Wojna domowa na Ukrainie 11.10.2016r.- 594 dzień od nowego rozejmu.

g

Premier Beata szydło i szef MON Antoni Macierewicz podczas wczorajszych odwiedzin w PZL „Mielec”.

 

„W tym roku pierwsze śmigłowce Black Hawk dla wojsk specjalnych”, czyli skandal związany z zerwaniem na polecenie szefa MON Antoniego Macierewicza pertraktacji na zakup dla polskiego wojska francuskich helikopterów Caracal  w nowej odsłonie.

 

„Wojska specjalne otrzymają śmigłowce Black Hawk produkowane w Mielcu” – poinformował będąc z wizytą w PZL „Mielec” w towarzystwie premier Beaty Szydło, minister MON Antoni Macierewicz.

Minister Macierewicz poinformował, że śmigłowce Black Hawk będą serwisowane i obsługiwane przez zakłady w Łodzi.

„Chcemy dysponować sprzętem, który sprawi, że żaden przeciwnik nie będzie nam groźny”– powiedział szef MON podczas wizyty w zakładach.

Informację tą potwierdziła, uczestnicząca w spotkaniu z dyrekcją i przedstawicielami zakładowych związków zawodowych PZL „Mielec” Beata Szydło, która dodała, że:

„Polski rząd jest zdecydowany, ażeby zakupów dla polskiej armii dokonywać w polskich zakładach, w polskich firmach, które znajdują się w Polsce, w których pracują Polacy, polscy pracownicy, które odprowadzają tutaj w Polsce podatki:

Jednocześnie zastrzegła, że:

„Jesteśmy otwarci (tzn. prezes PiS i jego rząd– dopisek mój) na współpracę z inwestorami zagranicznymi”.

Premier Szydło uznała PZL „Mielec”za dobry przykład tego, „że inwestor zagraniczny potrafił stworzyć takie warunki, ażeby ta firma – która była w bardzo trudnej sytuacji – mogła się rozwijać”. Przypomniała przy tej okazji, że zakład został sprywatyzowany w marcu 2007 r., gdy premierem był Jarosław Kaczyński. 

Co pozwoliło wg. niej na to, że „znalazł się wtedy inwestor, który pozwolił, by zakład nie tylko uratować, ale żeby się mógł rozwijać. I dzisiaj możemy mówić, że zakłady, w których się znajdujemy, są chlubą Polski”.

Przypomnę, że za PZL „Mielec”, a więc za jeden z największych polskich producentów samolotów, amerykańska  spółka „United Technologies Holdings S.A.” będąca spółką zależną „Sikorsky Aircraft Corporation” zapłaciła tylko za 66 mln złotych, co już wtedy budziło bardzo poważne kontrowersje (http://www.pb.pl/1324718,22967,prokuratura-wszczela-sledztwo-ws-sprzedazy-pzl-mielec). Kiedy to prokuratorskie śledztwo miało wyjaśnić, czy cena zakładu nie została zaniżona o 16 mln zł oraz czy firma „Sikorsky Aircraft Corporation” wywiązała się z obietnic łożonych przed zakupem PZL „Mielec” i czy zapisy umowy podpisanej z nowym właścicielem odpowiadają informacją podanym przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP).

Zarząd firmy „Sikorsky” nie wypowiadał się wtedy na temat formułowanych publicznie zarzutów, że kupił fabrykę w Mielcu okazyjnie, zwiększając przy tym swoje szanse w planowanym rządowym przetargu na śmigłowce dla armii, służb MSWiA i ratownictwa. Zorganizowanie takiego przetargu (potrzeba ok. 150 śmigłowców za prawie 4 mld dol.) zapowiedział wówczas pełniący obowiązki premiera Jarosław Kaczyński. A więc jak widać już wtedy sprzedając PZL „Mielec” w dłuższym horyzoncie czasowym planowano, że będzie to pierwszy etap, na zakup helikopterów od firmy amerykańskiej.

„Zrobiliśmy dobry interes. PZL ‚Mielec’ groziła upadłość, na produkowane w zakładach samoloty Skytruck nie było pewnych zamówień, a po wejściu do UE skończył się łatwy dostęp do pomocy publicznej” – tak bronił wtedy decyzji o sprzedaży fabryki Adam Stolarz, wiceprezes ARP.

W 2010 roku śledztwo prokuratury zostało umorzone, bo nie dopatrzono się żadnych znamion przestępstwa przy prywatyzacji PZL „Mielec”.

Następnie- w lipcu 2015 roku, tzn. wtedy gdy było już wiadomo z dużym prawdopodobieństwem, że PiS wygra wybory i utworzy rząd pod swoim kierownictwem, zakład w Mielcu odkupiła firma „Lockheed Martin”, która za całą spółkę „Sikorsky Aircratf Corporation” zapłaciła 9 miliardów dolarów.

Jak widać po wysokości polskiego zamówienia, które w pierwszym etapie zakupy 50 helikopterów ma kosztować nas 13,5 mld złotych (około 3,5 mld dolarów), warto było kupić przez „Lockheed Martin” całą firmę „Sikorsky Aircraft Corporation” tylko za 9 mld dolarów. Oczywiście pod jednym warunkiem, że polskie władze podpiszą z tym producentem helikopterów wielomiliardowy kontrakt na ich zakup.

Jak wiadomo śledztwo prokuratorskie podjęte zaraz po prywatyzacji firmy PZL „Mielec” nic nie dało i w efekcie zostało umorzone- zresztą jak zdecydowana ilość podobnych śledztw i spraw dotyczących patologii prywatyzacji, ale czy dziś, gdy po zerwaniu rozmów na podpisanie kontraktu dotyczącego zakupu helikopterów Caracal od francuskiej firmy, Antoni Macierewicz i premier Beata Szydło, oficjalnie mówią iż polski rząd zakupi  helikoptery Black Hawk z mieleckiej firmy, czyż nie sugerują w prost, że cała sytuacja z zerwaniem rozmów z Francuzami była tylko zwykłą ustawką? Że tak mogło być, dowodzi tego fakt, że już w kilka dni po unieważnieniu przetargu na Caracale tak minister Macierewicz jak i premier Szydło, wspólnie poinformowali w Mielcu iż producentem, od którego Polska kupi śmigłowce dla wojska, będą zakłady PZL „Mielec” oraz i to, że jeszcze będąc w opozycji Antoni Macierewicz zapowiedział, że zrobi wszystko, by do tego kontraktu nie doszło. Nie dość tego, Antoni Macierewicz typując zakup helikopterów Black Hawk urąga wszelkim procedurom i prawy przetargowemu, co przy tej skali zakupów powinno już dziś zainteresować prokuraturę. Bo przecież Macierewicz w ten sposób jednoznacznie dał do zrozumienia, że prawo jego, jak i tego rządu nie dotyczy. I że oni traktują Polskę jak swój prywatny folwark, oczywiście wydając przy tym publiczne pieniądze.

Jednocześnie, tak szef MON jak i premier polskiego rządu jasno dali do zrozumienia, że nie traktują obowiązujących w państwie demokratycznym procedur prawnych i przyjętych zasad poważnie, wykorzystując je tylko instrumentalnie, lub po prostu je łamiąc. Dowodem są słowa wypowiedziane przez nich w Mielcu, jak i lakoniczny komunikat MON, o tym że Polska zakupi amerykańskie helikoptery Black Hawk, co pokazuje jaki ich jest stosunek do prawa przetargowego, bo oni jeszcze zanim ogłosili warunki przetargu, wskazali kto ko wygra i jaki to będzie konkretnie helikopter.

A to już jest bardzo poważnym przestępstwem, nad którym śledztwo może tym razem prokuratura będzie miała odwagę doprowadzić do właściwego końca? Oczywiście mogłoby tylko dojść do takiego rozwiązania, ale nie za rządów „prawych i sprawiedliwych”, którzy kierują się wyłącznie jedną zasadą „TKM” za nic mając prawo.

https://twitter.com/Polska_Zbrojna,

https://web.facebook.com/DPIMON/?hc_ref=PAGES_TIMELINE,

http://www.defencetalk.com/poland-to-buy-black-hawks-after-dropping-airbus-helicopters-68342/,

http://fakty.interia.pl/polska/news-szef-mon-zapowiada-w-tym-roku-pierwsze-smiglowce-black-hawk-,nId,2288328,

http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1678247,Macierewicz-w-tym-roku-pierwsze-smiglowce-Black-Hawk-dla-wojsk-specjalnych,

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/premier-i-szef-mon-w-mielcu-l2016-10-10/.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu ostatniej doby sytuacja wzdłuż linii frontu w Donbasie uległa, w wyniku działań zbrojnych podejmowanych przez stronę ukraińską, dalszemu zaostrzeniu.

I tak, ukraińskie wojsko wystrzeliło w kierunku terenu kontrolowanego przez władze DRL, aż ponad 212 pocisków ciężkiej artylerii, czołgów i moździerzowych kaliber 120 i 82 mm.

Ostrzał prowadzony był w godzinach od 18:30 do 00:45. W godzinach tych pociski spadały w rejonie dzielnicy przemysłowej w Jasinowatej, na zachodnich obrzeżach Doniecka w rejonie osiedli Trudowski i Aleksandrówki oraz wsi Sachanka, Komiternowa, Sosnowskiego i Nowej Tawrii w rejonie frontu południowego, na wschód od Mariupola.

W wyniku tego ostrzału zostało uszkodzonych pięć domów w miejscowości Sachanka, zaś w miejscowościach Leninskim i Siergiejewce zostały ranne  dwie kobiety, z których jedna około godziny 02:00, zmarła.

Natomiast wg. komunikatu za ostatnią dobę opublikowanego przez biuro prasowe ukraińskiego dowództwa wojskowego biorącego w tzw. operacji antyterrorystycznej (ATO) w Donbasie sytuacja militarna wzdłuż linii frontu przedstawiała się następująco:

Na koniec tego wątku jeszcze krótka relacja filmowa z okolic most koło Stanicy Ługańskiej, z której ukraińskie wojska, łamiąc ostatnie porozumienie o wycofaniu sił i środków z trzech punktów pilotażowych, nie chcą nadal opuścić:

***

 

Na koniec kilka zdjęć:

W Ługańsku ponad 17 tysięcy mieszkańców protestowało przeciwko uzbrojeniu obserwatorów misji OBWE.

 

Zabaw z bronią na Ukrainie ciąg dalszy. Wczoraj rano w jednym z klubów nocnych w Czernichowie nieznany sprawca rzucił w tłum wychodzących ludi granat ręczny w wyniku czego rannych zostało trzech mężczyzn.

 

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

 

 

Pozdrawiam.