Wojna domowa na Ukrainie 20.10.2014r- 44 dzień rozejmu.

Na zdjęciu widoczny ukraiński czołg T-64, który został zniszczony ostatnio na jednym z punktów kontrolnych.

Sprawa zestrzelenia w dniu 17 lipca br. samolotu Boeing777-200 ER malezyjskich linii lotniczych lot MH17 co jakiś czas powraca jak bumerang

Tym razem zaktywizował się niemiecki wywiad (Federalna Służba Wywiadowcza- BND), którego prezes, Gerhard Schindler złożył oświadczenie podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Gremium Kontrolnego (PKB) będącego komisją Bundestagu.

Prezes Schindler przedstawił członkom PKB obszerny materiał dowodowy, obejmujący liczne zdjęcia i analizę danych, dostarczonych przez satelity obserwacyjne. Jak powiedział, prorosyjscy separatyści zdobyli w jednej z opanowanych przez nich baz regularnej armii ukraińskiej nowoczesny, rosyjski system kierowanych rakiet ziemia-powietrze 9K37 Buk, z którego wystrzelili 17 lipca rakietę, która eksplodowała w bezpośredniej bliskości malezyjskiego samolotu pasażerskiego z 298 osobami na pokładzie. Boeing 777-200ER towarzystwa Malaysia Airlines odbywał tego dnia regularny lot MH17 na trasie Amsterdam – Kuala Lumpur.

Wcześniej ukazał się wstępny raport holenderskiego urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV), w którym przedstawiono przyczyny katastrofy malezyjskiego samolotu. Raport stwierdza, że w samolot uderzyła „duża liczba obiektów z zewnątrz”, mających „wysoką energię”, które leciały z „wielką prędkością” i porozrywały jego kadłub w wielu miejscach. To nadzwyczaj ostrożne sformułowanie potwierdza wysuwaną wcześniej wielokrotnie tezę, że samolot został zestrzelony przy użyciu zestawu Buk, bo głowica wystrzeliwanej z niego rakiety typu ziemia-powietrze jest skonstruowana tak, że rozrywa się w pobliżu celu i dopiero jej odłamki uderzają w atakowany obiekt.

Ustalenia holenderskiej komisji oparte były na analizie danych zarejestrowanych przez odnalezioną na Ukrainie „czarną skrzynkę” samolotu. Raport nie mówi wprost, kto ponosi odpowiedzialność za katastrofę. Tymczasem niemiecki dziennik „Der Spiegel”, powołujący się na szefa BND,  wyciąga jednoznaczne wnioski , że rosyjskie stwierdzenia, jakoby malezyjski samolot zestrzelili rakietą przeciwlotniczą Ukraińcy, i że w jego pobliżu leciał przez jakiś czas ukraiński myśliwiec, nie odpowiadają prawdzie. „To byli prorosyjscy separatyści” – cytuje Schindlera tygodnik „Der Spiegel”.

Jak widać z powyższego gra wobec katastrofy malezyjskiego samolotu MH17 toczy się nadal i może stanowić jej fakt kartę atutową wobec władz rosyjskich popierających do tej pory ruch separatystyczny na wschodzie Ukrainy. Tak więc jeśli rosyjskie służby śledcze nie przedstawią publicznie jednoznacznych dowodów winy na to, że zestrzelania malezyjskiego samolotu dokonały ukraińskie wojska, to sytuacja wobec międzynarodowej opinii publicznej stanie się bardzo nieciekawa stawiając w złym świetle sam ruch separatystyczny jak i rolę Rosji będącej jego cichym zwolennikiem.

Przechodząc zaś do kolejnej relacji z wojny domowej na Ukrainie, można już dziś stwierdzić, że odnotowana pod koniec zeszłego tygodnia aktywność na froncie dowodzi, iż prawdopodobnie dalszy los zawieszenia broni wisi obecnie na włosku i może się rozpocząć niebawem kolejna faza otwartego konfliktu militarnego.

W dniu wczorajszym nadal trwał intensywny ostrzał prowadzony przez ukraińską artylerię celów cywilnych w Doniecku, a głównie w rejonie dzielnic Kijowskiej i Kirowskiej, które były ostrzeliwane z kierunku Awdiejewki. W wyniku tego ostrzału zniszczona została fabryka wyrobów chemicznych, szkoła nr. 61 oraz około 20 domów mieszkalnych:

Na powyższych zdjęciach zniszczenia dokonane wczoraj przez pociski artyleryjskie w Doniecku.

Skutki ostrzału w dniu wczorajszym dzielnicy Kujbyszewskiej w Doniecku:

Nadal trwają bardzo ciężkie walki w rejonie lotniska donieckiego, gdzie wczoraj ukraińskie wojska dokonały silnego ataku pancernego na zajmujące tam pozycje obronne siły powstańcze. Atak ten bardzo dużym wysiłkiem batalionu „Motorola” został skutecznie odparty.

Drugi atak wojska ukraińskie przeprowadziły z rejonu na południowy-zachód od Doniecka, w okolicach miasta Dokuczajewsk. W odpowiedzi na to powstańcza artyleria odpowiedziała bardzo silnym ostrzałem pozycji ukraińskich w rejonie miejscowości Wolnowacha, zmuszając stacjonujące tam wojska do ewakuacji w głąb miasta pod ochronę zabudowań cywilnych.

Została powstrzymana pod silnym ogniem broni ciężkiej pomoc dla atakowanych przez siły powstańcze stanowisk ukraińskich zajmującym pozycje na punktach kontrolnych na drodze T1303. Siłom ukraińskim tam rozlokowanym obecnie kończy się amunicja i żywność.

Trwa wykańczanie pozostałości ukraińskich wojsk zamkniętych w pierścieniu okrążenia w rejonie miejscowości Bachmutowka oraz prowadzony jest intensywny ostrzał pozycji ukraińskich w rejonie miejscowości Sczastie.

Poza tym prowadzono w dniu wczorajszym liczne potyczki lokalne w różnych punktach frontu mających na celu zlokalizowanie linii obronnych wojsk ukraińskich oraz określenie ich sił i stanowisk ogniowych.

W rejon frontu ukraińska armia kieruje od kilku dni bardzo poważne ilości sprzętu i ludzi.

Jak widać obecnie decydują się dalsze losy trwającego już prawie dwa miesiące zawieszenia broni. Istnieje prawdopodobieństwo, że w tym tygodniu ukraińskie wojska przystąpią do ostatniej próby pokonania sił powstańczych i stłumienia powstania w Donbasie.

Pozdrawiam.

Ps.

Aleksander Zacharczenko, premier Donieckiej Republiki Ludowej podał w swoim profilu na Twitterze informację, że dzisiejszy ostrzał Doniecka przez ukraińską artylerię i wojska rakietowe oznaczają zerwanie podpisanego w Mińsku memorandum na zawieszenie broni.

https://twitter.com/government_dnr