Wojna domowa na Ukrainie 12.10.2018r.- 1223 dzień od nowego rozejmu.

„Otrzymaliśmy gwarancje poparcia ze strony Rosji we wszystkich kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i podniesienia poziomu życia obywateli”– powiedział Denis Puszylin po środowym (10 października) spotkaniu w Moskwie z Władisławem Surkowem- specjalnym doradcą prezydenta Rosji.

Denis Puszylin od końca sierpnia br. pełni obowiązki przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), a więc od czasu gdy zginął w zamachu bombowym wybrany przez społeczeństwo DRL na szefa republiki Aleksander Zacharczenko. Kilka dni po zamachu na Zacharczenkę zapowiedziano, że wybory nowego przywódcy DRL oraz deputowanych do parlamentu, czyli Rady Ludowej, odbędą się 11 listopada.

Dlatego też na spotkaniu w Moskwie, Surkow i Puszylin omawiali przygotowania do tych wyborów oraz problemy socjalne ludności DRL, które spowodowane są niewywiązywaniem się z obowiązków wobec swoich obywateli tej części Donbasu w zakresie wypłaty należnych jej świadczeń przez władze centralne z Kijowa oraz blokadą ekonomiczną DRL.

W przedwczorajszym spotkaniu uczestniczył także Aleksiej Fiłatow, który jest przedstawicielem kancelarii prezydenta Rosji. Fiłatow będąc jednym z uczestników spotkania z Puszlinem, jest odpowiedzialny za współpracę humanitarną i polityczną z DRL oraz Ługańską Republiką Ludową (ŁRL). Ma on też odpowiadać za współpracę z władzami DRL i ŁRL w sprawach obecnej kampanii wyborczej.

W związku z trwającą obecnie reorganizacją w wydziale zajmującym się współpracą z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), a także Abchazją i Osetią Południową, który to wydział wchodzi w skład kancelarii prezydenta Rosji, listopadowe wybory w republikach donbaskich odbędą się bez zwyczajowego udziału przedstawicieli kremlowskiej administracji, co skutecznie też zastopuje wszelkie spekulacje i podejrzenia o wpływaniu na wynik wyborów przez administrację Władymira Putina.
Dodam, że jeszcze na początku października br. poinformowano o zmianie nazwy tego wydziału na „zarząd ds. współpracy przygranicznej”, co jasno wskazuje jaki jest status terenów znajdujących się pod kontrolą republik donbaskich.

Na zakończenie dodam, że Władisław Surkow jest uważany za najważniejszego z architektów polityki Rosji wobec południowo-wschodniej Ukrainy. Reprezentuje on także stronę rosyjską jako wysłannik prezydenta Putina na rozmowach z przedstawicielami USA- najpierw Victorią Nuland, a obecnie Kurtem Volkerem- dotyczących zakończenia konfliktu zbrojnego w Donbasie.

Niestety, ale od stycznia tego roku, ze względu na obstrukcję strony ukraińskiej dotyczącej wdrażania porozumień pokojowych z Mińska- co tolerowane jest przez amerykańskiego hegemona- spotkania Volker-Surkow, zostały zamrożone.

Wczoraj zaś, ukraińska Wierchowna Rada zagłosowała za rozszerzeniem ustawy o specjalnym statusie Donbasu, co zostało wymuszone szantażem przez Volkera, że w innym przypadku Stany Zjednoczone zniosą sankcje wobec Rosji. O sytuacji poinformował deputowany Aleksander Wilkuł:

„Jeśli teraz, drodzy ukraińscy parlamentarzyści, nawet najbardziej nacjonalistyczni, nie zagłosujecie za tą ustawą, to połowa europejskich krajów po prostu zniesie sankcje, a wtedy ta struktura, które obecnie istnieje, rozpadnie się”– zacytował amerykańskiego przedstawiciela Wikuł w programie informacyjnym na antenie stacji „112 Ukraina”.

Dlatego też, również wczoraj, pod pretekstem jakoby agresywnych działań rosyjskiej marynarki wojennej w rejonie Morza Azowskiego, Ukraina zaapelowała w PE w Brukseli do UE i NATO o kolejne sankcje na Rosję.

W komisji ds. bezpieczeństwa i obrony Parlamentu Europejskiego w Brukseli, z inicjatywy europosłanki Anny Fotygi z PiS (znanej z licznych skandali dyplomatycznych byłej szefowej polskiego MON z ramienia Lecha Kaczyńskiego), odbyła się w czwartek debata dotycząca sytuacji na Morzu Azowskim. Pretekstem do niej było to, że ciągu ostatnich miesięcy rosyjska Straż Przybrzeżna dokonywała legalnych kontroli na ukraińskich statkach płynących do ukraińskich portów położonych na wybrzeżu Morza Azowskiego. Rosja zatrzymując do kontroli statki dokonuje tego zgodnie z porozumieniem z 2003 roku o współpracy i wykorzystaniu Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej.

Swoją inicjatywę Fotyga uzasadniła tym, że niedawno wróciła z misji delegacji PE do Kijowa oraz na wschód Ukrainy. Delegacja ta odwiedziła m.in Mariupol. Powiedziała, że Rosja próbuje hamować rozwój tego regionu. „Jest tam wielu pełnych inwencji przedsiębiorców, ale ta przedsiębiorczość jest blokowana przez Rosję”– powiedziała Fotyga.

Natomiast przedstawiciel w UE władz Ukrainy Kostiantyn Jelisiejew, który jest głównym doradcą ds. polityki zagranicznej i zastępcą szefa administracji prezydenta Petro Poroszenki, przekonywał wczoraj w PE, że działania Rosji naruszają prawo międzynarodowe i uderzają nie tylko w ukraińską żeglugę handlową, ale też statki, które pływają pod banderą krajów UE, jak również państw pozaeuropejskich.

Jak poinformował, że Rosjanie zatrzymują statki do kontroli, które niekiedy trwają nawet po sześć dni. Według niego kontrola dotknęła już ponad 200 statków, m.in. z Austrii, Bułgarii, Kanady, Chorwacji, Grecji, Cypru, Holandii, Rumunii, Turcji i innych. Niektóre z tych kontroli– jak powiedział Jelisiejew– odbyły się bardzo blisko ukraińskich wybrzeży, na akwenie terytorialnym tego kraju, co jest kolejnym pogwałceniem prawa.

„Rosja chce wzmocnić swoją obecności wojskową na Morzu Azowskim, które było do tej pory strefą zdemilitaryzowaną. Planuje tez stworzyć nowa bazę morską nad Morzem Azowskim”– powiedział Jelisiejew.

Stwierdził też on, że rosyjska Straż Graniczna, zatrzymując statki, destabilizuje pracę portów m.in. w Mariupolu i Berdiańsku. „To jest destabilizacja gospodarcza regionu. Porty są ważne dla przemysłu ciężkiego. Rosja uważa, że jeśli uderzy w miejsca pracy, to doprowadzi do niepokojów społecznych. Chcemy poprosić Komisję Europejską o uruchomienie programu pomocy dla obszaru Mariupola, aby uporać się z problemem bezrobocia. To region strategicznie ważny, który może być punktem zapalnym”– dodał Jeliesijew.

Dodał przy tym, że Rosja agresywnie działając na Morzu Azowskim, destabilizuje nie tylko Ukrainę, ale również wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego zdaniem działania na tym akwenie to poligon i testowanie tego, co zrobi UE i społeczność międzynarodowa.

„Jeśli nic nie zrobimy, Rosja stanie się bardziej agresywna. Dlatego wzywam UE i kraje NATO, żeby wzmocnić sankcje wobec Rosji za jej agresję na Morzu Azowskim. Wzywamy UE do wprowadzenia konkretnych sankcji wobec tego, co robią Rosjanie na tym akwenie. To jawna wrogość”– straszył europosłów ukraiński przedstawiciel.

Dlatego też uważa on, że kraje UE muszą być w tej sprawie bardziej stanowcze. „Nadszedł czas, żeby przejść od deklaracji, do praktycznych kroków. Potrzebne są konkretne działania ze strony UE i NATO”– przestrzegł Jelesijew.

Jak widzimy, pod różnymi pretekstami sprowokowanymi przez samą Ukrainę, jej władze usiłują za wszelką cenę, jak najdłużej utrzymać trwanie nałożonych sankcji na Rosję. Największym zaś sojusznikiem Ukrainy, w tej kwestii, jest Polski rząd, który akurat tu szczególnie zgodnie z nią współpracuje. Oczywiście osłabia taka polityka naszą pozycję międzynarodową staczając kraj na margines cywilizowanego świata. Jednocześnie ukraińskie władze wykorzystują taką postawę do załatwienia swoich własnych problemów, m.in. do tuszowania udziału Ukraińców w zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach w czasie II WŚ. Tak więc, my jako kraj z takiej postawy nieprzejednanej rusofobii przedstawicieli kasty rządzącej nic nie zyskamy, ale jak zwykle bardzo dużo tracimy. I jeszcze w przyszłości utracimy więcej stając się niepoważnymi partnerami na scenie międzynarodowej- pariasem cywilizowanego świata. A może w właśnie, w odniesieniu do niektórych epizodów polskiej historii, na takie traktowanie zasługujemy?

***

Na tym kończąc ten wstęp przechodzę teraz do kolejnej relacji z wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Nadal w dniu wczorajszym utrzymywał się na odcinku donieckim linii frontu podwyższony stan eskalacji działań zbrojnych prowadzonych przez stronę ukraińską. W efekcie 27 razy zostały tam naruszone warunki rozejmu, a na terytorium DRL spadły 342 pociski, co w porównaniu do dnia poprzedniego (85 pocisków) stanowi znaczny wzrost ich liczby.

Ostrzeliwane były okolice Zajcewa i teren kopalni im. Izotowa- na północnych obrzeżach Gorłówki oraz rejon doniecki: Jasinowata, Krutaja Bałka, Spartakus, Aleksandrowka i Staromichajłowka, a także południowy odcinek frontu w rejonie: Leninskoje, Komiternowa i Sachanki. Największą aktywność zbrojną strona ukraińska wykazywała w rejonie południowego odcinaka frontu, gdzie doszło do ponad połowy ogólnej liczny naruszeń rozejmu, w odniesieniu do pozostałych części donieckiego odcinka frontu. Względnie najspokojniej było w rejonie Doniecka, chociaż pomiędzy godzinami- 20:30, a 22:30, doszło tam do lokalnej eskalacji działań ze strony sił ukraińskich. W użyciu, poza moździerzami kaliber 120 i 82 mm, były również: działko przeciwlotnicze ZU-23-2, różnego typu granatniki, opancerzony wóz bojowy oraz broń maszynowa- w tym ciężka. Ostrzały pomimo swej intensywności były mało szkodliwe i nie przyniosły jakiś znacznych strat poza uszkodzeniem fasady jednego domu znajdującego się przy ulicy Konstytucji w Sachance- na południowym odcinku frontu donieckiego.

Natomiast na ługańskim odcinku frontu, w ciągu minionej doby sytuacja uspokoiła się, bo tylko 2 razy strona ukraińska naruszyła tam warunki rozejmu. Ostrzał tam prowadzono przy użyciu moździerza kaliber 120 mm (14 min) opancerzonego wozu bojowego BMP-1 (15 wystrzałów), automatycznego granatnika AGS-17 (29 granatów) oraz ciężkiej broni maszynowej, w kierunku wsi Łozowoje.

Poniżej jeszcze raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat sytuacji na linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation.

1 min.

„Ранкове зведення на 07:00 12 жовтня 2018 року.

Упродовж минулої доби, 11 жовтня, ситуація в районі проведення операції залишалася цілком контрольованою Об’єднаними силами.

Окупанти 27 разів відкривали вогонь по позиціях наших військ. Під час обстрілів озброєння, заборонене Мінськими домовленостями, було застосовано 10 разів.

Так, протягом минулої доби ворог здійснював обстріли наших позицій в районі населених пунктів Кримське, Новозванівка, Троїцьке, Луганське, Світлодарськ, Красногорівка, Мар’їнка, Чермалик, Павлопіль, Гнутове, Водяне, Лебединське та Широкине.

Російські окупаційні війська вели прицільний вогонь із гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї. Позиції Об’єднаних сил в районі населених пунктів Луганське, Чермалик та Лебединське противник обстрілював з мінометів 120-го калібру, а по опорних пунктах біля Луганського, Світлодарська та Гнутового вів вогонь з мінометів калібру 82 мм. По захисниках Водяного крім того окупанти застосовували озброєння бойових машин піхоти.

Втрат серед особового складу Об’єднаних сил немає.

За даними розвідки, двох бойовиків російсько-окупаційних військ минулої доби знищено та шість поранено.

Від початку поточної доби противник з гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї тричі обстріляв позиції Об’єднаних сил поблизу населених пунктів Мар’їнка, Тарамчук та Гнутове. Важке озброєння не застосовувалося. Втрат серед особового складу Об’єднаних сил немає.

Докладніше про події в районі проведення операції буде поінформовано під час щоденного брифінгу представника Об’єднаних сил.”

Zobacz tłumaczenie

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

Pozdrawiam.

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.