaczyc jakimi metodami sa zombieni ukropy

    Polubione przez 5 ludzi

    • Panie Michale, dziękuję serdecznie za porcję znakomitej muzyki, której nie znałam.
      Słucham już drugi raz i zaczęłam nawet podśpiewywać. Zachwyciłam się po prostu. 🙂

      Polubienie

  3. A to było?
    http://rusvesna.su/news/1414561702

    Informacja i film z rozmową Pana Giwi z małym Stasiem którego rodziców zatrzymali faszyści a jemu kazali prowadzić akcję zwiadowczą, grożąc zabiciem rodziców…
    By wykonał swoje „zadanie” wstrzyknęli mu jakiś narkotyk by nie spał i nie czuł głodu…
    Giwi mówi że będą szukać jego rodziców by ich oswobodzić z niewoli…

    Polubione przez 2 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.