Wojna domowa na Ukrainie 23.01.2016r.- 338 dzień od nowego rozejmu.

„Rozmowy miały rzeczowy charakter. Wyraźnie zaakcentowałem naszą gotowość do prowadzenia dialogu ze stroną rosyjską” – powiedział po moskiewskich konsultacjach wiceszef polskiego MSZ Marek Ziółkowski.

Podstawowymi tematami wczorajszych konsultacji w Moskwie były zasadnicze kwestie sporne we wzajemnych relacjach, a więc zwrot wraku polskiego samolotu rządowego, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku oraz sprawa lipcowego szczytu NATO, który ma się odbyć w Warszawie.

Jeśli chodzi o kwestię zwrotu polskiego samolotu Tu-154, to strona rosyjska nie zmieniła swojego stanowiska oświadczając, że będzie on możliwy, ale po zakończeniu dochodzenia w sprawie karnej, wszczętej w sprawie katastrofy, w ramach której fragmenty samolotu są dowodami rzeczowymi. A więc ich zwrot może zostać dokonany po zakończeniu wszystkich niezbędnych działań śledczych i proceduralnych, w tym po przeprowadzeniu ekspertyz sądowych i zrealizowaniu polskich wniosków o okazanie pomocy prawnej.

A więc można to zrozumieć w ten sposób, że dotąd dokąd oba kraje nie uzgodnią wspólnie jakie były przyczyny katastrofy polskiego samolotu Tu-154, jego wrak nie zostanie zwrócony Polsce.

Poruszono również temat statusu nieruchomości dyplomatycznych. Polski MSZ poinformował, że strona rosyjska zadeklarowała gotowość do dalszych na ten temat, a wiec do wyznaczenia „mapy drogowej”, która ma doprowadzić w przyszłości do podpisania porozumienia międzyrządowego.

W opinii naszego MSZ rozmowy w Moskwie „potwierdziły gotowość do ożywienia prac społecznych platform dialogu polsko-rosyjskiego” oraz państwowych instytucji współpracy regionalnej i gospodarczej.

Poza tym poruszono również problem rosyjskich miejsc pamięci zlokalizowanych na terenie Polski, z uwagi na częste wobec nich akty wandalizmu.

W kwestii sytuacji międzynarodowej dyskutowano na temat konfliktu na Ukrainie i realizacji mińskich porozumień pokojowych.

Na zakończenie spotkania w Moskwie wiceszef polskiej dyplomacji zaprosił swojego rosyjskiego odpowiednika do złożenia wizyty w Warszawie w drugiej połowie 2016 r.

Na temat wczorajszego spotkania rosyjski MSZ, tak jak to zapowiedział wcześniej wydał swój komunikat:

http://www.mid.ru/foreign_policy/news/-/asset_publisher/cKNonkJE02Bw/content/id/2023249

Jak widać konsultacje w Moskwie nie doprowadziły do jakiegoś szczególnego przełomu w relacjach pomiędzy Polską a Rosją, można więc powiedzieć, że było to spotkanie o charakterze stricte roboczym. Natomiast może ono pozwolić w odległej przyszłości na uregulowanie problemów dwustronnych na zasadzie dialogu, a nie wrogości i konfrontacji.

Dlatego też, jak podkreślił rosyjski MSZ, „jeśli zaistniała potrzeba normalizacji stosunków, to konieczne jest również stworzenie do tego odpowiedniej atmosfery i unikanie wrogich działań i retoryki”.

Co zaś oznacza ta „wroga retoryka”, to wystarczy zapoznać się ze słowami jakie wypowiedział chociażby prezes PiS na kijowskim Placu Niepodległości dwa lata temu, czy też jednoznacznie antyrosyjskie nastawienie naszych wiodących mediów, w tym publicznych, aby zrozumieć na czym polega ten problem.

Natomiast jeśli chodzi o podejmowanie „wrogich działań”, to są to np. kwestie wandalizmu dokonywanego wobec pomników i grobów rosyjskich żołnierzy poległych w Polsce czy też agresywna polityka skierowana przeciwko Rosji przez pakt NATO, której Polska jest aktywnym uczestnikiem.

Tak więc miernikiem prawdziwych intencji deklarowanych przez obecną ekipę polityczną sprawującą władzę w Polsce, które zostały określone- w artykule zamieszczonym w „Naszym Dzienniku” przez szefa polskiej dyplomacji  Witolda Waszczykowskiego- w następujący sposób: „istotą naszego podejścia do Rosji pozostaje porozumienie, a nie konfrontacja”, nie będą słowa, tylko czyny.

Tylko że, jak na razie deklarowane porozumienie rozmija się z tym co polski rząd robi i co planuje, tak więc można uznać, że na deklaracjach się wyłącznie zakończy. Jednocześnie wroga retoryka obecnego obozu władzy w Polsce, która jest widoczna od czasu katastrofy w Smoleńsku, i która to zresztą uległa bardzo poważnemu wzmocnieniu po majdaniarskiej rewolcie w Kijowie, doprowadziła do powstania tak głębokiej przepaści, że trudno ją będzie, nawet przy maksymalnie dobrej woli, zasypać.

Tak też zapewne odczytuje to Rosja, bo symptomatyczne było to, że polska delegacja nie została przyjęta w pałacu MSZ tylko w sąsiadującym z nim budynkiem dla służby. Również samo spotkanie nie wywołało żadnego zainteresowania rosyjskich mediów.

W świetle tego, jak sądzić można, kluczem do poznania prawdziwych intencji polskich władz wobec Rosji, będzie jej postawa na tegorocznym szczycie NATO w Warszawie oraz stosunek do sankcji i chęć ponownego nawiązania wzajemnych relacji gospodarczych na zasadach partnerskich.

***

Na tym kończąc wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W dniu wczorajszym nadal utrzymywała się napięta sytuacja militarna, co spowodowane było prowadzeniem ostrzału przez ukraińskie wojsko w kierunku pozycji zajmowanych przez siły powstańcze.

I tak, już późnym wieczorem, około godziny 19:00 czasu lokalnego, ukraińscy żołnierze przeprowadzili z kierunku miejscowości Krasnogorowki zmasowany ostrzał przy użyciu moździerzy, opancerzonych wozów bojowych i ręcznej broni maszynowej terenu wsi Staromichajłowka znajdującej się na obrzeżach donieckiej dzielnicy Kirowskiej.

Ostrzał ten z przerwami trwał do późnych godzin nocnych.

Wieczorem i w nocy ostrzelany został również przez stronę ukraińską teren donieckiego lotniska i jego południowe obrzeże, tam też zostało rannych dwóch powstańców.

Na północ od Gorłówki doszło do potyczki z atakującym tam ukraińskim wojskiem w okolicy miejscowości Zajcewo.

W rejonie Mariupola, na odcinku frontu południowego, ukraińskie wojsko przy użyciu moździerzy kaliber 82 mm ostrzeliwało z kierunku miejscowości Szirokino linie obronne sił powstańczych znajdujące się w okolicy Sachanki. W wyniku tego doszło tam do krótkotrwałej walki.

Łącznie w ciągu ostatniej doby ukraińscy żołnierze osiem razy naruszyli warunki zawieszenia broni.

Poniżej film dokumentujący aktualną sytuację na linii frontu:

***

W środę w Awdiejewce, znajdującej się pod kontrolą ukraińskich wojsk, policja zatrzymała dwóch woluntariuszy i jednego żołnierza z ukraińskiego pułku „Dniepr-1”. Osoby te kilka godzin wcześniej wzięły udział w napadzie zbrojnym na dom jednorodzinny, gdzie używając broni i bijąc jego właścicieli, dokonali kradzieży sprzętu komputerowego, tabletów i paszportów. 58-letni właściciel domu z licznymi obrażeniami ciała spowodowanymi pobiciem trafił do szpitala.

Przy zatrzymanych sprawcach napadu znaleziono karabin maszynowy „AK”, pistolet „Fort-14” i granaty ręczne:

Z prywatnego laboratorium znajdującego się w miejscowości Szielkostanicja, leżącej 30 km od Charkowa, nastąpił niekontrolowany wyciek wirusów świńskiej grypy ze szczepu „Kalifornia”. Spowodowało to już zarażenie około 200 ukraińskich żołnierzy, którzy obecnie przebywają w szpitalach w Charkowie i Dniepropietrowsku.

Laboratorium, z którego nastąpił wyciek śmiertelnego wirusa znajdowało się pod kontrolą amerykańskich ekspertów wojskowych.

Nie jest to pierwszy odnotowany przypadek zachorowań spowodowany działaniem wirusa świńskiej grypy na Ukrainie, bo już w dniu 12 stycznia tego roku zaraziło się nim około 24 osób z czego w ciągu trzech dni zmarło siedem chorujących osób.

Tak więc, tego typu masowa skala zachorowań jaką obserwuje się po ostatnim wycieku wirusa świńskiej grypy z laboratorium w miejscowości Szielkostanicy może doprowadzić tym razem do epidemii o znacznym zasięgu rozprzestrzeniania się.

Według byłego ukraińskiego prezydenta Wiktora Juszczenki, ostatnio obserwowana dewaluacja ukraińskiej waluty hrywny spowodowana została puszczeniem do obiegu przez Skarb Państwa około 40 mld hrywien co stanowi 1,5 mld dolarów, z czego w obiegu gotówkowym znalazło się od 50 do 60 % tych środków. Jednocześnie Juszczenko nie widzi problemu w tym, że uruchomiło to procesy inflacyjne, gdyż w miarę ściągania tych środków z rynku sytuacja zacznie się powoli stabilizować powracając do normy. Oczywiście pod warunkiem, że w najbliższym czasie podobne zabiegi nie będą kontynuowane.

Na koniec kilka aktualnych filmów:

 

 

***

 

Pozdrawiam.