Wojna domowa na Ukrainie 9.01.2019r.- 1311 dzień od nowego rozejmu.

Wczoraj (8 stycznia), przy udziale prezydenta Rosji- Władymira Putina, uruchomiono w obwodzie kaliningradzkim pływający terminal gazu LNG „Marszałek Wasilewski”.

Tym sposobem obwód kaliningradzki stał się niezależny od tranzytowych dostaw gazu, który szedł przez Litwę. Nowo otwarty terminal pozwoli na dostawy gazu skroplonego do obwodu kaliningradzkiego w przypadku blokady gazowej ze strony Litwy.

Do tej pory, obwód kaliningradzki otrzymywał gaz tylko jedną drogą, przez zbudowany jeszcze w czasach ZSRR gazociąg prowadzący przez terytorium Litwy z systemu rur: Mińsk – Wilno – Kowno – Kaliningrad.

Moc przerobowa uruchomionego wczoraj terminalu LNG wynosi 2,7 mld sześciennych gazu rocznie, co całkowicie pokrywa zapotrzebowanie tego obwodu na gaz. Szef „Gazpromu”– Aleksiej Miller zapewnił, że dostawy gazu z kierunku Litwy zostały we wtorek zatrzymane i Kaliningrad otrzymuje już gaz wyłącznie poprzez terminal morski.

Władymir Putin, otwierając pływający terminal LNG powiedział, że jest on „gwarancją niezawodnego alternatywnego wariantu zaopatrzenia regionu w gaz; obniża i sprowadza do zera zależność od tranzytowych dostaw gazu”.

Putin dodał, że dostawy gazu przesyłanego gazociągami są tańsze i bardziej racjonalne ekonomicznie. Zapewnił jednak, że różnica pomiędzy ceną LNG a ceną gazu dostarczanego rurociągami nie powinna „stać się dodatkowym obciążeniem dla konsumenta” i że rząd Rosji otrzymał odpowiednie zalecenia w tej sprawie. Przy pełnym wykorzystaniu terminalu „Marszałek Wasilewski” przy obecnej różnicy między ceną LNG i obecną regulowaną ceną wewnętrzną gazu w Kaliningradzie, która wynosi 4,84 tys. rubli za 1 tys. metrów sześc. gazu (ok. 61 USD), oznaczałoby straty rzędu 27 mld rubli rocznie (403,4 mln USD).

Jednocześnie też pokazuje skalę straty jaką polski konsument odczuje niebawem w swoich portfelach w wyniku polityki polskiego rządu, który chce nas na siłę uniezależnić od dostaw rosyjskiego gazu zamieniając go na amerykański gaz skroplony LNG.

Россия впервые завозит иностранный газ из Сингапура.
Построенный в Южной Корее в 2017 специально для России году плавучий СПГ терминал «Маршал Василевский» с СПГ (сжиженным природным газом) на борту уже зашёл в Балтику https://t.co/GpP31nY05o pic.twitter.com/0hvKFSHOt8

— calibr (@calibr747) December 14, 2018

Dodam, że pływający terminal gazu LNG- „Marszałek Wasilewski”, zbudowany został w Singapurze i służy do magazynowania LNG i jego regazyfikacji. Według planów rosyjskiego koncernu „Gazprom” skroplony gaz miałby być dostarczany z powstającej fabryki LNG w Wyborgu.

Dla porównania polski gazoport w Świnoujściu ma moc regazyfikacji na poziomie tylko 5 mld m3.

Tak więc, uruchomienie w obwodzie kaliningradzkim pływającego terminalu LNG o stosunkowo dużych możliwościach regazyfikacji może zmienić sytuację na polskim rynku gazu, co stanowi bardzo duże zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Do tej pory „Gazprom” sprzedawał firmom w Polsce niewielkie ilości LNG ze swoich skromnych instalacji w obwodzie kaliningradzkim, który dostarczany był tam w cysternach. Od stycznia 2019 r. będzie mógł wykorzystać postępujący proces liberalizacji rynku gazowego w Polsce oraz wypracowane mechanizmy biznesowe i kontakty do zwiększenia dostaw tego paliwa na ten rynek.

Natomiast, ze względów geograficznych nasilająca się w Polsce sprzedaż rosyjskiego LNG uderzy w gazoport w Świnoujściu, a także w gazoport w litewskiej Kłajpedzie. „Gazprom” w tym przypadku może użyć dumpingowych cen surowca by zdobyć znaczne udziały w naszym rynku.

Operacyjność kaliningradzkiego terminalu LNG zbiegnie się w czasie z koniecznością wypracowania decyzji przez polski rząd czy kontynuować współpracę w ramach kontraktu jamalskiego z „Gazpromem”. Ewentualne renegocjacje tej umowy, jeśli polski rząd nadal będzie zainteresowany zakupem rosyjskiego gazu (to zależy od dotrzymania harmonogramu „Baltic Pipe”– dostaw gazu do Polski z Norwegii) musi zakończyć się do 2022 r. Niewykluczone więc jest, że „Gazprom” przedstawi Polsce atrakcyjną cenowo ofertę w formule częściowej indeksacji cen gazu do cen ropy, a częściowej do giełdy (tak jak to ma miejsce obecnie w Chorwacji), a także hybrydowe dostawy rurociągowe i LNG. W zamian Rosjanie mogą zażądać wieloletniej umowy i zmiany punktu odbioru gazu z granicy z Ukrainy na granicę z Niemcami, co de facto oznaczałoby przyłączenie się naszego kraju do projektu „Nord Stream 2”.

Jeśli zaś polski rząd zdecyduje się na całkowite zerwanie współpracy z „Gazpromem” w kwestii zakupu gazu, to uzależnieni będziemy od zakupów drogiego gazu amerykańskiego i norweskiego oraz rosyjskiego za pośrednictwem firm niemieckich.

Takie są konsekwencje uruchomionego wczoraj pływającego terminala LNG w obwodzie kaliningradzkim.

I tak to się zawsze kończy w myśl starego polskiego powiedzenia:

„Złapał Polak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb go trzyma” 🙂

***

Na tym kończąc ten wstęp przechodzę teraz do kolejnej relacji z wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W związku z ekstremalnymi warunkami pogodowymi w jakich znalazł się Donbas, wszelkie działania zbrojne praktycznie ustały. Tym sposobem rozejm jest nadal przestrzegany.

Pomimo to, na donieckim odcinku frontu doszło do kilku incydentów zbrojnych, w wyniku czego warunki zawieszenia broni z winy ukraińskich żołnierzy, zostały naruszone 5 razy. W tym czasie na terytorium DRL spadło 7 granatów, wobec 19 z dnia poprzedniego. Jak widać jest wyraźna poprawa, ale jak już nadmieniłem wynika ona generalnie nie z dobrej woli strony ukraińskiej, a z bardzo złych warunków pogodowych.

I tak, ukraińscy żołnierze minionej doby na donieckim odcinku frontu, prowadzili ostrzały w godzinach pomiędzy 10:35 a 22:40, przy użyciu granatników AGS-17 (5 granatów) i RPG-7 (2 granaty) oraz broni maszynowej, w tym ciężkiej.

Ostrzał prowadzono w rejonie: Gorłówki (osiedle kopalni im. Gagarina oraz Dolomitnoje), Doniecka (osiedle kopalni Trudowskaja), a także na południowym odcinku frontu (Jasnoje i Sachanka).

Poza tym, na ługańskim odcinku frontu, ukraińscy żołnierze prowadząc ostrzał przy użyciu: moździerza kaliber 82 mm (8 min) i granatnika RPG-7 (7 granatów) oraz broni maszynowej, 3 razy naruszyli warunki rozejmu. Ostrzał prowadzono w godzinach 13:50, 16:30 i 20:50, z kierunku Nowoaleksandrowki i Krimskoje, w stronę Pierwomajska, Donieckiego i Żiełoboka.

Poniżej raport za ostatnią dobę, sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) ukraińskich formacji zbrojnych w Donbasie, na temat sytuacji wzdłuż linii frontu:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

1 min.

„Зведення станом на 07:00 09 січня 2019 року.

8 січня російські окупаційні війська 1 раз порушили режим припинення вогню.

При цьому випадків застосування озброєння, забороненого Мінськими угодами не обліковано.

Опорні пункти наших військ були обстріляні з гранатометів різних систем та стрілецької зброї поблизу селища Новотошківське на Луганському напрямку.

Протягом минулої доби, жоден військовослужбовець Об’єднаних сил не зазнав поранень.

У відповідь на провокації противника підрозділи Об’єднаних сил застосовували чергові вогневі засоби.

За даними розвідки, 8 січня, два окупанти загинуло та один отримав поранення.

Протягом поточної доби ворог вогонь не відкривав.
Водночас, незважаючи на погіршення погодних умов, українські військові продовжують надійно контролювати дії противника на лінії зіткнення, дотримуючись при цьому умов повного припинення вогню.

Докладніше про події в районі проведення операції буде поінформовано під час щоденного брифінгу представника Об’єднаних сил.

Разом переможемо!

Слава Україні!”

Zobacz tłumaczenie

***

Na zakończenie trochę zdjęć:

Zima w Donbasie.

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

***

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.