Wojna domowa na Ukrainie 13.01.2016r.-328 dzień od nowego rozejmu.

Donieck dzielnica Piotrowska- jeden ze zniszczonych w wyniku ukraińskiego wielokrotnie prowadzonego ostrzału dom wielorodzinny.

Dowódca operacji sił powietrznych USA w Europie i Afryce gen. Frank Gorenc wyraził „bardzo poważne” zaniepokojenie rozbudową rosyjskiej obrony przeciwrakietowej – informuje we wtorkowym wydaniu amerykański dziennik „New York Times”.

Według generała Franka Gorenc’a; rosyjska obrona przeciwrakietowa „w coraz większym stopniu zagraża dostępowi militarnemu NATO do przestrzeni powietrznej w częściach Europy, łącznie z jedną trzecią nieba nad Polską”. Generał powiedział, że rosyjska strategia w tym zakresie, znana pod skrótem „A2/AD” (anti-access/area denial) jest „jednym z najbardziej niepokojących trendów”, jakie wcześniej miały miejsce i jest ona przez Rosję cały czas doskonalona.

W wywiadzie udzielonym gazecie „New York Timesa” generał Frank Gorenc wskazał na koncentrację rosyjskiej obrony w ramach „A2/AD” w Kaliningradzie. Powiedział, że systemy rakiet ziemia-powietrze są tam rozmieszczone w sposób „utrudniający dostęp do tamtego obszaru”; co ma konsekwencje także dla części terytorium Polski oraz dla republik bałtyckich, „gdyby samoloty NATO miały powód, żeby prowadzić tam operacje”.

„To bardzo poważna sprawa. Oczywiście monitorujemy to w dalszym ciągu” – powiedział amerykański generał. Zaznaczył przy tym, że Rosja ma pełne prawo rozmieszczania takich systemów, „ale proliferacja i zagęszczenie tego rodzaju środowiska A2/AD jest czymś, co będziemy musieli wziąć pod uwagę”.

Natomiast szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu zapowiedział, że w 2016 roku będzie kontynuowane wyposażenie sił zbrojnych w najnowocześniejszy sprzęt, ze szczególnym uwzględnieniem „wzmocnienia potencjału strategicznych sił jądrowych i realizacji programów obrony kosmicznej” w tym „wdrożone zostaną do służby w wojskach rakietowych przeznaczenia strategicznego pięciu pułków rakietowych, wyposażonych w nowoczesne systemy rakietowe”.

https://en.wikipedia.org/wiki/Frank_Gorenc

https://csis.org/publication/emerging-anti-accessarea-denial-challenge

 

http://www.ncss.org.pl/pl/aktualnosc/280-armia24-pl-podsumowanie-konferencji-ncss-strategia-obronna-polski-wyzwania-w-kontekscie-morza-baltyckiego

Jak z powyższego widać, straszenie międzynarodowej opinii publicznej domniemanym zagrożeniem ze strony Rosji przez amerykańskich jastrzębi z dowództwa NATO, trwa nadal.

Tylko, że w tym wszystkim jest mały problem polegający na tym, iż mityczny system obrony przeciwlotniczej „A2/AD” jest systemem obronnym, a więc nie nastawionym na ofensywę. Natomiast co charakterystyczne amerykańskie zaniepokojenie budzi on ze względu na to, że utrudnia dostęp do obszaru znajdującego się w zasięgu obrony „A2/AD”. W związku z tym można zadać pytanie: dlaczego amerykańskie dowództwo tak bardzo zaniepokoił brak dostępu do obszaru przygranicznego Rosji?

Czyżby w ten sposób pośrednio przyznali się, że w ich planach była możliwość bezkarnego szantażowania Rosji swoją obecnością w pobliżu jej granic samolotów dalekiego zasięgu przenoszących również pociski z głowicami atomowymi.

W tym kontekście zaniepokojenie amerykańskich dowódców jest jak najbardziej zrozumiałe, bo rozbudowa skutecznych systemów defensywnych przez Rosję uniemożliwia dalsze utrzymanie dominacji militarnej w świecie jednobiegunowym, co leży w strategicznej wizji zaoceanicznego supermocarstwa.

Tak więc światowe imperium po ćwierć wieku trwającej dominacji napotkało na poważny opór, co jak sądzę spowodowało dysonans, który zmusi do przewartościowania swojej polityki w najbliżej przyszłości.

No chyba, że dojdą tam do władzy ludzie nieodpowiedzialni zdolni poświęcić naszą część Europy w imię swoich chorych ambicji i urojeń.

Takie rozwiązanie też należy bardzo poważnie brać pd uwagę ze względu na nadal nie zakończony konflikt na Ukrainie i w związku z dalszymi planami rozmieszczenia wojsk NATO na wschodniej flance paktu.

***

Na tym kończąc ten wstęp, przechodzę teraz do relacji z kolejnego dnia wojny domowej na południowo-wschodniej Ukrainie.

Po dwudniowym względnym spokoju na linii frontu w Donbasie, dziś w nocy ukraińscy żołnierze przy użyciu moździerzy, czołgów i automatycznych granatników prowadzili przez wiele godzin ostrzał z kierunku miejscowości Opytnoje na zachodnie obrzeża osiedla Spartakus. Ostrzał powtarza się z krótkimi przerwami do czasu pisania tej relacji.

Jeden z francuskich polityków Jacques Clostermann, który przyjechał do Donieckiej Republiki Ludowej w celu zapoznania się ze skalą zniszczeń wojennych powiedział, że:

„Widzieliśmy silnie ostrzelane domy wielorodzinne. W jednym z takich domów na osiedlu Oktrjabskim (chodzi o wielorodzinny budynek mieszkalny znajdujący się na Kremlowskim Prospekcie nr. 41 A) widać było ślady ostrzału 40 pocisków. Przypadkowo mógł tam trafić tylko jeden pocisk, natomiast tyle trafień musiał  spowodować wyłącznie celowy zbrodniczy ostrzał (…) To robota nie armii tylko bandytów”.

Na koniec swej wypowiedzi Jacques Clostermann zapewnił, że przekaże swoim rodakom wszystko co w Donbasie widział:

„Chcę im przekazać prawdę o tym co tu się działo. Będę też się starał zorganizować przyjazd kolejnej delegacji- jestem pewien, że znajdą się chętni aby tu przyjechać”.

Dodam, że Jacques Clostermann jest prezesem stowarzyszenia „Moja ojczyzna Francja”, która jest w koalicji z „Frontem Narodowym” Marine Le Pen. W składzie francuskiej delegacji znalazł się również obrońca praw człowieka, adwokat Josy-Jean Bousquet. W poniedziałek francuscy goście oglądali zniszczenia na donieckim lotnisku, a wczoraj odwiedzili osiedle Oktjabrskie w Doniecku oraz miejscowości Debalczewo i Uglegorsk, gdzie rozmawiali z tamtejszymi mieszkańcami na temat zbrodniach ukraińskich żołnierzy, którzy celowo prowadzili systematyczny ostrzał celów cywilnych w tym domów mieszkalnych oraz niszcząc infrastrukturę socjalno-bytową niezbędną do normalnego życia dla tamtejszej ludności.

Według raportu z dnia wczorajszego sporządzonego przez służbę prasową ukraińskiego dowództwa wojskowego prowadzącego tzw. operację antyterrorystyczną w Donbasie: „bojowcy blisko 15 razy naruszyli warunki zawieszenia broni”.

Naruszenia te miały miejsce wg. strony ukraińskiej w następujących miejscach: w rejonie Piasków, Opytnoje, Awdiejewki, Nowogorodska, Majorska, Zajcewa i Troiczkoje.

Ostrzał w kierunku ukraińskich pozycji miał być prowadzony przy użyciu granatników karabinów maszynowych i broni snajperskiej.

Natomiast w rejonie Mariupola miało być spokojnie:

***

Ukraiński wiceminister Spraw Zagranicznych Aleksander Czałyj powiedział, w jednym z programów ukraińskiej telewizji, że od lutego Kijów może wznowić pełnowymiarowe działania wojenne w Donbasie.:

„Duża część pracy domowej leży oczywiście po stronie Ukrainy. I tak parlament musi przegłosować zmiany w konstytucji aby przyjąć prawo o amnestii oraz ustawę o wyborach w specjalnych regionach donieckim i ługańskim. Jest to bardzo skomplikowane wyzwanie w odniesieniu do sytuacji politycznej na Ukrainie. Nie jest jasne, czy do lutego Ukraina będzie w stanie przyjąć te przepisy (….)  Nowej umowy nie będzie. Dla strony ukraińskiej ważne by było dokonać zmian niektórych punktów umowy podpisanej w Mińsku, ale pozycja Rosji będzie tu bezkompromisowa (…) Od lutego wkraczamy w okres dużego ryzyka rozpoczęcia konfliktu na dużą skalę. Wiele w związku z tym zależeć będzie od wysiłków dyplomatycznych wszystkich stron zaangażowanych w konflikt”

Na corocznym spotkaniu z ambasadorami ukraiński prezydent Petro Poroszenko, drugi raz w ciągu dwóch dni potwierdził, że jego kraj będzie gorliwie realizował porozumienie podpisane w Mińsku:

„Ukraina nadal będzie wierna realizacji umowy mińskiej. Robimy wszystko, pomimo tego, że druga strona nadal narusza swoje zobowiązania. Uważamy, że nie ma innej alternatywy dla politycznego rozwiązania. Jednak ważne jest skuteczne stosowanie instrumentów międzynarodowych w celu dla podtrzymania dyplomatycznych negocjacji”.

Powyżej ukraiński prezydent podczas dorocznego spotkania z ambasadorami w Kijowie.

Podczas dorocznego przemówienia w amerykańskim Kongresie prezydent Barack Obama użył wieloznacznego określenia wobec Ukrainy, nazywając ją „klientem Rosji”. Obecnie analitycy łamią głowy nad faktem, co on miał na myśli w ten sposób określając Ukrainę. No ale to już ich problem.

Na koniec jeszcze kilka zdjęć:

Przewodniczący DRL Aleksander Zacharczenko przekazał inwalidom wojennym klucze do nowych samochodów „ZAZ 1103”.

 

I kilka aktualnych filmów:

***

Pozdrawiam.