Wojna domowa na Ukrainie 29.05.2016r.-463 dzień od nowego rozejmu.

Dokuczajewsk pod ukraińskim ostrzałem.

Podczas wizyty w stolicy Estonii – Tallinie – drugim przystanku wizyty w krajach bałtyckich, szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier uznał za możliwe częściowe złagodzenie sankcji wobec Rosji. Warunkiem są jednak postępy w procesie pokojowym na Ukrainie. Steinmeier nie krył jednocześnie niezadowolenia z dotychczasowej realizacji pokojowego pokojowego podpisanego w Mińsku.

Steimeier wyraził przy tym nadzieję, że dojdzie do postępu. Niemcy starają się w dalszym ciągu utorować „drogę do kompromisu”:

„Zawsze uważałem, że sankcje nie są celem samym w sobie” – powiedział Steinmeier tygodnikowi „Der Spiegel”. Zaznaczył, że z punktu widzenia interesu europejskiego celem nie jest utrzymanie sankcji, ale rozwiązanie konfliktu ukraińskiego.

Natomiast w Berlinie rzecznik prasowy niemieckiego  MSZ wyjaśnił, że w dalszym ciągu słuszne i konieczne jest wywoływanie nacisku, ale jednocześnie chodzi o „inteligentne wykorzystanie tego instrumentu wobec Rosji”. W przypadku znacznych postępów możliwa musi być stopniowa redukcja sankcji. Jak zaznaczył rzecznik niemieckiego MSZ, to część rozpoczynającej się obecnie europejskiej debaty na temat dalszej polityki wobec Rosji.

Również niemiecki minister gospodarki i wicekanclerz Sigmar Gabriel idąc po rozum do głowy opowiadział się niedawno za stopniowym zniesieniem sankcji, oświadczając, że „izolacja do niczego nie doprowadzi”. Podobnie w deklaracji końcowej szczytu siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata (G7) w Japonii jest mowa o ewentualnym „stopniowym” zniesieniu sankcji, tak więc i tam pod wpływem osobistego uroku i siły argumentów niemieckiej kanclerz złagodzono początkową retorykę. Jednocześnie grupa zagroziła zaostrzeniem kar wobec Rosji w razie konieczności.

Angela Merkel mówiła na szczycie w Japonii o „znaczących postępach” w realizacji porozumień pokojowych z Mińska jako warunku poluzowania restrykcji, ale zastrzegła, że  „na razie jest za wcześnie, by w jakikolwiek sposób odwołać alarm”. Tak więc „alarm nie został odwołany” tylko przeszedł w fazę alarmu próbnego, powodując że pęka jednolity front poparcia dla amerykańskiej polityki sankcji.

Przypomnę,państwa członkowskie UE mają zadecydować o przedłużeniu sankcji wobec Moskwy na czerwcowym szczycie.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym sytuacja militarna na linii frontu w Donbasie utrzymywała się na podwyższonym stopniu zaangażowania.

I tak, w godzinach 19:00-01:10, bardzo intensywny ostrzał przy użyciu moździerzy kaliber 120 i 82 mm ukraińskie wojsko przeprowadziło  w rejonie terenu donieckiego lotniska, przedmieść Spartakusa, Żabiczewa, Wiesiełoje, punktu kontrolnego Jasinowata i Dokuczajewska.

Następnie około godziny 01:30 ukraińska artyleria przeprowadziła kolejny  ostrzał, ale tym razem  przy użyciu haubic kaliber 152 mm, terenu wokół punktu kontrolnego Jasinowata znajdującego się na strategicznej drodze łączącej Donieck z Gorłówką. Łącznie spadło tam 12 pocisków kaliber 152 mm nie powodując na szczęście ofiar wśród powstańców i cywilów.

 

Na koniec tej części relacji zamieszczam jeszcze film z przedwczoraj ostrzelanego przez ukraińskie wojsko Dokuczajewska. Więcej filmów na ten temat w części filmowej na końcu dzisiejszej relacji.

 

***

Były Sekretarz Generalny NATO Anders Rasmussen, który obecnie robi za doradcę ukraińskiego prezydenta, ujawniał na początku swojej nowej misji co musi zrobić Ukraina aby przekonać Zachód żeby utrzymane zostały sankcje wobec Rosji, A więc według tego gentlemana najważniejsze jest wdrażanie reform gospodarczych i skuteczna walka z korupcją. Zaś zadaniem samego Rasmussena będzie aby o sukcesie we wdrażaniu reform przekonać sceptycznie nastawiony Zachód.

Ciekawe jak słonego rachunku za swe mądrości zażąda ten duński polityk niskiego formatu?

http://www.dw.com/ru/%D1%8D%D0%BA%D1%81-%D0%B3%D0%B5%D0%BD%D1%81%D0%B5%D0%BA-%D0%BD%D0%B0%D1%82%D0%BE-%D0%BF%D1%80%D0%B8%D0%B7%D0%B2%D0%B0%D0%BB-%D1%83%D0%BA%D1%80%D0%B0%D0%B8%D0%BD%D1%83-%D1%83%D0%B1%D0%B5%D0%B6%D0%B4%D0%B0%D1%82%D1%8C-%D0%B7%D0%B0%D0%BF%D0%B0%D0%B4-%D1%80%D0%B5%D1%84%D0%BE%D1%80%D0%BC%D0%B0%D0%BC%D0%B8/a-19291085

Ukraina importuje obecnie około 4 mln ton węgla z kopalń znajdujących się na terenie kontrolowanym przez władze niezależnych republik- DRL i ŁRL. Jak widać po różnych próbach sprowadzenia węgla z bardzo wątpliwych źródeł ukraińskie władze powrócił na drogę tego co jest realne i osiągalne- czyli po węgiel, który znajduje się tuż za granicą.

W okolicy miejscowości Wołnowacha, na południe od Doniecka, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w czasie walk prowadzonych  w strefie ATO dowódca batalionu z ukraińskiej 72 brygady zmotoryzowanej- Andriej Żuk.

https://web.facebook.com/photo.php?fbid=1074978055881172&set=a.725850944127220.1073741835.100001069646593&type=3&theater&_rdr

 

Na koniec kilka zdjęć:

Skutki wczorajszego ostrzału Doniecka przez ukraińskich żołnierzy.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

***

Pozdrawiam.