Wojna domowa na Ukrainie 2.12.2014r- 87 dzień rozejmu.


Pomnik na wzgórzu Saur-Mogiła trzy miesiące po wyzwoleniu przez powstańców.

Kijowskie władze znalazły sposób aby uchronić swoje wojska w obliczu nieuchronnej klęski; po

prostu w takiej sytuacji zawierają rozejm.

Przypomnę, że obecnie obowiązuje rozejm podpisany prawie trzy miesiące temu w Mińsku, którego warunki nie są przestrzegane przez władze z Kijowa, tym samym zmuszając również władze zbuntowanych obwodów południowo-wschodniej Ukrainy również do ich nieprzestrzegania odpowiadając na ciągły ostrzał celów cywilnych i przemieszczanie się ukraińskich wojsk.

Tak więc jedynym celem jaki przyświecał stronie kijowskiej przy podpisywaniu tzw. memorandum mińskiego było wyłącznie oddalenie widma klęski swych sił zbrojnych walczących w Donbasie jaki i następnie przygotowanie odpowiednich sił i środków do dalszego kontynuowania akcji pacyfikacyjnej w Donbasie zwanej jako operacja antyterrorystyczna.

Obecnie mamy na taką postawę ukraińskich władz kolejny dowód, gdy po nieudanej próbie ataku na Ługańsk z trzech kierunków, tj. od Sewierodoniecka drogą T1303, od miejscowości Sczastie z północy oraz ze wschodu z kierunku miejscowości Stanica Ługańska, z której jednocześnie po całkowitym jej opanowaniu można by było prowadzić ostrzał artyleryjski wschodnich przedmieść i dzielnic Ługańska, wojska rządowe znalazły się w okrążeniu lub też ponoszą w rejonie tym klęski, w takiej sytuacji  władze z Kijowa podpisują kolejne zawieszenie broni, które tym razem jest zawieszeniem jej w obowiązującym niby nadal zawieszeniu broni, które zostało podpisane prawie trzy miesiące temu w Mińsku.

Nie będę tu rozwijał wątku absurdalnej sytuacji, która nawiasem mówiąc jest możliwa chyba tylko na Ukrainie, polegającej na tym, że w trakcie obowiązywania rozejmu podpisuje się kolejny rozejm, w sytuacji gdy ten pierwszy nigdy formalnie nie został zerwany.

Natomiast zajmę się jego aspektami militarnymi. Otóż jak wiadomo z warunków memorandum mińskiego, wojska rządowe miały wycofać się na taką odległość od ośrodków miejskich aby niemożliwe było prowadzenie przez nie ostrzału artyleryjskiego celów cywilnych w miastach. Po drugie warunkiem zawieszenia broni miało być nie podejmowanie żadnych akcji militarnych i przemieszanie wojsk w ustalonej strefie rozgraniczenia.

Oczywiście z żadnym z tych punktów porozumienia o zawieszeniu broni władze kijowskie się nie wywiązywały. Nie dość tego wojska powstańcze zmuszone zostały do prowadzenia akcji militarnych aby warunki memorandum mińskiego wcielić w życie, co było o tyle istotne, że w Ługańsku i okolicznych miejscowościach ciągły ostrzał miast doprowadził do klęski humanitarnej na niebywałą skalę, a więc w momencie zbliżającej się zimy nie było innego wyjścia jak tylko atak na pozycje ukraińskie w celu ich wyparcia z okolic Ługańska.

Zamierzenie powiodło się i od tego momentu żaden pocisk artyleryjski i rakieta nie spadła na rejon zurbanizowany, co dało możliwość przygotowania miast do życia w warunkach zimowych i rozpoczęcia normalnego ich funkcjonowania w zakresie szkolnictwa, opieki zdrowotnej, zaopatrzenia w żywność, usunięcia szkód, dostarczania energii elektrycznej, wody, centralnego ogrzewania, gazu, usuwania śmieci itd.

Przy tej okazji proszę sobie przypomnieć okres gdy kierowany był do Ługańska pierwszy rosyjski konwój humanitarny, wtedy to okazało się jasne, że siłom kijowskim najbardziej zależało na tym aby ten konwój nie dotarł do ludności cywilnej, na co dowodem było przemieszczenie ukraińskich jednostek z ługańskiego lotniska w okolice trasy po której ten konwój miał przejeżdżać, w celu jego zablokowania. Wtedy to właśnie w rejonie miejscowości Nowoswietlowka wybuchły gwałtowne walki mające na celu zlikwidowanie, lub odepchnięcie od trasy przejazdu konwoju humanitarnego, zajmujących tam swe pozycje ukraińskie wojska.

Po mniej więcej tydzień trwających walkach w końcu udało oczyścić drogę z zagrożeń i konwój mógł dostarczyć niezbędną pomoc mieszkańcom Ługańska.

Sytuacja ta stanowi niezbity dowód na to co jest prawdziwym celem akcji pacyfikacyjnej kijowskich władz podejmowanych w zbuntowanym Donbasie. Otóż celem pacyfikacji jest ludność, czego kolejnym dowodem są idące już w tysiące ofiary śmiertelne ludności cywilnej, przy jednocześnie w porównaniu z nimi znikomymi stratami w szeregach wojsk powstańczych. Tak więc walka z wywołanym tam powstaniem stanowi wyłącznie pretekst dla ukraińskich władz do dokonania czystek etnicznych za pomocą wszelkich dostępnych środków militarnych. A żeby ten zamiar móc realizować niezbędne było otoczenia miast przez ukraińskie wojska i następnie ostrzeliwanie ich ze wszelkiego rodzaju broni.

Taką taktykę wojska ukraińskie stosowały od samego początku czego przykładem może być otoczony na początku pierwszej fazy tzw. operacji antyterrorystycznej Sławiańsk, który przez ponad dwa miesiące był ostrzeliwany bez ustanku. To właśnie ta sytuacja, gdy artyleria ukraińska została podciągnięta na taką odległość od Sławiańska, że mogła bezkarnie ostrzeliwać praktycznie cały jego obszar, zmusiła głównodowodzącego siłami powstańczymi do wycofania się z niego w trosce o los mieszkańców.

Tą  samą taktykę zastosowano następnie w Doniecku, Ługańsku, Gorłowce, Debalczewie, Pierwomajsku, Iłowajsku  i wielu innych miastach i miejscowościach, gdzie pod pretekstem ataku na zajmujące je siły powstańcze dokonywano masowego ostrzału celów cywilnych i na nich tylko się koncentrując.

W tej sytuacji powstańcy nie mieli innego wyjścia jak przejść do do frontalnego kontrataku, który w większości założeń powiódł się, w wyniku czego siły ukraińskie oblegające miasta zostały pokonane i rozbite lub też odepchnięte od nich i następnie wzięte w okrążenie.

To samo obserwujemy obecnie w rejonie Ługańska, gdy ukraińskie wojska nie przestrzegając warunków porozumienia o zawieszeniu broni, skierowały znaczne swe siły w jego okolice usiłując go otoczyć z trzech stron jednocześnie zbliżając się do niego na odległość zasięgu artylerii ciężkiej.

Oczywiście na takie zamierzenia odpowiedzieli powstańcy, którzy nie dość, że je udaremnili, to dodatkowo większość jednostek ukraińskich biorących udział w tym manewrze zostało okrążone lub zlikwidowane.

Tak więc w obliczu takiej sytuacji jaka tam się wytworzyła ukraińskie władze zawarły wczoraj kolejne porozumienie o zawieszeniu broni w rejonie Ługańska, które ma na celu uratowanie resztek swoich wojsk, jakie za bardzo zbliżyły się w okolice tego miasta.

Powracając zaś do bieżącej relacji z kolejnego dnia wojny domowej na Ukrainie można powiedzieć, że ukraińska armia nadal koncentruje się na niszczeniu celów cywilnych i nękaniu ludności zbuntowanego Donbasu.

Kolejny już raz ukraińska artyleria ostrzeliwała dzielnice mieszkalne i przemysłowe Doniecka, szczególnie w dzielnicach Kijowskiej, Piotrowskiej i Oktriabskiej oraz rejon miejscowości Spartak.

Zniszczono wiele budynków mieszkalnych w rejonie ulic: Tiereszkowej, Żarikowa, Ostrowskiej, Wysockiego oraz szpital nr. 14 gdzie  w wyniku eksplozji pocisku artyleryjskiego zostały powybijane szyby i uszkodzone okna. Zostały pozrywane również przewody elektryczne odcinając całą dzielnicę od dostępu do energii elektrycznej.

Ponownie też pod ciężkim ostrzałem znalazło się donieckie lotnisko i jego okolice, szczególnie jego stary terminal. Celem tego ostrzału jest zmuszenie powstańców, którzy go obecnie zajmują, do opuszczenia swoich pozycji, co ma umożliwić ponowne zajęcie go przez oddziały ukraińskie.

Obecnie na lotnisku służbę pełnią bataliony pod dowództwem niedawno awansowanego na stopień pułkownika, Giwiego:

Pod Krasnogorowką, na północ od Doniecka zostało zaatakowane zgrupowanie ukraińskich wojsk, w wyniku czego zniszczono jeden czołg T-64, cztery samochody ciężarowe wiozące wojsko i amunicję oraz pięć haubic D-30. Łącznie w tej potyczce zostało zabitych i rannych około kilkudziesięciu ukraińskich żołnierzy. Walki nadal tam trwają.

Podobne zajście miało miejsce niedaleko miejscowości Wolnowacha, na południe od Doniecka, gdzie po ataku na ukraińskie wojsko zniszczony został jeden czołg T-64, oraz dwa samochody z amunicją. Ukraińscy w tej potyczce ponieśli znaczne straty w sile żywej.

Trwały też walki polegające na wymianie ognia w rejonie Nowoazowska na wschód od Mariupola w rejonie frontu południowego:

W rejonie Gorłowki toczą się zacięte walki gdzie w okolicach Majorska i Szumów trwa ostrzeliwanie pozycji ukraińskich z broni ręcznej.

Trwają również zacięte walki w rejonie Nowomichajłowki, Miczurina i Magdalinowska.

Na koniec kilka zdjęć ze wzgórza Saur-Mogiła:

I plenerowy wywiad z Motorolą, którego batalion od kilku dni znów walczy na lotnisku:

Oraz filmowy materiał o aktualnościach z Noworosji:

Pozdrawiam.

Ps.

Dla zainteresowanych, którzy chcą oglądać na żywo jak będzie wyglądało przestrzeganie rozejmu w rejonie donieckiego lotniska obraz z kamery 24h:

http://www.youtube.com/watch?v=IKrpQVzC_AE

241 uwag do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 2.12.2014r- 87 dzień rozejmu.

  1. Wiesz powiem ci coś co cię zadziwi.
    Zawsze uważałem Niemców za okrutnych i bezwzględnych niszczycieli naszej państwowości i biologicznej masy.
    Dalej tak uważam.
    Ale polubiłem Horsta.
    To Niemiec.
    Ty wiesz, że on wolał być z naszą Polską rodziną i odmówił im uczestnictawa w ich rodzinnej imprezie.
    A przecież ideologia nazizmu ( Niemcy ) zakładała po tzw. ostatecznym rozwiązaniu kwestii Żydowskiej.
    Rozwiązanie też ostateczne kwestii Słowian.
    Przy czym my Polacy byliśmy pierwszi przed Ruskimi.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Dzien dobry @LL 🙂 ;-))

    http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Wyborcza

    Jesteś wiarygodny jak Wyborcza!

    Staropolska obelga

    Bouncywikilogo10 Dla tych bez poczucia humoru, eksperci od Wikipedii posiadają nudniejszy powiązany artykuł.
    Zobacz: Gazeta Wyborcza

    Gówno Prawda – mamy monopol na prawdę.

    Hasło reklamowe Wyborczej

    A tak, moje ulubione pismo. Miękkie, mocne i doskonale wchłaniające.

    Kapitan Czarna Żmija o Wyborczej

    – Dzień dobry, jest papier toaletowy?
    – Nie.
    – To poproszę Gazetę Wyborczą.

    Pozdrawiam pożyczając miłego dnia z humorem 😉

    Polubione przez 4 ludzi

  3. Witam wszystkich szkolonych i nieszkolonych agentów wszystkich wywiadów i służb tajnych, jawnych oraz sympatyków lub przeciwników – /niepotrzebne skreślić!

    Z poranna kawą linkuję świeżą informację z Odessy, gdzie społeczeństwu nie spodobał się sklep z patriotycznymi gadżetami. Ktoś chyba był zdrowo wkurzony bo nie bawił się w wybijanie szyb czy jakieś graficiarstwo ale wywalił to po porostu w powietrze! BRAWO!!!!!
    http://dnr-news.com/dnr/9258-v-odesse-vzorvali-magazin-ukrainskoy-simvoliki.html

    Polubione przez 6 ludzi

Możliwość komentowania jest wyłączona.