Wojna domowa na Ukrainie 9.07.2018r.- 1128 dzień od nowego rozejmu.


Podczas obchodów 75 rocznicy Rzezi Wołyńskiej, uczestniczący w nich prezydent RP Andrzej Duda przekazywał w swoich okolicznościowych wystąpieniach sprzeczne sygnały dotyczące sprawców zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach jak i relacji polsko-ukraińskich.

Poniżej kilka wpisów dokonanych przez Andrzeja Dudę na swojej stronie na Twitterze:

„11 lipca będziemy obchodzili 75 rocznicę ludobójstwa na Wołyniu (…). To bardzo smutna data dla wielu polskich rodzin, które straciły na Wołyniu swoich najbliższych. Szacuje się, że było to około 100 tys. Polaków”.

„To nie była żadna wojna między Polską czy Ukrainą, to była czystka etniczna. Chodziło o to, żeby Polaków z tych terenów usunąć. Takie decyzje zostały wówczas podjęte na szczeblu politycznym przez ukraińską organizację OUN-B i zlecone do wykonania UPA”.

„Musimy budować nasze relacje i przyjaźń między naszymi narodami na prawdzie historycznej”.

„Nie może być mowy o zemście; ból będzie trwał, ale wierzę, że czas zabliźni także i te straszne rany, które pozostały w sercach i po jednej, i pewnie po drugiej stronie także”.

„Powinniśmy budować przyjaźń pomiędzy naszymi narodami. Mamy dzisiaj wspólne obawy, wspólne troski, wspólną myśl o bezpieczeństwie”.

„Chciałbym, żeby każdy z tych Polaków, który został zamordowany i leży w tej ziemi, odzyskał swoje imię i nazwisko; by był oznaczony w miejscu, w którym spoczywa, żeby rodzina mogła zapalić znicz i uronić łzę na mogile swojego najbliższego.”

Na koniec swojego wystąpienia, na cmentarzu w zrównanej z ziemią przez Ukraińców wsi Ołykce gdzie znajduje się miejsce bezimiennego pochówku w zbiorowej mogile zamordowanych tam Polaków, polski prezydent wypowiedział takie oto słowa:

„Proszę Państwa, niech żyje wolna i niepodległa Ukraina! Niech żyje wolna i niepodległa Polska! Niech żyją nasze narody!”

W tym samym czasie ukraiński prezydent Petro Poroszenko wspominał setki mieszkańców Sahrynia na Lubelszczyźnie jakoby zamordowanych tam przez Armię Krajową.

„Jestem przekonany, że i w polskim i w ukraińskim społeczeństwie jest wystarczająco dużo mądrości, by zrozumieć, że jakikolwiek konflikt między nami osłabia nas samych. Dzieje się tak, kiedy przed naszymi krajami stoi wspólne zagrożenie ze wschodu i gdy prowadzona przeciwko Ukrainie wojna hybrydowa Kremla rozpełza się na całą Europę”– powiedział w Sahryniu Petro Poroszenko.

Następnie Poroszenko zastrzegł, że jest przeciwny upolitycznianiu przeszłości:

„Jakiekolwiek próby wykorzystywania przez jakiekolwiek siły polityczne pamięci historycznej dla podniesienia swoich notowań, są absolutnie niedopuszczalne. Mierzenie się przelaną krwią naszych narodów i zdobywanie dywidend politycznych na tragedii jest haniebne, jest nie do przyjęcia. Ta droga prowadzi donikąd. Uważam, że jest to zdrada pamięci niewinnych ofiar naszej wspólnej tragedii”– dodał.

„Zdecydowanie potępiamy brutalność i przemoc, do której dochodziło w przeszłości i do której dochodzi obecnie, i apelujemy do obecnych i przyszłych pokoleń i Ukraińców i Polaków, by nie dopuścić do powtórzenia podobnej tragedii”– powiedział Poroszenko, dodając, że „w obliczu pamięci niewinnych ofiar Sahrynia nawołuję wszystkich nas, Ukraińców i Polaków, do chrześcijańskiego przebaczenia. Właśnie o wzajemne przebaczenie, a nie o zemstę apelują do nas z niebios wszystkie niewinne ofiary bratobójczych konfliktów między naszymi narodami”.

Prezydent Ukrainy podkreślił, że z szacunkiem odnosi się do Polaków, którzy stali się ofiarami tragicznych wydarzeń na Wołyniu:

„Chcę podkreślić, że bardzo szanujemy przedstawicieli narodu polskiego, którzy stali się ofiarami tragicznych wydarzeń na Ukrainie, w tym na Wołyniu w latach 1943-44. I dziś, chyląc głowę we wspólnej modlitwie, szczerze zwracamy się do Boga słowami: odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”– powiedział Poroszenko.

Poroszenko powiedział, że Kijów liczy na zmiany w nowelizacji ustawy o IPN w części, która dotyczy Ukraińców. Prezydent Andrzej Duda po tym, jak podpisał styczniową nowelizację, w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Chciał, by Trybunał zbadał zgodność z konstytucją m.in. przepisów noweli w części obejmującej określenia: „ukraińskich nacjonalistów” oraz „i Małopolski Wschodniej” prezydent wskazał, że pojęcia te są niedookreślone:

„Wspieramy inicjatywy zmian w znanej nowelizacji polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Liczymy, że zostaną w niej także zmienione zapisy, które dotyczą oceny Ukraińców”– na zakończenie powiedział Poroszenko.

Proszę zwrócić uwagę, że podczas okolicznościowych wystąpień obu prezydentów, ani razu nie padły słowa o tym kto jest sprawcą zbrodni dokonanej na Polakach- mieszkańcach Wołynia. Obaj za to posłużyli się wykrętem, gdy Duda wspomniał mimochodem o sprawcach jako UPA, zaś Poroszenko, o AK i BCh. Unikano też jak diabeł święconej wody użycia słów „zbrodnia ludobójstwa”, a zamiast tego określeń typu: „tragiczne wydarzenia”, „czystka etniczna” itp.

Najważniejsze zaś podczas tych obchodów, jest to co tak naprawdę obie strony świętowały.

A więc, polski prezydent oddał hołd w 75 rocznicę „Krwawej Niedzieli na Wołyniu”, gdy 11 lipca 1943 roku doszło do punktu kulminacyjnego rzezi wołyńskiej dokonanej przez Ukraińców na ich polskich sąsiadach.

Tego dnia zaatakowano w 99 miejscowościach, głównie w powiatach włodzimierskim i horochowskim. W następnych dniach masakry były kontynuowane.

I tak, w nocy z 10 na 11 lipca 1943 oddziały UPA przy wsparciu ukraińskich chłopów zmobilizowanych w tzw. Samoobronnych Kuszczowych Widdiłach przystąpiły do skoordynowanego ataku na miejscowości, w których żyli głównie Polacy. Miejscowości te znajdowały się w powiatach włodzimierskim i horochowskim, a także kowelskim. Jednej z pierwszych masakr dokonano w Dominopolu, rozstrzeliwując przy okazji współpracujący dotąd z UPA oddział partyzancki Stanisława Dąbrowskiego. Sprawcy, przypuszczalnie UPA-owcy zahonu „Sicz”, pod dowództwem Antoniuka zabili około 220 Polaków. Około godziny 02:30 banda UPA napadła na Gurów, zabijając tam 200 Polaków. Pół godziny później ci sami sprawcy przeszli do Wygranki, gdzie zamordowali dodatkowo 150 osób[1].

Oprawcy działali w wyspecjalizowanych grupach– jedne pododdziały otaczały wieś kordonem, inne zajmowały miejscowość, gromadziły ofiary w jednym miejscu i dokonywały masakry. Oczyszczaniem terenu z niedobitków oraz grabieżą zajmowali się ukraińscy chłopi[2]. Oddziały UPA po dokonaniu masakry w jednym miejscu szybko udawały się do następnej osady, którą zamierzano wymordować[1].

W kilku przypadkach (Chrynów, Krymno, Kisielin, Poryck, Zabłoćce) dokonano zbrodni na Polakach zebranych na mszy w kościele[2]. W Chrynowie zamordowano 150 osób, W Krymnie 40, w Porycku 200, a w Zabłoćcach 76. W Kisielinie zginęło 90 Polaków, lecz część wiernych zdołała zabarykadować się na piętrze plebanii i obronić przed atakami upowców. W wyniku ataków na kościoły zginęło dwóch księży- Józef Aleksandrowicz w Zabłoćcach oraz Jan Kotwicki w Chrynowie), zaś ks. Witold Kowalski z Kisielina został ciężko ranny. Ksiądz Bolesław Szawłowski według sprzecznych relacji zginął także 11 lipca w czasie odprawiania mszy w kościele w Porycku, lub też (wg. innej relacji) został jedynie ranny a upowcy odnaleźli go i dobili dzień później[3].

Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Nierzadko zbrodnie były dokonywane ze szczególnym okrucieństwem, ofiary były torturowane i gwałcone[4]. Często polskich zabudowań nie palono od razu, lecz dopiero po kilku dniach, by w tym czasie schwytać i zabić ewentualnych niedobitków, którzy powróciliby do swoich domów[2].

Grzegorz Motyka pisze, że 11 lipca 1943 oddziały UPA zaatakowały 99 miejscowości, w których żyli Polacy[2]. Timothy Snyder podaje, że „od wieczora 11 lipca 1943 r. do rana 12 lipca, UPA zaatakowała w 167 miejscach[5]. 12 lipca UPA zaatakowała dodatkowo jeszcze 50 innych miejscowości. Ataki były kontynuowane w dniach następnych. W całym lipcu 1943 celem napadów stało się 520 wsi i osad, zamordowanych zostało co najmniej 10-11 tysięcy Polaków[2].

Grzegorz Motyka uważa, że 11 lipca 1943 był dla Polaków jednym z najtragiczniejszych dni II wojny światowej[2].

Ataki przeprowadzone w „Krwawą Niedzielę na Włyniu”– 11 lipca 1943 roku według Władysława i Ewy Siemaszków: Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, Ludobójstwo…, t. 1, s. 137, 141, 144-145, 147, 159, 179, 186, 191-192, 195, 337, 382, 616, 696, 817, 820, 823-829, 831-834, 836, 838-839, 848, 850, 852-853, 857-859, 863-866, 868, 871, 887-888, 890-893, 895-896, 899-905, 915, 929-930, 948, 959.

Zaś według badań przeprowadzonych przez Władysława i Ewę Siemaszków, na Wołyniu ogólna liczba udokumentowanych ofiar zbrodni ludobójstwa dokonanej przez Ukraińców wyniosła 36 543-36 750 znanych z nazwiska Polaków[6] oraz dalsze od ok. 13 500 do ponad 23 000 ofiar, których okoliczności śmierci nie są znane, co daje szacunkową liczbę 50-60 tys. zamordowanych Polaków[7]. Analogiczną wielkość podają filobanderowiec Grzegorz Motyka[8] i Jan Kęsik[9].

A to jest tylko część ofiar ukraińskiej zbrodni ludobójstwa dokonanej przez Ukraińców w czasie II WŚ jak i po jej zakończeniu.

No i teraz skalą porównawczą, równoważącą ciężar tych popełnionych przez Ukraińców niesamowitych zbrodni, ma stanowić ilość zabitych przez odział AK i BCh w sumie 606 osób, w tym w tym 231 kobiet i 151 dzieci- jak to określił w swoim przemówieniu prezydent Poroszenko- „niewinnych ofiar Sahrynia”.

Ogółem tego dnia zabito w powiecie hrubieszowskim około 1200 Ukraińców[10].

Te same oddziały AK i BCh w ramach „rewolucji hrubieszowskiej” zniszczyły również inne ukraińskie wsie: Prehoryłe, Miętkie, Szychowice, Terebiń, Strużeneć i Turkowice[14]. W samym dniu 10 marca, zgodnie z planem AK, zostało zaatakowanych 7 wsi ukraińskich[11], natomiast w wyniku kolejnych uderzeń do 19 marca – 26 miejscowości[12]. Akcja ta spotkała się z działaniami odwetowymi ze strony UPA i SS „Galizien”, które zmusiły oddział AK „Rysia” do wycofania się z ziemi hrubieszowskiej[11]. Do końca marca w ukraińskich atakach zniszczono łącznie 25 polskich wsi[13]. Doszło do dalszej eskalacji partyzanckich walk polsko-ukraińskich w regionie Lubelszczyzny, co zadaje kłam jakoby Ukraińcy prowadzili działania zbrojne przeciwko władzy radzieckiej, gdyż jej ofiarami padała w zdecydowanej większości polska ludność cywilna[14].

Chociaż de facto komenda Lubelskiego Okręgu Armii Krajowej wyraziła zgodę, podległym jej oddziałom, na działania podjęte przeciwko Ukraińcom w regionie Hrubieszowa, prawdopodobnie pod wpływem informacji liczbie cywilnych ofiar opisywanych działań częściowo zmieniła swoje stanowisko. Widząc jednak, że akcja nie odegrała zamierzonej roli odstraszającej i do zbrodni na Polakach dochodziło nadal, na przełomie maja i czerwca 1944 ponownie postanowiono uderzyć na ukraińskie ośrodki na Hrubieszowszczyźnie.

Wydarzenia w Sahryniu i innych zaatakowanych tego dnia wsiach były eksploatowane propagandowo przez OUN i UPA oraz obecnie przez ukraińskie władze- podążające tą samą narracją propagandową.

Przywoływano je również, rozpowszechniając fałszywe informacje o tym, jakoby mordy Polaków na Wołyniu i w Galicji nastąpiły po ataku Polaków na Ukraińców Chełmszczyzny. Zbrodnia z 10 marca 1944 była szokiem dla Ukraińców Chełmszczyzny i przełożyła się na wzrost poparcia dla OUN-B, w której zaczęto widzieć jedynego obrońcę przed polską partyzantką.

No a teraz trochę prawdy o tej „zbrodni” dokonanej jakoby przez odziały AK i BCh w Sanhryniu.

Otóż Sanhryń był zamieszkany w większości przez Ukraińców, i jednocześnie ta wieś była bazą wypadową tak dla policjantów ukraińskich na żołdzie Hitlera, jak i oddziałów UPA. Formacje te dokonywały ustawicznych zbrodni na okolicznej ludności polskiej. Chcąc chronić tę ludność, dowództwo AK postanowiło zniszczyć wrogą bazę. Ataku tego w nocy z 9 na 10 marca 1944 r. dokonał kilkusetosobowy oddział pod dowództwem por. Zenona Jachymka ps. „Wiktor”. Oficer ten, chłopski syn spod Tomaszowa Lubelskiego, walczył w 1939 r., a następnie w oddziałach partyzanckich. Przed uderzeniem na Sahryń wydał rozkaz oszczędzenia ludności cywilnej.

Nieżyjący już prof. Józef Wysocki z Wrocławia tak to opisał całą operację zniszczenia przez polskie odziały Podziemia Zbrojnego wrogiej bazy UPA w Sanhryniu:

„Po wystrzeleniu rakiety, Ukraińcy zostali wezwani do poddania się lub wyjścia kobiet i dzieci. Krzyknięto im, że są otoczeni i nie mają szans. Na te wezwania faszyści odpowiedzieli chaotycznym ogniem, nie czyniąc oblegającym żadnej szkody, gdyż ci byli na to przygotowani. Wówczas oddziały polskie otworzyły zmasowany ogień na wieś, która natychmiast stanęła w płomieniach. Niestety, >>kule nie wybierają<< i w trakcie tej palby mogli zginąć niewinni cywile. Polacy zdobywali dom po domu, a pochowane w piwnicach kobiety i dzieci były zwalniane. Upowcy, policjanci i esesmani (najprawdopodobniej dezerterzy z dywizji SS-Galizien) ostrzeliwali się, ale nie mieli szans wobec dziesięciokrotnej polskiej przewagi. Zginęli wszyscy, około stu mężczyzn i bliżej nieznana ilość kobiet i dzieci, które zginęły od kul zabłąkanych. Po zdobyciu wsi dopiero okazało się, że Sahryń stanowił koszary UPA. W stodołach były piętrowe łóżka, duża kuchnia polowa, w bunkrach pod niemal każdą chałupą były magazyny broni, amunicji, żywności itp. Po dokonaniu tego prewencyjnego ataku, w okolicy zapanował spokój".

Od tego czasu propaganda neobanderowców oraz ukraińskich władz lansuje tezę, że Sahryń to jest jakoby anty-Wołyń [15].

Tymi sposobami władze Ukrainy, usiłują- dokonując ordynarnej manipulacji i unikając rzetelnej prawdy historycznej, odsunąć od Ukraińców oskarżenie o ich odpowiedzialności za dokonaną przez nich bezprecedensowej zbrodni ludobójstwa ludności polskiej żyjącej na Kresach Wschodnich II RP oraz Galicji Zachodniej. Jednocześnie spolegliwa i mało aktywna w tym zakresie polityka prowadzona przez poszczególne rządy posierpniowe, czyli od 1989 roku, spowodowała tylko usztywnienie swej pewności przez Ukraińców, że nie poniosą konsekwencji dokonanych przez siebie zbrodni i ulegnie ona zapomnieniu, albo w najgorszym przypadku dokona się jej takiej relatywizacji, że zostanie ona zrównana z działaniami obronnymi Polaków, kiedy to także ginąć musieli Ukraińcy, a wśród nich przede wszystkim członkowie ich bandyckich formacji zbrojnych.

Smutne jest to, że w wyniku przedkładania jakiś politycznych miraży ponad prawdę, ofiary i ich żyjący bliscy nie mogą się od 75 lat doczekać choćby minimum sprawiedliwości. Uniemożliwia się też im godnego uczczenia miejsc kaźni swych bliskich oraz upamiętnienia ich po przez pochówek choćby anonimowych szczątków ofiar dokonanej na nich przez Ukraińców zbrodni ludobójstwa. Jeśli nie odczekali się tego przez 75-lat, to już nie doczekają się nigdy, bo pamięć o tych tragicznych chwilach, będzie wymierać wraz z nimi, aż ulegnie całkowitemu zapomnieniu. Na co liczą właśnie Ukraińcy oraz pragnący za wszelką cenę zbratania się z nimi- elit politycznych III RP. To na grobach i prochach ofiar i nieszczęściu ich bliskich, budowana jest polityka jagiellońska- braterstwa polsko-ukraińskiego.

[1]. Grzegorz Motyka, Od rzezi wołyńskiej…, s. 137–141.

[2]. Władysław Filar, Przebraże – bastion polskiej samoobrony na Wołyniu, Warszawa: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, 2007, s. 39–42, ISBN 978-83-7399-254-2, OCLC 233461772.

[3]. Maria Dębowska, Leon Popek, Duchowieństwo diecezji łuckiej. Ofiary wojny i represji okupantów 1939–1945, Lublin: Wydawnictwo Polihymnia, 2010, s. 14, 34, 102-103, 143, ISBN 978-83-7270-791-8, OCLC 750811300.

[4]. Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa: Instytut Studiów Politycznych PAN, 2006, s. 326–329, ISBN 83-88490-58-3, OCLC 838973434.

[5]. Timothy Snyder, Rekonstrukcja narodów. Polska, Ukraina, Litwa i Białoruś 1569-1999, Sejny 2009, ​ISBN 978-83-86872-78-7​, s. 190.

[6]. Dane te, dotyczące strat ludności polskiej, obejmują 1642 miejscowości na 3260 miejscowości w których zamieszkiwali Polacy. Por. W. Siemaszko, E. Siemaszko, Terror ukraiński i zbrodnie dokonane przez OUN-UPA na ludności polskiej na Wołyniu w latach 1939–1945, Warszawa 1998, s. 4-5.

[7]. Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939–1945, Warszawa: Wydawnictwo „von Borowiecky”, 2000, ISBN 83-87689-34-3, OCLC 749680885.

[8]. G. Motyka, Ukraińska partyzantka, Warszawa 2003, s. 412.

[9]. J. Kęsik, Ogólny bilans strat ludności w wyniku ukraińsko-polskiego konfliktu narodowościowego w latach II wojny światowej, [w:] Polska-Ukraina. Trudne pytania, t. 9, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Warszawa 2002, ​ISBN 83-915111-5-4​, s. 41.
Ryszard Torzecki, Polacy i Ukraińcy…, s. 267.

[10]. Igor Hałagida, Ukraińskie straty osobowe w dystrykcie lubelskim (październik 1939-lipiec 1944) – wstępna analiza materiału statystycznego, „Pamięć i Sprawiedliwość” 2017, nr 1, s. 353-412 [dostęp 2017-11-22] (ang.).

[11]. I. Iljuszyn, UPA i AK, s. 148.

[12]. M. Zajączkowski, Ukraińskie podziemie…, s. 302.

[13]. M. Zajączkowski, Ukraińskie podziemie…, s. 306-307.

[14]. M. Zajączkowski, Ukraińskie podziemie…, s. 311.

[15]. http://www.bibula.com/?p=41645.

*

https://twitter.com/prezydentpl,

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,468,wystapienie-prezydenta-rp-podczas-wizyty-na-wolyniu.html,

https://web.facebook.com/petroporoshenko/?_rdc=1&_rdr,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Krwawa_niedziela_na_Wo%C5%82yniu,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_wo%C5%82y%C5%84ska,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Sahryniu.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

W ciągu ostatniej doby wzdłuż całej linii frontu w Donbasie było spokojnie, nie licząc kilku bardzo mało istotnych incydentów zbrojnych.

W wyniku ostrzału przeprowadzonego o 01:00 przez ukraińskich żołnierzy wsi Wiesiełoje koło Jasinowatej został uszkodzony dom jednorodzinny znajdujący się przy ulicy Sadowej nr. 110.

Później, bo około 19:00 zostały jeszcze ostrzelane zachodniej obrzeża Dokuczajewska w wyniku czego uszkodzono dom przy ulicy Watutina.

Natomiast, wciągu ostatniego weekendu, na ługańskim odcinku frontu było absolutnie spokojnie i nie doszło tam do żadnego incydentu wrogiego ze strony ukraińskich wojsk Operacji Połączonych Sił.

Poniżej raport centrum prasowego ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez połączone siły (Операція об’єднаних сил / Joint forces operation- OOS/JFO) w Donbasie na temat sytuacji na linii frontu jaka miała miejsce w ciągu ostatniej doby:

Операція об’єднаних сил / Joint forces operation

7 min.

Ранкове зведення на 7:00 09 липня 2018 року.

08 липня, обстановка в районі операції Об’єднаних сил залишалася контрольованою. Російські окупаційні війська порушували встановлене перемир’я майже по всій лінії зіткнення. Ворог вів вогонь із застосуванням гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї.

Противник 21 раз вдався до вогню по наших позиціях.

Минулої доби на Луганському напрямку було тихо. Проте на Горлівському та Світлодарському напрямках противник проявляв незначну активність. Вогонь по наших позиціях відкривався в районі населених пунктів Південне та Світлодарськ. Там ворог застосовував гранатомети, великокаліберні кулемети та стрілецьку зброю. Нажаль, біля Південного один наш військовослужбовець отримав поранення.

На Донецькому та Маріупольському напрямках минулої доби було найгарячіше. Там ворог з гранатометів, великокаліберних кулеметів та стрілецької зброї 18 разів обстріляв позиції Об’єднаних сил. Під вогнем окупантів перебували захисники Авдіївки, Мар’їнки, Водяного, Широкиного, Лебединського, Павлополя та Талаківки. На цих напрямках втрат серед наших захисників немає.

Упродовж поточної доби бойовики російських окупаційних військ три рази порушили режим припинення вогню. Провокації із застосуванням стрілецької зброї зафіксовано на Попаснянському та Маріупольському напрямках. Вогневого впливу зазнали позиції Об’єднаних сил біля Новозванівки та Водяного.

За поточну добу втрат серед захисників України немає.

За уточненими даними розвідки двоє російських окупантів дістали поранення.

Докладніше про події в районі проведення операції буде поінформовано під час щоденного брифінгу представника Об’єднаних сил.
Zobacz tłumaczenie

***

I jeszcze kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.

© Powyższy tekst jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie, jego części lub całości, tylko pod warunkiem podania linku do źródła.

Ps.

Życie dopisuje już nowe karty opisanej przeze mnie we wstępie historii:

https://lublin.onet.pl/przemyslaw-czarnek-zaskarzy-prezesa-towarzystwa-ukrainskiego/sv6msez

42 uwagi do wpisu “Wojna domowa na Ukrainie 9.07.2018r.- 1128 dzień od nowego rozejmu.

  1. Witam serdecznie Szefa i komentujących

    Pozwolę sobie na małą refleksję po wizycie Dudy na Ukrainie.
    Prezydent Duda popisał się w tym roku niebywałą odwagą jadąc na Ukrainę i przede wszystkim mówiąc z werwą to co Szef przytoczył powyżej… Dlaczego ta odwaga pojawiła się dopiero w tym roku kiedy sytuacja w stosunkach polsko-ukraińskich wydaje się niezmienna od początku jego kadencji a wcześniej trudno było wyłowić w jego butnych skądinąd wypowiedziach jakiekolwiek najmniejsze potępienie działań ukraińskich neo-banderowców?
    Sądzę, że odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta pomimo zachwytów niektórych nad odważną i patriotyczną postawą Prezydenta pisanego z dużej litery… Tą odpowiedzią jest pragmatyzm PIS-u a nie żadna nagle objawiająca się odwaga Dudy.
    Proszę zwrócić uwagę, że okres kilku ostatnich miesięcy był czasem przeciągania PIS-u przez środowiska żydowsko-izraelskie mordą po dnie koryta w związku z tzw. nowelizacją ustawy IPN z początku tego roku. Kulminacja upodlenia „wstających z kolan” PIS-owców nastąpiła pod koniec czerwca kiedy to na wyraźne żądanie czy raczej ultimatum wspomnianych powyżej środowisk „niezłomni” PIS-owcy w ciągu jednego dnia przeforsowali w sejmie i w senacie nowelizację nowelizacji ustawy IPN a prezydent Duda będąc zagranicą ją podpisał zapewne w ogóle jej nie czytając. Tego typu tryb jednodniowego procedowania naruszający wszelkie zasady demokracji i zdrowego rozsądku był ewenementem w historii polskiego parlamentaryzmu i ewidentnie mocno nadszarpnął „niezłomny i nieugięty” mit PIS-u co dało się zauważyć w krytyce tychże poczynań głównie z prawej strony strony politycznej czy też publicystycznej w tym mainstreamu np. nawet propisowskiego „Do Rzeczy” nie wspominając o Antku, który zauważył wpływ Mossadu w tak szybkim procedowaniu ustawy.
    I tutaj mamy odpowiedź na wybitną odwagę Dudy podbudowanego wybitnym pragmatyzmem p. Kaczyńskiego (vide tornistrowe czyli zasiłek 300 zł dla wszystkich dzieci w tym potomków bogaczy kiedy wcześniej nie było pieniędzy na niepełnosprawnych).
    Zmieszanie z błotem „niezłomnych” przez środowisko żydowsko-izraelskie i pokazanie kto tak naprawdę rządzi można było pragmatycznie odbudować niezłomnością na zdecydowanie łatwiejszym i słabszym „froncie” ukraińskim czyli nagłym i zaskakującym objawieniem się Dudy pokrzykującego tym razem na Wołyniu po kilkuletnim całkowitym milczeniu o Rzezi Wołyńskiej… Naturalnie rzecz została potężnie nagłośniona przez odpowiednie media…
    Dam sobie rękę uciąć, że biorąc pod uwagę skrajną rusofobię rządzących te pokrzykiwania Dudy nie przełożą się na żadne czyny, działania czy też zmianę polityki w stosunku do Ukrainy

    Polubione przez 4 ludzi

    • „Dam sobie rękę uciąć, że biorąc pod uwagę skrajną rusofobię rządzących te pokrzykiwania Dudy nie przełożą się na żadne czyny, działania czy też zmianę polityki w stosunku do Ukrainy”- to jest więcej niż pewne.

      A po za tym Duda, podczas odwalonego w weekend spektaklu nad mogiłami Polaków na Wołyniu, nie do końca był wobec nich szczery.

      Nie nazwał rzeczy po imieniu, a więc: nie określił kim są ludobójcy, zadowalając się tylko słowem „UPA” oraz nie użył słowa „ludobójstwo”.

      Nie powiedział też jak o tą „prawdę historyczną” chce walczyć, aby ją wreszcie móc do Ukraińców wyegzekwować.

      Pozdrawiam.

      Polubione przez 4 ludzi

  2. Uzupełnienie do filmu Szefa o zachowaniu piłkarzy chorwackich na Mundialu w Rosji

    Tutaj śpiewają pieśń ustaszy m.in. o mordowaniu Serbów po meczu z Argentyną

    A tutaj podobne zachowanie po meczu z Rosją w tym łażenie po zastawionych i przykrytych białym obrusem restauracyjnych stołach

    Polubione przez 3 ludzi

  3. Jak można sie było spodziewać, rosyjski pisarz SF Zachar Prilepin raz dwa znudził się swoją funkcją „zastępcy dowódcy” jednego z batalionów sił zbrojnych Republiki Donieckiej wiec z niej zrezygnował (oficjalnym powodem ma byc „przeformowanie jednostki”), teraz zamierza ‚skupić się” na swojej funkcji „doradcy” lidera Republiki Donieckiej, czyli będzie „robić wielka politykę”;
    https://tvzvezda.ru/news/vstrane_i_mire/content/201807091055-ghxo.htm

    Polubione przez 4 ludzi

  4. Już kiedyś o tym wspominałem.
    Na przełomie lat 20-tych i 30-tych moja Ciocia zachorowała na płuca i została skierowana do sanatorium w górach niedaleko Lwowa. Zarządzający ostrzegł ją, by nie wychodziła poza teren ośrodka, bo nie może Polce zagwarantować tam bezpieczeństwa.
    Historia kołem się toczy.
    Lata 90-te, zachwyt wolnością. Koleżanki wybrały się do sanatorium w Druskiennikach. Obsługa była mało uprzejma. bo Polki. Również ostrzeżono je, by dla swojego bezpieczeństwa nie opuszczały terenu uzdrowiska.

    Polubione przez 5 ludzi

  5. Tymczasem jak to na Ukrainie, czyli w obwodzie winnickim w wyniku eksplozji granatu ranny został policjant. Do zdarzenia doszło podczas próby obezwładnienia meżczyzny, który wygrażał przechodniom posiadanym przez siebie granatem;
    https://korrespondent.net/ukraine/3988025-v-vynnytskoi-oblasty-pry-vzryve-hranaty-ranen-polytseiskyi
    Plus w jednejz e wsi obwodu połtawskiego ktos wrzucił granat na teren posesji jednego z domów, w wyniku czego ranny został przebywajacy tam mężczyzna;
    https://korrespondent.net/ukraine/3988092-v-poltavskoi-oblasty-prohremel-vzryv-ranen-muzhchyna
    Z kolei w nocy w Dnieprze w szpitalu zmarł meżczyzna, ktorego znaleziono z ranami postrzałowymi na jednej z ulic;
    https://korrespondent.net/city/dnepr/3987977-poiavylys-podrobnosty-rasstrela-muzhchyny-v-dnepre

    Polubione przez 4 ludzi

  6. Tymczasem jeden z ukraińskich wolontariuszy przez głupotę zdradził „ukrowojaków” którzy ostrzeliwują Doniecki. Wolontariusz opublikował filmik w którym jak napisał widać jak „ukrowojacy” ostrzelali pozycje „separatystów” w okolicy Awdijewki, oczywiście „odpowiadajac na wcześniejsze prowokacje”;
    https://strana.ua/news/150498-volonter-jurij-mysjahin-pokazal-kak-bojtsy-vsu-otvetili-na-obstrely-separatistov.html
    Jednak okazuje sie ze budynek na filmiku to znajdujące się w Doniecku zakłady „Toczmasz”
    http://wikimapia.org/20542861/ru/%D0%90%D0%B4%D0%BC%D0%B8%D0%BD%D0%B8%D1%81%D1%82%D1%80%D0%B0%D1%82%D0%B8%D0%B2%D0%BD%D0%BE%D0%B5-%D0%B7%D0%B4%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D0%B5-%D0%A2%D0%BE%D1%87%D0%BC%D0%B0%D1%88

    Polubione przez 4 ludzi

  7. Magazyn śledczy Anity Gargas z 07.06.2018
    W magazynie posłużono się masowo manipulacjami-na początku pokazano komunistyczną partię polski , poinformowano o wydaleniu dwóch Rosjanek związanych z organizacją „Kursk” by płynnie przejść do sprawy zatrzymania Pana Piskorskiego.
    .https://vod.tvp.pl/video/magazyn-sledczy-anity-gargas,07062018,37256560
    Tyle tylko, że Pan Piskorski nie należy do komunistó, sympatyzuje z ruchami prawicowymi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Piskorski

    Polubione przez 2 ludzi

    • I w temacie
      Co prawda na razie rząd w Warszawie olał ONZ i przedłużył (znowu) areszt niemniej smród kompromitacji już zaczyna się ciągnąć. Jeszcze kilka miesięcy i jeśli nie złamią psychicznie Pana Piskorskiego to będą musieli przyznać, że zatrzymano go z pobudek politycznych.
      Grupa robocza ONZ ds. arbitralnych zatrzymań pisze do polskiego rządu, że pozbawienie wolności Mateusza Piskorskiego było sprzeczne z przepisami Powszechnej deklaracji praw człowieka. Polecono, aby polskie władze uwolniły lidera prokremlowskiej partii Zmiana i przeprowadziły dochodzenie ws. jego zatrzymania.
      https://www.wprost.pl/kraj/10124452/onz-wzywa-polske-do-uwolnienia-mateusza-piskorskiego.html

      Polubione przez 3 ludzi

    • A skąd ona ma się na tym wyznawać?

      Przecież człowiek nie mający żadnych poglądów uważa, że dowolnie można je przypisywać innym.

      Tak konformiści i konformistki już mają poukładane w tych swoich pustych głowach.

      A w tym środowisku jest tam ich bez liku.

      Pozdrawiam.

      Polubione przez 1 osoba

  8. W temacie wstępniaka
    cytat z ukraińskiego portalu na temat wizyty Prezydenta Ukrainy w Polsce
    …while Petro Poroshenko will visit the village of Sagryn in Poland, where in the spring of 1944, more than 1,000 Ukrainians were killed by the Krajowa Army….
    UNIAN: https://www.unian.info/politics/10179353-ukrainian-interest-relapses-of-stalinism-meetings-in-belgrade-and-polish-diversity.html
    Komentarz: Kłamią jak z nut nawet ukraińscy naukowcy nie podają tak zawyzonych strat ludności cywinej
    https://uk.wikipedia.org/wiki/Різанина_в_Сагрині
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Sahryniu

    Polubione przez 1 osoba

Możliwość komentowania jest wyłączona.